Opinie użytkownika
Fenomenalny zbiór anegdot i wspomnień fenomenalnego człowieka. To, że był genialnym fizykiem, to chyba tylko konsekwencja tej fenomenalności. I nawet jeśli to w jakiejś mierze tylko wystudiowana poza, bo taka myśl mi się czasem błąkała w trakcie czytania, to i tak zachwycony jestem jego dystansem, wszechstronnością, otwartością i przenikliwością. Zdecydowanie warto...
więcej Pokaż mimo toPoprzednią książkę Autorki oceniłem lepiej - zupełnie inaczej niż większość czytelników. Oznacza chyba to, że ze mną coś nie tak jest, nie z książką ;) Niemniej, w poprzedniej urzekły mnie opary absurdu, które tu nie są aż tak gęste. Więcej nawet, jakby się uprzeć, to można tą opowieść odbierać całkiem realistycznie. Z tym, że ja właśnie tego nie chciałem, szukałem...
więcej Pokaż mimo toNie jestem czytelnikiem kryminałów, ale rzecz się dzieje w Białymstoku i okolicach, więc jakoś mnie skusiło. Wątek kryminalny wydaje mi się zresztą stosunkowo mało istotny w tej opowieści, co mi zupełnie nie przeszkadza, bo nie przepadam za flakami i rozlewem krwi. Za to opowieść o codzienności detektywa wydaje się pouczająca. I w sumie o tym raczej jest ta książka. O jego...
więcej Pokaż mimo to
Jest dobrze. Choć Marsjanin był w mojej opinii lepszy. Świeży i w pewnym sensie nowatorski. Projekt Hail Mary powiela w dużej mierze sprawdzony scenariusz. Ale robi to dobrze.
Jeśli chodzi o warstwę fabularną jest OK. Wchodzimy w historię razem z bohaterem, odkrywamy świat się w tych samych momentach co on. A że jest to wszystko dobrze przemyślane i uzasadnione, to nie...
Nie polecam! Nie czytajcie tego zbioru opowiadań... jeśli nie czytaliście wcześniej Murakamiego. To nie jest dobry początek znajomości.
Oczywiście jest tam charakterystyczny styl, odrobina surrealizmu, a do tego, i jestem tego pewien, genialne tłumaczenie. Ale to nie "klasyczny", "soczysty" Murakami. Zdecydowanie nie na pierwszą randkę. Raczej taki dla starych znajomych....
Mam nieodparte wrażenie, że Autor miał chęć (idąc śladem Lema, czyli pod przykrywką literatury SF) dać wykład na temat autorskiej teorii ewolucji. Miał chęć, więc to wykonał. Ale, niestety, nie tak doskonale jak właśnie Lem to robił. Clou zawarte jest w ostatnich kilkunastu stronach i to jeszcze w niezbyt strawnej (jak dla mnie) formie dialogu dwóch osób, które próbują się...
więcej Pokaż mimo toJak zachwyca, kiedy nie zachwyca... I to mimo tego, że zdaje się mi, że rozumiem zamysł Autorki. Ba, nawet się po części zgadzam z Jej oglądem rzeczywistości. Ale jako czytelnikowi przeszkadzały mi "porwane" wątki. Niezaczęte i niedokończone historie. A z drugiej strony zbyt naturalistyczne, szczególarskie opisy... Ja nawet wiem, czemu to miało służyć, na co zwrócić uwagę i...
więcej Pokaż mimo to
Przeczytałem, choć zmęczyłem raczej. Co ciekawe podobała mi się i poetyka wypowiedzi, i zakres merytoryczny, ale czytało się opornie. Choć może lepsze określenie to: niespiesznie.
Jeśli zaś chodzi o opis treści, to się wysilać nie będę, tu znalazłem najlepszą recenzję - lapidarną i wycerpującą jednocześnie:...
Z wielkim zapałem i, co tu ukrywać, nadziejami niemałymi na dobrą lekturę przystąpiłem do dzieła tego. I co? I nic... nic nadzwyczajnego, może poza wzrostem sympatii do autora-aktora (ale o tym za moment).
Opowiadania są napisane, temu zaprzeczyć się nie da, poprawnie. I to by było na tyle. Historie jakich tysiące już było i będzie, poza jednym wyjątkiem (opowieść o trasie...
Godna kontynuacja, kto wie, może nawet lepsza niż pierwszy tom. Choć i bardziej "hollywoodzka" - w sensie, że bardziej spektakularna, rozbuchana akcja, bardziej wielowątkowa. Ale w dalszym ciągu bez mielizn i sztukowania na siłę. Jednym słowem: zacnie.
