-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński6
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać360
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2023-02-25
2022-08-25
Wojciech Smoła " Soru Hanta. Narodziny bohatera"
Kim jest Dey? Kim są Chisa, Tom, Luna, Daniel, Martin i wielu innych? Czym jest ran, tajemnicza przepowiednia i Soru Hanta?
O tym dowiesz się z debiutanckiej powieści fantasy Wojciecha Smoły.
Rzecz dzieje się w przyszłości, jednak nie tak bardzo odległej od naszej, bo w XXII wieku, gdy życie człowieka uzależnione jest od elektroniki w jeszcze większym stopniu niż obecnie. Każdy posiada trin, praktycznie połączony z ciałem na stałe. Jego zewnętrzną oznaką jest tylko kolorowe pulsowanie w okolicy nadgarstka, gdy własciciel tego spersonalizowanego urzadzenia dostaje nową wiadomość. Trin może pełnić funkcję lusterka, może być komunikatorem, lokalizatorem i komputerem w jednym. Założony jako bransoleta na rękę, już za pierwszym razem "stapia się" w jedność z właścicielem.
Tyle o trinie, bo nie on jest tu najważniejszy. Najważniejszy jest Człowiek w rozumieniu Ludzkość, której grozi zagłada. W drugiej połowie XXI wieku Ziemianie po raz pierwszy nawiązali kontakt z obcą cywilizacją. Niestety, od tego czasu nasza planeta atakowana jest przez obcych nazywanych Pirsjanami. Po latach względnego spokoju i ciszy, znów musi przygotować się na odparcie największego w jej historii ataku z kosmosu. W walce czołowe pozycje zająć mają wychowankowie grupy GWD tzw. Oddziały Świetlików. Elitarne jednostki szkolone w wielu miejsach globu. Jednym z rekrutów jednostki jest Deynard Redo, do którego najbliżsi zwracają się Dey. Świetlikiem był też jego ojciec Daniel. Kimś związanym ze Świetlikami był również jego dziadek Cethaniel, ale jego historia w rodzinie zasnuta jest zasłoną milczenia... Deya wspiera Chisa, przyjaciółka z dzieciństwa, córka pułkownika Martina. Towarzyszem walk i wielu przeżyć jest Tom, najlepszy przyjaciel.
Na początku powieści poznajemy 10-letniego Deya, jego najbliższych i znajomych. Następnie historia rozwija się w czasie, gdy Dey jest już niemal dorosły i podejmuje trudną, ale wydawałoby się jedyną słuszną decyzję w swoim doychczasowym życiu. Postanawia zostać Świetlikiem i trafia do akademii gdzie w szeregach Iskier przystępuje do szkolenia. Po nauce zwinności, zręczności, celności musi opanować najtrudniejszą sztukę operowania magicznym nieomal ranem. W snach niekiedy nawiedza go niepokojąca wizja pustyni pokrytej wyschniętą, spękaną ziemią. Co może oznaczać? Czy to echa zapomnianej, odsuniętej w niebyt przeszłości, czy też zwiastun nadchodzącej, niepokojącej przyszłości?
Pirsjanie znów atakują z kosmosu. Ludzkość nie zna ich twarzy. Wizerunek nielicznych schwytanych czy odnalezionych osobników nigdy nie został podany do opinii publicznej. Skrzętnie skrywany w archiwach wojskowych nie powinien się z nich wydostać. Na Ziemi panoszą się potwory przywiezione przez Pirsjan tzw. Gryzelle, walka z którymi jest wstępem do nadchodzącej z gwiazd, zagłady ludzkości.
Jest tu wątek przyjaźni, miłości, jest strata, żałoba i tęsknota. Jest wiara w to, że mogę coś zmienić i udowodnić, że coś znaczę. Jest wiele niedopowiedzeń i wątków, które być może wymagają dopowiedzenia, może z racji debiutu nie są dopracowane, a może sugerują, że będzie coś więcej.
Książkę czyta się lekko, przyjemnie i z zaciekawieniem, co wydarzy się dalej. Myślę, że to udany debiut i czekam na odsłonę dalszych losów Deynarda, bo wieści o kontynuacji przynosi sam autor Wojciech Smoła.
Wojciech Smoła " Soru Hanta. Narodziny bohatera"
Kim jest Dey? Kim są Chisa, Tom, Luna, Daniel, Martin i wielu innych? Czym jest ran, tajemnicza przepowiednia i Soru Hanta?
O tym dowiesz się z debiutanckiej powieści fantasy Wojciecha Smoły.
Rzecz dzieje się w przyszłości, jednak nie tak bardzo odległej od naszej, bo w XXII wieku, gdy życie człowieka uzależnione jest od...
2022-07-01
ZOFIA MĄKOSA „MAKOWA SPÓDNICA. KAMIEŃ W WODĘ”
Jest to powieść historyczna. Jej akcja rozpoczyna się w 1647 roku. I ma miejsce na pograniczu Brandenburgii i Śląska. Tu mieszkańcy wsi żyją zgodnie z rytmem natury, przyrody. Ich życie wyznaczają dzień, noc i kolejne pory roku, a niedziele wypełnione są nawoływaniami surowego pastora grzmiącego o grzechu i karze boskiej.
Losy bohaterów powieści splatają się przedziwnie w malej miejscowości Karge. Tu mieszka Wiga, stara, garbata zielarka, ze swoją wnuczką Rozalką. Tu mieszka Agata, kucharka, gospodyni w majątku w Karge i Jakub, sierota przygarnięty przez Baltazara. Tu w wielodzietnej rodzinie Brodów wychowuje się Adam.
