rozwiń zwiń
anek7

Profil użytkownika: anek7

Nie podano miasta Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 43 tygodnie temu
1 264
Przeczytanych
książek
1 591
Książek
w biblioteczce
160
Opinii
2 803
Polubień
opinii
Nie podano
miasta
Kobieta
Z zawodu nauczycielka historii i bibliotekarka w gimnazjum. Prywatnie żona Roberta i mama Piotrusia, nałogowa czytelniczka wszystkiego oprócz horrorów, brrr...

Opinie


Na półkach:

Simona Kossak miała być chłopcem i (po pradziadku Juliuszu, dziadku Wojciechu i ojcu Jerzym) czwartym malarzem w rodzinie. Niestety, urodziła się dziewczynka (jak głosi rodzinna legenda, na wieść, że zamiast upragnionego syna urodziła się trzecia córka Jerzy Kossak miał strzelić do wiszącego na ścianie ryngrafu z Matką Boską) i jak się wkrótce okazało zupełnie pozbawiona talentu plastycznego. Jeśli nie malarka to może, biorąc przykład z trzech słynnych ciotek (Maria Pawlikowska-Jasnorzewska, Magdalena Samozwaniec, Zofia Kossak-Szczucka), pisarka? Niestety, Simona w latach szkolnych nie objawiała również talentu literackiego. Prawdę mówiąc nie objawiała żadnych ponadprzeciętnych zdolności...


Po maturze panna Kossak nadal nie bardzo wiedziała co zrobić ze swoim życiem - próbowała swych sił na egzaminie do Szkoły Teatralnej, zdawała na historię sztuki, dostała się na polonistykę, ale po pierwszym semestrze zrezygnowała i poszła do pracy w Instytucie Zootechniki w podkrakowskich Balicach. I ta decyzja okazała się strzałem w dziesiątkę. Simona podjęła studia w Instytucie Biologii UJ, a jako specjalizację wybrała sobie psychologię zwierząt. Po ukończeniu studiów szukała pracy w jakimś odludnym miejscu, marzyły jej się Tatry lub Bieszczady, ale los rzucił ją na drugi koniec Polski, do Białowieży. Plan był taki, że popracuje tam jakiś czas, a kiedy znajdzie się miejsce w ukochanych górach, to wtedy przeniesie się na południe. los miał jednak swoje plany co do Simony - Białowieża stała się jej domem na resztę życia...

Anna Kamińska, autorka biografii Simony Kossak jest dziennikarką i wydawcą telewizyjnym, napisała też dwie książki: "Odnalezieni. Prawdziwe historie adoptowanych" oraz "Miastowi. Slow food i aronia losu". Materiały do swojej najnowszej pracy pt. "Simona. Opowieść o niezwyczajnym życiu Simony Kossak" zbierała przez kilka lat. Przejrzała wiele dokumentów, wywiadów i publikacji naukowych, zapoznała się z dosyć bogatym materiałem radiowym (uczona przez kilka lat miała swoją codzienną audycje w Radio Białystok), jednak najważniejszą część jej pracy stanowiły rozmowy z ludźmi znającymi zmarłą w 2007 profesor Simonę Kossak.

Z tych rozmów wyłania się obraz kobiety, która całe życie walczyła - najpierw o akceptację swojej osoby, później o spełnienie życiowych planów, wreszcie (i to była jej najważniejsza batalia) o dobro Puszczy Białowieskiej i zamieszkujących ją zwierząt. Pani Kossak nie była jakimś zwariowanym ekologiem, rozumiała konieczność prowadzenia planowej gospodarki leśnej, jednak jeśli uważała, że puszczy lub jej mieszkańcom dzieje się krzywda była nieprzejednana. W kąt szły więzi przyjaźni, potrafiła zaryzykować swoją karierę naukową, a nawet w ekstremalnych przypadkach własne bezpieczeństwo - przyroda była najważniejsza. Co ważne, Simona Kossak nie chroniła przyrody zza biurka. Owszem, pracowała w Instytucie Badań Leśnych, jednak punktem centralnym jej egzystencji była leśniczówka "Dziedzinka". Był to drewniany budynek w środku lasu, bez prądu i bieżącej wody, w którym oprócz gospodyni mieszkały przeróżne zwierzęta - właściwie można powiedzieć, że to Simona mieszkała kątem u swoich zwierzaków.

