rozwiń zwiń
LordVaderJunior

Profil użytkownika: LordVaderJunior

Goleniów / Szczecin Mężczyzna
Status Czytelnik
Aktywność 16 godzin temu
1 920
Przeczytanych
książek
1 921
Książek
w biblioteczce
42
Opinii
264
Polubień
opinii
Goleniów / Szczecin Mężczyzna
Dodane| Nie dodano
Dużo czytam, słucham muzyki, oglądam filmy. Często dwie z tych rzeczy na raz :-)

Opinie


Na półkach: ,

Daję 6 punktów - czyli książka dobra. Bo jest dobra ze względu na zgromadzoną tam wiedzę. Autor zebrał i opisał wiele tematów związanych z obsługą Excela, które pozwolą początkującym użytkownikom zrobić z arkusza kalkulacyjnego coś więcej niż maszynkę do sumowania kolumn i wierszy, a i bardziej zaawansowani znajdą coś dla siebie. Wiele przykładów zdecydowanie ułatwia zrozumienie treści. Niestety strona merytoryczna to jedyny plus tej książki. Całej reszty nie kupuję. Chaosu na stronach wypełnionych tekstami, zrzutami ekranu, obrazkami, ramkami i innymi cudami - nie kupuję. Zastosowania układu rozmowy między uczniem i mistrzem - nie kupuję. Rozumiem, że miało to wprowadzić trochę życia w suche przekazywanie treści, ale jak dla mnie tylko spotęgowało chaos. Mówię to z pozycji człowieka, który przeczytał dziesiątki książek o Excelu, językach programowania, narzędziach informatycznych itp. To nie są łatwe tematy, ale tym bardziej trzeba się przyłożyć, żeby stopniowo wprowadzać kolejne porcje materiału. Unikanie błędów edytorskich podczas wydawania takich książek to całkiem osobna historia. Nic bardziej nie wkurza, jak błędy w kodzie czy formułach. Zakładamy, że czytający dopiero się tego uczy i nie zawsze da radę znaleźć błąd. To jest dużo większa odpowiedzialność niż literówka w tekście powieści sensacyjnej. Szkoda że tyle się tych minusów nazbierało.

Daję 6 punktów - czyli książka dobra. Bo jest dobra ze względu na zgromadzoną tam wiedzę. Autor zebrał i opisał wiele tematów związanych z obsługą Excela, które pozwolą początkującym użytkownikom zrobić z arkusza kalkulacyjnego coś więcej niż maszynkę do sumowania kolumn i wierszy, a i bardziej zaawansowani znajdą coś dla siebie. Wiele przykładów zdecydowanie ułatwia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Na okładce napisano że to space opera postawiona na głowie. Święta prawda. Tyle, że nic z tego nie wynikło. Space opera kojarzy mi się z kilkoma elementami: rozmach wykreowanego świata, niesamowite pomysły, soczyści bohaterowie, akcja trzymająca za gardło i tempo. Tych ostatnich elementów mi zabrakło. Nic mnie nie poganiało do przewrócenia kolejnej strony. Akcja się wlecze jak na standardy kosmicznej opery. Bohater też jakiś nijaki. Może i mocny w gębie, ale żadnej chemii do niego nie czuję. Dla mnie ta książka to nieporozumienie w bardzo dobrej jak do tej pory serii. Najgorsza część "Artefaktów" jaką czytałem. Miała być odkurzona perełka, a to po prostu przeciętna książka. Po przeczytaniu nic mi po niej nie zostało w głowie. A powinno. Szkoda. I jeszcze słówko o tłumaczeniu. Nie lubię gdy tłumacz zna lepiej angielski niż polski. Chyba tak jest bo określenie na osobę której się w życiu nie udaje jest w tym tłumaczeniu jedno - przegryw. Rozumiem że to słowo jest dziś popularne, rozumiem że książkę tłumaczy się używając języka współczesnego tłumaczowi jeśli okoliczności nie wymagają inaczej, ale nie rozumiem, jak można używać jednego określenia co kilka stron (w początkowej części książki) jak by się nie dało tego stanu opisać inaczej. Aż oczy bolą - przegryw, przegryw, przegryw. Słabo.

