-
Artykuły
Nowa książka autora „Wyspy tajemnic”: coś więcej niż kryminałEwa Cieślik2 -
Artykuły
„Foto Retro”, czyli XX-wieczna historia Warszawy zatrzymana w siedmiu albumachLubimyCzytać1 -
Artykuły
Najlepsze książki o zdrowiu psychicznym mężczyzn, które musisz przeczytaćKonrad Wrzesiński19 -
Artykuły
Sięgnij po najlepsze książki! Laureatki i laureaci 17. Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Biblioteczka
2024-04-01
2024-03-10
2023-11-12
2023-11-08
2018-06-01
2018-04-17
W końcu powróciłam do świata Rizzoli i Isles! Cudownie było się znaleźć w nim na powrót (szczególnie, że serial skończyłam oglądać po raz drugi...).
Bardzo mi się podobało, że w końcu Maura zagościła w świecie Jane na dobre i mogłam poznać doktor Isles oraz patrzeć na to, co się dzieje z jej perspektywy (a nie tylko oczami Jane).
Ciekawe śledztwo, czy nawet śledztwa. I oczywiście niesamowici bohaterowie (nie tylko Jane i Maura, które uwielbiam), ale także reszta ekipy i rodziny, którą mam zamiar lepiej poznać w miarę czytania kolejnych tomów.
W końcu powróciłam do świata Rizzoli i Isles! Cudownie było się znaleźć w nim na powrót (szczególnie, że serial skończyłam oglądać po raz drugi...).
Bardzo mi się podobało, że w końcu Maura zagościła w świecie Jane na dobre i mogłam poznać doktor Isles oraz patrzeć na to, co się dzieje z jej perspektywy (a nie tylko oczami Jane).
Ciekawe śledztwo, czy nawet śledztwa. I...
2018-05-02
Pochłonęłam tę książkę. Obok "Chirurga" i "Skalpela", to póki co moja ulubiona z przeczytanych o Rizzoli i Isles.
Po pierwsze - od samego początku trzyma w napięciu.
Po drugie - interesująca sprawa. Zwłoki w kostnicy Maury, które budzą się do życia, zapoczątkowując całą akcję, a do tego przeplatanie tego z historią, którą opowiada nam Mila.
Po trzecie - Gabriel Dean. Serialowy był do bani, a ten stworzony przez Tess to normalnie chodzący ideał (jakoś serialowy Casey jawi mi się przed oczami, jak czytam o Gabrielu... może dlatego, że Casey'a uwielbiałam i z książkowym Gabrielem jest podobnie). Cieszył mnie fakt, że było go w książce sporo. Jane nie mogła lepiej trafić :P Facet jest jak bezpieczna przystań. I oaza spokoju (a jednak potrafił pokazać charakter, gdy chodziło o jego żonę i dziecko).
Nie przeszkadzało mi zupełnie, że Jane rodząca dziecko lub będąca w połogu ma w sobie więcej z policjantki niż matki i usiłuje strugać bohaterkę. Taka jest. Choć cała sprawa też dała jej do myślenia.
"Miłość przychodzi sama (...) Wszystko inne wymaga czasu. Powinniśmy o tym pamiętać."
Pochłonęłam tę książkę. Obok "Chirurga" i "Skalpela", to póki co moja ulubiona z przeczytanych o Rizzoli i Isles.
Po pierwsze - od samego początku trzyma w napięciu.
Po drugie - interesująca sprawa. Zwłoki w kostnicy Maury, które budzą się do życia, zapoczątkowując całą akcję, a do tego przeplatanie tego z historią, którą opowiada nam Mila.
Po trzecie - Gabriel Dean....
2018-04-21
Kolejne spotkanie z panią detektyw i panią doktor za mną. Tak, jak w poprzednim tomie, tutaj to Maura Isles wysunęła się na pierwszy plan. Pomimo tego, że wolę patrzeć na śledztwa z punktu widzenia śledczych, to nie przeszkadzało mi, że doktor Maura Isles grała tu pierwsze skrzypce. W końcu to przed jej domem znaleziono ciało kobiety, która wyglądała jak ona...
