-
ArtykułyW drodze na ekrany: Agatha Christie, „Sprawiedliwość owiec” i detektywka Natalie PortmanEwa Cieślik1
-
ArtykułyKsiążki na Pride Month: poznaj tytuły, które warto czytać cały rokLubimyCzytać10
-
ArtykułyNiebiałym bohaterom mniej się wybacza – rozmowa z Sheeną Patel o „Jestem fanką”Anna Sierant2
-
Artykuły„Smak szczęścia”: w poszukiwaniu idealnego życiaSonia Miniewicz3
Biblioteczka
2020-12-28
2020-08-31
Dla mnie to opowieść o przejmującej samotności pośród tłumu i głębokiej potrzebie bycia zauważonym, docenionym, kochanym. To także próba wygenerowania i złapania najcenniejszych dla siebie emocji w złotą klatkę blichtru i przepychu. Chęć wypełnienia gryzącej duszę pustki obecnością drugiego człowieka oraz ambicja zamiany materialnego bogactwa na miłość. Bezowocna pogoń za urzeczywistnieniem wyobrażeń świata idealnego rodzi frustrację i ciągłe nienasycenie głównego bohatera jednak jego niezwykła siła wyobraźni i determinacja w osiąganiu postawionych celów sprawia, że kibicuję Gatsby'emu. Oglądając na dokładkę rewelacyjną ekranizację, zrealizowaną z rozmachem i dokładnością - zachwycam się i wzruszam stworzonym obrazem, bo obok tak przedstawionej historii trudno przejść obojętnie.
Dla mnie to opowieść o przejmującej samotności pośród tłumu i głębokiej potrzebie bycia zauważonym, docenionym, kochanym. To także próba wygenerowania i złapania najcenniejszych dla siebie emocji w złotą klatkę blichtru i przepychu. Chęć wypełnienia gryzącej duszę pustki obecnością drugiego człowieka oraz ambicja zamiany materialnego bogactwa na miłość. Bezowocna pogoń za...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2020-12-30
2020-10-15
2020-10-08
2020-10-02
2020-09-25
To co skrywa się na kartach tej książki, w najmniejszym nawet stopniu nie przerażało, ale za to na pewno brzydziło.
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może właśnie słowo SPODZIEWAŁAM SIĘ jest kluczowym dla mojego rozczarowania.
Wykreowany świat dało się wyczuć, przenosiłam się momentami do Zajazdu Pod Rodowym Drzewem... By z ogromnym zdziwieniem stwierdzać: co się tu wyprawia?! I dlaczego autor tak mocno niszczy potencjał ciągłymi scenami seksu? Bo to one jednak przeważały. Niemal wszyscy napaleni, nakręceni, a główny bohater niby niechętny a podatny na manipulacje. Odurzony sokiem-krwią z drzewa, dodawaną do każdego napoju i potrawy, tracił jasne spojrzenie na sytuacje, które się wokół niego wydarzały.
Chyba miało być strasznie, a wyszło dość tandetnie jak na horror, ale gdyby zmienić gatunek to jak najbardziej wszystko ma sens.
To co skrywa się na kartach tej książki, w najmniejszym nawet stopniu nie przerażało, ale za to na pewno brzydziło.
Spodziewałam się czegoś zupełnie innego i może właśnie słowo SPODZIEWAŁAM SIĘ jest kluczowym dla mojego rozczarowania.
Wykreowany świat dało się wyczuć, przenosiłam się momentami do Zajazdu Pod Rodowym Drzewem... By z ogromnym zdziwieniem stwierdzać: co się...
2020-08-06
Wynudziłam się, zirytowałam wielokrotnie, a jedynie lord Henry dodawał odrobinę smaku i humoru tej historii.
Główny bohater miałki, bezbarwny... To co wydaje się mieć dla niego sens to wygląd zewnętrzny i poczucie wyższości nad kobietami. Achh, oczywiście też ukrywanie swojej natury przed ludźmi i samym sobą... Takie tchórzostwo do kwadratu.
Okej rozumiem, że ponadczasowość ma wynikać z zakładania przez nas masek , rozbuchanego ego i próżności człowieka? Smutne, że nadal tak chcemy siebie wzajemnie widzieć. To nie są wartości, którym chcę hołdować i przekazywać dalej.
Brak krytycznego spojrzenia na tzw. klasykę, umacnia wzorce w niej zawarte, a ja wolę i świadomie wybieram widzieć w nas dobro, wrażliwość, Miłość; stawiając miedzy nami znak równości.
Wynudziłam się, zirytowałam wielokrotnie, a jedynie lord Henry dodawał odrobinę smaku i humoru tej historii.
Główny bohater miałki, bezbarwny... To co wydaje się mieć dla niego sens to wygląd zewnętrzny i poczucie wyższości nad kobietami. Achh, oczywiście też ukrywanie swojej natury przed ludźmi i samym sobą... Takie tchórzostwo do kwadratu.
Okej rozumiem, że...
2020-09-17
Pytania nasuwające się po skończonej lekturze brzmią: czy rzeczywiście druga szansa na podjęcie życiowych wyborów i ukształtowanie nowej ścieżki zdarzeń jest prezentem? Czy znajomość poprzedniej wersji wydarzeń dodaje pewności i pozbawia lęków? Czy łatwo podjąć decyzję będąc wrzuconym w przeszłość? Ilu z nas zdecyduje się na zmianę dostając taką moźliwość?
Były w tej książce momenty kiedy parskałam śmiechem i z zaciekawieniem pochłaniałam kolejne strony, ale zdarzały się również takie, kiedy pomijałam całe zdania, akapity, sytuacje...
Pomysł na historię oryginalny, jednak zakończenie rozczarowujące, niedbałe, jakby urwane i okrojone z powodu limitu stron...
Pytania nasuwające się po skończonej lekturze brzmią: czy rzeczywiście druga szansa na podjęcie życiowych wyborów i ukształtowanie nowej ścieżki zdarzeń jest prezentem? Czy znajomość poprzedniej wersji wydarzeń dodaje pewności i pozbawia lęków? Czy łatwo podjąć decyzję będąc wrzuconym w przeszłość? Ilu z nas zdecyduje się na zmianę dostając taką moźliwość?
Były w tej...
2020-09-01
2020-01-06
Lubię takie historie, bo czytając je mam niezachwianą pewność, że są prawdziwe; że istnieją ludzie, którym dane było zobaczyć i doświadczyć więcej, a w końcu... że nie zwariowałam - z tym co czuję, słyszę, odbieram.
Nie podobała mi się jedynie postawa autora, który w mowie końcowej przybrał ton obronny... Jakby nie chciał podpisać się pod tym co usłyszał. Najpierw deklarując otwarość i ciekawość, następnie podważa, wątpi, wypiera.
Dla tych jednak, którym życie po życiu jest tematem oczywistym, znanym i bliskim - polecam. Sceptycy po tej lekturze, najprawdopodobniej nadal sceptyczni zostaną...
Lubię takie historie, bo czytając je mam niezachwianą pewność, że są prawdziwe; że istnieją ludzie, którym dane było zobaczyć i doświadczyć więcej, a w końcu... że nie zwariowałam - z tym co czuję, słyszę, odbieram.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNie podobała mi się jedynie postawa autora, który w mowie końcowej przybrał ton obronny... Jakby nie chciał podpisać się pod tym co usłyszał. Najpierw...