-
ArtykułyLubisz czytać? A ile wiesz o literackich nagrodach? [QUIZ]Konrad Wrzesiński3
-
Artykuły„(Nie) mówmy o seksie” – Storytel i SEXEDPL w intymnych rozmowach bez tabuBarbaraDorosz2
-
ArtykułySztuczna inteligencja już opanowuje branżę księgarską. Najwięksi wydawcy świata korzystają z AIKonrad Wrzesiński7
-
ArtykułyNie jestem prorokiem. Rozmowa z Nealem Shustermanem, autorem „Kosiarzy” i „Podzielonych”Magdalena Adamus9
Biblioteczka
Taka ciekawa byłam opowieści o dawnych inscenizacjach, wielkich śpiewakach i balerinach, sławach, które nas odwiedziły, premierach. Otrzymałam historie inżyniersko ekonomiczne :) projektowania, budowy, oszczędności, niezrealizowanych zamierzeń, technicznych nowinek, odbudowy budynku. Niektóre mnie rozczuliły. Na przykład ta, że Teatr jeszcze wtedy Narodowy (że ostatecznie nazwany został tylko Wielkim, to jedna z represji po powstaniu listopadowym) zobowiązał się wybudować niejaki Jan Alfons Jasiński za sumę 1 750 900 zł i 24 grosze. Te 24 grosze przy sumie prawie dwumilionowej zrobiły na mnie wrażenie :)
Taka ciekawa byłam opowieści o dawnych inscenizacjach, wielkich śpiewakach i balerinach, sławach, które nas odwiedziły, premierach. Otrzymałam historie inżyniersko ekonomiczne :) projektowania, budowy, oszczędności, niezrealizowanych zamierzeń, technicznych nowinek, odbudowy budynku. Niektóre mnie rozczuliły. Na przykład ta, że Teatr jeszcze wtedy Narodowy (że ostatecznie...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toDosyć mocno zbeletryzowana, ale równie mocno oparta na faktach. Książka cenna dla wszystkich miłośników czekolady, historii Warszawy i ciekawych życia wybitnych osobowości. Autorka skupia się na prywatnym życiu Karola Wedla i czuję pewien niedosyt, jeśli chodzi o tło społeczne, kwestie gospodarcze, polityczne. Ale nie dla wszystkich będzie to wada tej książki. Czekam na dalszy ciąg. W dynastii Wedlów nadchodzi czas Emila. Też może być ciekawie :)
Dosyć mocno zbeletryzowana, ale równie mocno oparta na faktach. Książka cenna dla wszystkich miłośników czekolady, historii Warszawy i ciekawych życia wybitnych osobowości. Autorka skupia się na prywatnym życiu Karola Wedla i czuję pewien niedosyt, jeśli chodzi o tło społeczne, kwestie gospodarcze, polityczne. Ale nie dla wszystkich będzie to wada tej książki. Czekam na...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-10-09
Sylwia Chutnik jakiej nie znałam. Pewnie dlatego, że do tej pory nie pokazała (a w każdym razie ja nie trafiłam na takie jej zwierzenia) tego, co kryje się za kulisami jej dzieł. A w tej książce te kulisy są. Wbrew opisowi nie należy się spodziewać tylko odpowiedzi o życie codzienne Warszawy tuż przed odwilżą, one są, ale zanurzone w obfitym sosie przemyśleń socjologicznych, historiozoficznych, estetycznych, literackich i w zasadzie wszelkich innych. Więc jeśli nastawiłeś się Czytelniku na kolejną plotkarską książkę, to spotkał Cię zawód. Chyba że postanowiłeś ten czas dogłębnie zrozumieć. Nie wiem, czy to do końca możliwe, ale ta książka ma ambicję do krańców tych możliwości Cię podprowadzić.