Jest to powieść wielowymiarowa. Mamy tu do czynienia z wątkiem historycznym... pokłosiem tzw. wojny trzydziestoletniej... Mamy potop szwedzki … i czarną śmierć.
Dla mnie osobiście jest to powieść o krzyżach, jakie wszyscy w swoim życiu nosimy... Ale krzyże te mają kształt „garbów”.
Prawdziwy garb na plecach nosi Wiga. Jest garbatą zielarką. Wzywaną przez ludzi do pomocy w najcięższych przypadkach medycznych, kiedy nic już nie pomaga... Która jednocześnie wyklęta jest przez miejscowych z pastorem na czele... Samotna, odtrącana, posądzana o czary... Pokrzywdzona przez los swoim kalectwem.. poszukująca córki Dorotki, która zaginęła jak „kamień w wodę” pozostawiając matce na wychowaniu nieślubną, poczętą w Sobótkową noc, niespełna 3letnią Rozalkę.
„Garb” nosiła również Dorotka. Przecież była córką zielarki, wychowaną bez ojca, poczętą w wyniku gwałtu żołnierzy na jej matce... Pewna siebie, ośmielała się nosić głowę wysoko i chcieć od życia czegoś więcej.. więcej niż inne szanowane, pobożne kobiety. Wyłamywała się z szeregu szarych smutnych niewiast, nosząc kolorową, makową spódnicę.
„Garb” nosi Rozalka. Nieślubna córką zaginionej Dorotki, po której nikt prócz matki nie uronił łzy. Wnuczka Wigi. Co może czekać ją w życiu prócz odepchnięcia przez miejscowych?
„Garb” nosi Baltazar.. Szlachcic, obecnie zarządca w majątku w Karge. Wdowiec, którego rodzina, żona i dwoje dzieci, lata temu została zamordowana...
„Garb” nosi Agata. Uwikłana w małżeństwo bez miłości, z ciężką ręką męża,który porzucił ją jako bezpłodną.. Dobra, serdeczna, zakochana w swym zarządcy. Czy jej los się odmieni?
„Garb” nosi Adam. Niekochany przez najbliższych, jedyny z całej rodziny próbujący coś zmienić w swoim życiu... Czy skutecznie?
„Garb” nosi Jakub... Garb sieroctwa, braku więzi z rodziną, czy swej własnej tożsamości. Czuje, że nigdzie nie przynależy... ze jest niczyj.. Czy ma szansę zostać kimś więcej niż stajennym, pomocnikiem w gospodarstwie?
Powieść piękna, dająca do myślenia. Ukazująca trudy życia na wsi... z głodem na przednówku, z ciężką pracą na polu, w lesie. Z wiarą w Boga przeplatającą się z wierzeniami w starych bogów, gusła i zabobony. Życie obarczone trudem, chorobami. Gdzie atrakcją są odbywające się kilka razy w roku targi. Gdzie dużą część plonów należy oddać gospodarzowi a wszelką pomoc od niego odpracować.
Losy bohaterów nie zostały do końca wyjaśnione.. miejmy nadzieję na kontynuację tej pięknej powieści.
ZOFIA MĄKOSA „MAKOWA SPÓDNICA. KAMIEŃ W WODĘ”
Jest to powieść historyczna. Jej akcja rozpoczyna się w 1647 roku. I ma miejsce na pograniczu Brandenburgii i Śląska. Tu mieszkańcy wsi żyją zgodnie z rytmem natury, przyrody. Ich życie wyznaczają dzień, noc i kolejne pory roku, a niedziele wypełnione są nawoływaniami surowego pastora grzmiącego o grzechu i karze boskiej....
2022-06-04
"Ptaki" Patrycja Żurek
Maryla- Rilla jest szczęśliwa. Znajduje się w przededniu wakacji, ma chłopaka Szymona. Wspaniałego partnera do tańca, Adama. Z rodzicami też układa jej się ok. Jest ich ukochaną jedynaczką, zwłaszcza ojca, i to z nim ma lepszy kontakt. Nie wie jeszcze jak powiedzieć mamie, że póki co poświęca najbliższy czas tańcowi, ma przecież szansę na mistrzostwo. Na studia w końcu też przyjdzie pora.
Jest ciepłe, niedzielne popołudnie. Sielsko... Wszystko kończy się jak po nagłym cięciu nożem. Całe poukładane życie Maryli rozsypuje się jak zamek z piasku. Wkrótce znajduje w życiu nowy cel. Odszukać babkę, matkę ojca, która jest Rumunką i sprawdzić co poróżniło tych dwoje przed laty.
Rodzinny kraj ojca zaskakuje ją swym pięknem, wierzeniami i ludźmi. Czy babka Genovefa naprawdę jest jej wrogiem? Kim jest Daniel? I dlaczego Ci wszyscy obcy ludzie znajdują miejsce w sercu jej babki, która leczy ich jak poranione..
Rillą targają przeróżne emocje, od nienawiści do zrozumienia i miłości. Od niechęci, poprzez nieomal nienawiść do miłości. Od miłości, poprzez niechęć do obojętności... Nikt nie jest tym, kim wydawał się być.
