Oficjalne recenzje użytkownika
Więcej recenzjiMortka powrócił. Jest jakby bardziej stateczny i opanowany, ale nadal to ten sam doświadczony i skuteczny glina, którego czytelniczy dobrze znają z wcześniejszych powieści Chmielarza. Bohater nie bez skazy, z drobnymi wadami, które obliczone zostały na sympatię odbiorców. Dla...
Debiut Yanagihary to ambitne przedsięwzięcie. Autorka bestsellerowego „Małego życia” sięga bowiem po tematy ważkie i uniwersalne, krocząc jednakże po śladach literackich poprzedników. Podejmując próbę odpowiedzi na pytania: czy Norton Perina, młody i wybitnie uzdolniony naukowiec, może...
Opinie użytkownika
„Proza jak bakława”
Shafak to pisarka na której książki czekam zawsze z wielką niecierpliwością. Uwielbiam jej teksty przesiąknięte nutą orientalnych przypraw i kobiecej atmosfery. Niespieszne i refleksyjne, gdzie fabularny świat wprowadza czytelnika w rzeczywistość totalnie odmienną niż ta, która jest dostępna za drzwiami mieszkania wielkopłytowego blokowiska....
Czasami dobra rasowa beletrystyka jest dla Czytelnika tym, czym dla spragnionego w letni i niemożliwie upalny dzień szklanka zimnej źródlanej wody. Pobudza zmysły, przynosi ukojenie, pozwala zapomnieć o niedogodnościach świata zewnętrznego. Czasami, lecz nie zawsze. Czasami bowiem woda okazuje się niesmaczna i niezdatna do picia. A książka, no cóż, a książka okazuje się być...
więcej Pokaż mimo to
"Historia w dwóch aktach. Między Kupferberger Gold a Złotem Miedzianki"
Dziewięćdziesiąta trzecia strona. Do książki Filipa Springera przekonałam się po przeczytaniu dziewięćdziesiątej trzeciej strony. Tam bowiem znajduje się fragment, który rozłożył mnie na intelektualne i emocjonalne łopatki:
„Ręce złożył na kolanach w taki sposób, w jaki robią to grzeczni uczniowie....
"Wiktoriańska ars amandi"
Po ciężkich i czasochłonnych zmaganiach z literaturą faktu dobrze czasami sięgnąć po powieść, która mimo ośmiuset szczelnie zapisanych stron potrafi wciągnąć i naciągnąć (ach te dwuznaczne echa po lekturze powieści) czytelnika na porzucenie wszystkich zajęć i zarwanie kilku nocek. „Szkarłatny płatek i biały” to książka, którą czyta się z...
Przeczytałam (precyzyjniej: wchłonęłam i połknęłam) całą serię o Ani Shirley. Może kiepskie to porównanie, ale książki Lucy Maud Montgomery były dla mnie w okresie wczesnego dojrzewania, tym czym później reportaże Kapuścińskiego. Przełomowa lektura, która ukształtowała mój mikrokosmos lekturowy. Dlatego, gdy tylko na polskim rynku wydawniczym pojawiła się książka, która...
więcej Pokaż mimo toJeśli kiedykolwiek stanęłabym przed wyborem jakie trzy książki zabrać na bezludną wyspę to bez wątpienia dwie z nich byłyby autorstwa Steinbecka. Tytuł pierwszy to oczywiście fenomenalne i zrecenzowane wcześniej „Grona gniewu”, tytuł drugi to prozatorski majstersztyk „Na wschód od Edenu”. Pisarz spod którego pióra wyszły takie arcydzieła niewątpliwie jest spadkobiercą lauru...
więcej Pokaż mimo to
"Polska w obrazach, czyli nieprzeciętny ciężar wiedzy"
Wielkoformatowe i ciężkie jak jasna cholerka książki mogą skutecznie odstraszyć czytelnika. Ale nie można przecież być słabeuszem. Od tak, poddać się fizycznej niemocy. Intelekt, hart ducha koniecznie musi zwyciężyć w tej walce na śmierć i życie – wiedzę i niewiedzę. Wygraną bowiem jest dożywotnia kadencja w areopagu...
