rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Po przeczytaniu pierwszego tomu nie rozumiem jeszcze fenomenu tej książki. Dzisiaj zaczynam tom nr II..

Po przeczytaniu pierwszego tomu nie rozumiem jeszcze fenomenu tej książki. Dzisiaj zaczynam tom nr II..

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przeczytałam tylko i wyłącznie siłą rozpędu. Zmarnowane kilka godzin.
Dlaczego "literatura kobieca" musi być aż tak pusta? Główna bohaterka to mega irytująca mimoza (na miejscu męża dużo szybciej puściłabym ją kantem).
Zdecydowanie nie polecam

Przeczytałam tylko i wyłącznie siłą rozpędu. Zmarnowane kilka godzin.
Dlaczego "literatura kobieca" musi być aż tak pusta? Główna bohaterka to mega irytująca mimoza (na miejscu męża dużo szybciej puściłabym ją kantem).
Zdecydowanie nie polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naprawdę dobra, bardzo mocna książka.
I do tego ciąge ta myśl z tyłu głowy - jak kruche jest nasze człowieczeństwo? Tak niewiele w ekstremalnych sytuacjach odróżna nas od zwierząt...

Naprawdę dobra, bardzo mocna książka.
I do tego ciąge ta myśl z tyłu głowy - jak kruche jest nasze człowieczeństwo? Tak niewiele w ekstremalnych sytuacjach odróżna nas od zwierząt...

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mega ciepła i dobra książka.

Mega ciepła i dobra książka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lekka, łatwa może trochę naiwna. Niesamowicie optymistyczna i ciepła. W sam raz ma lekturę "do kocyka".

Lekka, łatwa może trochę naiwna. Niesamowicie optymistyczna i ciepła. W sam raz ma lekturę "do kocyka".

Pokaż mimo to


Na półkach:

Naiwna, infantylna, przewidywalna. Kompletna strata czasu.

Naiwna, infantylna, przewidywalna. Kompletna strata czasu.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety lekki zawód. Trochę niespójna z poprzednim tomem. Dodatkowo za mało Fermina w Ferminie..

Niestety lekki zawód. Trochę niespójna z poprzednim tomem. Dodatkowo za mało Fermina w Ferminie..

Pokaż mimo to


Na półkach:

Zabawna, słodko-gorzka po prostu dobra. Polecam

Zabawna, słodko-gorzka po prostu dobra. Polecam

Pokaż mimo to


Na półkach:

"Brudny świat" tej samej autorki raczej mnie rozczarował ale postanowiłam dać jej jeszcze szansę. Muszę przyznać, że w "Skazanych na ból" dała radę. Można zarzucać jej zbytnie uproszczenia i zdarzające się momentami "przeładowanie lukrem" ale w ostatecznym rozrachunku książka jest całkiem niezła. Dużym atutem jest przewodni motyw subkultury (szkoda tylko, że potraktowany trochę "po łebkach").

"Brudny świat" tej samej autorki raczej mnie rozczarował ale postanowiłam dać jej jeszcze szansę. Muszę przyznać, że w "Skazanych na ból" dała radę. Można zarzucać jej zbytnie uproszczenia i zdarzające się momentami "przeładowanie lukrem" ale w ostatecznym rozrachunku książka jest całkiem niezła. Dużym atutem jest przewodni motyw subkultury (szkoda tylko, że potraktowany...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Raczej zmęczyłam niż przeczytałam. Strasznie to wszystko naiwne i przewidywalne. Zmarnowany pomysł na książkę.

Raczej zmęczyłam niż przeczytałam. Strasznie to wszystko naiwne i przewidywalne. Zmarnowany pomysł na książkę.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przez "Caldera" przebrnęłam ale przez "Eden" to już tylko z czystego uporu. Trzy gwiazdki - max i to raczej z litości

Przez "Caldera" przebrnęłam ale przez "Eden" to już tylko z czystego uporu. Trzy gwiazdki - max i to raczej z litości

Pokaż mimo to


Na półkach:

Mam zdecydowanie mieszane uczucia. Nie można powiedzieć, że to zła książka, ale że dobra też nie do końca. Moim zdaniem można było bardziej rozwinąć wątek życia w sekcie. Bardzo naciągany jest motyw ucieczki i mieszkania w hotelu przez głównych bohaterów. Niby żyli zamknięci w hermetycznym prawie amiszowym środowisku ale większego zaciekawienia nie wzbudziła w nich ani winda ani kostkarka do lodu.
W książce nie brakuje scen erotycznych, które moim zdaniem są tanim zagraniem autorki celem przyciągnięcia czytelników.

