Opinie użytkownika
Mam mały problem z książkami Barysa - głównie z powodu tego, co chce przekazać, powiedzieć, opowiedzieć. Książki pod względem językowym, pod względem stylistyki są świetne, jednak pod tą warstwą językową kryje się dość płytka (niestety historia).
Pokaż mimo toZnakomita książka - styl, język, fabuła (choć trudno tu mówić o fabule, raczej o wspomnieniach o ojcu alkoholiku). Ta książka to solidne elektrowstrząsy.
Pokaż mimo toDobrze się to czytało. Polska proza ma się dobrze (co udowadniają nazwiska młodego pokolenia, jak to właśnie). Nie jest to książka wybitna, oj nie, ale dobre, ciekawe spojrzenie na figurę ojca w polskiej rodzinie, kulturze.
Pokaż mimo toW sumie to nie wiem, co w tej książce jest najgorsze. Czy bardzo głupia fabuła (serio ona jest głupia, choć na początku tego nie czuć, ale pod koniec robi się już irracjonalnie). Czy jednak papierowe postaci. A może jednak najbardziej w tej książce rażący jest trywialny język: "Nie trzeba było być Sherlockiem Holmesem, by wywnioskować...". Język dialogów bardzo średni. No i...
więcej Pokaż mimo to
Bardzo słaba pozycja. Trywialny język, jakby pisany przez uczennicę: podmiot, orzeczenie oraz obowiązkowo przydawka (i tak w każdym zdaniu). W książce pełno tego typu konstrukcji zdaniowych: "Zgasił w łazience światło, by po chwili znaleźć się w salonie".
Mnóstwo banalnych rozwiązań fabularnych (powielanie klisz z innych filmów i książek).
154 strony za 45 zł. No jakiś koszmar (to informacja do wydawcy, by trochę wyluzował, rozumiem, że inflacja, ciężkie czasy, brak papieru, drukarni nie ma nigdzie tańszych, że VAT, że wojna, Putin, że sztuka albo Sztuka, ale ludzie, gdyby odjąć strony tytułowe, inne takie, to wyjdzie mniej jak 149 stron). Poza tym książka zwyczajnie przeciętna.
Pokaż mimo to
Koleżanki oceniają książkę, dając najwyższą notę. Super.
A poza tym książka bardzo przeciętna.
Kolejna książka Pauzy, która rozczarowuje. Właściwie wszystkim. Mierny temat, choć pozornie wydaje się ciekawy, ale pisany tak laickim i trywialnym językiem, jakby był to pamiętnik (choć może jednak raczej dziennik) młodej licealistki. Opisy, zdania - trywialność. Naprawdę nie wiem, jak to możliwe, że takie wydawnictwo się utrzymuje na rynku. Chyba że celuje w mało...
więcej Pokaż mimo toKolejne wypociny autora, który zasłynął jako pseudo-naukowiec-celebryta-bankowiec-znający-się-na-wszystkim. Kupujcie, nabijajcie kieszeń grafomanowi :)
Pokaż mimo toNie byłem w stanie przez to przebrnąć. Temat bardzo ciekawy, ale napisane tak, że odrzuca. Nuda straszna.
Pokaż mimo to
Wady tej książki to:
1. Brak pomysłu
2. Brak ciekawych puent
3. Brak zamysłu nad tym, czym to tak naprawdę jest (opowieści, opowiastki, felietony, luźne przemyślenia?) - bez względu na odpowiedź, każda z tych form u Wichy zawodzi.
4. Brak spójności w doborze tematów/pomysłów, linii narracyjnej.
Zalety? Brak.
Lubię Grange'a, jednak to "dzieło" wykracza poza wszelkie możliwe normy akceptowalności wybujałej fabuły. Głupia, naiwna historia, która próbuje być szokująca, ciekawa, oryginalna. W ostatecznym kształcie dostajemy coś naprawdę, co ciężko jest przyjąć - i w co trudno uwierzyć. Każdy, kto dotrwa mniej więcej do połowy książki odkryje, kto stoi za morderstwami. Naprawdę dawno...
więcej Pokaż mimo toAle zmęczyłem z trudem tę książkę - bardzo chaotyczna, nierówna. Nie ma spójnej, jednolitej narracji, co utrudnia spokojne czytanie.
Pokaż mimo to
Przeczytałem książkę w przedsprzedaży, mimo iż dopiero co zaczyna pojawiać się w księgarniach. No i cóż tu rzec? Rozczarowanie.
Po pierwsze Szczygieł uważa się za najważniejszego polskiego reportera (nie pisze tego wprost, ale skoro podejmuje się na tak śmiałe tezy, na tak śmiałe stwierdzenia sobie pozwala, skoro poucza, pokazuje, co jest dobre, a co złe w reportażu, to...
Przeczytałem z ciekawości, historia dość ciekawa, natomiast język męczący, katujący czytelnika do granic cierpliwości. Mnóstwo powtórzeń typu: "Między Bogiem a prawdą"... "Między Bogiem a prawdą"... "Między Bogiem a prawdą"... "Między Bogiem a prawdą"... "Między Bogiem a prawdą"... "Między Bogiem a prawdą"... - i tak do znudzenia.
Pokaż mimo toTe bluzgi, przekleństwa zabijają opowieść. Narrator rzucający k**** i ch*** na prawo i lewo. Znam i rozumiem funkcje przekleństw, ale tutaj to jakieś nieporozumienie: momentami zastępują przecinek.
Pokaż mimo toPrzeczytana, niezapamiętana, bo historie, opowiadanka, banalne, trywialne, takie na codzienne wieczory. Żadna historia nie wryła się w pamięć, bohaterowie dość papierowi, nijacy.
Pokaż mimo toDość banalna książka, ciężko znaleźć klucz, jakim się kierował autor, dokonując grafików do rozmów. Moim zdaniem brakuje wielu znanych grafików (ważnych, wybitnych wręcz - choć nieco starszej daty). Pytania do wywiadów bardzo przewidywalne, schematyczne, dość banalne. Nie jestem zachwycony tą pozycją.
Pokaż mimo to