Książka Anny Kamińskiej podzielona jest na dwie części noszące tytuł "Kraków" i "Białowieża". Autorka starała się o zachowanie chronologii w swojej pracy - zdarzają się co prawda jakieś dygresje, jednak opowieść mocno trzyma się ram czasowych.
Ponieważ Simona Kossak była naukowcem, czytelnik znajdzie w tej książce sporo informacji na temat jej badań - jednak "Simona" to przede wszystkim biografia nietuzinkowej kobiety. Anna Kamińska stara się odtworzyć klimat "Dziedzinki", opisać codzienność jej mieszkańców (leśniczówka miała jeszcze jednego stałego lokatora - Lecha Wilczka, znanego fotografika, autora licznych albumów ze zdjęciami zwierząt), ich pasje, radości i smutki. Trzeba przyznać, że autorka ma wyjątkowy talent gawędziarski, książka wręcz sama się czyta, w tekście jest sporo anegdot, są też fragmenty budzące wzruszenie, a wszystko to napisane piękna, poprawną polszczyzną. Tekst ilustrowany jest pięknymi zdjęciami, które pokazują (oczywiście oprócz głównej bohaterki) piękno białowieskiej przyrody, o którą tak zapamiętale walczyła Simona Kossak.

Serdecznie zachęcam do zapoznania się z tą książką - moim zdaniem to wymarzona letnia lektura.

Simona Kossak miała być chłopcem i (po pradziadku Juliuszu, dziadku Wojciechu i ojcu Jerzym) czwartym malarzem w rodzinie. Niestety, urodziła się dziewczynka (jak głosi rodzinna legenda, na wieść, że zamiast upragnionego syna urodziła się trzecia córka Jerzy Kossak miał strzelić do wiszącego na ścianie ryngrafu z Matką Boską) i jak się wkrótce okazało zupełnie pozbawiona...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

20 września 1934 roku na oddziale dla niezamężnych matek jednego z rzymskich szpitali przyszła na świat dziewczynka. Jej rodzice nigdy nie zalegalizowali swojego związku, aczkolwiek tato, pod presją niedoszłej teściowej, dał dziecku swoje nazwisko. Mała Sofia Scicolone nie miała łatwego dzieciństwa - wychowywała się u dziadków w niewielkim mieście koło Neapolu, w domu było bardzo biednie a i piętno nieślubnego dziecka też nie ułatwiało życia. Kiedy Sofia miała 6 lat wybuchła wojna i sytuacja jeszcze się pogorszyła - kolejne lata to okres głodu i strachu o życie swoje i najbliższych. Kiedy wreszcie skończyła się wojna matka Sofii postanowiła zrealizować poprzez córkę swoje młodzieńcze marzenia o sławie i zgłosiła siedemnastolatkę do odbywającego się w Neapolu konkursu piękności, a później wyjechała z nią do Rzymu, gdzie obydwie starały się statystować przy kręconych tam filmach. Jednym z pierwszych filmów w których wystąpiła panna Scicolone była amerykańska superprodukcja "Qvo vadis" - nikt, nawet sama zainteresowana, nie zdawał sobie sprawy, że tak oto rozpoczyna się oszałamiająca kariera jednej z największych gwiazd światowego kina...

Sofia Scicolone bardziej znana jako Sophia Loren to wybitna aktorka, dwukrotna zdobywczyni Oscara, laureatka wielu innych filmowych nagród. O życiu i pracy aktorki rozpisywała się światowa prasa, powstało całe mnóstwo wywiadów, artykułów i opracowań, włoska telewizja nakręciła również kilkanaście lat temu film biograficzny, natomiast w ubiegłym roku światło dzienne ujrzała autobiografia artystki pt. "Wczoraj, dziś, jutro. Moje życie".

