-
ArtykułyKocia Szajka na ratunek Reksiowi, czyli o ósmym tomie przygód futrzastych bohaterówAnna Sierant1
-
ArtykułyAutorka „Girl in Pieces” odwiedzi Polskę! Kathleen Glasgow na Targach Książki i Mediów VIVELO 2024LubimyCzytać1
-
ArtykułyByliśmy na premierze „Prostej sprawy”. Rozmowa z Wojciechem ChmielarzemKonrad Wrzesiński1
-
ArtykułyStrefa mrokuchybarecenzent0
Biblioteczka
2024-05-14
2024-05-04
Ptak dobrego Boga był jedną z najciekawszych książek, jakie przeczytałem w 2016 roku. Pomysł, opowieść, tłumaczenie – wszystko świetne i wciągające. Jakiś czas temu kupiłem kolejną powieść Jamesa McBride’a – Diakon kontra King Kong i w zasadzie, mam mieszane uczucia. Autor znów sięga do świata czarnych Amerykanów, tym razem czasy bardziej współczesne. Brooklyn lat 60. XX wieku. Mieszkania komunalne, bieda, alkohol i kiełkujący właśnie handel narkotykami, który zmienia wszystko w dotychczasowej rzeczywistości.
Znów mamy slang, tym razem tłumacz jest inny niż w poprzedniej powieści – Tomasz Gałązka. Język mocno czerpie z naszych rodzimych skojarzeń i porównań. Ksywki bohaterów są spolszczone. Rozmowy między bohaterami przypominają te u Wiecha. Prości bohaterowie, ale potoczyste porównania, naciąganie rzeczywistości i cytatów, choćby biblijnych. Wszechobecna kreacja. Sama powieść to coś w rodzaju komedii pomyłek, nieco taki Killer (reż J. Machulski).
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/diakon-kontra-king-kong/
Ptak dobrego Boga był jedną z najciekawszych książek, jakie przeczytałem w 2016 roku. Pomysł, opowieść, tłumaczenie – wszystko świetne i wciągające. Jakiś czas temu kupiłem kolejną powieść Jamesa McBride’a – Diakon kontra King Kong i w zasadzie, mam mieszane uczucia. Autor znów sięga do świata czarnych Amerykanów, tym razem czasy bardziej współczesne. Brooklyn lat 60. XX...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-27
"Gdy przedstawia pan, jak zacofani jesteśmy w nauce i matematyce czy mógłby pan czynić to w bardziej grzeczny sposób. Trzeba mieć trochę dumy ze swojego kraju i możliwości. [cytat z listu studenta do C. Sagana]"
Ledwie skończyłem czytać, o tym, że Kornel Makuszyński w 1925 (Wycinanki) narzeka na brak zupełnego poszanowania dla nauki i naukowców oraz całkowitej nieobecności w mediach popularnych, a widzę zupełnie to samo w wydanej w 1995 roku książce Carla Sagana Świat nawiedzany przez demony. Amerykański astronom i popularyzator nauki próbuje zastanowić się nad tym, co dzieje się dookoła nas, że taką popularność zyskują wszelkie pseudonaukowe bzdury i brednie. Zwraca uwagę na brak sceptycyzmu, media nie sprawdzają informacji, tylko starające się dostarczać rozrywki, oraz zwykłych ludzi, którzy nie potrafią zweryfikować “przerażających doniesień”, “niewygodnych prawd” i innych tego typu haseł.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/swiat-nawiedzany-przez-demony/
"Gdy przedstawia pan, jak zacofani jesteśmy w nauce i matematyce czy mógłby pan czynić to w bardziej grzeczny sposób. Trzeba mieć trochę dumy ze swojego kraju i możliwości. [cytat z listu studenta do C. Sagana]"
Ledwie skończyłem czytać, o tym, że Kornel Makuszyński w 1925 (Wycinanki) narzeka na brak zupełnego poszanowania dla nauki i naukowców oraz całkowitej nieobecności...
