rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Nie będę oryginalna i również zamieszczam mój ulubiony cytat z książki, który przypadł prawdopodobnie wszystkim recenzentom do gustu, a jest nim :

"Czasami otaczamy się murem nie tylko po to, by nie dopuszczać do siebie innych, ale i po to, by się przekonać, komu zależy na nas na tyle, by zechciał go zburzyć."

"Zły Romeo"- sam tytuł może wzbudzić ciekawość lub też całkowicie na odwrót, odrzucić. Przyznam się bez bicia, że tytuł od razu połączyłam z szekspirowską sztuką i pomyślałam że będzie to zwyczajne umieszczenie dawnej historii miłosnej wśród współczesnych realiów, stąd nie od razu sięgnęłam po tą pozycję czytelniczą. Dopiero po wiarygodnych recenzjach i czystej wzbudzonej ciekawości, postanowiłam dać tej książce szanse. I tak jak wielu zapewniało, książka jesy napisana z humorem i cudownym sarkazmem. W ogólnym rozrachunku książkę czytało się bardzo szybko i bardzo przyjemnie, jednak pomimo pewnej oryginalności fabuły, uważam że pewne cechy bohaterów, a szczególnie Cassie były męczące. O ile pierwsza połowa książki była super poprowadzona, to druga część zaczęła mi mieszać w głowie. Główna bohaterka trochę sama sobie zaprzeczała. Ponadto odnoszę wrażenie, że momentem kulminacyjnym dla czytelnika tej książki, powinna być informacja co takiego się stało, że Cassie nie potrafi przebaczyć Ethanowi. I tu w moim odczuciu tego punktu nie było, albo go nie zauważyłam.
Z pewnością łączenie przeszłości z teraźniejszością było bardzo udanym zabiegiem autorki.
Ostatecznie polecam książkę, bo jest napisana bardzo lekko, nie zawiera aż tak sztampową fabułę, no i co prawda Cassie ma maniakalne zapędy seksualne, ale sypie rozwalającymi tekstami, dla których warto sięgnąć po "Złego Romea".

Nie będę oryginalna i również zamieszczam mój ulubiony cytat z książki, który przypadł prawdopodobnie wszystkim recenzentom do gustu, a jest nim :

"Czasami otaczamy się murem nie tylko po to, by nie dopuszczać do siebie innych, ale i po to, by się przekonać, komu zależy na nas na tyle, by zechciał go zburzyć."

"Zły Romeo"- sam tytuł może wzbudzić ciekawość lub też...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna i bestia, chciałoby się od razu rzec po przeczytaniu opisu. Długo nie mogłam się przełamać do sięgnięcia po tę książkę, ponieważ dla mnie czytane historie muszę być oryginalne, takie których zakończenia nie będę się spodziewała. W przypadku "Dworu cierni i róż" mocno się pomyliłam, owszem jest motyw disnejowskiej produkcji, ale to tylko motyw a nie jakaś wierna kopia, która nie oferuje żadnej inwencji twórczej ze strony autora. Jednak po licznych, ale to licznych pochwałach odnośnie tej książki, postanowiłam zaryzykować i cóż... Było warto, ponieważ nie ma schematu, jest motyw, jest moc ;p To trochę zabawne, że moja podróż z Sarah J. Maas zbiegła się w czasie z premierą " Pięknej i bestii", dzięki temu moje czytelnictwo mogłam podeprzeć o adekwatną ścieżką dźwiękową. Wracając do książki, to powiem a raczej napiszę krótko, zdecydowanie oryginalna fabuła, dużo się dzieje,mam nowego fikcyjnego męża, polecam serdecznie. ; )

