Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Jednak nie podzielam powszechnego zachwytu i stwierdzeń, że cykl z tomu na tom nabiera rumieńców... "Trzeci klucz" w porównaniu do "Czerwonego gardła" wypada dość blado. Brak mu rozmachu i wielowątkowości, które charakteryzowały poprzedni tom. Zwykły kryminał, który nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Jednak nie podzielam powszechnego zachwytu i stwierdzeń, że cykl z tomu na tom nabiera rumieńców... "Trzeci klucz" w porównaniu do "Czerwonego gardła" wypada dość blado. Brak mu rozmachu i wielowątkowości, które charakteryzowały poprzedni tom. Zwykły kryminał, który nie wyróżnia się niczym szczególnym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Powieść pozostawiła po sobie niewielki ślad w mojej głowie. Takie połączenie "Kandyta" z Benny Hillem, które niestety nie dysponuje najlepszymi cechami obu, a jest jedynie nudnawą imitacją.
Cała historia utrzymana w lekkim, anegdotycznym tonie bankietowej opowiastki, ale bez szczególnie błyskotliwej puenty.
Mam chyba pecha do tej serii..."Wielkie wygrane" Cortazara też rozczarowały.

Powieść pozostawiła po sobie niewielki ślad w mojej głowie. Takie połączenie "Kandyta" z Benny Hillem, które niestety nie dysponuje najlepszymi cechami obu, a jest jedynie nudnawą imitacją.
Cała historia utrzymana w lekkim, anegdotycznym tonie bankietowej opowiastki, ale bez szczególnie błyskotliwej puenty.
Mam chyba pecha do tej serii..."Wielkie wygrane" Cortazara też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Piękna, barwna powiastka filozoficzna i wschodnia baśń w jednym. Urzeknie każdego, komu choć raz atmosfera Orientu zdała się pociągaja, a filozofia wschodu głęboka.

Piękna, barwna powiastka filozoficzna i wschodnia baśń w jednym. Urzeknie każdego, komu choć raz atmosfera Orientu zdała się pociągaja, a filozofia wschodu głęboka.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest warta uwagi ta pisana lekkim piorem biografia de Sade. Ogromną jej zaletą był przyjemny dystans autora do opisywanej postaci - ale dystans nie znaczy tu tyle, co neutralna obojętność , dystans znaczy tu , po pierwsze, pozbawiony fanatycznego uwielbienia realizm, a po drugie, wyzbyte zamilowaniu do sensacji skupienie na faktach - a wlasnie te cechy wydały dobrą biografię.

Jest warta uwagi ta pisana lekkim piorem biografia de Sade. Ogromną jej zaletą był przyjemny dystans autora do opisywanej postaci - ale dystans nie znaczy tu tyle, co neutralna obojętność , dystans znaczy tu , po pierwsze, pozbawiony fanatycznego uwielbienia realizm, a po drugie, wyzbyte zamilowaniu do sensacji skupienie na faktach - a wlasnie te cechy wydały dobrą biografię.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Biografia pisana z rzadko spotykanym już rozmachem i w wielkim stylu - tak samo jak "Goethe" tegoż autora. Dla zainteresowanych epoką obowiązkowa.

Biografia pisana z rzadko spotykanym już rozmachem i w wielkim stylu - tak samo jak "Goethe" tegoż autora. Dla zainteresowanych epoką obowiązkowa.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„Tajemna hitostoria”,debiut powieściowy nagorodzonej Pulitzerem Donny Tartt, zachęcił mnie do lektury zarysem fabuły. Krąg przyjaciół oscylujący wokół profesora dziwaka, hołdujący dziwnym zwyczajom i zapatrzony w kulturę Starożytnej Grecji – wszystko to brzmiało bardzo smacznie. W recenzjach przewijały się nawet okreslenia takie jak „powieść intelektualna” czy „Bildungsroman”, co zrobiło mi jeszcze większy apetyt na lekturę i zdecydowałem się przeczytać „Tajemną historię” przed „Szczygłem”.
Po tych wszystkich peanach miałem rzecz jasna spore oczekiwania i chyba wszystkie zostały zawiedzione.
Książka do momentu osiągnięcia punktu kuliminacyjnego faktycznie wciąga i dobrze się ją czyta. Choć na miano „intelektualnej” w ogóle nie zasługuje: brak jej eseistycznych, obocznych rozważań, odniesienia do greckiej kultury są śladowe i bardzo ubogie, na pewno rozczarują kazdego, kto cokolwiek na ten temat czytał.
Niestety, kiedy już „padnie trup” warstwa fabularna zaczyna mocno kuleć, powieść staje się uciążliwie nudna i to pod każdym względem. Zaznaczam przy tym, że wartka akcja nie jest wcale tym, co mnie zwykle w książkach pociąga i absorbuje. Mogą to być ciekawe dygresje, ekskursy, opisy, psychologiczny rozbiór postaci, wątki poboczne, budowanie atomsfery – cokolwiek! Jeśli jednak nie ma żadnej z tych rzeczy, a cała narracja ustepuje miejsca niekończacym się miałkim dialogom, w których co chwila postać „zapala papierosa”, „gasi papierosa”, „strzepuje papierosa”, „rzuca neidopałek” – a wszystko to przeradza się w przeciągnięty na 200 stron pseudo-suspens, to naprawdę zaczynam mieć uzasadnione podejrzenia, że autorka straciła wenę i postanowiła czymkolwiek wypełnić strony.