Powieść Patrycji Żurek poruszyła mnie do głębi. Już sam początek był niezwykle zaskakujący a opowieści babki Genovefy i "spowiedź" Daniela wywołały burze w mym umyśle i sercu. Życie pisze przeróżne, nieprawdopodobne scenariusze. Przecież historia z powieści "Ptaki" mogła wydarzyć się naprawdę. Mnie sprowokowała do kilku refleksji:
ciesz się chwilą- bo mija zbyt szybko,
kolekcjonuj dobre wspomnienia, bo dzięki nim masz szansę przetrwać zły czas,
oceniaj sam, niezbyt pochopnie- zdanie innych nie zawsze musi być właściwe,
daj szansę, drugą, kolejną- jesteśmy tylko ludźmi,
każdy z nas popełnia błędy, a czy zasługuje na drugą szansę, oceń sam.
"Ptaki" Patrycja Żurek
Maryla- Rilla jest szczęśliwa. Znajduje się w przededniu wakacji, ma chłopaka Szymona. Wspaniałego partnera do tańca, Adama. Z rodzicami też układa jej się ok. Jest ich ukochaną jedynaczką, zwłaszcza ojca, i to z nim ma lepszy kontakt. Nie wie jeszcze jak powiedzieć mamie, że póki co poświęca najbliższy czas tańcowi, ma przecież szansę na...
2022-05-22
Aleksandra Rak "Kiedy uciekam"
Wydawnictwo Inanna
Lena ucieka. Ucieka już dość długo. W sumie od kilku lat... Najpierw od rodziców, rodzinnego domu, poukładanego, normalnego życia... Teraz od Darka- ukochanego, oprawcy? A przede wszystkim, od siebie samej. Ucieka ale również szuka, swojej drogi, szczęścia, przyjaźni, miłości czy też zwyczajnie pomysłu na siebie.
Dominik spotyka ją nieoczekiwanie i kierowany impulsem postanawia pomóc. Ich losy splatają się ze sobą. Jego najbliżsi, przyjaciele okazują jej wsparcie, pomagają leczyć wszelkie rany. Z czasem jej życie powoli zaczyna się układać, nabierać sensu, kolorów. Zaufanie do ludzi i wiara w lepsze jutro powoli zaczynają kiełkować w jej sercu i umyśle.
Nieoczekiwanie, w jeden dzień, wszystko się zmienia. Lena znów próbuje uciec. Tak kończy się I tom serii książek obyczajowych Aleksandry Rak
Czuję niedosyt. Mam wiele przemyśleń na temat tej lektury. Choć całość czyta się lekko i szybko... Tematy tu poruszane do najlżejszych nie należą...
Zupełnie nie mam zaufania do młodszej siostry Leny, Małgosi. Ciężko mi uwierzyć w jej wersję, że rodzice wyrzekli się Leny raz na zawsze i wymazali ją ze swojego życia. Sama bohaterka książki, Lena, jest tak skryta, że w sumie do końca nie dowiadujemy się szczegółów o tym, co tak naprawdę się wydarzyło, co było ostatecznym impulsem do ucieczki z Warszawy. Czuję zawód postawą Dominika. Najpierw taki wrażliwy, opiekuńczy, uczynny, okazał Lenie duży kredyt zaufania potem w jednej chwili przekreśla tygodnie przyjaźni z powodu kilku zdjęć. Dominiku tak się nie robi!
Kamil, Kuba, Agnieszka, Maja, Łukasz- każde z nich ma swoją historię. Mimo całej sympatii do Kuby, myślę, że to Kamil mógłby się okazać bratnią duszą dla Leny. Też pokiereszowaną, też po przejściach.
Nie wiem jak potoczą się dalsze losy bohaterów powieści, mieszkańców małej miejscowości na Śląsku, Wyr. Tu staram się nie zdradzać zbyt wiele z fabuły, tylko zachęcić do czytania.
Czy miłość Dominika i jego dawnej przyjaciółki przetrwa w świecie zakazów, kontroli i wiecznego wtrącania się nadopiekuńczej i kontrolującej wszystko matki? Czy będzie miała szansę rozwinąć skrzydła? Czy Lena uwolni się od prześladującej ją przeszłości? Czy losy wszystkich tych młodych ludzi z pasją, choć trochę poukładają się zgodnie z ich planami, marzeniami?
Z chęcią sięgnę po drugi tom cyklu. A kiedy to zrobię na pewno napisze kilka słów od siebie.
Aleksandra Rak "Kiedy uciekam"
Wydawnictwo Inanna
Lena ucieka. Ucieka już dość długo. W sumie od kilku lat... Najpierw od rodziców, rodzinnego domu, poukładanego, normalnego życia... Teraz od Darka- ukochanego, oprawcy? A przede wszystkim, od siebie samej. Ucieka ale również szuka, swojej drogi, szczęścia, przyjaźni, miłości czy też zwyczajnie pomysłu na siebie.
Dominik...
Marcin Mortka "Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu"
Jeśli zastanawiasz się kim jest Tappi, to za chwilę go przedstawię. To Wiking. Wielki zwalisty, z długą rudą brodą. Niekiedy groźny, ale bardzo przyjacielski gdy tylko umiejętnie trafisz do jego serca. A serce ma wielkie i dla prawdziwych przyjaciół zawsze znajdzie się w nim miejsce.
Mieszka w Szepczącym Lesie, tu gdzie spotkać możesz wiewiórkę Śmigaczkę, niedźwiedzia Brzuchacza, trolla Gburka, kupca Pasibrzucha, bobra Chrobotka, kruka Paplaka. Wszyscy oni to znajomi i przyjaciele Tappiego. To z nimi co chwila przeplatają się koleje jego losu i zza śniegowej chmury czy Lodowego Olbrzyma wyłaniają się kolejne przygody. To w tej książce poznajemy również najlepszego przyjaciela Tappiego, reniferka Chichotka. I Tappi też go właśnie poznaje, razem z nami!