Piękna i bestia, chciałoby się od razu rzec po przeczytaniu opisu. Długo nie mogłam się przełamać do sięgnięcia po tę książkę, ponieważ dla mnie czytane historie muszę być oryginalne, takie których zakończenia nie będę się spodziewała. W przypadku "Dworu cierni i róż" mocno się pomyliłam, owszem jest motyw disnejowskiej produkcji, ale to tylko motyw a nie jakaś wierna...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Utrata" autorstwa Rachel Van Dyken, to książka która nie wiem czemu posiada tak wysoką średnią ocenę. Moim zdaniem autorka miała dobry pomysł na stworzenie historii, ale umieszczając głębokie przemyślenia w płytkich scenach, zaprzepaściła szansę na stworzenie czegoś powalającego. Kiersten czyli główna bohaterka jest nijaka, a Weston to chodzący oksymoron. Myśli i zachowania głównego bohatera są rażące i sprzeczne w zestawieniu ze sobą, ponieważ są nie logiczne. Według mnie nie powinno się zestawiać tak cukierkowej i nierealnej historii miłosnej z tragiczną przeszłością bohaterów, absurdalne jest wstawianie w głupkowatych scenach jakiś głębokich przemyśleń. Dla mnie fabuła, bohaterowie i ich przeszłości nie są spójne, każda literacka warstwa jest oddzielnym puzzlem nie tworzącym całość. W tej książce brakuje buntu, sprzeciwu za sprawą demonów przeszłości, skomplikowania. Na litość boską nie można tak płytko traktować gatunku young adult. Nie polecam !

"Utrata" autorstwa Rachel Van Dyken, to książka która nie wiem czemu posiada tak wysoką średnią ocenę. Moim zdaniem autorka miała dobry pomysł na stworzenie historii, ale umieszczając głębokie przemyślenia w płytkich scenach, zaprzepaściła szansę na stworzenie czegoś powalającego. Kiersten czyli główna bohaterka jest nijaka, a Weston to chodzący oksymoron. Myśli i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nareszcie przełamałam swoje książkowe wypalenie. "Kochając pana Danielsa" to książka, którą wybrałam przez przypadek. Pomyślałam, dam szansę, przeczytam kilka stron i ocenię czy warto dalej w to brnąć. No i moje kilka stron przemieniło się w ostatnią kartkę książki. Piękna historia, książka pomimo sztampowego wydźwięku, posiada wiele mądrych i pouczających sentencji. Zdecydowanie można polecić każdej kobiecie, a zwłaszcza tym które równie mocno przeżywają utratę bliskiej osoby. Na pewno kiedyś w ciężkich chwilach wrócę do tej książki aby zaczerpnąć i wykorzystać naukę płynącą z fabuły.

Nareszcie przełamałam swoje książkowe wypalenie. "Kochając pana Danielsa" to książka, którą wybrałam przez przypadek. Pomyślałam, dam szansę, przeczytam kilka stron i ocenię czy warto dalej w to brnąć. No i moje kilka stron przemieniło się w ostatnią kartkę książki. Piękna historia, książka pomimo sztampowego wydźwięku, posiada wiele mądrych i pouczających sentencji....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Cóż książkowa trochę sztampowa i schematyczna, ale ma pewien urok który zachęca do wciągnięcia się w historię. Ta książka to dobra pozycja czytelnicza na te krótkie i mega długie kace książkowe. Polecam ; )

Cóż książkowa trochę sztampowa i schematyczna, ale ma pewien urok który zachęca do wciągnięcia się w historię. Ta książka to dobra pozycja czytelnicza na te krótkie i mega długie kace książkowe. Polecam ; )

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ta książka to, jak spotkanie z przyjacielem z którym nie kontaktowano się przez jakiś czas. Jestem ogromnie wdzięczna pani Clare za to, że pozwoliła mi na nowo zakochać się w świecie nocnych łowców, nie zapominając o legendarnych bohaterach serii Darów Anioła. Epickie połączenie starej historii zawartej w DA i nowej, zupełnie innej i nieprzewidywalnej. "Pani noc" jest ekscytującą i porywającą powieścią, która nie pozostawi nikogo obojętnego wobec losów Emmy i Juliana. Zakończenie nasuwa jedno pytanie : CO DALEJ? Nie mogę się doczekać kontynuacji ; D Polecam ; P