2024-04-26
Dwa dni temu, 25. kwietnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Książki Praw Autorskich. Zupełnym przypadkiem sięgnąłem tego dnia po (kolejny) zbiór felietonów Kornela Makuszyńskiego, wydany w 1925 roku. Nie było chyba lepszego dnia, na rozpoczęcie tej lektury. W końcu nieustannie narzekamy na stan polskiego czytelnictwa, na to, że książka w Polsce ma się coraz gorzej, że wydaje się zbyt dużo chłamu, a ludzie wolą smartfonyy i streaming. Krótko mówiąc, kiedyś było lepiej. Trudno tylko powiedzieć, kiedy było to kiedyś, bo Makuszyński z kolei zauważa, że przed wojną było lepiej.
Cóż takiego pisarz ma do powiedzenia o książce i czytelnictwie?
"Książka polska dostała galopujących suchot i umiera powoli, smutno patrząc łzawemi oczyma, czy jej kto nie poratuje. Strach pomyśleć, co się dzieje! Nowe, grube i złe życie machnęło na książkę ręką, na której palcach tkwią brylantowe pierścienie bez blasku, bo jest na nich mgła ludzkiego potu i rdza ludzkich łez."
Przy drobnych zmianach, można by spokojnie uznać słowa Makuszyńskiego, za wcale aktualny manifest. W ogóle mam wrażenie, że wiele się przez te sto lat, które upłynęły od wydania książki, nie zmieniło.
Podobnie, jak w Ponurych igraszkach, autor wciąż dworuje sobie z naszej narodowej zgryzoty i smutku, choć wyjaśnienie jest całkiem proste – nie mamy wina.
"W Polsce niema winnic, dlatego jest smutno. Ludzie się gryzą i piją melancholję. Sztuki życia naucza nas Baczewski."
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/wycinanki/
Dwa dni temu, 25. kwietnia obchodzony był Międzynarodowy Dzień Książki Praw Autorskich. Zupełnym przypadkiem sięgnąłem tego dnia po (kolejny) zbiór felietonów Kornela Makuszyńskiego, wydany w 1925 roku. Nie było chyba lepszego dnia, na rozpoczęcie tej lektury. W końcu nieustannie narzekamy na stan polskiego czytelnictwa, na to, że książka w Polsce ma się coraz gorzej, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-23
"Ta książka pełna jest wyrywkowych faktów dotyczących zwierzęcych umysłów. Mam nadzieję, że dzięki nim zdołam was skłonić do innego spojrzenia na królestwo zwierząt."
Tak pisze w epilogu do książki Przekleństwo homo sapiens. Dlaczego myślenie zabija, jej autor Justin Gregg. Tak też ją odbierałem przez większość czasu i zżymałem się na clickbaitowy tytuł i próba przekonywania do tezy, że inteligencja człowieka prowadzi ostatecznie do tego, że sprowadzi na siebie zagładę. To było w zasadzie zupełnie niepotrzebne.
Znacznie bardziej autor koncentruje się na pokazaniu tego, co od lat postuluje wielu naukowców, w tym zmarły niedawno Frans de Waal – powinniśmy zweryfikować dotychczasowe przekonania o wyjątkowości człowieka, jeśli chodzi o inteligencję, świadomość, celowość zachowań, świadomość śmierci, doświadczoną przyjemność, zdolność do intencjonalnego kłamstwa. Z całą pewnością zwierzęta nie doświadczają tego, w taki sposób jak człowiek, ale to nie oznacza, że w ogóle nie doświadczają, a już zupełnie nie oznacza, że jest to w jakiś sposób gorsze czy bardziej ułomne. Gregg zresztą cytuje, nie tylko de Waala, ale wielu innych autorów, choćby Barbarę King, zajmującą się żałobą u zwierząt.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/przeklenstwo-homo-sapiens/
"Ta książka pełna jest wyrywkowych faktów dotyczących zwierzęcych umysłów. Mam nadzieję, że dzięki nim zdołam was skłonić do innego spojrzenia na królestwo zwierząt."
