-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2024-03-13
2024-01-19
Książka została napisana w latach 50 ubiegłego wieku i jak na tamte czasy zawiera dokładny opis rozpadu Rosji carskiej i powstania bolszewickiej. Czerwonej Rosji Która od samego początku ukierunkowana była na zagarnięcie i panowanie nad jak największym terytorium i mieszkającą tam ludnością tej Rosji którą niby zniszczyła. Komuniści wykorzystywali do tego kłamstwa i oszustwa, aby wykorzystując ruchy narodowe na końcu zamknąć je w więzieniu jeszcze gorszym niż owa Rosja carska.
Książka została napisana w latach 50 ubiegłego wieku i jak na tamte czasy zawiera dokładny opis rozpadu Rosji carskiej i powstania bolszewickiej. Czerwonej Rosji Która od samego początku ukierunkowana była na zagarnięcie i panowanie nad jak największym terytorium i mieszkającą tam ludnością tej Rosji którą niby zniszczyła. Komuniści wykorzystywali do tego kłamstwa i...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2024-02-26
Opis Kaliningradu, Królewca, Königsbergu. Trzy nazwy, a jedno miasto. Próba (użyłem to słowo bo nadal jest to teren i społeczeństwo mocno "zamknięte") opisania Prus Wschodnich przez pryzmat Rosjan zamieszkujących te tereny od 1945. Okoliczności i doświadczenia mieli, niby podobne jak my na tzw. ziemiach odzyskanych, ale jakże odmiennie i jakże inaczej zakotwiczyli się na terenach dawnych Niemiec. Choć tamtejsi Rosjanie w dużej mierze mają przekonanie o swojej wyjątkowości i "europejskości". Czy słusznie?
Opis Kaliningradu, Królewca, Königsbergu. Trzy nazwy, a jedno miasto. Próba (użyłem to słowo bo nadal jest to teren i społeczeństwo mocno "zamknięte") opisania Prus Wschodnich przez pryzmat Rosjan zamieszkujących te tereny od 1945. Okoliczności i doświadczenia mieli, niby podobne jak my na tzw. ziemiach odzyskanych, ale jakże odmiennie i jakże inaczej zakotwiczyli się na...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-10
Autor jak zwykle w dobrej formie. Te prawie 600 stron opisujących chwile tuż przed rosyjskimi rewolucjami 1917 roku, ich wybuch oraz późniejszą wojnę domową i z odzyskującymi wolność narodami jak Finowie, Łotysze, Polacy. Czyta się jak „dobrą” powieść sensacyjną. Użyłem cudzysłowie ponieważ nic nie może być dobrego w 12 milionach ofiar. Wzajemnych, totalnie irracjonalnych rzezi, wymuszonego głodu i wygnania z domów. Powszechne mordy, towarzyszący im cynizm i bezwzględna rządza władzy wyłoniły nową jej emanację - Bolszewizm. Jak podsumował to Antony Beevor „Biali zbyt często uosabiali najgorsze cechy ludzkiej natury, jednak pod względem nieludzkiego okrucieństwa bolszewicy byli nie do pobicia”.
Książka prowadzi nas prze obszary dawnej carskiej Rosji i pokazuje, wszyscy walczą z wszystkimi. Wielbiciele obalonego caratu, liberalni zwolennicy konstytuanty i wszelkiej maści rewolucjoniści no i oczywiście wszelkiej maści psychopaci. A pomiędzy tymi siłami ich ofiary pragnące tylko przeżyć. Śledząc zmagania pomiędzy Białymi, a Czerwonymi co i rusz odnosi się wrażenie, że przeciwnicy komunistów mogli pokonać tę hałastrę. Wystarczyło tylko zrozumieć, że świat się zmienia, że dla zwycięstwa trzeba zjednoczyć się ponad podziałami … Tylko, czy zwycięstwo Białych byłoby dobre dla nowo powstałych państw jak Polska, Litwa, Łotwa, Estonia i Finlandia ? Raczej nie, na co wskazywała niechęć tak Białych jak i Czerwonych do uznania podmiotowości nowych narodów (również Ukraińców).
A wszystko to ubarwione licznymi cytatami ze wspomnień lub dzienników osób, które chcąc lub nie uczestniczyły w tych 4 latach zamętu.
