Najnowsze artykuły
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Biblioteczka
Filtry
Książki w biblioteczce
[6]
Generuj link
Zmień widok
Sortuj:
Wybrane półki [1]:
Przeczytał:
2019-04-14
2019-04-14
Średnia ocen:
7,4 / 10
419 ocen
Ocenił na:
8 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 1376
Opinie: 70
Przeczytał:
2019-03-27
2019-03-27
Średnia ocen:
6,3 / 10
1261 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Czytelnicy: 2252
Opinie: 205
Przeczytał:
2019-03-20
2019-03-20
Średnia ocen:
7,9 / 10
1190 ocen
Ocenił na:
9 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 3134
Opinie: 128
Przeczytał:
2019-03-11
2019-03-11
Średnia ocen:
7,9 / 10
1097 ocen
Ocenił na:
10 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 2580
Opinie: 120
Przeczytał:
2018-10-30
2018-10-30
Średnia ocen:
6,8 / 10
64 ocen
Ocenił na:
7 / 10
Zobacz opinię (8 plusów)
Czytelnicy: 177
Opinie: 15
Zobacz opinię (8 plusów)
Popieram
8
Przeczytał:
2018-07-16
2018-07-16
Średnia ocen:
7,1 / 10
4471 ocen
Ocenił na:
4 / 10
Na półkach:
Czytelnicy: 8537
Opinie: 543
Zapraszam Was do poznania Pawła Jasienicy a właściwie Leona Lecha Beynara wybitnego eseisty, pisarza oraz publicystę (najbardziej znany był z pracy dla „Tygodnika Powszechnego”).
Bałem się tej książki, jestem amatorem jeśli chodzi o biografię. Czytałem już wcześniej kilka książek biograficznych, ale ta jest inna niż te z którymi do tej pory miałem do czynienia. Jest to biografia mocno historyczna. Opisuje historię rodzinną w centrum stawiając Pawła Jasienicę.
Chwytając książkę do ręki obawiałem się jednego — stronniczości — ukazywania swojego ojca jako osobę wybitną, nieskalaną. Jednak się pomyliłem, Pani Ewa przedstawiła swojego ojca nie jako bohatera lecz jako człowieka i swojego ojca. Dodatkowym atutem jest moim zdaniem wydanie (jestem wzrokowcem), które nakłoniło mnie do przeczytania. Cudowna oprawa, okładka, piękne zdjęcia rodzinne, wszystko od strony wizualnej jest dopracowane i na najwyższym poziomie.
„Po obiedzie tato już nie pracował, ale często omawiał z mamą problemy powstałe w trakcie pisania. Mama miała celne spostrzeżenia i ojciec jej uwagi bardzo sobie cenił. Była jego pierwszym czytelnikiem i surowym krytykiem. Miała dobre wyczucie, jak coś „pod cenzurę” sprytnie napisać. Wieczorami niekiedy rodzice szli do kina lub na spacer. Obydwoje bardzo lubili Stare Miasto, a w szczególności kościół św. Marcina”
Ten fragment wzbudził we mnie ogromne emocje, delikatność i lekkość szczęśliwego życia codziennego, ciepło domowego ogniska skontrastowane z jednym słowem — cenzura.
Cenzura, czyli Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk funkcjonował w latach 1944-1990, od 1981 w zmienionej nazwie: Główny Urząd Kontroli Publikacji i Widowisk. Każdy z nas wie czym jest cenzura i jak działała. Na samą myśl o tym mam dreszcze, może dlatego ten fragment tak na mnie zadziałał. Piękno tego kontrastu jest niezaprzeczalne.
Jedynym minusem, w moim odczuciu, jest założenie, że znamy historię i postać Pawła Jasienicy oraz jego znajomych, osób bliskich w jego życiu. Spotkałem się z opiniami „Każdy musi znać Pawła Jasienice!” — chociaż dla mnie nazwisko nie było zupełnie obce, fakt jest taki że nie każdy musi je znać. Warto je poznać to prawda, ale nie można zakładać że tak jest.
Wiele osób nie zna również sytuacji politycznej panującej w Polsce tamtych lat. Stosowne byłoby dodanie większej ilości opisów i wyjaśnień dla młodszych czytelników, którym lekcje historii nie są wystarczająco bliskie i ciekawe.
To nie są wady bardzo znaczące przy odbiorze książki mimo to trzeba o nich wspomnieć. Dziękuję bardzo za możliwość przeczytania tej wspaniałej i pouczającej książki zarówno wydawnictwu MG jak i Pani Ewie Beynar-Czeczott. Rozumiem ile pracy trzeba było w nią włożyć, za to również ogromne chapeau bas.
Na zakończenie poruszę jeszcze jedną ciekawą i burzliwą (jak na nasze realia) kwestię, posłużę się ku temu większym fragmentem książki:
„Jeżeli się przyjżeć historii Europy w XIX i XX stuleciu, łatwo można zauważyć , że w miarę gruntownej demokratyzacji państw coraz bardziej wzrastał nacjonalizm. Nie ma w tym cudu ani sprawki szatana. Dochodzenie do głosu warstw ludowych jest zjawiskiem, bardzo dodatnim, ale i ten medal ma swoją drugą stronę. Uzyskały znaczenie te klasy społeczne, które poprzednio nie uczestniczyły w światowej wymianie dóbr kulturowych. Ich widnokręgi były z musu ciasne i nie przekraczały granic gminy, miasta, w najlepszym wypadku własnego państwa. Ludzie tak wychowani silniej niż pozostali odczuwać mogą obcość innych, zupełnie sobie nieznanych kręgów kultury. Jeśli ludzie ci są obywatelami państwa słabego, będą się zamykać we własnych granicach jak żółw w skorupie…”
Jest to fragment z reportażu podróży Jasienicy do Chin, który ukazuje jak dobrym był on obserwatorem. Lecz autorka na tym nie poprzestała, ukazała nie tylko umiejętność Jasienicy w obserwacji, analizy społeczeństwa i sytuacji politycznej ale pokazała również silne więzi rodzinne łączące ich ze sobą. — zdefiniowała miłość rodzinną, raz lekką i przyjemną, a raz cięższą na przykładzie własnych relacji z ojcem.
Zapraszam Was do poznania Pawła Jasienicy a właściwie Leona Lecha Beynara wybitnego eseisty, pisarza oraz publicystę (najbardziej znany był z pracy dla „Tygodnika Powszechnego”).
więcej Pokaż mimo toBałem się tej książki, jestem amatorem jeśli chodzi o biografię. Czytałem już wcześniej kilka książek biograficznych, ale ta jest inna niż te z którymi do tej pory miałem do czynienia. Jest to...