-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński4
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać352
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
-
Artykuły„Historia sztuki bez mężczyzn”, czyli mikrokosmos świata. Katy Hessel kwestionuje kanonEwa Cieślik15
Biblioteczka
2016-01-14
2016-11-23
2016-10-04
Czuję, jakby ktoś wyrwał mi serce, rozciapciał je na mnóstwo kawałeczków, a ja siedzę tylko i nie wiem, co ze sobą lub z rozpiżdżonym organem zrobić. Nauczono mnie też jednak, by z instynktem nie walczyć, gdyż może mieć straszne konsekwencje. Udowodniła to już Nikki Gemmell w "Obnażonych". Tam Mrs. Green kochała Gabriela zdecydowanie bardziej niż Cole'a. Tu również ona kochała Adama ponad wszystko, lecz z niezrozumiałych dla mnie powodów próbowała unikać tej miłości. Nie wyszło raz, drugi, kolejne x razy. A mimo to wciąż tapla się w bagnie kłamstw, niby blisko a jednocześnie tak daleko od brzegu zwanym prawdą lub jawą. Im więcej kłamstw mówi, wykonuje, tym bardziej oddala się od brzegu, aby w końcu zniknąć gdzieś w głębi moczarów... Jednak nawet to całe naiwne "Ale to już było" nie odejmuje niczego tej książce.
Drogi Adamie,
Nie znam twojego bloga, nie miałam o nim pojęcia, wierzę jednak, że to czytasz. Napisz do mnie, choćby incognito. Choć idee porno bloga i bloga erotycznego zapewne są diametralnie od siebie różne, jestem zdania, iż znaleźlibyśmy wspólny język. W sumie nie tyle wierzę, a wiem.
A., 1997
Czuję, jakby ktoś wyrwał mi serce, rozciapciał je na mnóstwo kawałeczków, a ja siedzę tylko i nie wiem, co ze sobą lub z rozpiżdżonym organem zrobić. Nauczono mnie też jednak, by z instynktem nie walczyć, gdyż może mieć straszne konsekwencje. Udowodniła to już Nikki Gemmell w "Obnażonych". Tam Mrs. Green kochała Gabriela zdecydowanie bardziej niż Cole'a. Tu również ona...
więcej mniej Pokaż mimo to2012
Przypomniałam sobie o tej książce dzisiaj, choć czytałam ją dobre cztery czy pięć lat temu. Muszę gdzieś ją znaleźć. Albo ukraść z biblioteki z gimnazjum. Muszę znów ją przeczytać.
Przypomniałam sobie o tej książce dzisiaj, choć czytałam ją dobre cztery czy pięć lat temu. Muszę gdzieś ją znaleźć. Albo ukraść z biblioteki z gimnazjum. Muszę znów ją przeczytać.
Pokaż mimo to2012
Po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę jako bodajże dwunastolatka. Wciąż lubię do niej wracać. Czasami myślę też o pewnym usuniętym już blogu, a szczególnie o jego autorze, młodym chłopaku, który tytułował się Marcepan. Chodziły plotki, iż mieszkał w moich żuławskich terenach, mogło być tak, iż mijałam go codziennie nieświadomie na ulicy.
Ryan ma piętnaście lat i jest półsierotą, matka zmarła kilka lat temu, ojciec jest zbyt zapracowany, by zaprzątać sobie głowę związkami. Wraz z pójściem do liceum Ryan poznaje nową nauczycielkę historii, Lori Settles. Z początku tylko błaznuje, potem jednak zaczyna rodzić się między nimi dziwaczna więź...
Jedna z pierwszych, bodaj nie pierwsza książka tej autorki z którą miałam do czynienia. Honey, przyjaciółka Ryana, od początku sprawiała wrażenie dziwnej, jakby ukrycie zazdrosnej o Ryana. W końcu to ona wie co działo się między Ryanem i jego nauczycielką... Byłam zła na jej działania, ale rozumiem ją. W końcu Lori miała już krzywdę na sumieniu, a Honey chciała uchronić Ryana przed tym, co zdarzyło się kilka lat wcześniej. I choć Lori dostaje zakaz zbliżania się do Ryana, to jednak "prey", żądza, pragnienia są zbyt silne.