Na okładce napisano że to space opera postawiona na głowie. Święta prawda. Tyle, że nic z tego nie wynikło. Space opera kojarzy mi się z kilkoma elementami: rozmach wykreowanego świata, niesamowite pomysły, soczyści bohaterowie, akcja trzymająca za gardło i tempo. Tych ostatnich elementów mi zabrakło. Nic mnie nie poganiało do przewrócenia kolejnej strony. Akcja się wlecze...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To nie jest typowa opinia o książce. Po pierwsze piszę ją na prośbę autora, który podesłał mi książkę do przeczytania, po drugie chciałbym ją bardziej skierować do twórcy niż do czytelników. Nie oceniam treści książki. Inni czytelnicy scharakteryzowali ją wcześniej i nie ma co dublować tematu. Mnie bardziej zainteresował warsztat autora i to co powinien poprawić. A poprawić powinien. I nic w tym dziwnego bo jest na początku drogi i to żaden zarzut, normalna sprawa że trzeba się rozwijać, ćwiczyć, żeby wejść wyżej i dotrzeć do większej liczby czytelników. I potrzeba do tego innych ludzi na etapie pisania i wydawania książki. Ot choćby kwestia redagowania i korekty na etapie wydawniczym. Nie mam wersji papierowej książki, bo wydawnictwo jakoś zapomniało ją podesłać, więc nie wiem czy widnieją tam nazwiska osób odpowiedzialnych za redakcję i korektę. Stawiam, że nie, ale jeśli się mylę, to się takiego korektora powinno kopnąć w rzyć jak pisał twórca Wiedźmina, bo robi krzywdę autorowi nie wytykając mu niedociągnięć i błędów. A jak ktoś taki nie wykona dobrze swojej roboty to cięgi zbiera autor ale już od czytelników, co przyjemną rzeczą nie jest. Co mi się nie podobało w warsztacie autora? Po pierwsze powtarzanie jednego określenia wielokrotnie - bohater książki na przykład ciągle "dostaje cios". Raz dostaje, znów dostaje i znów dostaje, potem dla odmiany "dostaje postrzał", jak by nie mógł zostać uderzony, postrzelony, albo jak by go ktoś nie mógł po prostu strzelić w pysk i była by jakaś odmiana od tego dostawania ciosów. Po drugie, autor wielokrotnie (bardzo wielokrotnie) używa takiego zabiegu: ktoś mówi, drugi mu przerywa, czytamy wyraz przerwany w połowie, potem trzy kropki. Trochę to dla mnie nienaturalne. Nawet jak mi ktoś przerywa wypowiedź to najczęściej kończę wyraz bo tak już człowiek ma i co najwyżej przerywam zdanie. Najgorsze że ten zabieg występuje zbyt często, bywa że i dwa razy na stronie. Nawet najlepsza figura stylistyczna nadużywana stanie się zmorą. Po trzecie błędy ortograficzne przepuszczone w procesie wydawniczym. W czasach edytorów tekstu ze słownikiem to się nie powinno zdarzać, a się zdarza i nie tylko ja na to zwróciłem uwagę. Grzechów jest więcej. Inni już o tym pisali. Wielość imion i nazwisk w których czytelnicy się gubią, tempo jak na kolejce w parku rozrywki. Nie ma chwili żeby pomyśleć co się może zaraz wydarzyć, bo akcja zaczynająca się w jednym zdaniu już w kolejnym zostaje opisana i zaraz zakończona by pędzić dalej. Lubię jako czytelnik iść na pasku autora. Lubię jak mnie zwodzi, podpuszcza, zmusza do czytania z zapartym tchem i oczekiwania jak to się kończy, a przy tym zastawia pułapki żeby nie było za łatwo. A tu nie ma żadnego oczekiwania, bo wszystko zaraz mi autor poda na widelcu. Jak bym czytał opis ujęć filmu. Krótko i dalej, krótko i dalej. Tyle że film rządzi się innymi prawami i nie wystarczy proste przeniesienie ruchomych obrazków z głowy autora na papier. Książka ma zostawić mi pole do wyobraźni. Jak autor wszystko za mnie odwali, to tak jak by mi wyjadł krem z ciastka. Jak mam go za to lubić. Piszę to nie żeby się wyzłośliwiać i pastwić, tylko skierować autora w dobrą stronę. Lekarstwo jest znane - żadna rewelacja - czytać jak najwięcej i obserwować warsztat innych, pisać jak najwięcej i dawać to do czytania fachowcom. Fachowcom redaktorom, fachowcom pisarzom. Słuchać krytyki i pisać dalej. Ile się tylko da. To żadna porażka usłyszeć gorzkie słowa od fachowca. Ale jak się je usłyszy od czytelnika to już znak że coś poszło nie tak.
Daję pięć gwiazdek jako zachętę do dalszej pracy. Powodzenia.

To nie jest typowa opinia o książce. Po pierwsze piszę ją na prośbę autora, który podesłał mi książkę do przeczytania, po drugie chciałbym ją bardziej skierować do twórcy niż do czytelników. Nie oceniam treści książki. Inni czytelnicy scharakteryzowali ją wcześniej i nie ma co dublować tematu. Mnie bardziej zainteresował warsztat autora i to co powinien poprawić. A poprawić...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika LordVaderJunior

z ostatnich 3 m-cy
LordVaderJunior
2024-04-27 11:08:24
2024-04-27 11:08:24
LordVaderJunior
2024-04-27 11:07:34
LordVaderJunior
2024-04-27 11:07:20
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Bitwa pod Corrinem na
7 / 10
2024-04-27 11:07:20
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Bitwa pod Corrinem na
7 / 10
Diuna. Bitwa pod Corrinem Kevin J. AndersonBrian Herbert
Cykl: Legendy Diuny (tom 3)
Seria: Diuna
Średnia ocena:
7.1 / 10
398 ocen
LordVaderJunior
2024-04-12 13:47:34
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Krucjata przeciw maszynom na
7 / 10
2024-04-12 13:47:34
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Krucjata przeciw maszynom na
7 / 10
LordVaderJunior
2024-03-22 11:25:58
LordVaderJunior
2024-03-22 07:57:07
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Dżihad Butleriański na
7 / 10
2024-03-22 07:57:07
LordVaderJunior ocenił książkę Diuna. Dżihad Butleriański na
7 / 10
Diuna. Dżihad Butleriański Kevin J. AndersonBrian Herbert
Cykl: Legendy Diuny (tom 1)
Seria: Diuna
Średnia ocena:
6.9 / 10
643 ocen

ulubieni autorzy [6]

Stanisław Lem
Ocena książek:
7,3 / 10
138 książek
9 cykli
3278 fanów
Wiktor Żwikiewicz
Ocena książek:
6,4 / 10
21 książek
4 cykle
Pisze książki z:
11 fanów
Janusz A. Zajdel
Ocena książek:
7,1 / 10
38 książek
4 cykle
Pisze książki z:
821 fanów

statystyki

W sumie
przeczytano
1 919
książek
Średnio w roku
przeczytane
128
książek
Opinie były
pomocne
264
razy
W sumie
wystawione
1 912
ocen ze średnią 6,6

Spędzone
na czytaniu
8 736
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
1
godzina
40
minut
W sumie
dodane
0
cytatów
W sumie
dodane
0
książek [+ Dodaj]