-
ArtykułyCzytamy w weekend. 24 maja 2024LubimyCzytać312
-
Artykuły„Zabójcza koniunkcja”, czyli Krzysztof Beśka i Stanisław Berg razem po raz siódmyRemigiusz Koziński1
-
ArtykułyCzy to może być zabawna historia?Dominika0
-
ArtykułyAntti Tuomainen: Tworzę poważne historie, które ukrywam pod absurdalnym humoremAnna Sierant4
Biblioteczka
2019-08-08
2019-08-11
2019-01-08
2018-07
Fajna, zabawna, chociaż często niepozbawiona sarkazmu instrukcja do życia. Miłosz typowym dla siebie językiem uroczego prześmiewcy, odnosi się do spraw codziennych, zwyczajnych, ludzkich.
Świetna lektura dla młodych ludzi, żyjących trochę "w virtualu", oraz dla starszych, szukających lekkiej i zabawnej pozycji.
Fajna, zabawna, chociaż często niepozbawiona sarkazmu instrukcja do życia. Miłosz typowym dla siebie językiem uroczego prześmiewcy, odnosi się do spraw codziennych, zwyczajnych, ludzkich.
Świetna lektura dla młodych ludzi, żyjących trochę "w virtualu", oraz dla starszych, szukających lekkiej i zabawnej pozycji.
2018-07
Podobno diabeł tkwi w szczegółach, a ta książka właśnie tego dowodzi. Trudno odnieść się do samego tytułu, żeby nie napisać spoilera, dlatego ograniczę się tylko do stwierdzenia, że jest to książka o oczywistościach, o których zapominamy. O najbardziej naturalnym, niczym oddychanie sposobie działania, który przez lata nam się pzekombinował i rozjechał. Chcemy efekty? Musimy wrócić do podstaw. Musimy zrobić tylko "jedną rzecz".
Podobno diabeł tkwi w szczegółach, a ta książka właśnie tego dowodzi. Trudno odnieść się do samego tytułu, żeby nie napisać spoilera, dlatego ograniczę się tylko do stwierdzenia, że jest to książka o oczywistościach, o których zapominamy. O najbardziej naturalnym, niczym oddychanie sposobie działania, który przez lata nam się pzekombinował i rozjechał. Chcemy efekty? Musimy...
więcej mniej Pokaż mimo to
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, rekomendacjami podcasterów i blogerów zajmujących się rozwojem osobistym i organizacją swojego czasu i otoczenia - spodziewałam się czegoś bardziej odkrywczego. Miałam nadzieję, że poznam jakieś tajemne techniki, sposoby, konkretne ćwiczenia... nic takiego.
To, co zostało zawarte w tym wątpliwej jakości dyskursie można było zawrzeć w eseju liczącym najwyżej 15 stron. Na samym początku odkrycie Ameryki - praca głęboka (czytaj: koncentracja) jest potrzebna do osiągania swoich celów, a co za tym idzie - sukcesu. Potem masa powtórzeń i oczywistości.
Masło maślane pełne wielokrotnych parafraz jednej, tej samej myśli. Napisana w sposób nudny i monotonny. Traktuje o oczywistościach. Odnosi się jedynie do wąskiej specjalizacji działania, zero-jedynkowe podejście nie ma odniesienia dla większości zawodów XXI wieku - opartych w większości na działalności online. Uważam, że podejście autora jest przez to bardzo ograniczone.
Przeczytanie tej książki było dla mnie tak na prawdę stratą czasu.
Dałabym jedną gwiazdkę, ale dam drugą za kilka zdań, które były akurat trafne i nawet je zaznaczyłam, chociaż tak na prawdę nie wiem po co to zrobiłam, bo nie sądzę, żebym do książki jeszcze kiedyś wróciła.
Zachęcona wieloma pozytywnymi opiniami, rekomendacjami podcasterów i blogerów zajmujących się rozwojem osobistym i organizacją swojego czasu i otoczenia - spodziewałam się czegoś bardziej odkrywczego. Miałam nadzieję, że poznam jakieś tajemne techniki, sposoby, konkretne ćwiczenia... nic takiego.
więcej Pokaż mimo toTo, co zostało zawarte w tym wątpliwej jakości dyskursie można było zawrzeć w...