Sylwia Chutnik jakiej nie znałam. Pewnie dlatego, że do tej pory nie pokazała (a w każdym razie ja nie trafiłam na takie jej zwierzenia) tego, co kryje się za kulisami jej dzieł. A w tej książce te kulisy są. Wbrew opisowi nie należy się spodziewać tylko odpowiedzi o życie codzienne Warszawy tuż przed odwilżą, one są, ale zanurzone w obfitym sosie przemyśleń...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-27
Popularyzacji wiedzy historycznej będę zawsze przyklaskiwać, a Iwona Kienzler to robi. Ma na swoim koncie wiele książek o bardzo różnorodnej tematyce, choć żadna z nich niczego nadzwyczajnego nie odkrywa. Czytelnicy jednak chcą ją czytać. Co przyciąga? Autorka zaprasza nas na historyczne ploteczki, bo kto nie chciałby wiedzieć, dlaczego modelka Wyspiańskiego była nieszczęśliwa, z jakiego powodu Podkowiński zniszczył swój najsłynniejszy obraz itd. W książce znajdują się odpowiedzi na te pytania, a przy okazji trochę informacji o malarzach, epoce, historycznym tle. Niezbyt to ambitne, ale czy wszyscy od razu muszą mierzyć się z historią na uniwersyteckim poziomie?
Popularyzacji wiedzy historycznej będę zawsze przyklaskiwać, a Iwona Kienzler to robi. Ma na swoim koncie wiele książek o bardzo różnorodnej tematyce, choć żadna z nich niczego nadzwyczajnego nie odkrywa. Czytelnicy jednak chcą ją czytać. Co przyciąga? Autorka zaprasza nas na historyczne ploteczki, bo kto nie chciałby wiedzieć, dlaczego modelka Wyspiańskiego była...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-04
Ponieważ przerabiam się na Wielkopolankę, sięgnęłam po tę książkę. Ponieważ nie czytałam jeszcze powieści, której tłem byłoby powstanie wielkopolskie, więc tym bardziej musiałam po nią sięgnąć. Mam mieszane uczucia. Wspaniałym pomysłem jest zamieszczenie w tekście całego mnóstwa tekstów źródłowych, przepisów kulinarnych, zdjęć i innych autentyków. Treść nie epatuje nadzwyczajnością, ale pokazuje niezbyt spokojną codzienność wielkopolskiego dworu u schyłku I wojny światowej i tuż po niej, co też jest sympatyczne. Ale fragmenty dotyczące historii są martwe i podręcznikowe, a redakcja książki pozostawia dużo do życzenia. Więc tak moja sympatia do tej książki kiwa się troszeczkę, jakby miała w czubie :)
Ponieważ przerabiam się na Wielkopolankę, sięgnęłam po tę książkę. Ponieważ nie czytałam jeszcze powieści, której tłem byłoby powstanie wielkopolskie, więc tym bardziej musiałam po nią sięgnąć. Mam mieszane uczucia. Wspaniałym pomysłem jest zamieszczenie w tekście całego mnóstwa tekstów źródłowych, przepisów kulinarnych, zdjęć i innych autentyków. Treść nie epatuje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-09-03
Przejmujący obraz przemocy i upodlenia polskiego chłopa. Takie treści gdzieś tam dobijały się do naszej świadomości, jakiś Żeromski ze swoim Chłodkiem, jakiś konflikt ze dworem w "Chłopach" Reymonta, ale wyobraźnię zdominował Mickiewicz, Sienkiewicz może też Rodziewiczówna, u których w polskim dworze mieszkali ludzie szlachetni, jeśli bijący to tylko wroga ojczyzny. Przykro czytać książkę Pobłockiego, bo on ten mit burzy, często ilustrując swoje wywody przykładami tak drastycznymi, że twórcy współczesnych thrillerów mogą tam znaleźć inspirację. Serce się więc kraje, kiedy myśli się o losie pańszczyźnianego chłopa i tylko jedno stworzenie jest od niego o wiele biedniejsze. Jego żona. Bardzo dziękuję Autorowi, że zwrócił uwagę na los kobiet i opisał go z przenikliwością i empatią.