W pięknych zimowych okolicznościach przyrody razem z Tappim i Chichotkiem poszukujemy magicznej kołyski skradzionej przez Smoczycę, demaskujemy oszusta Gawędziarza, który okradł elfy, odwiedzamy krainę jarla Surkola (wiesz kto to jarl?) I wiele innych... I zawsze cało i mądrze wychodzimy z opresji.
Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu” to moje pierwsze spotkanie z Tappim. Po nim pojawiły się kolejne, które podobały się nie tylko mnie ale również moim dzieciom. Tappi i czas spędzony z nim to doskonałe chwile tuż przed snem. Zakończone mądrą puentą. To razem z nami Tappi dowiaduję się, że zawsze trzeba stawać w obronie słabszych, nawet jeśli niezbyt ma się na to ochotę....
Polecam Tappiego z całego serca Świetna książka na wspólne wieczory z dzieckiem. Bardzo ładnie wydana w twardej oprawie z pięknymi ilustracjami.
Marcin Mortka "Przygody Tappiego z Szepczącego Lasu"
Jeśli zastanawiasz się kim jest Tappi, to za chwilę go przedstawię. To Wiking. Wielki zwalisty, z długą rudą brodą. Niekiedy groźny, ale bardzo przyjacielski gdy tylko umiejętnie trafisz do jego serca. A serce ma wielkie i dla prawdziwych przyjaciół zawsze znajdzie się w nim miejsce.
Mieszka w Szepczącym Lesie, tu gdzie...
2022-01-23
Helena Dahlgren "Opowieści o zmroku"
"Opowieści o zmroku" to jedna z książek serii Star Stable napisanej przez Helenę Dahlgren.
Zmrok to taka dziwna pora, już nie dzień, jeszcze nie noc...To o zmorku pewnego razu sporowadzone przez tajemnicze listy, przy ognisku na terenie piknikowym w Dolinie Złotych Wzgórz spotykają się cztery przyjaciółki Anne, Lisa, Linda, Alex- Jeźdźcy Duszy, by snuć swe opowieści z pogranicza świata rzeczywistego i fantasy. Wszystko to dzieje się w magicznych okolicznościach przyrody wyspy Jorvik.
Każda z nich dzieli się swoją tajemnicą. Jedna opowiada o lalce, inna o zegarze, kolejna o gitarze i spotkaniu z Beatrice, a jeszcze inna o tajemniczej kobiecie w masce. Wszystkie wspierane przez swoje nieodłączne rumaki.
Książkę czyta się bardzo szybko. Jest ciekawa. Z zainteresowaniem śledziłam losy bohaterek powieści. Nie czytałam dotąd żadnej z książek z serii Star Stable. Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Heleny Dahlgren. Mogę z całą pewnością powiedzieć, że książki te mimo, że tworzą jakąś pewną całość, można czytać oddzielnie. Język powieści jest przystępny.
Książka wydana jest w twardej oprawie i opatrzona pięknymi kolorowymi ilustracjami. Polecam
Helena Dahlgren "Opowieści o zmroku"
"Opowieści o zmroku" to jedna z książek serii Star Stable napisanej przez Helenę Dahlgren.
Zmrok to taka dziwna pora, już nie dzień, jeszcze nie noc...To o zmorku pewnego razu sporowadzone przez tajemnicze listy, przy ognisku na terenie piknikowym w Dolinie Złotych Wzgórz spotykają się cztery przyjaciółki Anne, Lisa, Linda, Alex-...
2021-10-20
"Mała buntowniczka" Elizabeth Barfety, seria "Baletnica"
Witajcie w świecie tańca, ale nie takiego zwyczajnego... witajcie w świecie BALETU! W szkole tego klasycznego tańca, który możecie poznać od podstaw, dzięki grupie nierozłącznych przyjaciół, uczniów pierwszego roku: Mai, Sofii, Zoi, Constance, Colina i Bruna.
Przedstawia perypetie młodych tancerzy, wśród których prym wiedzie i główną bohaterką jest Zoya. To dzięki jej pomysłom w szkole rozlegają się salwy śmiechu ale również odbywane są kary dyscyplinarne. Dzięki ogromnemu poczuciu humoru wpada w tarapaty tak często jak nikt! I jeszcze do tego nudzi ją matematyka.
Z drugiej strony jako najmłodsza uczennica szkoły, która dostała się do niej jako ośmiolatka potrafi zadziwić swoimi umiejętnościami i talentem.
Zoya czyli Ruda jest koleżeńska, miła i zadziwiająca. Potrafi zjednywać sobie przyjaciół i narozrabiać w jednej chwili. Ma nieokiełznany temperament, mnóstwo pomysłów i artystyczną duszę. Ale o tym musicie przeczytać już sami!
Pięknie wydana książka w twardej oprawie. Ozdobiona jest biało- czarnymi ilustracjami. Książka dla małych czytelniczek w wieku 6+
"Mała buntowniczka" Elizabeth Barfety, seria "Baletnica"
Witajcie w świecie tańca, ale nie takiego zwyczajnego... witajcie w świecie BALETU! W szkole tego klasycznego tańca, który możecie poznać od podstaw, dzięki grupie nierozłącznych przyjaciół, uczniów pierwszego roku: Mai, Sofii, Zoi, Constance, Colina i Bruna.
Przedstawia perypetie młodych tancerzy, wśród...