Ta książka to, jak spotkanie z przyjacielem z którym nie kontaktowano się przez jakiś czas. Jestem ogromnie wdzięczna pani Clare za to, że pozwoliła mi na nowo zakochać się w świecie nocnych łowców, nie zapominając o legendarnych bohaterach serii Darów Anioła. Epickie połączenie starej historii zawartej w DA i nowej, zupełnie innej i nieprzewidywalnej. "Pani noc" jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Książka wpadła całkiem przypadkiem na moją listę DP, ale osobiście myślę że to było przeznaczenie. Główna bohaterka czyli Emely, to uosobienie mnie, wypisz, wymaluj, Ja. Jeszcze nigdy się tak mocno nie identyfikowałam się z jakąkolwiek bohaterką. Ten sarkazm, te riposty i stosunek do chłopaka, który się za nią ugania, to po prostu cała ja (oprócz kwesti chłopaka, ponieważ niestey albo stety nie nęka mnie żaden przystojny stalker) . Poza tym książka nieraz i nie dwa doprowadziła mnie do śmiechu i to tak ostrego, że aż brzuch mnie bolał. Zdecydowanie autorka postarała się aby ta książka stała się skarbnicą ripost i śmiesznych tekstów dla wielbicieli sarkazmu. Jeśli chodzi o fabułę, to trochę szablonowa, ale powyżej wymienione, wszystko wynagradza nawet z nadwiązką. Książka urywa się w dosyć nieoczekiwanym momencie, ale to może i dobrze, ponieważ czuję się jeszcze bardziej zachęcona do kolejnego tomu ; ) Oczywiście polecam dla wszystkich miłośników czarnego humoru i sarkazmu oraz romantyczek! Każdy coś dla siebie znajdzie ; p
Ps. chyba muszę przerzucić się na inny gatunek, bo jak tak dalej pójdzie, to chyba nigdy nie znajdę męża i zostanę starą panną z dziesiątkami literackich chłopaków ; D

Książka wpadła całkiem przypadkiem na moją listę DP, ale osobiście myślę że to było przeznaczenie. Główna bohaterka czyli Emely, to uosobienie mnie, wypisz, wymaluj, Ja. Jeszcze nigdy się tak mocno nie identyfikowałam się z jakąkolwiek bohaterką. Ten sarkazm, te riposty i stosunek do chłopaka, który się za nią ugania, to po prostu cała ja (oprócz kwesti chłopaka, ponieważ...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Ugly love, to książka która odchodzi od wszystkiego, co do tej pory przeczytałam, ponieważ mamy do czynienia z początkowo czysto platoniczną miłością. Tytuł świetnie oddaje istotę tej książki. Staram się z każdej książki coś wynieść i nietrudno mi było się dopatrzeć jakieś lekcji z "Ugly love", ponieważ to oczywiste, że autorka chciała nam pokazać że miłość nie zawsze jest piękna, czasami nie możność pogodzenia się z przeszłością jest największa przeszkodą w szczęściu i zbudowaniu czegoś prawdziwego. Oczywiście, polecam książkę z calutkiego czytelniczego serduszka ; D

Ugly love, to książka która odchodzi od wszystkiego, co do tej pory przeczytałam, ponieważ mamy do czynienia z początkowo czysto platoniczną miłością. Tytuł świetnie oddaje istotę tej książki. Staram się z każdej książki coś wynieść i nietrudno mi było się dopatrzeć jakieś lekcji z "Ugly love", ponieważ to oczywiste, że autorka chciała nam pokazać że miłość nie zawsze jest...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Zdecydowanie Jedyna, to punkt kulminacyjny całej serii. Książka zawiera tyle emocjonujących wątków, że po zakończeniu tej lektury mamy najczęściej do czynienia z kacem książkowym ; D Maxon i America to para, której kibicowałam nawet kiedy jeszcze się nie znali, więc niestety nasz drogi Aspen był już od początku u mnie na starconej pozycji. Polecam z całego serca! ; D

Zdecydowanie Jedyna, to punkt kulminacyjny całej serii. Książka zawiera tyle emocjonujących wątków, że po zakończeniu tej lektury mamy najczęściej do czynienia z kacem książkowym ; D Maxon i America to para, której kibicowałam nawet kiedy jeszcze się nie znali, więc niestety nasz drogi Aspen był już od początku u mnie na starconej pozycji. Polecam z całego serca! ; D