Ciekawe było poznawanie wraz z panią doktor faktów z jej życia.
Razem z nią czytelnik szuka odpowiedzi na pytanie kim jest.
Prolog wprowadza nas w jedną z historii zbrodni, następnie odkrywamy z Maurą Isles kolejną ofiarę. W trakcie rozwijania się akcji, dowiadujemy się o innej zbrodni. Cały czas zastanawiałam się nad wspólnym punktem tych spraw.
Bardzo podobały mi się zwroty akcji. W miarę jak fabuła posuwała się na przód, typowałam różnych zabójców, a potem zostałam zaskakiwana.
Trochę mało mi było Jane, zarówno jej spojrzenia jako policjantki, ale też i jej przemyśleń i rozterek - w związku ze śledztwem, Maurą i najbliższą przyszłością w roli matki. Na szczęście cała historia okazała się na tyle interesująca, że niedosyt Rizzoli nie stanowił jakiegoś większego problemu.
Kolejne spotkanie z panią detektyw i panią doktor za mną. Tak, jak w poprzednim tomie, tutaj to Maura Isles wysunęła się na pierwszy plan. Pomimo tego, że wolę patrzeć na śledztwa z punktu widzenia śledczych, to nie przeszkadzało mi, że doktor Maura Isles grała tu pierwsze skrzypce. W końcu to przed jej domem znaleziono ciało kobiety, która wyglądała jak ona...
Ciekawe...
2018-05-17
Obok "Deniwelacji" tę część czytało mi się najlepiej. I zostanie moją ulubioną.
Zżyłam się z Wiktorem, Osicą i Dominiką. Relacje Wiktora z tą dwójką uważam za świetnie ukazane.
Wyczekiwałam tej chwili, kiedy zamknę książkę Remigiusza Mroza i w końcu nie zadam sobie pytania "Dlaczego?" lub "Jak mogłeś?".
Nie będę się rozpisywać. Po prostu, jestem w pełni usatysfakcjonowana tą książką.
Obok "Deniwelacji" tę część czytało mi się najlepiej. I zostanie moją ulubioną.
Zżyłam się z Wiktorem, Osicą i Dominiką. Relacje Wiktora z tą dwójką uważam za świetnie ukazane.
Wyczekiwałam tej chwili, kiedy zamknę książkę Remigiusza Mroza i w końcu nie zadam sobie pytania "Dlaczego?" lub "Jak mogłeś?".
Nie będę się rozpisywać. Po prostu, jestem w pełni usatysfakcjonowana...
2018-09-24
2019-11-09
Ale fajnie było znów spotkać się z Gerardem! Co prawda przewijał się w serii "W kręgach władzy", ale tu gra pierwsze skrzypce, a ja gościa lubię :P
Świetnie, że akcja szła dwutorowo - współcześnie i w 1988 roku, bo mogliśmy przyjrzeć się początkom zawodowym Edlinga. No i dowiadujemy się kto wpłynął na Gerarda na tyle, że ten wybrał kinezykę i... garnitury (wybrał sobie świetny wzór do naśladowania, a ja miałam dodatkowo ogromną radochę z pojawienia się jednego z moich ulubionych bohaterów - nigdy autorowi nie wybaczę tego, co z nim poczynił :P).
Liczę na dalszy ciąg. Chętnie znów się spotkam z Gerardem.
Ale fajnie było znów spotkać się z Gerardem! Co prawda przewijał się w serii "W kręgach władzy", ale tu gra pierwsze skrzypce, a ja gościa lubię :P
Świetnie, że akcja szła dwutorowo - współcześnie i w 1988 roku, bo mogliśmy przyjrzeć się początkom zawodowym Edlinga. No i dowiadujemy się kto wpłynął na Gerarda na tyle, że ten wybrał kinezykę i... garnitury (wybrał sobie...