2021-07-20
Michał Rusinek "Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości"
Wielokrotnie w swoim życiu przejeżdżałam przez miejscowości, których nazwy wydawały mi się dziwaczne, intrygujące, niekiedy zabawne. Nad niektórymi nigdy się nie zastanawiałam, jednak czytając książkę Michała Rusinka zaczęłam swoistą analizę nazw miejscowości.
Bo skąd w Polsce tak wiele Ameryk? Skąd nazwa Katowice i dlaczego przez jakiś czas nazywały się one Stalinogród? Dlaczego Krzywe Kolano w województwie kujawsko – pomorskim z kolanami nie ma nic wspólnego? Skąd nazwy miejscowości Odrzywół, Ryczywół czy Odrowąż? Czyżby od ryczącego woła, odzieranego węża? A Zawichost? Kto z nas zgadnie, że początek nazwy tego miasta bierze się z legendy o tym, że Wisła w danym miejscu była tak głęboka, że przeprawiające się przez nią konie musiały mieć zawinięte ogony (czyli "chwosty"), żeby ich nie zamoczyć... I kto odpowie dlaczego Przedmieście Szczebrzeszyńskie leży aż 30 km od sławnego Szczebrzeszyna.. Okazuje się również, że legenda o Warsie i Sawie nie stała się wcale początkiem dla nazwy naszej stolicy Warszawy, która pochodzi od imienia Warcisław, a raczej od jego zdrobnienia: Warsz.
Książkę przeczytałam z prawdziwą przyjemnością. Jest w niej duża dawka humoru, ja również sporo ciekawostek, które dla mnie dorosłej osoby okazały się być nowością. Lektura świetna dla małych i dużych. Dla ciekawych tego świata i dla tych, którzy zaznajamiają się z mapą Polski czy ciekawostkami geograficznymi. Można ją zabrać na rodzinną wyprawę i wraz z tym swoistym podręcznikiem rozszyfrowywać pochodzenie nazw odwiedzanych miejscowości.
Bardzo ładne kolorowe wydanie, w twardej oprawie. Na końcu ma miejsce na wpisanie własnych ciekawych nazw miejscowości. Tak na wszelki wypadek, jeżeli chcielibyśmy poszukać ich źródła.
Michał Rusinek "Wytrzyszczka czyli tajemnice nazw miejscowości"
Wielokrotnie w swoim życiu przejeżdżałam przez miejscowości, których nazwy wydawały mi się dziwaczne, intrygujące, niekiedy zabawne. Nad niektórymi nigdy się nie zastanawiałam, jednak czytając książkę Michała Rusinka zaczęłam swoistą analizę nazw miejscowości.
Bo skąd w Polsce tak wiele Ameryk? Skąd nazwa...
2021-11-20
Mamo... a co to są zagrożone gatunki? A co to jest Czerwona Księga? Jakie zagrożone gatunki zwierząt znajdziemy w Afryce, Arktyce i Antarktyce, Azji i na wyspach Pacyfiku, Australii i Nowej Zelandii, Europie, Ameryce Północnej i Środkowej, Ameryce Południowej? Jakie niepowtarzalne zwierzęta kryją się w głębinach oceanów? Na te i wiele innych zadanych przez naszych milusińskich pytań odpowie książka "Opowieści o dzikich zwierzętach, które mogą wyginąć" Jest to świetna lektura dla rodzica i dziecka. Mój 8- letni syn wertował ją przez kilka dni a kilka wieczorów poświęciliśmy na jej przeczytanie.
Książka napisana jest w bardzo przystępny, przejrzysty i ciekawy sposób. Poszczególne rozdziały poświęcone są kolejnym rejonom świata. Poznajemy charakterystyczne dla danych kontynentów zwierzęta, którym grozi wyginięcie m.in. dzięki naszej, ludzkiej działalności. Osobniki rzadkich gatunków przedstawiają się nam z imienia i mamy okazję poznać krótkie historie ich życia. Czasem zabawne, często pouczające, niekiedy wzruszające.
Wraz z kolejnymi kartami książki odbywamy podróż po bezkresach oceanów, dżunglach, stepach i śniegach wiecznie zamarzniętych krain.
Poznajemy m.in. słonicę Echo, która przeżyła ponad 60 lat... bohaterkę wielu książek i filmów dokumentalych.. Pingwiny Ronnie i Reggie, zamieszkujące zoo w Londynie...Tapira Kinguta, który dzięki swojemu wiekowi wpisany został do księgi rekordów Guinnessa czy Koalę Anwen, która przeżyła pożar australijskiego buszu w 2019 r. i stała się symbolem nadziei dla osób, które wspierają zwierzęta po przejściach. Jeż Cellie wzrusza oddaniem dla swej opiekunki ze szpitala dla jeży w Anglii, a Wilk Romeo czuje się dobrze wśród ludzi, jak domowy psiak. Żółwiowi Diego przypisuje się ocalenie jego gatunku na wyspach Galapagos a humbak Migaloo uznany został za najsłynniejszego humbaka na świecie i jedynego, który jest albinosem.
Z kart tej pięknej książki mówią do nas przeróżne zwierzęce osobliwości. Książka bardzo zachęca swą formą i barwnymi ilustracjami. Każdy rozdział rozpoczyna kolorowa czytelna mapa. Jest to doskonała lektura dla małych przyrodników ciekawych świata i jego ochrony, a zarazem bardzo pouczająca. Przedstawia różnorodny, dziki świat, który za chwilę może zniknąć sprzed naszych oczu.