Sofia Loren przedstawiła w tej książce dzieje swojej artystycznej kariery, ale równocześnie starała się pokazać swoje drugie, prywatne oblicze: córki, żony, matki i babci. Pomimo sławy i bycia na tzw. świeczniku zawsze starała się prowadzić w miarę normalne życie, mieć przy sobie najbliższych, spotykać się z przyjaciółmi czy przygotowywać domowe obiady. Jej dom był zawsze otwarty dla przyjaciół, a gdy zachodziła taka potrzeba Sophia potrafiła rzucić wszystko i biec z pomocą i wsparciem.
Wydawać by się mogło, że życie gwiazdy to niekończące się pasmo szczęścia. Cóż, o ile z zawodowego punktu widzenia Sophia Loren była prawdziwą szczęściarą (miała ogromnego farta tak do reżyserów jak i filmowych partnerów) o tyle w życiu prywatnym już tak kolorowo nie było. Przez wiele lat związana z producentem Carlo Pontim nie mogła zalegalizować tego związku, bowiem prawo włoskie nie dopuszczało wówczas możliwości rozwodu - dopiero kiedy obydwoje zrezygnowali z włoskiego obywatelstwa i przenieśli się do Francji mogli wreszcie wziąć ślub, jednak przez długi czas nie mogli legalnie wrócić do ojczyzny. W swojej książce Sophia opisuje również inne potyczki z włoskim wymiarem sprawiedliwości i swój pobyt w więzieniu w związku ze sprawami podatkowymi, zamach (na szczęście nieudany) na jej męża czy problemy zdrowotne.
Z ogromną miłością aktorka wypowiada się o swoich dziadkach, mamie, siostrze, dzieciach i wnukach - widać, że rodzina jest dla niej dobrem nadrzędnym i gdyby w przeszłości przyszło jej wybierać pomiędzy karierą a rodziną, to kino poniosłoby dużą stratę...

Sophia Loren to prawdziwa Włoszka z południa - w jej książce widać emocje, ekspresyjną naturę i pasję życia. Przytacza wiele anegdot na swój temat (co ważne potrafi podejść z humorem do własnej osoby), wspomina spotkania z wybitnymi postaciami świata kultury i sztuki, opowiada o ciężkiej pracy przy realizacji jej kinowych przebojów ale również o zabawnych chwilach po zakończeniu zdjęć. Książkę czyta się z prawdziwą przyjemnością - to zasługa ciekawego tematu, ale również stylu i języka autorki. Po przeczytaniu zaledwie kilku akapitów nie byłam w stanie oderwać się od opowieści artystki.
W książce znajdzie również czytelnik bogaty materiał fotograficzny - są to fotosy z filmów ale również prywatne zdjęcia artystki i jej bliskich, które w doskonały sposób dopełniają tekst wspomnień. Widać na nich jak z brzydkiego kaczątka wyrasta piękna kobieta, jak ewoluuje (w zależności od mody) i dojrzewa jej uroda.
Sophia Loren skończyła kilka miesięcy temu 80 lat, ale w dalszym ciągu jest czynna zawodowo. Spełnia się również jako babcia czwórki wnucząt i po lekturze tej autobiografii odniosłam wrażenie, że swoją książkę napisała głównie z myślą o nich. A my możemy się z nią zapoznać tak trochę przy okazji...

I uważam, że warto z tej okazji skorzystać.

20 września 1934 roku na oddziale dla niezamężnych matek jednego z rzymskich szpitali przyszła na świat dziewczynka. Jej rodzice nigdy nie zalegalizowali swojego związku, aczkolwiek tato, pod presją niedoszłej teściowej, dał dziecku swoje nazwisko. Mała Sofia Scicolone nie miała łatwego dzieciństwa - wychowywała się u dziadków w niewielkim mieście koło Neapolu, w domu było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