Mam zdecydowanie mieszane uczucia. Nie można powiedzieć, że to zła książka, ale że dobra też nie do końca. Moim zdaniem można było bardziej rozwinąć wątek życia w sekcie. Bardzo naciągany jest motyw ucieczki i mieszkania w hotelu przez głównych bohaterów. Niby żyli zamknięci w hermetycznym prawie amiszowym środowisku ale większego zaciekawienia nie wzbudziła w nich ani...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Fannie Flagg „Daisy Fay i cudotwórca” - zdecydowanie uwielbiam. Lekka, łatwa i przyjemna a przy tym co zadziwiające nie przesłodzona i naiwna. Doskonała pozycja na poprawę humoru. Niekontrolowane salwy śmiechu gwarantowane. Nie jest to może literatura z tytułu „ambitnych” ale trzeba przyznać pozycja obowiązkowa w biblioteczce .

Fannie Flagg „Daisy Fay i cudotwórca” - zdecydowanie uwielbiam. Lekka, łatwa i przyjemna a przy tym co zadziwiające nie przesłodzona i naiwna. Doskonała pozycja na poprawę humoru. Niekontrolowane salwy śmiechu gwarantowane. Nie jest to może literatura z tytułu „ambitnych” ale trzeba przyznać pozycja obowiązkowa w biblioteczce .

Pokaż mimo to


Na półkach:

„Kobieta dość doskonała” to książka o mnie, o Tobie, o matkach, siostrach, kuzynkach. I nawet o wojujących emerytkach. Książka o, kobietach za wszelką cenę dążących do doskonałości. Nas wszystkich, które z bliżej nieokreślonych przyczyn mamy zakodowany jeden komunikat – nie jestem dość dobra.
Kubryńska pomaga spojrzeć z boku. Wcisnąć pauzę w tej niekończącej się gonitwie ku doskonałości. Otwiera oczy na fakt, że w tym biegu żadna z nas nie jest oryginalna.
Z perspektywy kobiety trzydziestokilkuletniej wydaje mi się, że każda z nas powinna przeczytać, tą książkę. Mi uświadomiła, że nie jestem odosobniona w sposobie widzenia świata i samej siebie. Pozwala mi na pogodzenie się (do pewnego stopnia), że nigdy nie sprostam swoim własnym oczekiwaniom..

„Kobieta dość doskonała” to książka o mnie, o Tobie, o matkach, siostrach, kuzynkach. I nawet o wojujących emerytkach. Książka o, kobietach za wszelką cenę dążących do doskonałości. Nas wszystkich, które z bliżej nieokreślonych przyczyn mamy zakodowany jeden komunikat – nie jestem dość dobra.
Kubryńska pomaga spojrzeć z boku. Wcisnąć pauzę w tej niekończącej się gonitwie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

„Człowiek to najokrutniejsze zwierzę. - Fryderyk Nietzsche”
Zdecydowanie nie jest to książka, po którą sięgnę po praz kolejny. Nie ma potrzeby. To książka z tych, co zostają w Tobie na zawsze. Nie mogę przejść obojętnie, nie jestem w stanie się uwolnić. Wryła się gdzieś głęboko we mnie i już tam jest. To książka o demonach drzemiących w ludziach, tej części nas, która nie ma nic wspólnego z człowieczeństwem. Co więcej, opiera się na historii autentycznej, przez co jeszcze trudniej się z niej otrząsnąć.
Nie polecam i nie odradzam. Faktem jest, że po tej lekturze już nic nie będzie takie same...

„Człowiek to najokrutniejsze zwierzę. - Fryderyk Nietzsche”
Zdecydowanie nie jest to książka, po którą sięgnę po praz kolejny. Nie ma potrzeby. To książka z tych, co zostają w Tobie na zawsze. Nie mogę przejść obojętnie, nie jestem w stanie się uwolnić. Wryła się gdzieś głęboko we mnie i już tam jest. To książka o demonach drzemiących w ludziach, tej części nas, która nie...

więcej Pokaż mimo to