2017-08-17
Napiszę niewiele: przygód Wiktora Forsta miało już nie być, a jednak komisarz (czy może były komisarz) pojawił się w kolejnej odsłonie. Sceptycznie podchodziłam do kolejnej części jego przygód, bo zdecydowanie wolę sagę o Chyłce.
Książkę czytało mi się najszybciej spośród wszystkich o Forście. Nie wiem dlaczego, może po prostu zwyczajnie najbardziej przypadła mi do gustu.
Znów na koniec wiele pytań i niepewność. Ile on jeszcze zniesie? Kiedy dotrze do granicy, której już nie przekroczy? Może nie ma już takiej... a może dawno tam dotarł...
Napiszę niewiele: przygód Wiktora Forsta miało już nie być, a jednak komisarz (czy może były komisarz) pojawił się w kolejnej odsłonie. Sceptycznie podchodziłam do kolejnej części jego przygód, bo zdecydowanie wolę sagę o Chyłce.
Książkę czytało mi się najszybciej spośród wszystkich o Forście. Nie wiem dlaczego, może po prostu zwyczajnie najbardziej przypadła mi do...
2019-10-10
To było to. Ten bohater, o którym chciałam czytać. Ta historia, którą chciałam poznać.
Dwoje sąsiadów - Maniek i Zuza. Jedno chciałoby przeszłość zapomnieć, drugie chce ją poznać. Oboje borykają się ze swoimi problemami i chcą znaleźć odpowiedź na pytanie: "kim jestem?".
Za krótko i za szybko to minęło. Chciałoby się pobyć jeszcze trochę z bohaterami, zobaczyć więcej ich świata. Szczególnie Mańka, bo podobnego bohatera jakiś czas temu szukałam. Borykającego się z PTSD, i chociaż chodziło mi o coś innego, uchwyconego może inaczej, to dostałam niezwykle opowiedzianą historię ludzi.
Moja ulubiona książka autora z tych, które przeczytałam.
To było to. Ten bohater, o którym chciałam czytać. Ta historia, którą chciałam poznać.
Dwoje sąsiadów - Maniek i Zuza. Jedno chciałoby przeszłość zapomnieć, drugie chce ją poznać. Oboje borykają się ze swoimi problemami i chcą znaleźć odpowiedź na pytanie: "kim jestem?".
Za krótko i za szybko to minęło. Chciałoby się pobyć jeszcze trochę z bohaterami, zobaczyć więcej ich...
2018-06-29
Uwielbiam! Wszystko w tej książce było tak, jak lubię. Od prologu wyczułam, że to totalnie moje klimaty. Przedstawione dwie rzeczywistości, z których bardziej mnie wciągała ta z 1830 roku - całością. Zarówno świetnymi bohaterami, panującą atmosferą, tajemniczym mordercą... i problemami ówczesnych lekarzy: coś, co wydaje się oczywistością, dla tamtejszych lekarzy było czymś dziwnym i nieoczywistym...
Wciągnęło mnie bardzo.
Uwielbiam! Wszystko w tej książce było tak, jak lubię. Od prologu wyczułam, że to totalnie moje klimaty. Przedstawione dwie rzeczywistości, z których bardziej mnie wciągała ta z 1830 roku - całością. Zarówno świetnymi bohaterami, panującą atmosferą, tajemniczym mordercą... i problemami ówczesnych lekarzy: coś, co wydaje się oczywistością, dla tamtejszych lekarzy było czymś...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2018-05-12
Część nieco inna niż poprzednie. Nie mamy tu ciała i typowej zbrodni nad którymi duet Rizzoli i Isles mógłby pracować.
Maura zajęta jest konferencją, stawianiem sobie pytań o sens związku, w którym tkwi oraz postanowieniem, że raz w życiu zaszaleje, postawi na spontaniczność i wraz ze znajomym, jego przyjaciółmi i córką wyrusza szukać przygody.