Autor jak zwykle w dobrej formie. Te prawie 600 stron opisujących chwile tuż przed rosyjskimi rewolucjami 1917 roku, ich wybuch oraz późniejszą wojnę domową i z odzyskującymi wolność narodami jak Finowie, Łotysze, Polacy. Czyta się jak „dobrą” powieść sensacyjną. Użyłem cudzysłowie ponieważ nic nie może być dobrego w 12 milionach ofiar. Wzajemnych, totalnie irracjonalnych...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-12-18
Zbiorowa praca, która klarownie, na zasadzie leksykonu opisuje życie i walkę pod niemiecką i rosyjską (tak rosyjską) okupacją. Rozdziały opisują szerokie spektrum tego co się działo w okupowanej Rzeczypospolitej. Starają się ilustrować to danymi liczbowymi (przez lata urealnianymi) jak też fragmentami wspomnień. Jest to książka stanowiąca dobry wstęp do dalszego pogłębiania wiedzy lub częściej do szybkiego sprawdzenia, zweryfikowania naszej historii.
Powtarzam, ze ta i inne wydania książek historycznych "........... w liczbach" powinny być elementarzem dla hurra patriotów. Liczby jako że są bez emocji, najlepiej obrazują prawdę. A to jeden z przykładów w książki. Próba zdobycia podczas wybuchu Powstania Warszawskiego mostu Kierbedzia za pomocą 3 pistoletów i 40 granatów. Co zakończyło się hekatombą i śmiercią 37 powstańców. 3, 40, 37, liczby...
Zbiorowa praca, która klarownie, na zasadzie leksykonu opisuje życie i walkę pod niemiecką i rosyjską (tak rosyjską) okupacją. Rozdziały opisują szerokie spektrum tego co się działo w okupowanej Rzeczypospolitej. Starają się ilustrować to danymi liczbowymi (przez lata urealnianymi) jak też fragmentami wspomnień. Jest to książka stanowiąca dobry wstęp do dalszego...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-10-01
2023-12-28
Obserwacje akademickiego wykładowcy z Norwegii, poczynione w trakcie jego wielokrotnych i wieloletnich podróży wzdłuż tytułowej rzeki, które zakończył w 2020 roku. Otoczenie towarzyszące mu w trakcie tych wojaży tak właściwie jest bodźcem do historycznych odniesień o Rosji i jej związku z Wołgą. Historii, której nie uległ ślepej ”fascynacji”. Autor potrafi zachować krytycyzm, a tym samym obiektywizm. Jednocześnie podaje ciekawe wątki od tworzenia zrębów państwowości Rusi (wątek Wikingów), przez splątanie losów Lenina i rodziny Kieryńskich, aż po zbrodnicze i często nie potrzebne ogromne budowy socjalizmu.
To co szczególnie przykuło moją uwagę, to dogmatyczne, banalne a wręcz kiczowate porównania jakimi często posługują się Rosjanie. Choćby porównywanie Wołgi do cierpień rosyjskiego ludu. Wołga to rosyjski lud, itp. Górnolotne synonimy, pseudo uduchowione, które nie wiadomo co mają odzwierciedlać? Mają jedynie uniemożliwić innych dyskusję o „rosyjskości”. Często przejawiającej się zaniedbaniem, agresją, wulgarnością, zachłannością (może te cechy tak mnie rażą bo widzę w nas pewne naleciałości tej, nabytej przez lata „rosyjskiej kultury”). Każdą próbę krytycyzmu część Rosjan zbija hasłem niezrozumienia „rosyjskiej duszy”, która ma być metafizyczna. Tylko, co to znaczy …?
Obserwacje akademickiego wykładowcy z Norwegii, poczynione w trakcie jego wielokrotnych i wieloletnich podróży wzdłuż tytułowej rzeki, które zakończył w 2020 roku. Otoczenie towarzyszące mu w trakcie tych wojaży tak właściwie jest bodźcem do historycznych odniesień o Rosji i jej związku z Wołgą. Historii, której nie uległ ślepej ”fascynacji”. Autor potrafi zachować...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-01
Praca socjologiczna opisująca prawicowy populizm, przede wszytkim w wydaniu rodzimej prawicy. Tej prawicy, która jest emanacją dużej części społeczeństwa. Zarówno tego ślepo wierzącego w narrację „powstawania z kolan” jak i tej cynicznej, materialnie zaangażowanej jego części. Jednak taka klasyfikacja jest niezwykle prosta, by nie rzecz prostacka. Właśnie w książce mamy szeroki obraz skomplikowanych przyczyn i motywacji wspierania populistycznej prawicy. Które w pewnym zakresie są odpowiedzią na pomijanie, lekceważenie „z naszej” strony. Która też jest w pewnym zakresie zdiagnozowana i opisana w tej pracy.