Przejmujący obraz przemocy i upodlenia polskiego chłopa. Takie treści gdzieś tam dobijały się do naszej świadomości, jakiś Żeromski ze swoim Chłodkiem, jakiś konflikt ze dworem w "Chłopach" Reymonta, ale wyobraźnię zdominował Mickiewicz, Sienkiewicz może też Rodziewiczówna, u których w polskim dworze mieszkali ludzie szlachetni, jeśli bijący to tylko wroga ojczyzny. Przykro...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-06-01
Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam ostatnimi czasy. Kilkadziesiąt lat gromadzenia materiałów by pokazać:
- proces odradzania się życia w Warszawie po II wojnie światowej niemal od samych początków;
- dziwne losy lewicujących pisarzy w tym okresie - Lublin, Łódź, Warszawa;
- jakimi drogami szło ich myślenie i jakim cudem ulegli zaczadzeniu zarazą stalinizmu;
- jak z tej choroby wychodzili;
- co sądzą o tamtych czasach i swoich czynach po wielu latach;
- wiele charakterystycznych dla tamtych czasów obrazków i typów;
A tak poza tym książka jest tak bogata w problemy i treści, że nie sposób tego wymienić w myślnikach. No i poza tym uroku dodaje świeży język Tomasza Jastruna ożywiający myśli i skojarzenia. Wspaniała książka!
Jedna z najlepszych książek jakie przeczytałam ostatnimi czasy. Kilkadziesiąt lat gromadzenia materiałów by pokazać:
- proces odradzania się życia w Warszawie po II wojnie światowej niemal od samych początków;
- dziwne losy lewicujących pisarzy w tym okresie - Lublin, Łódź, Warszawa;
- jakimi drogami szło ich myślenie i jakim cudem ulegli zaczadzeniu zarazą stalinizmu;
-...
2021-01-19
Co się działo w Warszawie, kiedy w jej kierunku pędziły wojska Tuchaczewskiego? A co kiedy na linii Wisły trwały zaciekłe boje? Zagrożenie bolszewizmem, wieści o ich niebywałym okrucieństwie musiały tu przecież docierać. A i w samej stolicy nie brakowało też komunistów. Strach przybierał różne formy, w tym tę najczęstszą, falę prześladowań Żydów, którzy oskarżani byli o współpracę z Sowietami. To straszne tak trwać i czekać. A jednak wychodziły w ówczesnej Warszawie gazety, teatry zapraszały na przedstawienia, w kawiarniach spotykali się ludzie. A książka Joanny Rolińskiej za pomocą tysiąca drobnych tekstów źródłowych to właśnie obrazuje. Mamy w niej fragmenty prasowych artykułów, wspomnień, reklamowych ogłoszeń, plakatów teatralnych, obwieszczeń. Życie kipi :)
Co się działo w Warszawie, kiedy w jej kierunku pędziły wojska Tuchaczewskiego? A co kiedy na linii Wisły trwały zaciekłe boje? Zagrożenie bolszewizmem, wieści o ich niebywałym okrucieństwie musiały tu przecież docierać. A i w samej stolicy nie brakowało też komunistów. Strach przybierał różne formy, w tym tę najczęstszą, falę prześladowań Żydów, którzy oskarżani byli o...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-17
Książka ma swoje walory, ale nie spełniła moich oczekiwań. Bo historię można potraktować z wysoka, tak, by wzrokiem ogarnąć przestrzeń od końca do końca, ale gubią się w tym spojrzeniu pojedynczy ludzie ich wielkie problemy i drobne trudności, nie dostrzeżemy obtartej nogi w żołnierskim bucie ani naderwanej falbany w halce damy. Albo możemy zniżyć się do takich dupereli, ryzykując to, że umknie naszej uwadze ogólny sens i cel. A ja staram się balansować między jednym spojrzeniem a drugim. Mieczysław Pruszyński wzbił się na wysokości. Skoncentrował na wielkich bitwach, strategiach, a jeśli są szczegóły to też z tej półki szlachetnej, gdzie gromadzone są bohaterstwa, poświęcenia, mężności. To wszystko trochę nie dla mnie. W moich światach bohaterowie w przerwach między istotniejszymi sprawami mają katar i marzą o koronkowych rękawiczkach. Nie wierzę w rzeczywistość bez takiej podszewki.