Po raz pierwszy sięgnęłam po tę książkę jako bodajże dwunastolatka. Wciąż lubię do niej wracać. Czasami myślę też o pewnym usuniętym już blogu, a szczególnie o jego autorze, młodym chłopaku, który tytułował się Marcepan. Chodziły plotki, iż mieszkał w moich żuławskich terenach, mogło być tak, iż mijałam go codziennie nieświadomie na ulicy.
Ryan ma piętnaście lat i jest...
2015-07
Po raz pierwszy ujrzałam książkę w 2014, podczas wakacji u kuzynki, która uwielbiała czytać książki (studia a wcześniej matura przerwały ilość czasu), a że pożyczyć nie mogłam szukałam ebooka. Zanim jednak znalazłam ebook sądziłam, ze będzie to mój niekomercyjny Grey/Cross. No cóż, nie spełniła moich wyobrażeń, ale sama treść jest ciekawa.
Poznajemy trzydziestoletnią Panią Green (W dalszych stronach są tylko dane o nazwisku, brak imienia), która spędza opóźniony miesiąc miodowy w Marrakeszu. Coś jednak burzy wówczas świat Pani Green i Cole'a, jej męża. Oddalają się od siebie. Po jakimś czasie kobieta poznaje przystojnego mężczyznę, nazwiskiem Gabriel Bonilla. Pół Hiszpan, autor nędznych scenariuszy, marzy o napisaniu scenariusza do własnego filmu. Ma 26 lat, jednak jest... Prawiczkiem. Fascynuje to Mrs G., postanawia wprowadzić go w świat seksualnych doznań...
W całej książce zobaczyłam dwa mankamenty, ze względu na mój gust. Pierwszy, to zawiedzenie momentami seksualnymi. Myślałam o BDSM, a jedyna scena, którą ledwo można do tego typu zaliczyć, to stosunek głównej bohaterki z trzema przypadkowymi taksówkarzami w hotelu. Drugi zaś to końcowe losy Mrs Green. Miałam nadzieję, że pewna istotka umrze, miałam myśli (dosłownie!) "Umrzyj, niech to *** umrze!" (Dane ukryte). Koniec mocno mnie zawiódł. Choć podobny był w powieści "Cena Miłości" Lurlene McDaniel, to tam koniec był sensowny i dla mnie satysfakcjonujący. Tu zaś chciałam, by G. była z Gabrielem, zostawiła Cole'a, a bliska jej osoba umarła.
Mimo wszystko książkę czyta się bardzo oryginalnie. Narracja trzecioosobowa ze zwrotem do nieznanego adresata. To czyni książkę intrygującą do tego stopnia, że pragnie się jej więcej i więcej.
Po raz pierwszy ujrzałam książkę w 2014, podczas wakacji u kuzynki, która uwielbiała czytać książki (studia a wcześniej matura przerwały ilość czasu), a że pożyczyć nie mogłam szukałam ebooka. Zanim jednak znalazłam ebook sądziłam, ze będzie to mój niekomercyjny Grey/Cross. No cóż, nie spełniła moich wyobrażeń, ale sama treść jest ciekawa.
Poznajemy trzydziestoletnią Panią...
2012
Pierwszy roczek Paulinki, córki Magdy, córki Łukasza "Juniora", wnuczki Łukasza "Seniora", jak zwykle opowiadany w kierunku poczciwego, acz nieubłaganie starzejącego się i wychodzącego z obiegu czarno-białego i (zapewne) niezwykle głośnego "Dżordża". Lekka, przyjemna, idealna na wyciszenie się po ciężkim i hałaśliwym dniu.
Pierwszy roczek Paulinki, córki Magdy, córki Łukasza "Juniora", wnuczki Łukasza "Seniora", jak zwykle opowiadany w kierunku poczciwego, acz nieubłaganie starzejącego się i wychodzącego z obiegu czarno-białego i (zapewne) niezwykle głośnego "Dżordża". Lekka, przyjemna, idealna na wyciszenie się po ciężkim i hałaśliwym dniu.
Pokaż mimo to2012
W pierwszej klasie gimnazjum była moją lekturą. Nie spodobała mi się, przeczytałam kilka stron. Powróciłam po dwóch latach. Zakochałam się, zapragnęłam więcej.