„Tajemna hitostoria”,debiut powieściowy nagorodzonej Pulitzerem Donny Tartt, zachęcił mnie do lektury zarysem fabuły. Krąg przyjaciół oscylujący wokół profesora dziwaka, hołdujący dziwnym zwyczajom i zapatrzony w kulturę Starożytnej Grecji – wszystko to brzmiało bardzo smacznie. W recenzjach przewijały się nawet okreslenia takie jak „powieść intelektualna” czy...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka poza bibliotekami uniwersyteckimi bardzo trudna do zdobycia. Jaka szkoda, że nie została wznowiona! Dla mnie to najbardziej poruszająca powieść Bernharda. Owszem, nie posiada rozmachu "Wymazywania" ani błyskotliwego impetu monologu z "Dawnych mistrzów" - ale być może właśnie ona najlepiej ze wszystkich obrazuje motyw egzystencjalnej klęski, tak istotny w pisarstwie Bernahrda.

Książka poza bibliotekami uniwersyteckimi bardzo trudna do zdobycia. Jaka szkoda, że nie została wznowiona! Dla mnie to najbardziej poruszająca powieść Bernharda. Owszem, nie posiada rozmachu "Wymazywania" ani błyskotliwego impetu monologu z "Dawnych mistrzów" - ale być może właśnie ona najlepiej ze wszystkich obrazuje motyw egzystencjalnej klęski, tak istotny w pisarstwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Może nie powala do tego stopnia, co ostrzy jak brzytwa "Dawni mistrzowie" czy napisane z rozmachem "Wymazywanie", ale to bardzo elegancka i dopracowana próba prozy Bernharda.
Na pierwszą książkę autora warto jednak wybrać inny tytuł.

Może nie powala do tego stopnia, co ostrzy jak brzytwa "Dawni mistrzowie" czy napisane z rozmachem "Wymazywanie", ale to bardzo elegancka i dopracowana próba prozy Bernharda.
Na pierwszą książkę autora warto jednak wybrać inny tytuł.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ok..
Wydawało mi się, że potrafię pojąć wiele rzeczy, ale jednak jednej nie potrafię na pewno: w jaki sposób tak mierna w gruncie rzeczy literatura, pełna nieznośnych powtórzeń, głupawego nadęcia, przewidywalna w swojej grafomańsko spreparowanej powtarzalności i skażona charakterystyczną monotonią, od której po kilkudziesięciu stronach dosłownie mdli, a do tego kompletnie wyjałowiona intelektualnie - jak taka literatura pytam - przeznaczona, jak wtedy mawiano, "do czytania jedną ręką" - zdołała tak chorobliwie zainteresować niektórych francuskich myślicieli (np. Bataille, Klossowski), a potem szerszą publikę POD WZGLĘDEM FILOZOFICZNYM?? U nas w Polsce nawet powstała habilitacja w instytucie filozofii na jej temat - autorstwa Bogdana Banasiaka - która jednak nie odpowiada na moje pytanie, a właściwie tylko je potęguje (bo sam autor zapadł najwyraźniej na tę samą chorobę co inni)

Ok..
Wydawało mi się, że potrafię pojąć wiele rzeczy, ale jednak jednej nie potrafię na pewno: w jaki sposób tak mierna w gruncie rzeczy literatura, pełna nieznośnych powtórzeń, głupawego nadęcia, przewidywalna w swojej grafomańsko spreparowanej powtarzalności i skażona charakterystyczną monotonią, od której po kilkudziesięciu stronach dosłownie mdli, a do tego kompletnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ok..
Wydawało mi się, że potrafię pojąć wiele rzeczy, ale jednak jednej nie potrafię na pewno: w jaki sposób tak mierna w gruncie rzeczy literatura, pełna nieznośnych powtórzeń, głupawego nadęcia, przewidywalna i pełna specyficznej monotonii zdarzeń, od której po kilkudziesięciu stronach dosłownie mdli, a do tego kompletnie wyjałowiona intelektualnie - jak taka literatura pytam - przeznaczona, jak wtedy mawiano, "do czytania jedną ręką" - zdołała tak chorobliwie zainteresować niektórych francuskich myślicieli (np. Bataille, Klossowski), a potem szerszą publikę i to pod względem filozoficznym?? U nas w Polsce nawet powstała habilitacja na jej temat - autorstwa Bogdana Banasiaka - która jednak nie odpowiada na moje pytanie, a właściwie tylko je potęguje (bo sam autor zapadł najwyraźniej na tę samą chorobę co inni)

Ok..
Wydawało mi się, że potrafię pojąć wiele rzeczy, ale jednak jednej nie potrafię na pewno: w jaki sposób tak mierna w gruncie rzeczy literatura, pełna nieznośnych powtórzeń, głupawego nadęcia, przewidywalna i pełna specyficznej monotonii zdarzeń, od której po kilkudziesięciu stronach dosłownie mdli, a do tego kompletnie wyjałowiona intelektualnie - jak taka literatura...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy komuś naprawdę trzeba polecać Schopenhauera?

