-
ArtykułyAtlas chmur, ptaków i wysp odległychSylwia Stano2
-
ArtykułyTeatr Telewizji powraca. „Cudzoziemka” Kuncewiczowej już wkrótce w TVPKonrad Wrzesiński5
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 17 maja 2024LubimyCzytać358
-
Artykuły„Nieobliczalna” – widzieliśmy film na podstawie książki Magdy Stachuli. Gwiazdy w obsadzieEwa Cieślik3
Biblioteczka
2024-04-30
2024-04-07
2024-03-16
2024-03-04
2024-02-26
Evie potrafi wykryć nawet najdrobniejsze kłamstwo. Ta pozbawiona przeszłości dziewczyna została odnaleziona zmarznięta, głodna i brudna, a po sześciu latach jej tożsamość wciąż pozostaje owiana tajemnicą. Cyrus Haven, który przetrwał tragedię rodzinną dwadzieścia lat temu, pracuje jako policyjny psycholog. Losy jego i Evie przecinają się niespodziewanie. Ten niespotykany duet postanawia wspólnie rozwiązać morderstwo młodej mistrzyni łyżwiarstwa. Czy razem zdołają rozwiązać tę sprawę?
„Dobra dziewczyna, zła dziewczyna” autorstwa Michael’a Robotham’a początkowo wydała mi się niezwykle intrygująca. Napięcie rosło z każdą kolejną stroną, a przeszłość głównych bohaterów przeplatała się z obecnie prowadzonym śledztwem. Nie mogłam oderwać się od lektury, dopóki nie uzyskałam odpowiedzi na nurtujące mnie pytania. Kto zabił Jodie? Kim tak naprawdę jest Evie?
Z przykrością muszę stwierdzić, że zakończenie tej historii nie usatysfakcjonowało mnie. Przez całą historię czytelnik otrzymywał mylne tropy, które wskazywały na różnych sprawców. Komplikowały one prowadzone śledztwo i sprawiały, iż z większą ciekawością chłonęłam opisywaną historię. Ostateczne wyjaśnienie zagadki wydało mi się przesadzone, charakterystyczne dla paradokumentów. Odniosłam wrażenie, że niektóre wątki zostały wprowadzone, ale ucięto je niespodziewanie lub nigdy nie poprowadzono do końca. Historia uroczej i zdolnej dziewczyny z sąsiedztwa z mrocznymi tajemnicami niejednokrotnie przewijała się już w popkulturze. Książka niewątpliwie jest niezwykle wciągająca, ale zabrakło dopracowania i dbałości o szczegóły. Niestety nie wyróżnia się pozytywnie na tle podobnych powieści.
Zakończenie tej historii jest bardzo nagłe. W mojej głowie wciąż pozostało wiele pytań, która na razie pozostaną bez odpowiedzi. Jest to niezwykle frustrujące, zważywszy na sporą objętość książki. Pewne wątki zostały wprowadzone i rozciągnięte zupełnie niepotrzebnie. Wciąż nie wiem, kim jest Evie i co ją dokładnie spotkało. Zachęcam jednak do samodzielnego zapoznania się z książką "Dobra dziewczyna, zła dziewczyna" Michael’a Robotham’a i wyrobieniem sobie własnej opinii na jej temat. Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Evie potrafi wykryć nawet najdrobniejsze kłamstwo. Ta pozbawiona przeszłości dziewczyna została odnaleziona zmarznięta, głodna i brudna, a po sześciu latach jej tożsamość wciąż pozostaje owiana tajemnicą. Cyrus Haven, który przetrwał tragedię rodzinną dwadzieścia lat temu, pracuje jako policyjny psycholog. Losy jego i Evie przecinają się niespodziewanie. Ten niespotykany...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-02-22
2024-02-11
"Fałszywe intencje" Mike Omera to drugi tom przygód Abby Mullen, a książę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Kobieta pracuje jako negocjatorka nowojorskiej policji. Jako dziecko przeżyła ogromną traumę, wychowując się w sekcie słynnego Mosesa Wilcoxa. Tym razem otrzymuje prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie w całej swojej karierze policyjnej. Musi oswobodzić grupę zakładników z miejscowej szkoły, wśród których znajduje się jej nastoletnia córka Samantha. Niebezpiecznymi porywaczami kierują przesłanki, których nie da się w racjonalny sposób wytłumaczyć.
Ponownie mogłam śledzić pracę Abby, która tym razem wydała się bardziej nierealistyczna. Kobieta niemalże natychmiastowo zyskuje zaufanie zwolennika teorii spiskowych, który z założenia nie powinien ufać nawet zwykłej policjantce. Rozmowy z groźnym przestępcą były dla mnie odrobinę męczące, a sam ich przebieg przypomniał negocjacje z poprzedniej części. Dialogi nie wnosiły niczego nowego do tej historii.