Inaczej jest także z rozwijaniem się akcji, bo powoli wszystko się toczy i zmierza do sedna, jednak mnie to nie przeszkadzało. Zwolnienie tempa pozwoliło poznać Maurę od innej strony i spojrzeć na nią w innych okolicznościach niż kostnica.
Cieszy mnie, że wątek związku Maury i Daniela ruszył w jedną z dwóch możliwych stron. I sama nie jestem już pewna, czy ta droga jest tą, której oczekiwałam i chciałam? :P
Dalej po cichu liczę na rozwinięcie postaci Gabriela. Intryguje mnie ten facet. Tutaj było go trochę więcej niż w poprzednich tomach, ale ja proszę o więcej i więcej! :P (Wiem, że to nie romans, nawet za nimi nie przepadam, ale w seriach, kiedy postacie się zna i lubi, to prywatna strona bohaterów jest dla mnie interesująca - także Gabriela z chęcią poznam z każdej jego strony: i zawodowej i prywatnej!).
W poprzedniej części było niewiele Maury, tutaj wysunęła się na prowadzenie, Jane była sobie w tle, ale jak to ona, zrobiła co do niej należy. Wolę jak ich obecność jest porównywalna. Obie są ciekawe i ich spojrzenia na śledztwa są istotne.
Żal niektórych postaci, które się pojawiły, a potem zniknęły.
Część nieco inna niż poprzednie. Nie mamy tu ciała i typowej zbrodni nad którymi duet Rizzoli i Isles mógłby pracować.
Maura zajęta jest konferencją, stawianiem sobie pytań o sens związku, w którym tkwi oraz postanowieniem, że raz w życiu zaszaleje, postawi na spontaniczność i wraz ze znajomym, jego przyjaciółmi i córką wyrusza szukać przygody.
Inaczej jest także z...
2021-12-27
2023-08-15
2022-07-31
2022-08-06
2023-08-08
Doszło do ostatniego spotkania z Rizzoli, Isles i całą resztą członków rodzin i znajomych.
Śledztwo podobało mi się od początku, bo lubię powiązania z przeszłością, jakiś mrok i tajemnice z dzieciństwa.
Obie panie zaangażowane w śledztwo znów miały nieco odmienne poglądy. Maura nie potrafiła podać przyczyny zgonu, co biorąc pod uwagę jaką jest osobą, musiało ją frustrować. Ale to ona odkryła pewien schemat. Jane za tym podążyła, ale też zaufała swojej intuicji. Wcześniej niż śledczy zaczęłam mieć wątpliwości czy wszystko jest takie, na jakie wygląda i jak zostało przedstawione. Ale nie uniknęłam pomyłki :P.
Było tu to co lubię - duet Rizzoli i Isles, ciekawe zbrodnie, tajemnica z przeszłości oraz pokręcona psychika czarnego charakteru. Zakończenie też interesujące, bo czasem choć wiesz co i jak, nie możesz nic zrobić. Tylko obserwować. I czekać.
Lubię też poboczne wątki i postaci, które już znamy: brawo dla Angeli, w końcu kobieto! Maurę i jej wybory staram się rozumieć, ale wolałabym, żeby okazała stanowczość: albo-albo. Nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki, pani doktor. Chyba, że coś się diametralnie tutaj zmieni.
Czekam na dalsze losy.
Choć były powieści lepsze i gorsze, to i tak jedna z moich ulubionych serii. Bo polubiłam Jane i Maurę oraz ich światy. Też jestem jego częścią, a właśnie następuje rozstanie. Oby nie na zawsze i oby nie na długo. Bo ja zawsze i wszędzie z tym duetem ruszę w kolejną przygodę.
Doszło do ostatniego spotkania z Rizzoli, Isles i całą resztą członków rodzin i znajomych.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚledztwo podobało mi się od początku, bo lubię powiązania z przeszłością, jakiś mrok i tajemnice z dzieciństwa.
Obie panie zaangażowane w śledztwo znów miały nieco odmienne poglądy. Maura nie potrafiła podać przyczyny zgonu, co biorąc pod uwagę jaką jest osobą, musiało ją frustrować....