96 lat temu, w listopadzie 1918 roku, po 123 latach niebytu Polska wróciła na mapę Europy. Naszym przodkom udało się wykorzystać sytuację jaka wytworzyła się pod koniec pierwszej wojny światowej i wywalczyć wymarzoną niepodległość. Różnie z tą wolnością było - w niektórych miejscach żołnierze armii zaborczych z ulgą oddawali broń cywilom (nierzadko dzieciom), w innych już tak łatwo nie było i na ulicach miast i wsi wybuchały zamieszki, jeszcze gdzie indziej dochodziło do starć z przedstawicielami mniejszości narodowych zamieszkujących ziemie dawnej Rzeczpospolitej, którzy w tym dziejowym momencie, podobnie jak Polacy, widzieli szansę dla własnej suwerenności. Najbardziej chyba znanym przykładem takich działań były walki, które 1 listopada 1918 roku wybuchły na ulicach Lwowa i trwały przez kolejne trzy tygodnie - w nocy z 22 na 23 listopada oddziały ukraińskie wycofały się z miasta i rozpoczęły jego oblężenie zakończone pół roku później ostatecznym zwycięstwem Polaków.


Marcin Ciszewski, autor kilku ciepło przyjętych powieści sensacyjnych (ja akurat miałam możliwość przeczytać jego "Gliniarza" - opowieść o losach policjanta i specjalisty do spraw terroryzmu Krzysztofa Liedla, który był współautorem tej książki) akcję swojego najnowszego dzieła umieścił w walczącym Lwowie, a pomiędzy fikcyjnymi bohaterami spotkamy również kilka postaci historycznych, jak chociażby Czesława Mączyńskiego czy Michała Karaszewicza-Tokarzewskiego.

Tytułowy bohater, Wilhelm Krüger zwany Wilkiem, to osiemnastoletni chłopak niewiadomego pochodzenia, wychowanek cyrkowego akrobaty, który wraz z dwa lata starszym Cyganem oraz około pięćdziesięcioletnim Henrykiem Szumskim stanowią niezwykle zgrany złodziejski tercet. Ich akcje poprzedzone są drobiazgowym rozpoznaniem terenu, opracowaniem szczegółowego planu działania i dróg ucieczki. Zespół napada tylko tam gdzie można zyskać naprawdę poważny łup - bank, furgon pocztowy przewożący gotówkę, duży sklep jubilerski. Napady mają miejsce w biały dzień, przeprowadzane są z zegarmistrzowską wręcz precyzją, obywają się bez ofiar w ludziach a ich sprawcy dosłownie rozpływają się w powietrzu.
Taki sam miał być skok na Bank Zachodni w Warszawie w dniu 30 października 1918 roku. Niestety misterny plan posypał się, bank co prawda obrabowano ale z ręki Krügera zginęli ludzie, a i ucieczka do Lwowa (gdzie na co dzień mieszkali członkowie gangu) nie do końca przebiegła według planu. Wilek nie zdaje sobie sprawy, że na ich trop wpadła nie tylko warszawska policja (co prawda prowadzący sprawę komisarz Waligóra nie jest w stanie zbyt wiele zdziałać z powodu panującego wojennego chaosu) ale również pewien emerytowany rosyjski wojskowy Iwan Kolcow, który ma poważne osobiste powody aby schwytać młodego złodzieja...

"Szakal" to pierwsza część nowego cyklu powieściowego pt. "Krüger". To historia sensacyjno-kryminalna, ale również powieść historyczna. Autor zadbał o realia, odtworzył chronologię walk na ulicach miasta oraz, co może dla niektórych czytelników być pewnym zaskoczeniem (bo jednak jesteśmy wychowani na legendzie ogólnonarodowej dziejowej solidarności), antagonizmy pomiędzy poszczególnymi stronnictwami patriotycznymi działającymi we Lwowie.
Wilek (a i jego kompani również) czuje się Polakiem, ale niespieszno mu chwytać za broń, przypadek sprawia, że chłopak trafia w sam środek walki i zostaje uznany za bohatera, co będzie miało ogromny wpływ na jego dalsze losy. To człowiek, który budzi kontrowersje - egoista, ale wierny swoim zasadom, troskliwy opiekun siostry, który potrafi przez kilkanaście dni nie dawać znaku życia, nie chce, bądź nie potrafi zejść z raz obranej drogi, pomimo iż zdaje sobie sprawę z grożącego niebezpieczeństwa. Jedno jest pewne Wilek Krüger to barwna postać, budząca emocje, niejednoznaczna. Podobnie jego najbliżsi - Szumski, Cygan, Ewelina to postacie z krwi i kości, ciekawie skonstruowane, które z każdym kolejnym epizodem czytelnik poznaje coraz lepiej, a kiedy już wdaje się, że wszystko o nich wiemy pokazują się z nowej, zupełnie nieznanej strony.
Również ciekawą, choć niezwykle mroczną postacią jest podążający śladami Wilka Iwan Kolcow. To człowiek na którym przeszłość wycisnęła swoje piętno, nie potrafiący pozbyć się swoich demonów, opętany manią prześladowczą a równocześnie obdarzony ogromną inteligencją i umiejętnością analizowania otaczającej go rzeczywistości.