Tak pisze w epilogu do książki Przekleństwo homo sapiens. Dlaczego myślenie zabija, jej autor Justin Gregg. Tak też ją odbierałem przez większość czasu i zżymałem się na clickbaitowy tytuł i próba...
2024-04-19
Gdy po latach ponownie sięgnąłem po Zamek Franza Kafki zdumiało mnie, jak bardzo dobrze opisuje współczesny korpoświat. Z tymi wszystkimi bezsensownymi i niepotrzebnymi procedurami, spotkaniami, które w wielu przypadkach zdają się uzasadniać istnienie różnego rodzaju działów, pionów i projektów. O Abe Kōbō wprost pisze się, że nawiązuje w swojej twórczości do Kafki. Tytuł Kobieta z wydm istniał w moim umyśle, ale chyba nie czytałem, a jeśli nawet to nie pozostał nawet ślad jakichkolwiek wrażeń.
Tak, to bardzo kafkowskie i tak, znów można się zastanowić, czy całość nie stanowi metafory w świecie, w którym człowiek uwikłany jest w jakąś pracę, której nienawidzi, ale nie potrafi, nie umie, nie chce z niej zrezygnować.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/kobieta-z-wydm/
Gdy po latach ponownie sięgnąłem po Zamek Franza Kafki zdumiało mnie, jak bardzo dobrze opisuje współczesny korpoświat. Z tymi wszystkimi bezsensownymi i niepotrzebnymi procedurami, spotkaniami, które w wielu przypadkach zdają się uzasadniać istnienie różnego rodzaju działów, pionów i projektów. O Abe Kōbō wprost pisze się, że nawiązuje w swojej twórczości do Kafki. Tytuł...
więcej mniej Pokaż mimo to
To jest całkiem zgrabnie napisana opowieść. Niestety jedna z wielu o szkolnej młodości, pierwszych miłościach, pierwszym zespole muzycznym, przyjaźniach i życiu. Tym razem w Norwegii. Prawdopodobnie mocno czerpiąca z doświadczeń autora i zasłyszanych historii. Tylko, coraz bardziej mam przekonanie, że nic z tego nie wynika. Szkoda mi czasu. Gdzie się podziałeś Buzzie Aldrinie Johana Harstada.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/gdzie-sie-podziales-buzzie-aldrinie/
To jest całkiem zgrabnie napisana opowieść. Niestety jedna z wielu o szkolnej młodości, pierwszych miłościach, pierwszym zespole muzycznym, przyjaźniach i życiu. Tym razem w Norwegii. Prawdopodobnie mocno czerpiąca z doświadczeń autora i zasłyszanych historii. Tylko, coraz bardziej mam przekonanie, że nic z tego nie wynika. Szkoda mi czasu. Gdzie się podziałeś Buzzie...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-04-04
Bardzo dobra i potrzebna, choć irytująca książka. Tak w dużym skrócie mógłbym podsumować Wychowanie przy ekranie Magdaleny Bigaj. Nie mogę sobie przypomnieć, co skłoniło mnie do jej zakupu. Musiało to być jakieś dobre słowo, bo niestety takich pozycji się obawiam. W przypadku wielu autorów i autorek – zwłaszcza polskich – poradniki Jak przygotować dzieci do życia w sieci (tak brzmi podtytuł), są często zbiorem zasad i zaleceń nierealnych do wprowadzenia. “Zainstaluj program ochrony rodzicielskiej”, “Wprowadź limit maksymalnie godzina dziennie przy ekranie” i różnego rodzaju wskazówki, które często wykluczają fakt, że dzieci, a zwłaszcza nastolatki wchodzą z nami w interakcje. Złoszczą się, irytują, próbują nas oszukiwać, mają dostęp do smartfonów kolegów, a przede wszystkim zapominają, że w dzisiejszym świecie telefony komórkowe są ważnym elementem codziennego funkcjonowania.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/wychowanie-przy-ekranie/
Bardzo dobra i potrzebna, choć irytująca książka. Tak w dużym skrócie mógłbym podsumować Wychowanie przy ekranie Magdaleny Bigaj. Nie mogę sobie przypomnieć, co skłoniło mnie do jej zakupu. Musiało to być jakieś dobre słowo, bo niestety takich pozycji się obawiam. W przypadku wielu autorów i autorek – zwłaszcza polskich – poradniki Jak przygotować dzieci do życia w sieci...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-27
Amerykańskie miasteczko. Pięć tysięcy mieszkańców, znają się wszyscy. Wspólnota religijna zbiera fundusze na nowy kościół. Kaznodzieja poucza wszystkich i krytycznym okiem patrzy na występki niektórych, a zwłaszcza Jenny, tytułowej bohaterki powieści Erskina Caldwella z 1961 roku.