Podstawowym przesłaniem na przyszłość winna być potrzeba odbudowy sprawczości i opiekuńczości państwa. Które wbrew ciągłej narracji prawicy przez ostatnie lata wycofywało się ze swoich ról na rzecz ich prywatyzacji i i nierównego dostępu do usług. Opierając się zbudowanych relacjach społeczeństwa obywatelskiego(samoorganizacji). Może to spowoduje
Praca socjologiczna opisująca prawicowy populizm, przede wszytkim w wydaniu rodzimej prawicy. Tej prawicy, która jest emanacją dużej części społeczeństwa. Zarówno tego ślepo wierzącego w narrację „powstawania z kolan” jak i tej cynicznej, materialnie zaangażowanej jego części. Jednak taka klasyfikacja jest niezwykle prosta, by nie rzecz prostacka. Właśnie w książce mamy...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-08-27
2023-09-10
Wbrew pierwszemu wrażeniu książka nie jest kalką Dobrego Wojaka Szwejka osadzoną w stalinowskich realiach. Skąd więc takie porównania ? Stąd, że kołtunizm, oportunizm, małość, niezależnie od ustroju (czy była to monarchia, czy komunizm) objawia się umysłową miałkością. Która wspina się po szczeblach kariery lub chowa za górnolotnymi hasłami lub regulaminem. A gdzie szukać najlepszego środowiska dla takich postaw, jak nie w armii ? Jeśli jeszcze do tego armii poddanej indoktrynacji. To idealne środowisko.
No ale o czym jest książka ? Jej kanwą jest odwieczna walk pomiędzy żołnierzami poborowymi, a kadrą zawodową. Która stanowczo narzuca swoją wolę , a to jeszcze pod płaszczykiem wychowania ideologicznego w duchu komsomolskim (uważam, że zwrot "towarzysze" w armii to szczyt hipokryzji). Które to wychowanie poborowi mają w bardzo głębokim poważaniu. Te sprzeczności i obłuda są tak przedstawione, że trudno powstrzymać śmiech. Obraz życia koszarowego uzupełniony jest o pokazanie beznadziei życia w garnizonowego na prowincji. Na przykładzie żony szefa sztabu "zakochanej" w poborowym sierżancie filozofie.
Wbrew pierwszemu wrażeniu książka nie jest kalką Dobrego Wojaka Szwejka osadzoną w stalinowskich realiach. Skąd więc takie porównania ? Stąd, że kołtunizm, oportunizm, małość, niezależnie od ustroju (czy była to monarchia, czy komunizm) objawia się umysłową miałkością. Która wspina się po szczeblach kariery lub chowa za górnolotnymi hasłami lub regulaminem. A gdzie szukać...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-07-18
Książka Polki, fascynatki tego kraju. Która opisuje własne odczucia (jest wykładowczynią języka duńskiego), doświadczenia. Opisuje wiele aspektów nawet zahaczając o historię tego kraju.
Książka Polki, fascynatki tego kraju. Która opisuje własne odczucia (jest wykładowczynią języka duńskiego), doświadczenia. Opisuje wiele aspektów nawet zahaczając o historię tego kraju.
Pokaż mimo to2023-04-22
Subiektywna, wieloaspektowa opowieść o współczesnej Norwegii i Norwegach. Bardzo ciekawa bo napisana przez zafascynowaną tym krajem Polkę. A jest się czym i kim fascynować. Jest to piękny kraj, a ludzie znacząco kulturowo odmienni od nas. To co mi bardzo się podoba w norweskim podejściu do siebie, to podejście do kontaktów. Po co przy byle spotkaniu "rozmawiać" i to tak, by banał był odpowiednio banalny ? Czyż nie lepiej rozmawiać tylko z tymi których dobrze znamy i mamy wspólne obszary zainteresowań ?
Subiektywna, wieloaspektowa opowieść o współczesnej Norwegii i Norwegach. Bardzo ciekawa bo napisana przez zafascynowaną tym krajem Polkę. A jest się czym i kim fascynować. Jest to piękny kraj, a ludzie znacząco kulturowo odmienni od nas. To co mi bardzo się podoba w norweskim podejściu do siebie, to podejście do kontaktów. Po co przy byle spotkaniu "rozmawiać" i to...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-05-24
Jest to książka w formie rozmowy pomiędzy autorami, którą na początku czytałem z zaaferowaniem, acz z płynnością. Jednak po wielu stronach stało się to zbyt pobieżna i powielająca tezy rozmowa. No dobrze , a o czym ? o Rosji, jej "carze" Putinie i jego dworze. Dużo tu przypowieści ale mi zabrakło też głębszej analizy. Nie tylko opowieści kto z kim i za ile widać też, że panowie (to nie krytyka) są już poza nurtem oficjalnej polityki.