Wprowadzone nowe postacie zostały bardzo dobrze napisane. Do końca książki nie wiedziałam, czego można się po nich spodziewać. Z ogromnym napięciem śledziłam opisywane wydarzenia, a przez pojawiające się ciągłe zwroty akcji nie mogłam odłożyć tej lektury, chcąc dowiedzieć się, co się stanie z przetrzymywanymi zakładnikami.
Przeszłość Abby wciąż przeplata się z opisywanymi wydarzeniami w szkole. Wszystko to składa się na atmosferę pełną zagadek i intryg, sprawiającą, że czytelnik jest w napięciu i staje się coraz bardziej zaciekawiony. Mike Omer ostrożnie dawkuje nam nowe wiadomości, które nieraz mnie zaskoczyły. Każda podana informacja ma swój cel i przyczynia się do stopniowego rozwinięcia fabuły, co sprawia, że czytanie staje się niezwykle fascynujące.
Pomimo małych niedociągnięć, uważam, że "Fałszywe intencje" Mike Omera to wciągająca powieść. Nie mogę doczekać się ostatniego tomu, który zakończy historię Abby Mullen. Jednakże zachęcam do zapoznania się z tą historią oraz wyrobieniem sobie własnego zdania na jej temat.
"Fałszywe intencje" Mike Omera to drugi tom przygód Abby Mullen, a książę otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl. Kobieta pracuje jako negocjatorka nowojorskiej policji. Jako dziecko przeżyła ogromną traumę, wychowując się w sekcie słynnego Mosesa Wilcoxa. Tym razem otrzymuje prawdopodobnie najtrudniejsze zadanie w całej swojej karierze policyjnej. Musi...
więcej mniej Pokaż mimo to2024-01-20
2024-01-17
2024-01-12
2024-01-05
2023-11-21
2023-12-25
2023-12-21
2023-12-15
2023-12-07
Jolene to główna bohaterka książki „Na domowym froncie” autorstwa Kristin Hannah. Kobieta od najmłodszych lat nauczyła się kontrolować swoje emocje. Wychowana przez alkoholików musiała dorosnąć szybciej niż rówieśnicy. Teraz jako matka staje przed najtrudniejszym zadaniem. Jest zobowiązana zostawić swoje dzieci i niewspierającego ją męża, aby pojechać na misję, z której może już nie wrócić żywa. Jak bardzo odmieni ją ta okrutna i krwawa wojna?
W małżeństwie często oczekuje się, że obie strony będą się wzajemnie wspierać i stworzą trwałą więź. Jednak małżeństwo Jolene zmaga się z trudnościami, które powstały z powodu braku wsparcia ze strony męża. Staje się on coraz bardziej oddalony emocjonalnie. Kobieta powoli odkrywa, że mąż nie spełnia roli, jakiej by po nim oczekiwała. Michael, zamiast opowiedzieć żonie o swoich obawach i wątpliwościach trzyma je w sobie, aż przybierają niewyobrażalną rangę. Sytuacja staje się tak zaogniona, że nie widać żadnych szans na jej poprawę.
Jolene decyduje się wyruszyć na wojnę, zostawiając męża w domu. Mężczyzna jest pewien swojego życia i rutyny, musi szybko nauczyć się dbać o dom i dzieci. Wcześniej znacząco zaniedbał te obowiązki. Jednak wraz z odejściem żony, zaczyna zdawać sobie sprawę ze swoich licznych błędów. Początkowo mężczyzna jest pełen obaw i nieporadnie wykonuje powierzone mu zadania. Nowa rzeczywistość, w której się znalazł, sprawia, że czuje się zobowiązany do wsparcia swojej żony. Zrozumienie jej punktu widzenia uczy go czuć dumę, że ma odważną i silną żonę.
Kolejnym aspektem tej wielowarstwowej historii jest pasja Jolene do latania. Dzięki swojej determinacji i sile charakteru osiągnęła swój cel i została pilotką. Była przekonana, że wysłanie na wojnę to największy sprawdzian w jej życiu. Wyjeżdżając na misję, nie zdawała sobie sprawy, że jej pasja stanie się zarówno źródłem siły jak i tragedii. Niestety, los miał dla niej inny plan. Kobieta po powrocie do domu musi zmierzyć się z nową rzeczywistością. Powinna od nowa nauczyć akceptować siebie oraz nauczyć się funkcjonować w rodzinie.
Zdecydowanie polecam zapoznanie się z książką "Na domowym froncie" autorstwa Kristin Hannah. Spowodowała ona u mnie ogromne emocje i nie żałuję chwili, które poświęciłam na poznanie tej historii.