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rywalki to moje pierwsze spotkanie z książką autorstwa Kiery Cass. Ogólnie mówiąc książka ma bardzo dobrze wykreowany świat i trochę gorzej stworzonych bohaterów. Historia od pierwszych stron mnie wciągnęła, akcja jest wartka stąd nie ma miejsca na czystną nudę. Trochę mnie denerwował Aspen i ta niedomówiona relacja pomiędzy Americą, a Maxonem. Myślę, że po pierwszym tomie może być już tylko lepiej, ponieważ w jesteśmy już po wprowadzeniu do świata, a to zasadniczo najnudniejsza część pierwszego tomu każdej serii ; D

Rywalki to moje pierwsze spotkanie z książką autorstwa Kiery Cass. Ogólnie mówiąc książka ma bardzo dobrze wykreowany świat i trochę gorzej stworzonych bohaterów. Historia od pierwszych stron mnie wciągnęła, akcja jest wartka stąd nie ma miejsca na czystną nudę. Trochę mnie denerwował Aspen i ta niedomówiona relacja pomiędzy Americą, a Maxonem. Myślę, że po pierwszym...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pierwszy raz moja opinia różni się od większości opinii recenzentów, którym ta książka nie przypadła do gustu, natomiast mnie oczarowałam, ponieważ przedstawia nam coś innego, nowego, wątek miłośny niby w takim samym opakowaniu "wydaniu" , a jednak z inną zawartością. I jestem wdzięczna autorce za takie a nie inne zakończenie. W końcu zakończenie, które nie wywołuje u mnie napadów cukrzycy, a dzięki temu zachęca do kolejnej części. Po drugie fabuła i opisy są tak poprowadzone, że w czasie tej naszej osobliwej zimo-wiosny przeniosłam się do słonecznej Kalifornii i okresu wakacyjnego. Polecam z całego czytelniczego serducha ;)

Pierwszy raz moja opinia różni się od większości opinii recenzentów, którym ta książka nie przypadła do gustu, natomiast mnie oczarowałam, ponieważ przedstawia nam coś innego, nowego, wątek miłośny niby w takim samym opakowaniu "wydaniu" , a jednak z inną zawartością. I jestem wdzięczna autorce za takie a nie inne zakończenie. W końcu zakończenie, które nie wywołuje u mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wróć, jeśli pamiętasz to książka, która wprawiła mnmie w zakłopotanie, ponieważ szczerze nie wiem czy mi sie podobała, czy też nie. Historia nieszablonowa i za to duży plus ale też mamy do czynienia z niesamowicie przygnębiającym i smutnym wątkiem rozgrywającym się pomiędzy głównymi bohaterami. Dlatego mam mieszane uczucia co do tej historii, być może wynika to z tego, że nie jestem przyzwyczajona do książek pisanych tak smutno. Do stylu autorki nie mam żadnych zastrzeżeń, a okładka jest całkiem zachęcająca. Biorąc pod uwagę, że jest to dzieło objętościowo nie za obszerne , to stwierdzam że szybko się ją czytało. Ponieważ, jak pewnie każdy czytelnik czekałam na wyjaśnienia Mii. Podobała mi się teraźniejszość przeplatana fragmentami przeszłośći, zdecydowanie pozwala to zrozumieć całokształtnie historię ; D Polecam, choć w przypadku "Wróć, jeśli pamiętasz" nie należy nastawiać się na wybuchy fajerwerków pomimo szczęśliwego zakończenia ; )