Książka ma swoje walory, ale nie spełniła moich oczekiwań. Bo historię można potraktować z wysoka, tak, by wzrokiem ogarnąć przestrzeń od końca do końca, ale gubią się w tym spojrzeniu pojedynczy ludzie ich wielkie problemy i drobne trudności, nie dostrzeżemy obtartej nogi w żołnierskim bucie ani naderwanej falbany w halce damy. Albo możemy zniżyć się do takich dupereli,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-10
Historia zesłania Józefa Piłsudskiego na Syberię opowiedziana przez rosyjskiego urzędnika. Całość napisana ze znajomością rzeczy, co objawia się nie tylko sprawnym wykorzystaniem historycznych faktów, ale także wczuciem się w mentalność i język zaborcy. Czyta się wyśmienicie. A jednak książka ma niewielu czytelników. Widocznie ten Piłsudski już nie taki idol, jak głoszą niektórzy, Syberia nie taka straszna, a nasza duma z odzyskania wolności już trochę zwietrzała i zużyta. Złośliwość każe mi mniemać, że to wina przenudnych akademii ku czci i nachalnego kształcenia patriotycznego mającego polegać na propagowaniu oderwanych od życia bezsensownych choć pewnie romantycznych mniemań o śmierci za wolność ojczyzny, szarży ułańskiej i drewnianej nodze w okopach Woli. I co z tym zrobić? Jedni oleją i zajmą się swoją codziennością, inni pójdą do Częstochowy poświęcić miecz rycerza Chrystusa, ale jak widać mało kogo to zachęca to przeczytania dobrej książki. Szkoda.
Historia zesłania Józefa Piłsudskiego na Syberię opowiedziana przez rosyjskiego urzędnika. Całość napisana ze znajomością rzeczy, co objawia się nie tylko sprawnym wykorzystaniem historycznych faktów, ale także wczuciem się w mentalność i język zaborcy. Czyta się wyśmienicie. A jednak książka ma niewielu czytelników. Widocznie ten Piłsudski już nie taki idol, jak głoszą...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-08
Jak dla mnie rewelacja! Hiszpanka na świecie i w Polsce. Z niewielu dostępnych źródeł wyciśnięte maksimum. O problemach raczkującej Rzeczpospolitej gospodarczych, politycznych, o plebiscytach, wojnach, zawirowaniach dyplomatycznych można sobie poczytać w wielu książkach, ale o tym, w jak marnej byliśmy kondycji fizycznej, jak sobie radziliśmy zdrowotnie, jaki to miało wpływ na wojnę polsko-bolszewicką, jaki na organizację państwa to już nie. A to codzienność, podszewka każdej decyzji, każdego działania. Polecam :)
Jak dla mnie rewelacja! Hiszpanka na świecie i w Polsce. Z niewielu dostępnych źródeł wyciśnięte maksimum. O problemach raczkującej Rzeczpospolitej gospodarczych, politycznych, o plebiscytach, wojnach, zawirowaniach dyplomatycznych można sobie poczytać w wielu książkach, ale o tym, w jak marnej byliśmy kondycji fizycznej, jak sobie radziliśmy zdrowotnie, jaki to miało wpływ...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-06
Mam wrażenie, że tak naprawdę o wojnie polsko-bolszewickiej niewiele wiemy. Wstydliwie to ukrywamy pod szumnymi hasłami, że cud nad Wisłą, i że Polacy własnymi piersiami osłonili Europę przed bolszewicką zarazą, za co oczywiście należy nam się cześć i chwała. Koniec. Ktoś tam może rzuci coś o lwowskich orlętach, nieśmiało, bo to nie do końca wiadomo, czy to tu. Może jeszcze ten żołnierz nieznany, co leży w najbardziej znanym grobie. Przepraszam za ironię, pewnie akurat w gronie na LC takich ignorantów nie uświadczysz. Ale mam wrażenie, że jak w PRL starano się o tym wszystkim nie pamiętać, tak i w podręcznikach szkolnych późniejszych czasów, wojna ta wypadała do "przerobienia" gdzieś tam w czerwcu, kiedy uczeń ma co innego na głowie niż wchłanianie wiedzy. A poza tym nie doczekała się jeszcze swoich filmów na miarę "Jak rozpętałem drugą wojnę światową" czy seriali jak choćby "Czas honoru". Więc klapa. Skąd czerpać wiedzę? Zaręczam, od profesora Chwalby nie boli!