Mistrz stylu, wirtuoz ironii, pokrzepiciel samotników, bystry mizogin, przyjaciel rozczarowanych - czy można chcieć więcej?

Te fragmenty z "Paregra i paralipomena" są doskonałe jako na pierwszy kontakt charakterystycznym piórem filozofa. Przejrzyste, eseistyczne w stylu, pięknie przetłumaczone.

Czy komuś naprawdę trzeba polecać Schopenhauera?

Mistrz stylu, wirtuoz ironii, pokrzepiciel samotników, bystry mizogin, przyjaciel rozczarowanych - czy można chcieć więcej?

Te fragmenty z "Paregra i paralipomena" są doskonałe jako na pierwszy kontakt charakterystycznym piórem filozofa. Przejrzyste, eseistyczne w stylu, pięknie przetłumaczone.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bernhard, Bernhard, Bernhard - czy naprawdę trzeba więcej mówić? Kto upodobał sobie tego autora na pewno nie będzie zawiedziony.

Bernhard, Bernhard, Bernhard - czy naprawdę trzeba więcej mówić? Kto upodobał sobie tego autora na pewno nie będzie zawiedziony.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Świetny zbiór informacji o życiu uniwersyteckim w czasach Kanta i oczywiście o życiu samego genialnego filozofa. Książka zawiera także zbiór ciekawych ilustracji, drukowanych na papierze kredowym.

Świetny zbiór informacji o życiu uniwersyteckim w czasach Kanta i oczywiście o życiu samego genialnego filozofa. Książka zawiera także zbiór ciekawych ilustracji, drukowanych na papierze kredowym.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Historia bardzo wciąga, a styl autora sprawia, że przyjemnie i lekko się ją czyta. Zawiera przy okazji wiele zgrabnych elementów satyry na współczesne elity intelektualne Europy.

Historia bardzo wciąga, a styl autora sprawia, że przyjemnie i lekko się ją czyta. Zawiera przy okazji wiele zgrabnych elementów satyry na współczesne elity intelektualne Europy.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Dzieła nie trzeba polecać. Szkoda tylko, ze polski przekład zawiera sporo usterek...

Dzieła nie trzeba polecać. Szkoda tylko, ze polski przekład zawiera sporo usterek...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Myślę, że mimo tendencyjnego charakteru książki, warto się z nią skonfrontować i przemyśleć niektóre sprawy. Autor dość dobrze wyjaśnia do kogo kieruje swoją polemikę i jakie są jego motywy - więc bez sensu twierdzić, jak niektórzy, że książka kuleje pod względem naukowym, bo Dawkins stawia sobie inne cele. Plus stawiam również za bardzo potoczysty styl.

Myślę, że mimo tendencyjnego charakteru książki, warto się z nią skonfrontować i przemyśleć niektóre sprawy. Autor dość dobrze wyjaśnia do kogo kieruje swoją polemikę i jakie są jego motywy - więc bez sensu twierdzić, jak niektórzy, że książka kuleje pod względem naukowym, bo Dawkins stawia sobie inne cele. Plus stawiam również za bardzo potoczysty styl.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie mogę sobie wyrobić stosunku do tego autora od lat...Na pewno potrafi zaintrygować i nie był intelektualną miernotą, czego nei można powiedzieć o wielu "autorach ezoterycznych". Zwykły wariat, czy człowiek o wyjątkowych zdolnościach? Tego się chyba nigdy nie dowiem, bo nie jest mi dane doświadczyć choćby namiastki z tego, co opisywał.

Nie mogę sobie wyrobić stosunku do tego autora od lat...Na pewno potrafi zaintrygować i nie był intelektualną miernotą, czego nei można powiedzieć o wielu "autorach ezoterycznych". Zwykły wariat, czy człowiek o wyjątkowych zdolnościach? Tego się chyba nigdy nie dowiem, bo nie jest mi dane doświadczyć choćby namiastki z tego, co opisywał.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie mogę uwierzyć, jak taki knot może się sprzedawać w wysokich nakładach. To por prostu niebywałe. Książka z grupy "psychoterapeutycznych" dla wyjątkowo infantylnych i ubogich duchem

Nie mogę uwierzyć, jak taki knot może się sprzedawać w wysokich nakładach. To por prostu niebywałe. Książka z grupy "psychoterapeutycznych" dla wyjątkowo infantylnych i ubogich duchem

Pokaż mimo to


Na półkach:

W miarę zabawne. Nic więcej.

W miarę zabawne. Nic więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedne z najzabawniejszych felietonów jakie miałem okazję czytać w życiu :) Polecam każdemu miłośnikowi wyszukanej ironii i sarkazmu!

Jedne z najzabawniejszych felietonów jakie miałem okazję czytać w życiu :) Polecam każdemu miłośnikowi wyszukanej ironii i sarkazmu!

Pokaż mimo to