Jenny jest dojrzałą kobietą z wyjątkowo dużym doświadczeniem z mężczyznami. Wynajmuje pokoje w swoim domu, ze spłaconą hipoteką. Teren, na którym stoi dom jest w orbicie zainteresowania wspólnoty religijnej. Jenny najchętniej wynajmuje pokoje młodym samotnym kobietom. Nie interesuje się tym, co robią, byle prowadziły się uczciwie – co w jej mniemaniu znaczy przede wszystkim tylko tyle, żeby opłacały czynsz, a gdy znajdzie się jakiś mężczyzna na noc, to żeby płaciły podwójną stawkę.
[...]
https://www.speculatio.pl/jenny/
Amerykańskie miasteczko. Pięć tysięcy mieszkańców, znają się wszyscy. Wspólnota religijna zbiera fundusze na nowy kościół. Kaznodzieja poucza wszystkich i krytycznym okiem patrzy na występki niektórych, a zwłaszcza Jenny, tytułowej bohaterki powieści Erskina Caldwella z 1961 roku.
Jenny jest dojrzałą kobietą z wyjątkowo dużym doświadczeniem z mężczyznami. Wynajmuje pokoje...
"Przemoc jest jednym z najintensywniej przeżywanych doświadczeń, a dla tych, którzy są zdolni jej się poddać, jest jedną z najintensywniejszych przyjemności."
Bill Buford – amerykański dziennikarz przybył do Wielkiej Brytanii pod koniec lat siedemdziesiątych. To okres, w którym eskaluje kibolska przemoc na stadionach a angielscy kibice stają się sławni na całym świecie. Buford postanawia poznać to środowisko. Wejść do środka, zrozumieć tych ludzi. Ma głowę pełną stereotypów – bezrobotni, sfrutrowani, wykluczeni, którzy chcą wykrzyczeć swój bunt na stadionach i ulicach. Dość szybko okazuje się, że ta powierzchowna ocena nie jest do końca prawdziwa.
Nacjonalizm, rasizm, potrzeba przynależności do jakiejś grupy oraz oczywiście specyficznie rozumiana potrzeba “zabawy”, to tylko część elementów składających się na fenomen kibolstwa, który Anglicy z powodzeniem wyeksportowali do całej Europy.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/miedzy-kibolami/
"Przemoc jest jednym z najintensywniej przeżywanych doświadczeń, a dla tych, którzy są zdolni jej się poddać, jest jedną z najintensywniejszych przyjemności."
Bill Buford – amerykański dziennikarz przybył do Wielkiej Brytanii pod koniec lat siedemdziesiątych. To okres, w którym eskaluje kibolska przemoc na stadionach a angielscy kibice stają się sławni na całym świecie....
Po absolutnie fenomenalnej powieści "Wrony", autobiograficznym suplemencie do tej niej "Jestem głód", Petra Dvořáková opublikowała kolejną powieść "Ogród". Znów inspiracją do jej napisania, były własne doświadczenia, jakim był związek z księdzem katolickim.