Mam wrażenie, że tak naprawdę o wojnie polsko-bolszewickiej niewiele wiemy. Wstydliwie to ukrywamy pod szumnymi hasłami, że cud nad Wisłą, i że Polacy własnymi piersiami osłonili Europę przed bolszewicką zarazą, za co oczywiście należy nam się cześć i chwała. Koniec. Ktoś tam może rzuci coś o lwowskich orlętach, nieśmiało, bo to nie do końca wiadomo, czy to tu. Może jeszcze...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2021-01-05
Bez książek profesora Chwalby nie powstałaby książka, którą właśnie kończę. Znalazłam tam inspirację, zrozumienie dziejów, mnóstwo ciekawych detali. To samo dotyczy także tej książki. Rok 1919 to pierwszy rok niepodległości. Autor przedstawia ogrom problemów, przed którymi stanął rodzący się kraj. Zakrawa na cud, że udało nam się jednak odzyskać niepodległość, a jakiego to wymagało wysiłku, ile dyplomacji, jakich kompromisów, to trudno sobie wyobrazić współcześnie. Nie zadajemy sobie też sprawy, jak niewiele brakowało, byśmy sami, własnymi rękami pogrzebali szansę na niepodległość. Warto przeczytać. Współczesność przesączona przez świadomość problemów, z jakimi zmagaliśmy się w historii, nabiera głębi, a my lepiej się w niej orientujemy. Nie darmo mówią, że historia jest nauczycielką :)
Bez książek profesora Chwalby nie powstałaby książka, którą właśnie kończę. Znalazłam tam inspirację, zrozumienie dziejów, mnóstwo ciekawych detali. To samo dotyczy także tej książki. Rok 1919 to pierwszy rok niepodległości. Autor przedstawia ogrom problemów, przed którymi stanął rodzący się kraj. Zakrawa na cud, że udało nam się jednak odzyskać niepodległość, a jakiego to...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-08-14
Lubię u Normana Daviesa to, że nie zaniedbując rzeczy ważnych, uważnie śledząc bieg wydarzeń, wplata w swoją opowieść drobiazgi z stylu, że umundurowanie Armii Czerwonej to łachmany, a żołnierze maszerowali w samych onucach, a na głowie mieli czasem jakieś zrabowane meloniki, czy że Kazbek wyszedł na spacer znaczyło w zaszyfrowanej depeszy $ Dywizja walczy. Podoba mi się, że tak wiele jest u niego ilustrujących tekstów źródłowych czy relacji w literaturze. Lubię, kiedy sobie od niechcenia wtrąca, że w życiu stolicy w tamtym sezonie triumfy święciła sztuka Stefana Żeromskiego "Ponad śnieg bielszym się stanę". I przy tym wszystkim dał Norman Davies w tej książce szczegółową relację z wydarzeń wojny polsko-bolszewickiej stoczonej w latach 1919 - 1920, potrafił w nienużący sposób omówić ówczesną sytuację międzynarodową, pokazać portrety najważniejszych osób. Książka zdecydowanie warta polecenia.
Lubię u Normana Daviesa to, że nie zaniedbując rzeczy ważnych, uważnie śledząc bieg wydarzeń, wplata w swoją opowieść drobiazgi z stylu, że umundurowanie Armii Czerwonej to łachmany, a żołnierze maszerowali w samych onucach, a na głowie mieli czasem jakieś zrabowane meloniki, czy że Kazbek wyszedł na spacer znaczyło w zaszyfrowanej depeszy $ Dywizja walczy. Podoba mi się,...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-18
Juliusz Verne lepiej by tego nie wymyślił, a zdarzyło się naprawdę! Historia podboju Syberii przez Rosję pasjonuje mnie od dawna (polecam "Zesłaną miłość"), a tu mamy przedstawione wydarzenia idące jeszcze o krok dalej. Vitus Bering, Duńczyk, zorganizował jedną z największych (a może największą?) wyprawę badawczą mającą na celu dotrzeć przez północny Pacyfik z Kamczatki do wybrzeży Ameryki. Dzieje tego ambitnego przedsięwzięcia musiały być tragiczne, było to w tamtych czasach (XVIII wiek) tak trudne, że niemal niewykonalne. A jednak wiele zadań zostało zrealizowanych. Jak wielki koszt płaciła ludzkość za odkrycia, nieprzepartą ciekawość, żądzę władzy i zysku (bo wszystkie te elementy się w tej historii, jak w innych odkrywczych wyprawach przeplatały) możemy się przekonać, czytając tę fantastyczną książkę opartą na relacjach uczestników tej ekspedycji.