Ciekawostką jest skąd nasz prawica wzięła "wstawanie z kolan". Nawet to określenie zapożyczyła od Putina.
Jest to książka w formie rozmowy pomiędzy autorami, którą na początku czytałem z zaaferowaniem, acz z płynnością. Jednak po wielu stronach stało się to zbyt pobieżna i powielająca tezy rozmowa. No dobrze , a o czym ? o Rosji, jej "carze" Putinie i jego dworze. Dużo tu przypowieści ale mi zabrakło też głębszej analizy. Nie tylko opowieści kto z kim i za ile widać też, że...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-29
Niezwykle ciekawa książka z dwóch powodów. Pierwszy, są tu spisane naprawdę jedne z ostatnich świadectw ludzi, którzy przetrwali wojnę (to słowo właściwe). Drugi, wreszcie można poznać prawdziwe relacje i oceny, lat wojny z najeźdźcami z zachodu i wschodu oraz ich okupacji. Potwierdza moją tezę, że przez dziesiątki lat karmieni byliśmy mitami o niezłomnych obrońcach bez skazy. Rzucającymi się na wroga z granatem, plujących mu w twarz z okrzykiem "Niech żyje wolna Polska". Ludzie ci, często bardzo ciężko doświadczeni przez getto, obóz koncentracyjny, walkę w powstaniu lub partyzantce często krytycznie odnoszą się do naszego wyimaginowanego obrazu tych życia w tych czasach. Zwłaszcza do tego co prawicowi politycy wyprawiają z tzw. polityką historyczną i zakłamywaniem faktów. Przykładem tego jest trzeźwa ocena "cichociemnego" Aleksandra Tarnowskiego krytycznie odnoszącego się do kadry oficerskiej pozostałej pod niemiecką okupacją, do jej słabego wyszkolenia, nieznajomości ówczesnych realiów wojny. A to właśnie oni decydowali o wdrożeniu planu Burza. W pamięć zapadły mi historie Ady Willenberg (Żydówki) i Otta Tuszyńskiego (Niemca) oboje jako dzieci mieli kontakt z Polakami tymi empatycznymi jak i tymi, którzy chcieli ich zguby. Oboje żyjąc z nami, a jednak (ze względu na swoje pochodzenie i doświadczenia) będąc trochę z boku jednoznacznie obstają za Polakami (nie koniecznie za polskością). Krytycznie odnosząc się do niektórych poczynań swoich współbraci. Wszystkie te wspomnienia, rozmowy pokazują, że z wiekiem nabieramy krytycyzmu i zdrowego dystansu do historii tej dużej a głównie tej małej, której jesteśmy świadkami. Dlatego chwała pani Magdalenie Rigamontti za te zapiski. Zwłaszcza, że część z tych osób nie ma już wśród nas. Również dlatego, że nam samym ciężko było pytać bliskich (doświadczyła tego autorka) o ich doświadczenia z II wojny światowej, a teraz nie ma komu zadać tych pytań.
Niezwykle ciekawa książka z dwóch powodów. Pierwszy, są tu spisane naprawdę jedne z ostatnich świadectw ludzi, którzy przetrwali wojnę (to słowo właściwe). Drugi, wreszcie można poznać prawdziwe relacje i oceny, lat wojny z najeźdźcami z zachodu i wschodu oraz ich okupacji. Potwierdza moją tezę, że przez dziesiątki lat karmieni byliśmy mitami o niezłomnych obrońcach bez...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-03-13
Książka ciekawa, ale nie porwała mnie w wir wojny w Ukrainie. Może dlatego, że ta wojna śledzona w przeróżnych mediach godzina po godzinie, ową relacją online podniosła zbyt wysoko poprzeczkę. To nie wina autora i opowiadanych przez Ukraińców historii, to raczej wina naszego uzależnienia w tym konflikcie od silnych jednoznacznych emocji. Których tutaj nie brak, generalnie mamy tu opowieści o ludziach, których życie jest jak nasze. Nawet biorąc pod uwagę, że od 2014 r. obok nich sączy się wojna z prorosyjskimi "republikami". Ukraińcy, ci z książki są świadomi swojej etniczności lub państwowości bo nie zawsze nimi są etnicznie. Starają się układać swoje życie prywatne, zawodowe planują je krótko lub długoterminowo. Do momentu aż z Rosji nadeszła burza, która wygnała ich w zawieruchę, niektórych już drugi raz. Tych którzy uciekali już przed separatystami. Warto zapoznać się z książką, aby poznać wyważoną opowieść cywili, tych za których na froncie giną ukraińscy żołnierze i wolontariusze z całego świata.