Narratorem w Ogrodzie jest właśnie ksiądz, który odchodzi ze stanu kapłańskiego w wyniku romansu z kobietą. Po latach życia, w którym nie musiał zajmować się przyziemnymi sprawami, bo dbała o to jego instytucja oraz parafianie musi wrócić do rzeczywistości.
Przyjeżdża do rozpadającego się domu swoich zmarłych dziadków i zaczyna nowe życie, podobnie jak przywraca do życia zapuszczony ogród.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/ogrod/
Po absolutnie fenomenalnej powieści "Wrony", autobiograficznym suplemencie do tej niej "Jestem głód", Petra Dvořáková opublikowała kolejną powieść "Ogród". Znów inspiracją do jej napisania, były własne doświadczenia, jakim był związek z księdzem katolickim.
Narratorem w Ogrodzie jest właśnie ksiądz, który odchodzi ze stanu kapłańskiego w wyniku romansu z kobietą. Po...
2024-03-12
Ludzie pytani o sytuacje hipotetyczne zazwyczaj mówią, że będą mieli odwagę, by sprzeciwić się złym zachowaniom. W rzeczywistości jednak w obliczu takiego zdarzenia większości z nas nie udaje się podjąć działań.
Gdy pod koniec lutego br. w centrum Warszawy doszło do brutalnej napaści i gwałtu na dwudziestopięcioletnią kobietę przez media przetoczyła się dyskusja dotycząca powszechnej znieczulicy, braku odpowiedzialności i działania. Ze zwyczajowym w takich sytuacjach “coś jest nie tak z naszym społeczeństwem”. O tym, że nie jest to jakaś wyjątkowo charakterystyczna cecha możemy się przekonać czytając książkę Catherine Sanderson Efekt obserwatora. Psychologia odwagi i bezczynności.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/efekt-obserwatora/
Ludzie pytani o sytuacje hipotetyczne zazwyczaj mówią, że będą mieli odwagę, by sprzeciwić się złym zachowaniom. W rzeczywistości jednak w obliczu takiego zdarzenia większości z nas nie udaje się podjąć działań.
Gdy pod koniec lutego br. w centrum Warszawy doszło do brutalnej napaści i gwałtu na dwudziestopięcioletnią kobietę przez media przetoczyła się dyskusja...
2024-03-05
To moja druga książka Stephena Kinga! Ponieważ literatura tego rodzaju raczej mnie nie interesuje, z premedytacją omijałem latami utwory króla horrorów. Kilka lat temu sięgnąłem po Lśnienie, które mnie jednak rozczarowało. Wciąż jednak mam plan, żeby podejść jeszcze raz. Na razie udało mi się to dzięki nietypowej pozycji jaką jest Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika. W tym wypadku miałem ogromną przyjemność.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/jak-pisac-pamietnik-rzemieslnika/
To moja druga książka Stephena Kinga! Ponieważ literatura tego rodzaju raczej mnie nie interesuje, z premedytacją omijałem latami utwory króla horrorów. Kilka lat temu sięgnąłem po Lśnienie, które mnie jednak rozczarowało. Wciąż jednak mam plan, żeby podejść jeszcze raz. Na razie udało mi się to dzięki nietypowej pozycji jaką jest Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika. W tym...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-01
Mam w różnych miejscach porozsiewane zapiski dotyczące książek, które chciałbym przeczytać. Zwykle nie pamiętam czemu się tam znalazły i trafiam na nie przypadkiem. Jedną z nich było Słoneczne wino Raya Bradbury. Trudno dostępna w bibliotekach, dość droga na portalach aukcyjnych. Wreszcie udało mi się ją zdobyć. Wspaniała!
