-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2017-01-18
2018-02-20
Cudowna książka, piękna historia o trudnej miłości w czasach II wojny światowej, miłości, która potrafi przetrwać wszystko, nawet gdy w tle wybuchają bomby i strzelają pociski. Opowieść o przetrwaniu, o człowieczeństwie, o tym jak wiele jest w stanie przetrwać człowiek, nawet gdy cały świat wali się na głowę, gdy umierają najbliżsi, gdy głód odbiera siły. Świetnie napisana, piękna historia, a w tle wojna i Leningrad - nie można się od niej oderwać, kiedy zamyka się książkę to cały czas jest się myślami z Tatianą i Aleksandrem. Bohaterowie stają się nam coraz bliżsi z każdą kolejną stroną. Książka, która zapiera dech w piersiach, daje do myślenia, przy której można się zarówno rozmarzyć, pośmiać, ale także wylać morze łez i docenić czasy, w których przyszło nam żyć, bez głodu, nędzy, ludzkich dramatów i huków bomb za plecami. Książka trafia do grona moich ulubionych i z niecierpliwością sięgam po kolejny tom.
Cudowna książka, piękna historia o trudnej miłości w czasach II wojny światowej, miłości, która potrafi przetrwać wszystko, nawet gdy w tle wybuchają bomby i strzelają pociski. Opowieść o przetrwaniu, o człowieczeństwie, o tym jak wiele jest w stanie przetrwać człowiek, nawet gdy cały świat wali się na głowę, gdy umierają najbliżsi, gdy głód odbiera siły. Świetnie napisana,...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-01-16
2016-04-15
2017-05-24
Jestem zachwycona tą książką po jej przeczytaniu. Świetny klimat mrocznej gotyckiej powieści. Połączenie romansu, dramatu, thrillera nawet miejscami z elementami mrocznego horroru. Ciekawa fabuła, tak na prawdę do końca nie wiadomo jak zagadka się rozwiąże, finał jest zaskakujący - ja przewidywałam inne zakończenie, a tu jednak zaskoczenie. Cudowne opisy Manderley i przyrody, świetnie wykreowani bohaterowie. Wspaniała lektura, polecam!
Jestem zachwycona tą książką po jej przeczytaniu. Świetny klimat mrocznej gotyckiej powieści. Połączenie romansu, dramatu, thrillera nawet miejscami z elementami mrocznego horroru. Ciekawa fabuła, tak na prawdę do końca nie wiadomo jak zagadka się rozwiąże, finał jest zaskakujący - ja przewidywałam inne zakończenie, a tu jednak zaskoczenie. Cudowne opisy Manderley i...
więcej mniej Pokaż mimo to2012-07-14
2016-07-15
2016-02-28
2016-12-29
2015-08
2019-04-14
Ja Zafona czytałam po raz pierwszy dawno temu. Mój egzemplarz Cienia wiatru dostała dawno, dawno temu od brata na urodziny, jednak długo przeleżał nietknięty na półce, bo jakoś tak nie było mi po drodze, okładka mnie nie zachęcała, ale pewnego dnia przyszła na nią pora i... przepadłam. przeczytałam, a raczej pochłonęłam wtedy wszystkie 3 tomy i pozostałe powieści Zafona. Uwielbiam jego styl, to w jaki sposób pisze, tworzy klimat swoich opowieści, tajemniczy, miejscami mroczny, duszny i gęsty. To właściwie połączenie kilku gatunków. Opowieść na początku sączy się bardzo powoli, może nawet miejscami zbyt wolno, ale to buduje całą akcję i właśnie klimat powieści. Tak jak wspominałyście wyżej z bohaterów wygrywa zdecydowanie Fermin, świetnie wykreowana postać, jego dobroć, charakter i oczywiście złote teksty. Główny bohater Daniel, no niestety takie ciepłe kluchy, zero stanowczości, zdecydowania, taryfą ulgową może być dla niego młody wiek, no ale części zachowań nawet wiek niestety nie tłumaczy. Klary też bardzo nie polubiłam. Teraz po ponownym przeczytaniu nadal uważam Cień wiatru za wspaniałą powieść, nadal uwielbiam Zafona, nic się tutaj nie zmieniło, choć obawiałam się tego powrotu po latach do ukochanej książki, żeby jednak nie było rozczarowania, bo wiadomo, że gust się zmienia z czasem, jednak musze przyznać, że jak czytałam po raz pierwszy to pochłonęłam tę powieść, moje serduszko wtedy całkowicie biło do tej książki, teraz emocje jakby nieco mniejsze, już nie miałam takiego efektu wow jak wtedy, mimo, że fabuły praktycznie w ogóle nie pamiętałam. Także teraz już nie czytałam z zapartym tchem jak wtedy pierwszym razem, ale nadal kocham tę książkę.