Juliusz Verne lepiej by tego nie wymyślił, a zdarzyło się naprawdę! Historia podboju Syberii przez Rosję pasjonuje mnie od dawna (polecam "Zesłaną miłość"), a tu mamy przedstawione wydarzenia idące jeszcze o krok dalej. Vitus Bering, Duńczyk, zorganizował jedną z największych (a może największą?) wyprawę badawczą mającą na celu dotrzeć przez północny Pacyfik z Kamczatki do...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-07-01
No, niesamowite! To ma być podręcznik akademicki? Ta pasjonująca opowieść napisana klarownie, pięknie ma coś wspólnego z nudnymi tomiszczami, do których nie może się dotknąć laik bez niebezpieczeństwa popadnięcia w ciężkie kompleksy? Ta książka jest ludzka, bo traktuje o ludzkich zmaganiach z chorobami. Autor traktuje temat holistycznie - opisowi faktów towarzyszą refleksje natury psychologicznej, socjologicznej i oczywiście, zgodnie z tytułem, filozoficznej. Cymes!
No, niesamowite! To ma być podręcznik akademicki? Ta pasjonująca opowieść napisana klarownie, pięknie ma coś wspólnego z nudnymi tomiszczami, do których nie może się dotknąć laik bez niebezpieczeństwa popadnięcia w ciężkie kompleksy? Ta książka jest ludzka, bo traktuje o ludzkich zmaganiach z chorobami. Autor traktuje temat holistycznie - opisowi faktów towarzyszą refleksje...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-19
Szczerze mówiąc, jak dla mnie to książka zbyt rzetelna. O ile z zapałem przebijam się przez zwały szczegółów dotyczących historii Polski, o tyle historia Ameryki Północnej nie wzbudza we mnie aż takich emocji. Ale początki czegokolwiek zawsze wzbudzają zainteresowanie (to chyba jakaś odwieczna właściwość ludzkiej psychiki, że tak koniecznie musimy wiedzieć, jak to się zaczęło). Więc tę ciekawość książka zaspokaja, opisując rejs statku Mayflower wiozącego angielskich purytanów, którzy marzyli, że za oceanem zbudują Królestwo Boże na ziemi. Wyszła z tego rzeź, której opis zajmuje prawie połowę książki. Opisy tych walk, losy trudnej do ogarnięcia liczby ofiar przygniatają. Upadek idei nie dziwi, wszak większość z nich upada i to często krwawo, ale jak zwykle skłania do pesymistycznych rozważań nad tym, że człowiek to jednak niezłe bydle jest. I ja do tego gatunku należę i skłonności do zbydlęcenia tylko czekają na odpowiednie warunki, by rozkwitnąć. Apage, Satanas!