Jolene to główna bohaterka książki „Na domowym froncie” autorstwa Kristin Hannah. Kobieta od najmłodszych lat nauczyła się kontrolować swoje emocje. Wychowana przez alkoholików musiała dorosnąć szybciej niż rówieśnicy. Teraz jako matka staje przed najtrudniejszym zadaniem. Jest zobowiązana zostawić swoje dzieci i niewspierającego ją męża, aby pojechać na misję, z której...
więcej mniej Pokaż mimo to2023-11-17
2023-11-12
2023-11-07
Na przestrzeni ostatnich lat śmiało można, stwierdzić, że w ludziach coraz mocniej kształtuje się świadomość ekologiczna. Również ten temat został poruszony w "Za nasze grzechy" Ludwika Lunara.
Przed Emilem Grabem postawione zostało bardzo trudne zadanie. Musi rozwiązać tajemnice porzuconego ciała na łące. Przy zwłokach znaleziono fragment poczwarki egzotycznego motyla. Co kryje się za tą zbrodnią? Czas ucieka nieubłaganie, a odkrycie kolejnych ciał może jedynie utrudnić wyjaśnienie tej makabrycznej sprawy.
Muszę przyznać, że nie potrafiłam wczuć się przedstawiony świat. Książka nie wywołała we mnie praktycznie żadnych pozytywnych emocji. Mógł na to wpłynąć brak realizmu przedstawionych wydarzeń. Zagmatwane śledztwo było prowadzone zaledwie przez garstkę ludzi, w tym przez drobnego przestępcę oraz dziennikarkę bez większego doświadczenia w sprawach kryminalnych. Potraktowano ich wielokrotnie na równi z prawdziwymi specjalistami. Nie mogę uwierzyć, że organy ścigania nie wiedzą, czym jest darknet i do jego obsługi wykorzystują chłopaka z podejrzanymi znajomościami zamiast zwykłego informatyka.
Kolejnym negatywnym aspektem tej powieści jest częsta budowa zbyt długich zdań. Używane są również sformułowania oraz liczne wyliczenia, które spowalniają tempo. Często musiałam zmuszać się do dalszego czytania, a akcja nie była naturalnie popychana do przodu. Czułam się również traktowana niepoważnie jako czytelnik. Odniosłam wrażenie, że niektóre wiadomości zostały przypominane zbyt wiele razy np. historia byłego prokuratora. Bez dodania nowych informacji, które mogłyby wzbudzić we mnie zaskoczenie.
Uważam, że kryminał nie musi na siłę podejmować trudnych społecznie tematów. Chyba że w sposób naturalny przemyca pewne wartości. W przypadku "Za nasze grzechy" to się jednak nie udało. Szybko z mrocznego kryminału przemienił się w powieść nieprzyjemną w odbiorze, pełną za długich wywodów. Rozumiem, że każdy autor chciałby napisać bestseller, który będzie niósł głębokie przesłanie i zmusi czytelników do refleksji. Historia, którą otrzymałam, nie spełniła żadnych moich oczekiwań. Pomimo tego, polecam jednak z zapoznaniem się z tą powieścią i wyrobieniem sobie własnego zdania na jej temat.
Na przestrzeni ostatnich lat śmiało można, stwierdzić, że w ludziach coraz mocniej kształtuje się świadomość ekologiczna. Również ten temat został poruszony w "Za nasze grzechy" Ludwika Lunara.
Przed Emilem Grabem postawione zostało bardzo trudne zadanie. Musi rozwiązać tajemnice porzuconego ciała na łące. Przy zwłokach znaleziono fragment poczwarki egzotycznego motyla....
2023-10-01
W ostatnim czasie podcasty oraz kanały typu true crime stają się niezwykle popularne. Z fascynacją słuchamy o makabrycznych zbrodniach, które często przytrafiają się zwykłym i niewinnym ludziom. Tworzeniem takich materiałów zajmuje się bohaterka „Jedna z nas musi umrzeć” Darii Orlicz.
W malowniczej miejscowości Ostróda dochodzi do bestialskiej zbrodni. Ginie młoda i pełna życia autostopowiczka. Policja nie jest w stanie odnaleźć niebezpiecznego mordercy, który w dodatku jest zafascynowany brutalnymi afrykańskimi rytuałami. Rok później po tych krwawych wydarzeniach znika młoda i piękna dziewczyna o imieniu Jagoda. Znana youtuberka Lena „Osa” Osowska rozpoczyna niebezpieczne śledztwo, aby odnaleźć odpowiedzi na zaistniałą sytuację. Czy kobiecie uda się rozwiązać zagadkę? Czy może stanie się kolejną ofiarą?