Na końcu książki znajdziemy "garść' fascynujących faktów z życiu rzadkich gatunków oraz zachętę do podjęcia konkretnych działań, które powielane mogą polepszyć życie dzikich zwierząt.
Mamo... a co to są zagrożone gatunki? A co to jest Czerwona Księga? Jakie zagrożone gatunki zwierząt znajdziemy w Afryce, Arktyce i Antarktyce, Azji i na wyspach Pacyfiku, Australii i Nowej Zelandii, Europie, Ameryce Północnej i Środkowej, Ameryce Południowej? Jakie niepowtarzalne zwierzęta kryją się w głębinach oceanów? Na te i wiele innych zadanych przez naszych...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-11-25
"Wybryki papryki..." to piękna książka Anny Ficner- Ogonowskiej, która przywołuje same najprzyjemniejsze wspomnienia z mojego dzieciństwa pachnącego owocami i warzywami z sadu i ogrodu dziadków... Z dzieciństwa kolorowego od kulek gum balonowych... Pełnego kolejek w sklepach i miłości moich najbliższych... oraz lektur książek z serii „Poczytaj mi mamo„ i wierszy Brzechwy...
Gdy tylko zobaczyłam tę książkę przypomnial mi się wiersz „Na straganie..” i nie sposób nie porównywać tych dzieł ze sobą! Warzywa z książki „Wybryki papryki..” są bardziej światowe... Bogatsze, jest ich więcej i są bardziej urozmaicone. Mamy tu białą paprykę, skorzonerę (!), różne rodzaje sałat z roszponką, rukolą i lodową na czele, dobre do jedzena „ot- saute”! Jest jaśniepan bakłażan i pomidory, do wyboru, do koloru. Nie wspominając o skrzynkach kukurydzy czy ogromnym wyborze cukinii i kabaczków, warkoczach czosnku i rzędach szparagów czy cykorii i topinambura. Wszystko doprawione imbirem, kurkumą i pęczkmi królujących teraz w kuchni ziół, tymianku.. oregano.. Cały asortyment warzywno – ziołowy zamknięty w zgrabnych wierszykach, rymowankach z pięknymi ilustracjami. Książka w twardej oprawie i piękna kolorystycznie. Super dla dziecka, które nie do końca chce jeść warzywa. Ale też dla tego, które wcina je ze smakiem i z radością przyjrzy się tej pięknej lekturze. Przebija z niej humor i ogromna zachęta, żeby sięgać po warzywa. W końcu to wciąż niedoceniany, a tak zdrowy dar natury.
"Wybryki papryki..." to piękna książka Anny Ficner- Ogonowskiej, która przywołuje same najprzyjemniejsze wspomnienia z mojego dzieciństwa pachnącego owocami i warzywami z sadu i ogrodu dziadków... Z dzieciństwa kolorowego od kulek gum balonowych... Pełnego kolejek w sklepach i miłości moich najbliższych... oraz lektur książek z serii „Poczytaj mi mamo„ i...
więcej mniej Pokaż mimo to2020-12-01
Opowieści o kotach, które rządziły światem
Nigdy nie lubiłam kotów... W zasadzie nie wiem dlaczego. Ale zawsze odrzucały mnie ich umizgi... Jednak gdy przeczytałam książkę "Opowieści o kotach, które rządziły światem", spojrzałam na nie łaskawszym okiem.
Książka napisana bardzo ciekawie. Charakteryzuje się takim samym układem jak inna książka Kimberlie Hamilton, tj. „Opowieści o psach, które ratowały świat”.
Znajdziemy tu piękną twardą oprawę, a wewnątrz same fascynujące treści.
Kalendarium o kotach. Ważne daty, m.in. kiedy koty sprowadzono do Europy, kiedy narodził się pierwszy sklonowany kot?!
Potem książka zawiera opowieści o 30 kocich bohaterach... A jakich ? A chociażby o kocie, który został honorowym burmistrzem pewnego miasta na Alasce..
Szczegółów zdradzać nie będę.. Ale znajdziemy tu informacje o kotach, które były bogami, o kotach rekordzistach czy kotach bojowych.
Całość opatrzona pięknymi ilustracjami.
Autorka ponownie umożliwia nam sięgnięcie po kolejne lektury o kotach podając ich tytuły w zestawieniu oraz adresy stron internetowych o kotach.
Wymarzona lektura dla miłośników kotów.
Opowieści o kotach, które rządziły światem
Nigdy nie lubiłam kotów... W zasadzie nie wiem dlaczego. Ale zawsze odrzucały mnie ich umizgi... Jednak gdy przeczytałam książkę "Opowieści o kotach, które rządziły światem", spojrzałam na nie łaskawszym okiem.
Książka napisana bardzo ciekawie. Charakteryzuje się takim samym układem jak inna książka Kimberlie Hamilton, tj....
2020-11-26
Jeśli jesteś miłośnikiem psów, pasjonatem zwierząt lub najzwyczajniej w świecie interesujesz się historią, to książka właśnie dla Ciebie!
Przygotuj się na ważne daty, które m.in. wskażą Ci z jakiego czasu pochodzą najdawniejsze odkryte szczątki psa. Pokażą, kiedy pies pojawił się w chińskim horoskopie. Dowiesz się o pekińczykach, które miały swoich służących oraz kiedy i gdzie powstał związek kynologiczny.