Ponieważ, jak już wspomniałam, książka jest pierwszą częścią serii to sporo miejsca zajmuje prezentacja głównych bohaterów i nici, które ich ze sobą wiążą. Trochę może nie do końca adekwatne będzie to porównanie, ale w czasie lektury czułam się jakbym czytała którąś z powieści Agathy Christie - podobnie jak u niej tak i tutaj ważny jest prawie każdy szczegół, każde nazwisko... Dowiadujemy się sporo (aczkolwiek nie wszystko) na temat przeszłości Wilka i innych bohaterów, co pozwala snuć teorie na temat rozwiązania intrygi i zgadywać jak to się wszystko skończy. Ciekawe ilu z nas się to uda.

Tym, którzy czytali już jakieś książki, które wyszły spod ręki pana Marcina Ciszewskiego raczej nie trzeba tego autora reklamować. Natomiast tych, którzy jeszcze go nie znają chciałabym poinformować, że książka napisana jest prostym (ale w żadnym razie nie prostackim) językiem, akcja jest wciągająca i, że pomimo pewnej dawki historii, jest to przede wszystkim powieść sensacyjna. "Szakala" czyta się z wypiekami na twarzy i bez zwracania uwagi na upływający czas, więc rozpoczęcie lektury w godzinach wieczornych może skutkować nieprzespaną nocą.
Siłą rzeczy zakończenie książki jest otwarte więc z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy...

96 lat temu, w listopadzie 1918 roku, po 123 latach niebytu Polska wróciła na mapę Europy. Naszym przodkom udało się wykorzystać sytuację jaka wytworzyła się pod koniec pierwszej wojny światowej i wywalczyć wymarzoną niepodległość. Różnie z tą wolnością było - w niektórych miejscach żołnierze armii zaborczych z ulgą oddawali broń cywilom (nierzadko dzieciom), w innych już...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika anek7

z ostatnich 3 m-cy

Tu pojawią się powiadomienia związane z aktywnością użytkownika w serwisie


ulubieni autorzy [9]

Małgorzata Musierowicz
Ocena książek:
7,0 / 10
59 książek
5 cykli
2862 fanów
Tom Clancy
Ocena książek:
7,0 / 10
71 książek
6 cykli
483 fanów
Lucy Maud Montgomery
Ocena książek:
7,4 / 10
71 książek
11 cykli
2391 fanów

Ulubione

Wisława Szymborska Nic dwa razy: Wybór wierszy - Nothing Twice: Selected Poems Zobacz więcej
Antoine de Saint-Exupéry Mały Książę Zobacz więcej
Winston Groom Forrest Gump Zobacz więcej
J.R.R. Tolkien Hobbit, czyli tam i z powrotem Zobacz więcej
Terry Pratchett Kolor magii Zobacz więcej
Terry Pratchett Kolor magii Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Anne Fadiman Ex libris. Wyznania czytelnika Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Joanna Chmielewska Wszystko czerwone Zobacz więcej
Joanna Chmielewska Wszystko czerwone Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
1 264
książki
Średnio w roku
przeczytane
84
książki
Opinie były
pomocne
2 803
razy
W sumie
wystawione
1 238
ocen ze średnią 6,5

Spędzone
na czytaniu
6 283
godziny
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
13
minut
W sumie
dodane
2
W sumie
dodane
4
książek [+ Dodaj]