Wróć, jeśli pamiętasz to książka, która wprawiła mnmie w zakłopotanie, ponieważ szczerze nie wiem czy mi sie podobała, czy też nie. Historia nieszablonowa i za to duży plus ale też mamy do czynienia z niesamowicie przygnębiającym i smutnym wątkiem rozgrywającym się pomiędzy głównymi bohaterami. Dlatego mam mieszane uczucia co do tej historii, być może wynika to z tego, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Książka "Dziesięć płytkich oddechów" to moje pierwsze spotkanie z K.A. Tucker i .... proszę o werble... NA PEWNO NIE OSTATNIE! Książka jest rewelacyjna, od samego początku historia wciąga i zaskakuje. Przebaczam nawet fakt, że domyśliłam się pewnych kwesti, które autorka w pewnym momencie chce zatuszować, jakby zdezorientować tych czytelników, którzy mają swoje podejrzenia, a dopiero później w najmniej spodziewanym momencie wykłada karty na stół. Bardzo emocjonalna i wzruszająca opowieść, która zawiera wiele życiowych rad, a więc jest to książka, która zdecydowanie coś wnosi do naszej codzienności. Kacey i Trent, to para która zapadnie mi głęboko w pamięć. Już nie mogę się doczekać kolejnej części całej serii, czyli perypeti młodszej z sióstr! Podsumowując, poelcam z całego serca! ; D

Książka "Dziesięć płytkich oddechów" to moje pierwsze spotkanie z K.A. Tucker i .... proszę o werble... NA PEWNO NIE OSTATNIE! Książka jest rewelacyjna, od samego początku historia wciąga i zaskakuje. Przebaczam nawet fakt, że domyśliłam się pewnych kwesti, które autorka w pewnym momencie chce zatuszować, jakby zdezorientować tych czytelników, którzy mają swoje podejrzenia,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kolejna niesamowita książka autorstwa pani Hoover. Przeczytałam już chyba prawie wszystkie możliwe książki tej oto autorki i muszę powiedzieć, że należy jej się tytuł "królowej new/young adult", ponieważ to jej książki są tak różne od siebie, a przy tym rewelacyjne. Perypetie Auburn i Owena od początku mi się podobały. Poza tym wzruszyłam się już na pierwszych kartach powieści. Prolog wciąga i wzrusza, a epilog wiele wyjaśnia ( dotyczy Owena ). W całej książce znalazł się element zaskoczenia, którego nie spodziewałam się, a był kluczem do zagadki. Więc po raz kolejny pisarce udało się coś, co rzadko komu się udaje. Według mnie "Maybe Someday" i "Confess" zaczynają tworzyć nowy gatunek, ponieważ w pierwszej pozycji mamy nawiązania do sztuki muzycznej, a w Confess do sztuki plastycznej. Bardzo mi się pdoobało, to że orpócz częstych opisów obrazów, mogliśmy sami na własne oczy zobaczyć, jak opisywane dzieło wygląda. Jak dla mnie nowe i bardzo ekscytujące doświadczenie. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz przeczytam książkę autorstwa pani Hoover, ponieważ jestem zakochana po uszy. Polecam ; D