Szczerze mówiąc, jak dla mnie to książka zbyt rzetelna. O ile z zapałem przebijam się przez zwały szczegółów dotyczących historii Polski, o tyle historia Ameryki Północnej nie wzbudza we mnie aż takich emocji. Ale początki czegokolwiek zawsze wzbudzają zainteresowanie (to chyba jakaś odwieczna właściwość ludzkiej psychiki, że tak koniecznie musimy wiedzieć, jak to się...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-14
Ileż tu można wyczytać ciekawych rzeczy dotyczących nie tylko przebiegu dżumy w Toruniu w XVII wieku! O objawach, sposobach leczenia, środkach ostrożności, uchwałach podejmowanych przez radę miejską, przebiegu konkretnych przypadków, losach, testamentach, modlitwach itd. itp. Wszystko przytoczone z naukową precyzją, udokumentowane, zaopatrzone w teksty źródłowe, zamknięte w wykresy i tabelki. Dla grzebacza w starożytnościach skarb. Bo weźmy takie zawody (rubryczka zawód wykonywany ojca z tabeli "Zapowietrzone rodziny w parafii NM w Toruniu"): cajgownik (nawet wujek Google nie wie, kto to był!, a to ten, kto wyrabiał cajg czyli roboczą bardzo gęsto tkaną materię), piekarz razowca (ciekawe, czy i inne chleby też mógł piec?), czerwonoskórnik, paśnik (wyrabiający pasy), grzebieniarz, iglarz, pantoflarz (!!!) W tej samej tabeli jest jeszcze rubryka: Dalsze losy wdów/ wdowców - nie muszę chyba mówić, że też ciekawa. A to tylko jedna tabelka! Więc posłuchajcie mieszczanie i obywatele miasta tego i wy co na przedmieściach i po wsiach mieszkacie, czasem warto pooglądać bliżej taki raport z przeszłości. Horyzont czasowy rozszerza :)
Ileż tu można wyczytać ciekawych rzeczy dotyczących nie tylko przebiegu dżumy w Toruniu w XVII wieku! O objawach, sposobach leczenia, środkach ostrożności, uchwałach podejmowanych przez radę miejską, przebiegu konkretnych przypadków, losach, testamentach, modlitwach itd. itp. Wszystko przytoczone z naukową precyzją, udokumentowane, zaopatrzone w teksty źródłowe, zamknięte w...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-06-11
Zajawka robi tej książce dużą krzywdę. To nie jest pozycja udająca literaturę popularnonaukową, a tak naprawdę szukająca sensacji, która przyciągnie czytelnika. To solidne kompendium wiedzy na temat procesów kształtujących miasta i mieszczaństwo, to pełna bardzo konkretnych danych relacja z funkcjonowania tego miasta. Dla kogoś, kto chce zdobyć wiedzę, rzecz bardzo ciekawa. Ale rozrywki tu się nie znajdzie i nie dla fajnego czytania ta książka została napisana. Drugą krzywdę wyrządziła jej redakcja. Ja rozumiem, że może być ktoś, kto uważa średniowiecze za wybitną epokę i ze względów emocjonalnych może chcieć napisać ten wyraz dużą literą, ale to jest dzieło o charakterze naukowym, obiektywne, stonowane i manifestowanie emocji przez taką pisownię wydaje mi się nie na miejscu, wygląda pretensjonalnie, dziwacznie. Nie sądzę, by było to zgodne z intencjami profesora Samsonowicza. W żadnych innych jego dziełach się z tym nie spotkałam, choć słowo to w książkach wybitnego znawcy tej epoki przecież pojawiało się często. Nawet w tytułach np. "Złota jesień polskiego średniowiecza". Nie popisało się Wydawnictwo Poznańskie.
Zajawka robi tej książce dużą krzywdę. To nie jest pozycja udająca literaturę popularnonaukową, a tak naprawdę szukająca sensacji, która przyciągnie czytelnika. To solidne kompendium wiedzy na temat procesów kształtujących miasta i mieszczaństwo, to pełna bardzo konkretnych danych relacja z funkcjonowania tego miasta. Dla kogoś, kto chce zdobyć wiedzę, rzecz bardzo ciekawa....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
Trudno czytać tę książkę bez osobistego zaangażowania. Bez szukania swoich cech, zachowań, motywacji w bohaterkach tej opowieści. Jest ich wiele, bo swoje rozważania autorka ilustruje konkretnymi życiorysami, postaciami, które wzbudzają współczucie, ale także skłaniają refleksji nad sobą. Skłonność do poświęcania się dla rodziny, branie na swoje barki więcej niż zdoła się udźwignąć, podporządkowywanie swoich potrzeb innym, uleganie dominacji itd to efekt wiekowej tresury właściwej nie tylko wiejskiemu środowisku. Ale wszystkie te zjawiska szczególnie bolesne były w warstwie od zawsze uciskanej. Bo w gorszej sytuacji życiowej i społecznej od chłopa były jego żona i córki. Lektura bolesna.
Trudno czytać tę książkę bez osobistego zaangażowania. Bez szukania swoich cech, zachowań, motywacji w bohaterkach tej opowieści. Jest ich wiele, bo swoje rozważania autorka ilustruje konkretnymi życiorysami, postaciami, które wzbudzają współczucie, ale także skłaniają refleksji nad sobą. Skłonność do poświęcania się dla rodziny, branie na swoje barki więcej niż zdoła się...
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to