Sama książka zawiera kalendarium, historie życia 31 psów... Zestawienia o psach ratownikach, o psach bohaterach, o psach, które zasłynęły w produkcjach Hollywood, o psach przewodnikach i wielu innych. Poznasz psy, które były wsparciem dla człowieka podczas wojen, poznasz psych słynnych osobistości takich jak król Edward VIII, Napoleon, Freud. Przeczytasz o Łajce, pierwszym psie w kosmosie...
Dzięki tej książce masz szansę dowiedzieć się jak pomóc psom w potrzebie. Dla szczególnie zainteresowanych i dociekliwych, autorka zamieszcza w niej również odesłania do dalszej lektury książkowej oraz stron internetowych.
Książka ciekawie napisana, przeznaczona dla czytelnika tak naprawdę już czytającego samodzielnie. Dla maluchów odniesienia do osobistości tego świata mogą się wydać niezrozumiałe i nudne. Mnie jako osobie dorosłej książka bardzo się podobała ze względu na treść, formę przekazania, ilustracje i tematykę. Z zaciekawieniem przeczytała ją również moja 11- letnia córka Ola.
Książka bardzo ładnie wydana, kolorowa, w twardej oprawie. Doskonała na prezent. Polecam!
Jeśli jesteś miłośnikiem psów, pasjonatem zwierząt lub najzwyczajniej w świecie interesujesz się historią, to książka właśnie dla Ciebie!
Przygotuj się na ważne daty, które m.in. wskażą Ci z jakiego czasu pochodzą najdawniejsze odkryte szczątki psa. Pokażą, kiedy pies pojawił się w chińskim horoskopie. Dowiesz się o pekińczykach, które miały swoich służących oraz kiedy i...
Mordercza Adelka. Piekło to inni /Mr.Tan, Miss Prickly
Adelka ma cięty język i bardzo specyficzne poczucie humoru. Myślę, że z całą pewnością można je nazwać "czarnym humorem".
Adelka nie wpisuje się w schemat dobrze ułożonej, grzecznej i kulturalnej dziewczynki. To prawdziwa dziewucha! Ma swoje zdanie na każdy temat i nie waha się go wyrażać. Lubi dokuczyć i sprawdzać granice wytrzymałości nie tylko dorosłych (w tym rodziców), ale także swoich równieśników.
Jest samodzielna, przebiegła. Wydaje się być samowystarczalna. Zakochany w niej chłopak Gotfryd? Koleżanka? Kot Ajaks? To nie dla niej! No chyba, żeby ich przestraszyć, wytresować na lwa czy wykorzystać do swoich makabrycznych eksperymentów.
Adelka kłamie, oszukuje i na wszystkich ma nerwa. Jest typowym rozkapryszonym dzieciakiem. I w chwili gdy już wydaje się, że coś o niej wiesz- zaskoczy Cię odmiennym zachowaniem...
Obrywa się nawet jej wyimaginowanemu koledze. Tacie.. Gotfrydowi... Faceci mają u niej przechlapane, a z dziewczynami wcale nie jest lepiej! Wyprowadza z równowagi w szkole... w domu... choćby licząc tysiące owiec przed snem...
Najlepiej Adelkę charakteryzują pierwsze słowa książki:
lubię: nikogo
nie lubię: całej reszty.
Całość zamknięta w bardzo zgrabnej książeczce – komiksie z fantastycznymi ilustracjami.
Czyta się szybko. Z ciekawością zrobiłam to ja ale również moja 11-letnia córka Ola, która określiła "Adelkę" jednym zdaniem "Fajna jest i śmieszna, lubię komiksy"
Polecam!
Mordercza Adelka. Piekło to inni /Mr.Tan, Miss Prickly
Adelka ma cięty język i bardzo specyficzne poczucie humoru. Myślę, że z całą pewnością można je nazwać "czarnym humorem".
Adelka nie wpisuje się w schemat dobrze ułożonej, grzecznej i kulturalnej dziewczynki. To prawdziwa dziewucha! Ma swoje zdanie na każdy temat i nie waha się go wyrażać. Lubi dokuczyć i sprawdzać...
2016-09
2016-08-30
Biblioteka jest bardzo ważna.... Biblioteka ma swe tajemnice... Biblioteka i jej zasoby mogą uratować nasz świat... Biblioteki trzeba strzec, bo czas pulsuje, nadchodzi ciemność!
Viggo i Alrik mieli trudne dzieciństwo. Przed nimi kolejna szansa na normlany dom. Trafiają do miasteczka Mariefred. Tu wszystko wydaje się spokojne, normalne. Okazuje się jednak,że nie mogą ucieć przed swą przeszłością i przed krążącymi o nich opiniami. Są łobuzami, złodziejaszkami... Czy warto dać szansę takiemu komuś, kto już pierwszego dnia w szkole wdaje się w bójkę ze szkolną gwiazdą – Simonem "Kingiem"...synem nauczyciela...
Magnar i Estrid staruszkowie opiekujący się ogrodami i oranżerią. Sadzą kwiaty, pielęgnują rośliny. Zdawałoby się, że pędzą spokojny żywot zżytego ze sobą rodzeństwa.
Gdzieś coraz bliżej pulsuje czas. Pojawiają się różne znaki. Zjawia się złośliwy imp... Karty pokazują kostuchę, kruczych wojowników i ... tęczę... Na dodatek w tajemniczy sposób ginie bardzo niebezpieczny pal przekleństwa i klątwa zostaje rzucona.
Co się stanie?
Czy Alrik i Viggo zadomowią się w Mariefred? Czy Layla i Anders dadzą im szansę, żeby stworzyć im nowy, prawdziwy dom. A co z Magnarem i Estrid? Kim są tak naprawdę i w kim zobaczą kruczych wojowników? Czy pal przekleństwa zbierze swe straszne żniwo?