Kolejna niesamowita książka autorstwa pani Hoover. Przeczytałam już chyba prawie wszystkie możliwe książki tej oto autorki i muszę powiedzieć, że należy jej się tytuł "królowej new/young adult", ponieważ to jej książki są tak różne od siebie, a przy tym rewelacyjne. Perypetie Auburn i Owena od początku mi się podobały. Poza tym wzruszyłam się już na pierwszych kartach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czy ta książka to jakiś żart? Mam wrażenie jakby napisała ją jakaś dziesięciolatka, która jeszcze nie wie jak wygląda prawdziwy związek i jak zachowują się mężczyźni. Relacje pomiędzy Travisem, a Abby postępują tak szybko, że to aż śmieszne. Już na samym wstępie główna bohaterka po pięciu minutach znajomości z Travisem rzuca teksty typu "Nie pójdę z Tobą do łóżka!". Po drugie ja nie widzę tej przemiany w Travisie, o której wszyscy tak paplali. Od początku był w stosunku do Abby "milutki i w ogóle oddał by za nią życie", jedyną zmianą było to, że przestał otaczać się panienkami. Poza tym ja nie wiem skąd wzięła się ta "przemiana" skoro mówili już o niej po kilka dniach znajomości między bohaterami. Między nimi nie było żadnych emocjonalnych interakcji, które mogły by nakłonić do zmiany. Kolejną rzeczą, która mnie śmieszy, to wątek wprowadzenia się Abby i jej przyjaciółki do mieszkania chłopaków. Dlaczego? Bo nie miały ciepłej wody. Naprawdę? Tylko dlatego? Brak ciepłej wody, to koniec świata, nie można już mieszkać w akademiku jak reszta ludzi, którzy jak wiemy jakoś przetrwali np. Kara , współlokatorka Abby. Pani McGuire wykreowała jakieś chore relacje pomiędzy głównymi bohaterami. On nie wiedzieć czemu cały czas się z nikąd pojawia i wyznaje miłość co pięć minut, a ona bawi się chłopakiem, którym sama nie wiem czy jest zainteresowana czy nie. Książka zawiera też zgrzyty np. Travis ściąga spodnie, ale zachwilę dowiadujemy się że dalej w nich leży. Kolejnym absurdalnym wątkiem jest temat hazardu. Córka słynnego hazardzisty, tragedia.
Rozbawił mnie powód rozstania , stanu zawieszenia pomiędzy Travisem, a Abby, a raczej jego brak. To był tak ważny powód, że bohaterka za jednym pstryknięciem nagle mu wybaczyła ( nie wiadomo co) i chciała wrócić. Dałam pięć gwiazdek tylko dlatego, że zakończenie było znośne i styl autorki nienajgorszy, pomijając fakt , że książka w 75% to dialogi. Chyba z tysiąc razy podczas czytanie uderzałam siebie tą książką w czoło, bo naprawdę momentami książka ta wydawała mi się tak śmieszna, że musiałam wykonać jakiś ruch w ramach odreagowania na bzdury. Fabuła książki jest poprowadzona w wattpadowym stylu, szybko postępujące relacje + idealny pantoflarz. Podsumowując: NIE POLECAM !

Czy ta książka to jakiś żart? Mam wrażenie jakby napisała ją jakaś dziesięciolatka, która jeszcze nie wie jak wygląda prawdziwy związek i jak zachowują się mężczyźni. Relacje pomiędzy Travisem, a Abby postępują tak szybko, że to aż śmieszne. Już na samym wstępie główna bohaterka po pięciu minutach znajomości z Travisem rzuca teksty typu "Nie pójdę z Tobą do łóżka!". Po...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Istna perełka dla maniaków gatunku new adult/ young adult. Sięgnęłam po tą książkę z racji rekomendacji po Hopeless. I muszę powiedzieć, że pomimo tego że książki w wielu rankingach stoi wyżej od Hopeless, to ja jednak wolę dzieło, które wyszło spod ręki pani Hoover, ponieważ w moim odczuciu bardziej zżyłam się z Sky i Holderem. "Morze spokoju", to bardzo wruszająca i emocjonalna książka, z bardzo wciągająca fabułą. Bardzo podobało mi się , to w jaki sposób autorka dawkuje nam informacje o głównej bohaterce, daje elementy do całej układanki, która i tak zbierze się w całość pod koniec. Fajnie wykreowany klimat tajemniczośći i niepewności. Na pewno warto zaopatrzyć się w tą książkę. Polecam ; )

Istna perełka dla maniaków gatunku new adult/ young adult. Sięgnęłam po tą książkę z racji rekomendacji po Hopeless. I muszę powiedzieć, że pomimo tego że książki w wielu rankingach stoi wyżej od Hopeless, to ja jednak wolę dzieło, które wyszło spod ręki pani Hoover, ponieważ w moim odczuciu bardziej zżyłam się z Sky i Holderem. "Morze spokoju", to bardzo wruszająca i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nareszcie ukazała się wyczekiwana przeze mnie kontynuacja świata Luksjan i Arumian. Trochę to śmieszne, że w serii Lux to Arumianie byli tymi złymi, a w Obsesji, to Luksjan określa się złem. Zdecydowanie podoba mi się taka koncepcja. Pani Armentrout wykreowała bardzo wyraźnie sylwestkę Huntera, który.. OMG! jest boski! ; D Jak dla mnie w książce jest trochę za dużo tego erotyzmu ale pomimo tego fabuła i tak w ciąga. Poza tym bardzo podobało mi się wprowadzenie do całej książki i historii. Bo często zdarza się tak, że pierwsze strony to czysta nuda, ale w przypadku Obsesji tak nie było więc wielkie brawa dla Jennifer ; ) Tak czysto technicznie, to okłada przepiękna, a styl autorki nienaganny. Polecam wszystkim, którzy wkręcili się tak samo jak ja w serię Lux ; p