Ja Zafona czytałam po raz pierwszy dawno temu. Mój egzemplarz Cienia wiatru dostała dawno, dawno temu od brata na urodziny, jednak długo przeleżał nietknięty na półce, bo jakoś tak nie było mi po drodze, okładka mnie nie zachęcała, ale pewnego dnia przyszła na nią pora i... przepadłam. przeczytałam, a raczej pochłonęłam wtedy wszystkie 3 tomy i pozostałe powieści Zafona....
więcej mniej Pokaż mimo to2017-01-02
Po pierwszej części "Czarnego Wygonu" muszę stwierdzić, że uwielbiam Pana Stefana Dardę :) Ta książka to dla mnie majstersztyk! Idealnie budowane napięcie, mroczny klimat Roztocza, cudownie! Książka opowiedziana lekko, strony same się przewracają i chce się więcej. Słoneczna Dolina straszy, a najbardziej działa na wyobraźnię mała Anielka ;)
Po pierwszej części "Czarnego Wygonu" muszę stwierdzić, że uwielbiam Pana Stefana Dardę :) Ta książka to dla mnie majstersztyk! Idealnie budowane napięcie, mroczny klimat Roztocza, cudownie! Książka opowiedziana lekko, strony same się przewracają i chce się więcej. Słoneczna Dolina straszy, a najbardziej działa na wyobraźnię mała Anielka ;)
Pokaż mimo to2020-06-10
2018-11-11
Już dawno żaden kryminał nie wbił mnie tak w fotel jak "Czwarta małpa". Słyszałam wiele zachwytów nad tą książką zanim po nią sięgnęłam i byłam w związku z tym nieco sceptycznie do niej nastawiona. Zazwyczaj takie książki po tylu ochach i achach okazują się niestety przereklamowane. Tutaj jednak było zdecydowanie inaczej i mogę zdecydowanie polecić tę pozycję wszystkim wielbicielom kryminałów, jednak ostrzegam - mocne nerwy zdecydowanie się przydadzą. Sporo dość drastycznych scen i opisów, więc jeśli masz wrażliwe nerwy i nie przepadasz za tak dosadnymi opisami to może nie koniecznie to być książka dla Ciebie. Pomysł na fabułę świetny, zakończenie bardzo zaskakujące pozostawiające nas w oczekiwaniu na kolejny tom. Bardzo dobrze nakreślone postacie, zwłaszcza nasz morderca. Opis na okładce sugeruje nam połączenie "Milczenia owiec" i "Siedem" i chyba to nie był tylko chwyt marketingowy - książka przez cały czas trzyma w napięciu jak wspomniane na okładce dzieła. Polecam i czekam na kolejny tom :)
Już dawno żaden kryminał nie wbił mnie tak w fotel jak "Czwarta małpa". Słyszałam wiele zachwytów nad tą książką zanim po nią sięgnęłam i byłam w związku z tym nieco sceptycznie do niej nastawiona. Zazwyczaj takie książki po tylu ochach i achach okazują się niestety przereklamowane. Tutaj jednak było zdecydowanie inaczej i mogę zdecydowanie polecić tę pozycję wszystkim...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wstrząsająca!!! to pierwsze słowo, które nasunęło mi się zaraz po przeczytaniu książki i podtrzymuję je…
Bardzo podobało mi się zastosowanie krótkich podrozdziałów, bardzo dobrze mi się wtedy czyta, gdy wiem, że mogę sobie pozwolić na jeszcze jeden krótki rozdział i że nie muszę kończyć w połowie i nie będę pamiętać potem w którym momencie skończyłam. Dopiero po jakiś kilku rozdzialikach zorientowałam się, że opowieść jest napisana z dwóch perspektyw, tzn. że część opowiada Krzysiek w pierwszej osobie, a część jest opowiedziana w trzeciej osobie o Jędrku, ale szybko wgryzłam się w historię i zaczęłam czytać – to tak a propos formy książki.
Jeśli chodzi o treść… lektura dość ciężka, obciążająca psychicznie, momentami to byłam wręcz przerażona, a dodam, że przerazić mnie nie jest aż tak łatwo bo czytuję horrory i taki strach towarzyszący czytaniu nie jest mi obcy, a jednak… Gdy czytam horror, bardzo krwawy kryminał bądź thriller to zdaję sobie sprawę, że jest to fikcja literacka, coś wymyślonego przez umysł pisarza, a tutaj jednak cały czas miałam w głowie myśl, że to zdarzyło się naprawdę… Wszelkie strachy, duchy, przerażające zjawiska, nawiedzone domy, etc. to jest nic w porównaniu do myśli, że najgorszy los może nas spotkać z ręki drugiego człowieka…
Przy opisie mordowania małych kotków przez Jędrka wymiękłam, było to straszne, ale przy opisie morderstwa Darka musiałam przerwać lekturę bo nie mogłam czytać dalej. To było straszne, a najbardziej to, że on zrobił to z zupełnie zimną krwią, tak po prostu… i później przychodził do nich do domu jak gdyby nigdy nic…
Po przeczytaniu tej książki przez kilka dni czułam się nieswojo wchodząc sama z domu. Bo gdy znajoma osoba potrafi zrobić coś tak okrutnego, to co może na nas czekać od zupełnie obcych osób…
Podsumowując książka zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, bardzo dobrze napisana, na pewno na długo zapadnie mi w pamięć.
Wstrząsająca!!! to pierwsze słowo, które nasunęło mi się zaraz po przeczytaniu książki i podtrzymuję je…
więcej Pokaż mimo toBardzo podobało mi się zastosowanie krótkich podrozdziałów, bardzo dobrze mi się wtedy czyta, gdy wiem, że mogę sobie pozwolić na jeszcze jeden krótki rozdział i że nie muszę kończyć w połowie i nie będę pamiętać potem w którym momencie skończyłam. Dopiero po jakiś...