Magda. Kujonka, prymuska, w wakacje przed pójściem do klasy maturalnej przeżywa tę jedną jedyną noc z Łukaszem "Juniorem", klasowym bawidamkiem. 1 listopada, w dzień wszystkich świętych, uruchamia swego poczciwego, głośnego, czarno-białego przyjaciela, "Dżordża", a w nim zaś Word i zaczyna pisać... Opisywać swoje stosunki z matką, przyjaźń do Bartka, wkleja skany różnych biletów z imprez kulturalnych (Rawa Blues Festival! <3), nawet zapiski z pamiętnika matki, gdy była mniej więcej w wieku Magdy i nosiła ją pod piersią. W końcu Magda musi się wynieść, a pomoc oferuje jej... Łukasz "Senior", ojciec "Juniora", czyli notabene dziadek dziecka Magdy (kontrowersyjne, nieprawdaż?). Dziennik pisany jest do początku czerwca następnego roku.
W pierwszej klasie gimnazjum była moją lekturą. Nie spodobała mi się, przeczytałam kilka stron. Powróciłam po dwóch latach. Zakochałam się, zapragnęłam więcej.
Magda. Kujonka, prymuska, w wakacje przed pójściem do klasy maturalnej przeżywa tę jedną jedyną noc z Łukaszem "Juniorem", klasowym bawidamkiem. 1 listopada, w dzień wszystkich świętych, uruchamia swego poczciwego,...
2010
Nieświadomie sięgnęłam po tę książkę jako trzynastolatka, przeczytałam ją w ciągu około dwóch (!) lat około siedem (!!) razy i byłam niepocieszona, a wręcz zła, gdy bibliotekarki zabroniły mi ją wypożyczać!
Wypowiedzi są tak doskonale skonstruowane, osobiste, cała fabuła i wszyscy bohaterzy kompletnie różni. Mamy tu bowiem maturzystkę, mężczyznę z depresją, studentkę, samotną żonę marynarza, mężczyznę na wózku inwalidzkim... Szukali zrozumienia, podzielenia się swoimi problemami, rozterkami, sposobów na rozwiązanie swoich problemów.
Nieświadomie sięgnęłam po tę książkę jako trzynastolatka, przeczytałam ją w ciągu około dwóch (!) lat około siedem (!!) razy i byłam niepocieszona, a wręcz zła, gdy bibliotekarki zabroniły mi ją wypożyczać!
Wypowiedzi są tak doskonale skonstruowane, osobiste, cała fabuła i wszyscy bohaterzy kompletnie różni. Mamy tu bowiem maturzystkę, mężczyznę z depresją, studentkę,...
2010
2012-09
Męczyłam się, czytając tę książkę, jednak myślę, że niesłusznie, dlatego z chęcią przeczytam jeszcze raz.
Męczyłam się, czytając tę książkę, jednak myślę, że niesłusznie, dlatego z chęcią przeczytam jeszcze raz.
Pokaż mimo to2012
Inność, przemoc, depresja... Jeden z pierwszych dramatów które przeczytałam i które tak ciężko czytałam... Ciężko, gdyż niektóre fragmenty są po prostu wymowne i bezczelne, ale autorka nie oszczędza w słowach i nie koloryzuje dramatu Melindy.
"No, Melinda no es linda" - podczas lekcji hiszpańskiego
Inność, przemoc, depresja... Jeden z pierwszych dramatów które przeczytałam i które tak ciężko czytałam... Ciężko, gdyż niektóre fragmenty są po prostu wymowne i bezczelne, ale autorka nie oszczędza w słowach i nie koloryzuje dramatu Melindy.
"No, Melinda no es linda" - podczas lekcji hiszpańskiego
2014
Druga przeczytana przeze mnie powieść o molestowaniu seksualnym, tym razem jednak z niezbyt szczęśliwym zakończeniem. Fabuła mroczna, miejscami przyprawiająca o gęsią skórkę.
Druga przeczytana przeze mnie powieść o molestowaniu seksualnym, tym razem jednak z niezbyt szczęśliwym zakończeniem. Fabuła mroczna, miejscami przyprawiająca o gęsią skórkę.
Pokaż mimo to
W całej książce denerwowały mnie włosy Dolores (konkretnie ich kolor) oraz jej zachowanie pod koniec książki. Arogancja i brak empatii. A Clare Quilty wcale lepszy nie był. Nie docierało do niego, że Humbert naprawdę zamierzał go zabić.
W całej książce denerwowały mnie włosy Dolores (konkretnie ich kolor) oraz jej zachowanie pod koniec książki. Arogancja i brak empatii. A Clare Quilty wcale lepszy nie był. Nie docierało do niego, że Humbert naprawdę zamierzał go zabić.
Pokaż mimo to