Nareszcie ukazała się wyczekiwana przeze mnie kontynuacja świata Luksjan i Arumian. Trochę to śmieszne, że w serii Lux to Arumianie byli tymi złymi, a w Obsesji, to Luksjan określa się złem. Zdecydowanie podoba mi się taka koncepcja. Pani Armentrout wykreowała bardzo wyraźnie sylwestkę Huntera, który.. OMG! jest boski! ; D Jak dla mnie w książce jest trochę za dużo tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Według mnie jest, to jedna z bardziej udanych kontynuacji serii, chociaż w odróżnieniu od tomu pierwszego, drugi jest już bardziej cukierkowy. Zestawione problemy, wynikają z dosyć oklepanego w literaturze motywu "ex dziewczyny", która próbuje zniszczyć związek swojego byłego. Oczywiście wszystko toczy się tak, że w momencie w którym dochodzi do jakiś absurdalnych sytuacji, obecna ukochana wszystko widzi. Więc jak dla mnie dosyć schematyczny katalizator wydarzeń ale i tak książka ma coś w sobie, co skłania mnie do powiedzenia, że była fajna. Polecam ; )

Według mnie jest, to jedna z bardziej udanych kontynuacji serii, chociaż w odróżnieniu od tomu pierwszego, drugi jest już bardziej cukierkowy. Zestawione problemy, wynikają z dosyć oklepanego w literaturze motywu "ex dziewczyny", która próbuje zniszczyć związek swojego byłego. Oczywiście wszystko toczy się tak, że w momencie w którym dochodzi do jakiś absurdalnych sytuacji,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak można napisać tyle historii, tak aby żadna choćby w częściach setnych przypominała fabułę dawniej napisanych książek? Otóż, takie cuda tylko u pani Hoover, która ma dar do pisania książek gatunkowo należących do young adult. Kolejna książka w moich łapkach, kolejna emocjonująca historia, kolejny zarwany dzień i kolejna dobra opinia. Nie za dużo tych dobrych rzeczy? Nic tylko czytać. Polecam ; D

Jak można napisać tyle historii, tak aby żadna choćby w częściach setnych przypominała fabułę dawniej napisanych książek? Otóż, takie cuda tylko u pani Hoover, która ma dar do pisania książek gatunkowo należących do young adult. Kolejna książka w moich łapkach, kolejna emocjonująca historia, kolejny zarwany dzień i kolejna dobra opinia. Nie za dużo tych dobrych rzeczy? Nic...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Kto powiedział, że przy książkach nie można płakać jak małe dziecko?
Brak słów, które oddałyby jak ta historia mnie wzruszyła, jak targała moimi emocjami i sercem. Pokusiłam się aby wzbogacić moje czytanie, proponowaną ścieżką dźwiękową i Boże jeśli pani Hoover chciała mi wyrwać serce, to jej się to udało. Piosenki na pewno trafią na moją playlistę i będę mi przypominać, to tej pięknej książce.Nie wiem, co powiedzieć... Książka klimatycznie prowadzona, jak Hopeless, ale jednocześnie całkiem inaczej. Moje serce, jest tak poturbowane, że chyba przeżyję najsilniejszego kaca książkowego jakiego kiedykolwiek miałam. Chyba oficjalnie porzucam cukierkowe książki dla tak wzruszających dzieł..

Kto powiedział, że przy książkach nie można płakać jak małe dziecko?
Brak słów, które oddałyby jak ta historia mnie wzruszyła, jak targała moimi emocjami i sercem. Pokusiłam się aby wzbogacić moje czytanie, proponowaną ścieżką dźwiękową i Boże jeśli pani Hoover chciała mi wyrwać serce, to jej się to udało. Piosenki na pewno trafią na moją playlistę i będę mi przypominać, to...

więcej Pokaż mimo to