"Szkic recenzencki, czyli słów kilka o amerykańskiej prozie rozliczeniowej"
Szczęśliwy ten kto dziwi się światu wciąż i wciąż. Niezmiernie rzadkie zjawisko naiwnego (nie rozumianego pejoratywnie!) zdumienia, zarezerwowane przecież dla dzieci, jakże dalekich od świata konwenansu i „wszechwiedzących” rodziców wspaniale zostało nakreślone w jedne bodaj z najsławniejszych...
"Indyjski patchwork"
Banałem jest stwierdzenie, że Indie to kraj kontrastów. Wielobarwny, różnorodny a przy tym wyjątkowo nieuchwytnym. Zbyt wiele aspektów, aby opisać go w jednym tomie. Można uchwycić jeden fragment, skupić się wycinku rzeczywistości wtedy możliwy jest potencjalny sukces. Dla reportera to prawdziwe wyzwanie. Paulina Wilk, dziennikarka „Rzeczypospolitej”...
"Proza jak blizna"
Wiele już słów zużyto do interpretacji genialnej (nie bójmy się tego słowa!) i ponadczasowej powieści Steinbecka. I za prawdę trudno się dziwić. Bo oto zaistniało w mej świadomości (zaprawdę żałuję, że tak późno) arcydzieło, którego odbiór wymaga kontemplacyjnej ciszy i nabożnego skupienia. To książka z rodzaju tych na którą czeka się całe życie,...
Dobrze, że powstają takie teksty. Krystalicznie czysta proza z pozornym minimalizmem treści zachwyca i urzeka. To prosta i dobra opowieść, która stanowi najlepszy antydepresant na całe zło, które niósł i niesie za sobą Holocaust. Terapia śmiechem. Rekonwalescencja wspomnieniami, gdzie lekarstwem jest połów węgorzy i zapach świeżo upieczonego chleba. „Śmierć pięknych saren”...
więcej Pokaż mimo toJestem szczęściarą. Być na spotkaniu autorskim z Colinem Thubronem to prawdziwa gratka. Być i zdobyć autograf to prawie jak wygrana w totolotka. A co tam! To jest wygrana w totolotka. Przeczytać jego książkę to niebagatelna czytelnicza uczta. Uczta która zachwyci nawet największego sceptyka skazującego z góry na przegraną układ „rasowy Anglik-rosyjska dusza”. „Po Syberii”...
więcej Pokaż mimo to
„(…) urodzony w wieku XX, ukończył prawo na uniw. Warszawskim, po czym poświęcił się literaturze.
(…) Wojna zastała go w Argentynie. Po wojnie do Polski nie wrócił, ponieważ jest antykomunistą. Pisuje w prasie na emigracji.
Do niedawna wszystkie jego utwory były w Polsce zabronione, prasie nie wolno go było wspominać. Po objęciu władzy przez Gomułkę, gdy zapanowała względna...
Książka australijskiego, bardzo młodego zresztą pisarza, porównywana jest do klasyków literatury takich jak „Zabić drozda”, czy „Buszującego w zbożu”. Jednakże po lekturze „Jaspera Jonesa” możemy bez wyrzutów sumienia urągać na bezwstydność wydawcy, że ośmielił się stworzyć to jakże zwodnicze porównanie. Bowiem historia nastoletniego Jaspera z australijskiej prowincji...
więcej Pokaż mimo to
"Śpiąca ziemia"
W pracy reportera wiele zależy od „szczęścia”. Trafniej – przypadku, który niewątpliwie stanowi kluczową zmienną w zawodzie dziennikarza. Do Tiziano Terzaniego w nocy z 18 na 19 sierpnia 1991 dociera informacja o puczu moskiewskim. Szalenie istotne wydarzenie, które stanowi kolejny ważny krok w kierunku ostatecznego rozpadu imperium ZSRR. Włoski publicysta...
Moje pierwsze zapoznawcze spotkanie z Andrzejem Bobkowskim. Nieśmiało witam się z autorem książką „Z dziennika podróży” i całą siła woli próbuję nie popaść w egzaltację i histerię. Lecz nic to. Niczym pensjonarka w obecności swojego idola, posowieję i pożeram każdą stronniczkę, każde słowo, każdy przecinek z wielką zachłannością. A przecież to jeszcze nie „Szkice piórkiem”...
więcej Pokaż mimo to