Książka ciekawa, ale nie porwała mnie w wir wojny w Ukrainie. Może dlatego, że ta wojna śledzona w przeróżnych mediach godzina po godzinie, ową relacją online podniosła zbyt wysoko poprzeczkę. To nie wina autora i opowiadanych przez Ukraińców historii, to raczej wina naszego uzależnienia w tym konflikcie od silnych jednoznacznych emocji. Których tutaj nie brak, generalnie...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-20
Spisane (ówcześnie świeże) wspomnienia proroka antykomunizmu z pobytu i walki w republikańskiej Hiszpanii, w 1936 roku. Walczył wtedy w szeregach milicji anarchistycznej. Niektóre jego opisy z okopów jakże przypominają to co słyszymy obecnie z Ukrainy. Później szczególnie mocno wybrzmiewa z jego wspomnień rozczarowanie. Dotyczy pokazania mechanizmów rzucania kalumnii i zwalczania przez Komunistów swoich sprzymierzeńców. Wszystko w imię totalnej władzy. Przekonał się o tym kiedy ranny wrócił do Barcelony.
Spisane (ówcześnie świeże) wspomnienia proroka antykomunizmu z pobytu i walki w republikańskiej Hiszpanii, w 1936 roku. Walczył wtedy w szeregach milicji anarchistycznej. Niektóre jego opisy z okopów jakże przypominają to co słyszymy obecnie z Ukrainy. Później szczególnie mocno wybrzmiewa z jego wspomnień rozczarowanie. Dotyczy pokazania mechanizmów rzucania kalumnii i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-31
Tytuł wskazuje kto jest podmiotem narracji, ale daleki jestem od określenia jej jako biografii tego wybitnego człowieka. Określił bym ją jako obfity felieton o brytyjskim premierze. Głównie w czasach jego przywództwa podczas II wojny światowej. O której w tej książce można przeczytać parę ciekawych informacji. Choć autorka nie ustrzegła się błędów. Podsumowując myślałem, że będę zagłębiał się w życiorys niebanalnego i odważnego anglika, którego młodość to parę opowieści sensacyjnych. Ale tak się nie stało.
Tytuł wskazuje kto jest podmiotem narracji, ale daleki jestem od określenia jej jako biografii tego wybitnego człowieka. Określił bym ją jako obfity felieton o brytyjskim premierze. Głównie w czasach jego przywództwa podczas II wojny światowej. O której w tej książce można przeczytać parę ciekawych informacji. Choć autorka nie ustrzegła się błędów. Podsumowując myślałem, że...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wspomnienia małżeństwa Mellerów z ich licznych podróży i zwiedzania kraju jakże niezwykłego - Gruzji. Ale przede wszystkim z kontaktów z jej mieszkańcami, którzy są tak różnorodni jak ich kraj, ale których wspólną cechą była niezwykła gościnność i umiłowanie życia. Napisałem w czasie przeszłym bo już w książce widać ślady, że kraj się zmienia. Co jest naturalne, tak jak my zmieniliśmy się od 1989 r. i nie możemy im odbierać tego prawa. Tylko dlatego, że chcemy aby kraj ten pozostał skansenem naszych wyobrażeń o "starych dobrych czasach".
Bardzo ciekawe wspomnienia pana Marcina z lat 90tych i wojny domowej w Gruzji.
Wspomnienia małżeństwa Mellerów z ich licznych podróży i zwiedzania kraju jakże niezwykłego - Gruzji. Ale przede wszystkim z kontaktów z jej mieszkańcami, którzy są tak różnorodni jak ich kraj, ale których wspólną cechą była niezwykła gościnność i umiłowanie życia. Napisałem w czasie przeszłym bo już w książce widać ślady, że kraj się zmienia. Co jest naturalne, tak jak my...
więcej Pokaż mimo to