Opisywane brutalne rytuały wzbudziły we mnie tylko niesmak i obrzydzenie. Z tego powodu ciężko było przebrnąć przez pierwsze strony książki. Wielokrotnie ją odkładałam i z bólem serca wracałam do tej odpychającej historii. Przedstawione postacie nie wzbudziły we mnie żadnej sympatii. Zostały tak napisane, że całkowicie niemożliwe było polubienie, któregokolwiek z nich. Pod płaszczykiem sprawy o morderstwo przemycono wątek przemocy wśród kobiet. Uważam, że lepiej poświęcić takiemu zagadnieniu osobną historię i nie łączyć ich ze zwykłym kryminałem, który raczej nie ma z natury podejmowania trudnych społecznie tematów. Można było w takim razie zupełnie ominąć wątek kryminalny, który nie wniósł zupełnie nic do historii. Rozwiązanie go stanowiło dla mnie obrazę jako czytelnika. Nie poprowadzono żadnego psychologicznego śledztwa, myśl o tym kto jest mordercą przyszła przypadkowo jak wybór płatków na śniadanie.
Zdecydowanie nie przeczytałabym książki „Jedna z nas musi umrzeć” drugi raz. Historia momentami była zdecydowanie zbyt niesmaczna, w pozostałej części zabrakło profesjonalnego oraz intrygującego śledztwa, które skupiłoby się na schwytaniu zabójcy. Rozwiązanie tej sprawy odegrało drugorzędną rolę. Polecam jednak z zapoznaniem się z tą powieścią i wyrobieniem sobie własnego zdania na jej temat.
W ostatnim czasie podcasty oraz kanały typu true crime stają się niezwykle popularne. Z fascynacją słuchamy o makabrycznych zbrodniach, które często przytrafiają się zwykłym i niewinnym ludziom. Tworzeniem takich materiałów zajmuje się bohaterka „Jedna z nas musi umrzeć” Darii Orlicz.
W malowniczej miejscowości Ostróda dochodzi do bestialskiej zbrodni. Ginie młoda i pełna...
Emma i Dex, dwie zupełnie różne dusze, które przez przypadek krzyżują swoje drogi w jedną z letnich nocy. Rozchodzą się, a jednak ta jedna chwila zostaje w ich pamięci na zawsze. Emma, zawsze pracowita i ambitna, ciężko pracuje nad swoją karierą i marzy o wielkiej miłości. Dex z kolei, skupiony na chwilowych przyjemnościach, nieświadomy głębokich uczuć, którymi żyje Emma. Lata mijają, a los sprawia, że ich drogi krzyżują się ponownie, budząc stare uczucia i pytania o to, czy coś więcej łączy ich ze sobą niż tylko przypadkowe spotkanie. Czy zdołają pokonać swoje różnice i znaleźć wspólny język? Czy los sprawi, że w końcu będą razem?
Wiele osób idzie na studia, marząc o przyszłej wielkiej karierze. Z wielką nadzieją patrzy się w nadchodzącą przyszłość. Książka „Jeden dzień” Davida Nicholls’a ukazuje losy młodych absolwentów. Uważam, że powieść pokazuje coś więcej niż zwyczajny romans głównych bohaterów. Skupia się przede wszystkim na ich początkowym zagubieniu w dorosłym życiu. Pierwsza kiepska praca oraz zwiedzanie świata, to pierwszy krok dla osób, które nie wiedza jeszcze, w jaki sposób chcą pokierować swoim życiem. Powieść pokazała, że dobre studia nie gwarantują pomyślności w dorosłym życiu. Trzeba mieć pomysł na siebie i odwagę, żeby realizować swoje marzenia oraz cele. Przed każdym człowiekiem stoi wiele możliwości oraz ścieżek. Jedynie od nas zależy, które postanowimy wybrać.
Pokazanie relacji między dwojgiem ludzi na przestrzeni lat, idealnie podkreśla złożony charakter człowieka. Nieustannie zmieniają się nasze priorytety oraz cele. Dorastamy i staramy się podejmować bardziej racjonalne decyzje. Zaczynamy doceniać osoby, które towarzyszyły nam przez większość czasu. Muszę przyznać, że „Jeden dzień” niesamowicie mnie poruszył i niejednokrotnie zmusił mnie do refleksji. Ta książka ma w sobie coś wyjątkowego, co sprawia, że trudno się od niej oderwać. Pomimo że nie jest to typowy romans, porusza tematy uniwersalne i skłania do głębszych przemyśleń. Polecam ją zarówno fanom gatunku, jak i osobom szukającym czegoś więcej niż tylko banalna historia miłosna. Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.
Emma i Dex, dwie zupełnie różne dusze, które przez przypadek krzyżują swoje drogi w jedną z letnich nocy. Rozchodzą się, a jednak ta jedna chwila zostaje w ich pamięci na zawsze. Emma, zawsze pracowita i ambitna, ciężko pracuje nad swoją karierą i marzy o wielkiej miłości. Dex z kolei, skupiony na chwilowych przyjemnościach, nieświadomy głębokich uczuć, którymi żyje Emma....
więcej Pokaż mimo to