Dawno już nie czytałem tak pięknej, malarskiej opowieści. Wydaje się zupełnie o niczym, ot opis lata 1928 roku w fikcyjnym Zielonym Mieście w Illinois. Od samego początku mamy wrażenie, że czekamy na coś. Że gdzieś czai się jakaś tajemnica, ale w gruncie rzeczy nic takiego nie następuje. Chyba, że za tajemnicę oraz jej ujawnienie uznamy przeżycia mieszkańców i bohaterów. Przez większość czasu towarzyszymy młodym chłopcom w ich letnich przeżyciach. Gdy część z nich zaczyna doświadczać lęku, smutku związanym z zanikającym dzieciństwem, przemijaniem, śmiercią osób, które znały.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/sloneczne-wino/
Mam w różnych miejscach porozsiewane zapiski dotyczące książek, które chciałbym przeczytać. Zwykle nie pamiętam czemu się tam znalazły i trafiam na nie przypadkiem. Jedną z nich było Słoneczne wino Raya Bradbury. Trudno dostępna w bibliotekach, dość droga na portalach aukcyjnych. Wreszcie udało mi się ją zdobyć. Wspaniała!
Dawno już nie czytałem tak pięknej, malarskiej...
2024-02-29
Jeśli ta książka pomoże komuś w zwróceniu się o pomoc w trakcie trudnych chwil to świetnie. Temat depresji niezmiernie ważny i każdy sposób zwrócenia uwagi na to, jak można wyjść z czarnej dziury jest ważny. Mnie nie przekonała. Wszystko w porządku Debbie Tung to opowieść graficzna o wychodzeniu z depresji młodej kobiety. Autorka napisała ją na podstawie własnych doświadczeń.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/wszystko-w-porzadku/
Jeśli ta książka pomoże komuś w zwróceniu się o pomoc w trakcie trudnych chwil to świetnie. Temat depresji niezmiernie ważny i każdy sposób zwrócenia uwagi na to, jak można wyjść z czarnej dziury jest ważny. Mnie nie przekonała. Wszystko w porządku Debbie Tung to opowieść graficzna o wychodzeniu z depresji młodej kobiety. Autorka napisała ją na podstawie własnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-25
"Moja rodzina jest rozproszona po całym świecie. Rozpadliśmy się wraz z Jugosławią i nie potrafiliśmy się na nowo poskładać. To, co chciałbym opowiedzieć na temat pochodzenia, ma również związek z rozczłonkowaniem, które latami współdecydowało o miejscu, w którym się znajduję: niemal nigdy tam, gdzie jest rodzina."
Świetnie napisana, choć w pewnym momencie nieco nużąca. To chyba najlepszy opis moich wrażeń w trakcie lektury Skąd, jugosłowiańskiego autora Sašy Stanišicia. Celowo napisałem “jugosłowiańskiego”, bo w gruncie rzeczy właśnie o tym jest ta autobiograficzna powieść. O tym, jak to jest kimś, kto urodził się w kraju, który przestaje istnieć, choć wszystkie jego wspomnienia, doświadczenia, a nawet wartości związane są z nieistniejącą już rzeczywistością.
[...]
calość:
https://www.speculatio.pl/skad/
"Moja rodzina jest rozproszona po całym świecie. Rozpadliśmy się wraz z Jugosławią i nie potrafiliśmy się na nowo poskładać. To, co chciałbym opowiedzieć na temat pochodzenia, ma również związek z rozczłonkowaniem, które latami współdecydowało o miejscu, w którym się znajduję: niemal nigdy tam, gdzie jest rodzina."
Świetnie napisana, choć w pewnym momencie nieco nużąca. To...