Na te wszystkie pytania odpowie Wam " PAX Pal przekleństwa", pierwsza z planowanych 10 części opowieści o Alriku i Viggo. Jest to książka skierowana do młodzieży, ale z przyjemnością przeczytałam ją również ja, osoba od dawna dorosła :) Trochę w niej strachu, grozy ale pojawiają się też elementy satyry zwiazane chociażby z poczuciem humoru głównych bohaterów i ich żartami, czy tezż grą słów kierowaną do Simona.
Jest tu magia, zaklęcia i nawiązania do skandynawskich wierzeń i mitologii.
Autorami powieści są Asa Larsson, szwedzka autorka powieści kryminalnych oraz Ingela Korsell autorka książek dla dzieci i młodzieży.
Książka ukazała się nakładem wydawnictwa Media Rodzina. Ciekawej treści towarzyszą równie ciekawe ilustracje, których autorem jest Henrik Jonsson- ilustrator i rysownik komiksów. "Obrazki" z powieści utrzymane są więc w konwencji komiksu- skreślonego tuszem czy też ołówkiem. Świetnie dopełniają treści.
Książka podobała mi się i ciekawa jestem jej kontynuacji. Mam nadzieję, że w następnych częściach dowiemy się nieco więcej o przeszłości strażników biblioteki... i o skarbach się w niej znajdujących, i że bracia również "rozwiną skrzydła"....
Zachęcam do czytania, warto!
A teraz czekam na drugą część serii PAX, pt. "Grim".
PS. I tak sobie myślę, że sama książka przez swą treść mówiącą m.in. o pewnej bardzo ważnej bibliotece, która kryje wiele tajemnic.... zachęca do czytania i zgłębiania magii wszystkich bibliotek:)
Biblioteka jest bardzo ważna.... Biblioteka ma swe tajemnice... Biblioteka i jej zasoby mogą uratować nasz świat... Biblioteki trzeba strzec, bo czas pulsuje, nadchodzi ciemność!
Viggo i Alrik mieli trudne dzieciństwo. Przed nimi kolejna szansa na normlany dom. Trafiają do miasteczka Mariefred. Tu wszystko wydaje się spokojne, normalne. Okazuje się jednak,że nie mogą ucieć...
Aleksandra Tyl „Wschody i zachody słońca”
Życie pisze różne scenariusze. Małgorzacie przydarzyło się to, co się przydarzyło w pracy, potem posypało się jej życie osobiste a na dodatek mama zakochała się nieoczekiwanie w podejrzanym typie obcokrajowcu sporo młodszym i borykającym się ciągle z kolejnymi tragediami, które wymuszają na jej matce nieustanne wspieranie ukochanego pokaźnymi datkami finansowymi...
Ania ma jedno marzenie. Zostanie wielką baletnicą. Pani Gertruda ze szkółki baletowej w Gdańsku chwali ją za postępy w tańcu. Już tylko chwila dzieli ją od upragnionego wyjazdu do Warszawy na egzamin do szkoły baletowej. Fakt, że zostawi za sobą Franka, ale o tę znajomość jest spokojna, przecież obiecali sobie listy i na pewno się spotkają. Będzie tego wyczekiwać.. tak jak szkoły baletowej..
Hanka jest stara. Ma swoje dziwactwa, rytuały i nikomu nie tłumaczy się.. ale wszyscy koło niej skaczą i zaciskają zęby. Gdy będą ją wspierać i ustępować jej, być może wspomni ich w swoim testamencie... Jest na co czekać!
Losy Hanki i Małgorzaty łączą się... Młoda polonistka zostaje opiekunką starszej pani... Czy z czasem połączy je przyjaźń, nić porozumienia? Kim jest przystojny młody Robert pomieszkujący u Hanki? Czy podejrzenia bratanka staruszki okażą się słuszne?
Czy znajomość Ani i Franka przetrwa? Czy wojenna zawierucha dotknie tych młodych ludzi? A co z końcem świat? Ze wschodami i zachodami słońca?
Jestem świeżo po lekturze powieści obyczajowej Aleksandry Tyl pt.” Wschody i zachody słońca”. Na świeżo piszę recenzję... Książka bardzo mi się podobała. Zaskoczyła mnie. Czasy współczesne przeplatają się w niej z okresem wybuchu drugiej wojny światowej. Ale nie to mnie zaskoczyło. Niespodzianką było dla mnie towarzyszące historii opowiedzianej w tej powieści, „wyczekiwanie”. Wyczekiwanie i konsekwencja w tym wyczekiwaniu. Książka ta dostarczyła mi wielu wzruszeń, łzy popłynęły ale tez momentami nieźle mnie rozbawiła! Zmusiła do refleksji nad codziennymi wschodami i zachodami słońca...
Polecam ją z całą mocą. Mnie niepoprawnej poszukiwaczce emocji przypadła do gustu.
Książka ukazała się w 2019 nakładem Wydawnictwa Prozami.
Aleksandra Tyl „Wschody i zachody słońca”
więcej Pokaż mimo toŻycie pisze różne scenariusze. Małgorzacie przydarzyło się to, co się przydarzyło w pracy, potem posypało się jej życie osobiste a na dodatek mama zakochała się nieoczekiwanie w podejrzanym typie obcokrajowcu sporo młodszym i borykającym się ciągle z kolejnymi tragediami, które wymuszają na jej matce nieustanne wspieranie...