Pokaż mimo toPonadprzeciętnie dobra książka. Dobrze napisana historia, nieźle zbudowani bohaterowie, uzasadnienia ich działań, przemilczenia gdzie trzeba. Trochę "kuchni". Do niczego się przyczepić nie mogę. To, że autorem jest były szpieg, daje swoistą aurę obcowania z "realnym" światem służb. Na ile w tym prawdy, nie wiem, ale też mnie to nie boli, bo opowieść jest snuta z szacunkiem...
więcej Pokaż mimo to
Nie rozumiem skąd się biorą te przewspaniałe zachwyty i ekstatyczne wręcz opinie o książce. Nie żeby zła była, ale...
Akcja rozkręca się powoli, a sama historia, mimo że mogłaby być ciekawa, robi się przez tą rozwlekłość nużąca. Oczywiście sam świat, inny od "standardowego" fantasy, jest interesujący i co chwilę odsłania nam swe tajemnice i owa inność. Ale znowu - gdyby...
Nieobiektywna to będzie recenzja... ale która, tak naprawdę, jest?
No to tak: pierwsza część książki, opisująca historię religii okołobiblijnych, jest dość ciekawa i choć, jak sądzę, mocno nieobiektywna i wybiórcza, daje pewien obraz dziejów i rozwoju ruchów religijnych, odrobinę historii Europy i Nowego Świata oraz pewien background programowy kościołów protestanckich. W...
Rozczarowanie. I to, naprawdę, bolesne.
Długo ostrzyłem sobie na to zęby, zachęcony hurraoptymistycznymi recenzjami i zachwytami sporej grupy czytelników. Szukałem po bibliotekach, antykwariatach i Allegro. I wreszczie, udało się... Być może wygórowane oczekiwania się z tym wiązały. Ale w mojej opinii ta książka zwyczajnie jest słaba. Przez pierwsze trzysta stron nic się...
Fabuła nurzająca się w odmętach absurdu z cała pewnością nie jest dla każdego. Mnie jednak urzekła i dała wielkie zadowolenie, zwłaszcza że powieść opisana jako nie całkiem filozoficzna, zaskakującą głębię (mimo powierzchowności) posiada. Więc jeśli nie odstrasza cię taki na przykład "Sens życia wg. Monty Pythona" to i to może ci się spodobać.
Pokaż mimo to
Bardzo przyjemna i łatwa w pochłanianiu pozycja. Ale czy genialna, na jaką miałem nadzieję przeczytawszy pierwsze rozdziały? Nie - jest zaledwie dobra.
Opisy tego, czym się w swym naukowym życiu zajmuje autor, są przyjemnie i jasno napisane. Wzbogacone o masę anegdotek z fizycznego świata (w sensie: świata fizyków). I to zdecydowanie na plus. Do tego sporo opowieści z...
Grafomania najwyższej próby.
A tu nieco mniej lakoniczna ocena:
Czyż można w ogóle nie zachwycić się prozą Schulza? Czy godzien jestem, uprawniony by w jakikolwiek sposób krytykować mistrza? Mistrza, którego, dodajmy, hołubią potężne zastępy godniejszych ode mnie. Mistrza, który w iście barokowy sposób opisuje, to co opisuje...
Otóż mogę.
I chętnie to zrobię. Bo...
Nędza, ot tyle Wam powiem, Waćpanowie i Waćpanie. Ale solidnym warsztatem podszyta. I wyczuciem, i wiedzą, tudzież solidną pracą. I nawet umiejętność snucia intrygi się tu znajdzie. Ale poza tym, to nędza.
A w szczegółach:
Straszliwie męczące, powolne, wręcz ślimaczące się zawiązanie akcji. Fakt, jest w tym obrazowe bardzo przedstawienie realiów. Barwne, choć nużące, opisy...
Nie sposób nie docenić kunsztu grafomańskiego pana Pilipiuka. A i jego wiedzy, przywiązania do szczegółów*, czy też, jak mniemam, umiejętności researcherskich (wiem, brzydkie słowo ;) bez pochwały zostawić niepodobna. Podobnie pomysłowością w tworzeniu intryg i ich rozwiązywaniu, można się zachwycić. Umiejętnością wciągania czytelnika w akcję, która w rzeczywistości ani...
więcej Pokaż mimo toLubię Piekarę i dlatego, być może, wybaczam mu więcej niż powinienem i lepiej oceniam jego kolejne dzieła niż na to zasługują. Być może, bo poza pewną miałkością fabuły nie bardzo mam się do czego przyczepić. Anim znawcą realiów ówczesnej Polski, tudzież zwyczajów czy nawet faktów historycznych - a tylko do tego można by mieć jakieś solidne zastrzeżenia - gdyby coś nie...
więcej Pokaż mimo to