2024-02-21
Od czasu do czasu w sieci, uczestniczki dzielą się swoimi historiami na najgorszy podryw. Co jakiś też czas pojawiają się szkoleniowcy uczący sztuki uwodzenia. Mam wrażenie, że inspiracją do tych wszystkich tekstów i zachowań mogła być niewielka książeczka Karela Konrada Nauki dla nieśmiałych kochanków. Z tym jednym zastrzeżeniem, że humorystyczny utwór wzięty został nazbyt poważnie.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/nauki-dla-niesmialych-kochankow/
Od czasu do czasu w sieci, uczestniczki dzielą się swoimi historiami na najgorszy podryw. Co jakiś też czas pojawiają się szkoleniowcy uczący sztuki uwodzenia. Mam wrażenie, że inspiracją do tych wszystkich tekstów i zachowań mogła być niewielka książeczka Karela Konrada Nauki dla nieśmiałych kochanków. Z tym jednym zastrzeżeniem, że humorystyczny utwór wzięty został nazbyt...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-16
"Niektórzy naziści uważali, że my, Romowie, jesteśmy jakimś rodzajem Aryjczyków, ponieważ my też dawno temu wywędrowaliśmy z Indii. Ale potem Himmler doszedł do wniosku, że tak nie jest, że jesteśmy takimi samymi podludźmi jak Żydzi i Sinti…"
Od początku XX wieku, do tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego czwartego roku w Szwecji obowiązywał zakaz dla imigracji Romów. Kilka lat temu dziennikarze ujawnili, że Sztokholm prowadził bazę danych o Romach do 1996 roku. W tzw. „Sekcji cyganskiej” rejestrowano przedstawicieli tej grupy, przypisując do różnych kategorii: „Czysty C „(hel Z) i „Półczysty C” („halv Z”). Z oznaczało Cygana. Do 1980 r. Romów rejestrował również Główny Zarząd Zdrowia i Opieki Społecznej. (źrodło)
Wielu Romów po wojnie nie mogło wrócić do Szwecji, choć kraj przyjmował mnóstwo imigrantów w ramach pomocy humanitarnej, w tym ocalałych z Zagłady Żydów. Bohaterka powieści Majgull Axelsson Ja nie jestem Miriam, ma osiemdziesiąt pięć lat. Udało jej się przeżyć obozy w Auschwitz i Ravensbrück, by po wojnie dostać się do Szzwecji, gdzie rozpoczęła nowe życie, jako ocalona Żydówka. Miriam, nie jest Żydówwką. Przypadkowy zbieg okoliczności sprawił, że na lata przyjęła taką tożsamość. Naprawdę była niemiecką Romką wysłaną do obozu wraz z rodziną.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/ja-nie-jestem-miriam/
"Niektórzy naziści uważali, że my, Romowie, jesteśmy jakimś rodzajem Aryjczyków, ponieważ my też dawno temu wywędrowaliśmy z Indii. Ale potem Himmler doszedł do wniosku, że tak nie jest, że jesteśmy takimi samymi podludźmi jak Żydzi i Sinti…"
Od początku XX wieku, do tysiąc dziewięćset pięćdziesiątego czwartego roku w Szwecji obowiązywał zakaz dla imigracji Romów....
2024-02-11
"Normalna teoria wypadków zastosowana do życia nie dowodzi, że związek między działaniem a nagrodą jest losowy, tylko że wpływ czynników losowych jest równie ważny jak nasze przymioty i działania."
Fizyk Leonard Mlodinov pisze świetne książki popularnonaukowe. O kilku z nich wspominałem już na spoeculatio.pl (Krótka historia rozumu, Nieświadomy mózg). W najnowszej pozycji Chwiejnym krokiem przyszedł czas na losowość i tym, w jaki sposób człowiek sobie z nią radzi. Jak zwykle napisana w przejrzysty i jasny sposób, jeśli jednak ktoś zna tę tematykę, niewiele znajdzie tu nowych i ciekawych rzeczy.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/chwiejnym-krokiem/
"Normalna teoria wypadków zastosowana do życia nie dowodzi, że związek między działaniem a nagrodą jest losowy, tylko że wpływ czynników losowych jest równie ważny jak nasze przymioty i działania."
Fizyk Leonard Mlodinov pisze świetne książki popularnonaukowe. O kilku z nich wspominałem już na spoeculatio.pl (Krótka historia rozumu, Nieświadomy mózg). W najnowszej pozycji...
2024-02-01
Od samego początku Małe preludia australijskiej pisarki Helen Garner przypominały mi sagę rodziny Glassów J.D. Salingera (Franny i Zoey, Seymour – Introdukcja, Wyżej podnieście strop cieśle). Uchwycone w kadrach życie kilku osób. Przeplatające się historie. Nie do końca wiemy jeszcze, jakie są relacje pomiędzy bohaterami, choć czujemy i odkrywamy powoli różnego rodzaju napięcia między nimi.
[...]
całość:
https://www.speculatio.pl/male-preludia/
Od samego początku Małe preludia australijskiej pisarki Helen Garner przypominały mi sagę rodziny Glassów J.D. Salingera (Franny i Zoey, Seymour – Introdukcja, Wyżej podnieście strop cieśle). Uchwycone w kadrach życie kilku osób. Przeplatające się historie. Nie do końca wiemy jeszcze, jakie są relacje pomiędzy bohaterami, choć czujemy i odkrywamy powoli różnego rodzaju...
więcej mniej Pokaż mimo to
Może na początek kilka zaskoczeń. Autor jest Polakiem, mieszkającym w Holandii, wykładającym europeistykę na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz…od 2015 wchodzi w skład Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. I to pierwsze zaskoczenie, bo mając tego rodzaju osoby w radzie wydawałoby się, że można być znacznie lepszym prezydentem. Na marginesie, z uczestnictwa w radzie w grudniu 2015 zrezygnował Piotr Buras na wyraz protestu przeciw zaprzysiężeniu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.
Nie jestem w stanie sobie wyobrazić jakiejkolwiek dyskusji pomiędzy Janem Zielonką, a prezydentem. To zupełnie nie ta klasa. A jeszcze bardziej nie rozumiem, po co w takim razie istnienie takiej rady.
O czym pisze Zielonka? O kryzysie demokracji, o kryzysie polityki i polityków, o nieumiejętności polityków, o zmierzchu państw narodowych w świetle szybkich transnarodowych zmian, które wymusiła globalizacja. I oczywiście mógłby powtórzyć ten wyświechtany banał przypisywany Churchilowi “demokracja to fatalny system, ale niczego lepszego nie wymyślono”, ale on próbuje przekonać nas do tego, że demokracja po prostu wymaga zmian. Dostosowania do zmieniającego się świata. Do tego, że nie liczą się już tak bardzo państwa narodowe, granice tylko swego rodzaju sieci. Dla niego “sieci” to pewne formalne i nieformalne struktury, dzięki któremu świetnie funkcjonują pewne obszary – to społeczności – mniejsze lokalne i większe skupione wokół jakichś idei, organizacje pozarządowe, samorządy, a także organizacje międzynarodowe. Nie, państwa ze swoim scentralizowanym zarządzaniem oderwanym od potrzeb mieszkańców. Przy czym Zielonka nie opisuje jakiejś wyobrażonej, mitycznej cywilizacji, tylko bazuje na dotychczasowych doświadczeniach świata demokratycznego. Co więcej, nie jest jakimś zaślepionym optymistą, który stwierdza – to rozwiązanie wszystkich problemów. Pokazuje wady takich rozwiązań, możliwe patologie i nadużycia. Miałem wrażenie, że w konsekwencji swoich wywodów, autor zaproponuje powrót do jakiegoś rodzaju greckich polis – wspólnot obywateli zamieszkujących pewne terytoria. Wiele się nie pomyliłem.
[...] całość:
https://www.speculatio.pl/stracona-przyszlosc/
Może na początek kilka zaskoczeń. Autor jest Polakiem, mieszkającym w Holandii, wykładającym europeistykę na Uniwersytecie Oksfordzkim oraz…od 2015 wchodzi w skład Narodowej Rady Rozwoju powołanej przez prezydenta Andrzeja Dudę. I to pierwsze zaskoczenie, bo mając tego rodzaju osoby w radzie wydawałoby się, że można być znacznie lepszym prezydentem. Na marginesie, z...
więcej Pokaż mimo to