-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
Ta książka wywołała we mnie wiele emocji i zdecydowanie należę do tej grupy czytelników, na których wywarła spore wrażenie, ale głównie przez zakończenie! To był totalnie niespodziewany plot twist.
Jeśli miałabym wybrać jedno uczucie, które wyrażałoby to co przeżywałam podczas lektury… byłby to niepokój. Niemal od samego początku czułam się bardzo dziwnie, cała historia wciągnęła mnie od razu i nie mogłam doczekać się momentu, kiedy poznam jej zakończenie. Byłam jednocześnie zestresowana i ogromnie ciekawa.
Fabuła Łgarzy skupia się wokół rodziny Sinclairów, którzy z pozoru wyglądają na szczęśliwych i spełnionych, jednak od wewnątrz wszystko prezentuje się zupełnie inaczej. Cadance, główna bohaterka zabiera nas w podróż na Wyspę Beechwood i opowiada historie swojej rodziny. Historie Łgarzy, która jest bardziej zawiła niż może się wydawać.
Autorka ma bardzo specyficzny styl i warto zwrócić na to uwagę. Rozumiem, że nie każdemu może się on podobać, ale właśnie dla mnie przez tą nieszablonowość, Łgarze mają dużego plusa. Pani Lockart bawi się słowami, mamy tutaj dużo zawiłości i metafor - czasami musiałam czytać dwa razy jedno zdanie, bo nie wiedziałam czy autorka ma na myśli prawdę czy fikcję.
Zakończenie mnie zmroziło i choć gdzieś w trakcie lektury miałam niejasne przeczucie, że coś jest nie tak… Koniec końców byłam w szoku. Długo o tym myślałam. Ta cała toksyczność niektórych relacji mnie przytłoczyła i musiałam tę książkę „przetrawić”.
Moim zdaniem to naprawdę dobry thriller młodzieżowy ;)
Ta książka wywołała we mnie wiele emocji i zdecydowanie należę do tej grupy czytelników, na których wywarła spore wrażenie, ale głównie przez zakończenie! To był totalnie niespodziewany plot twist.
Jeśli miałabym wybrać jedno uczucie, które wyrażałoby to co przeżywałam podczas lektury… byłby to niepokój. Niemal od samego początku czułam się bardzo dziwnie, cała historia...
Kocham ten nieco dziwny i przerażający świat, który udało się stworzyć Jonathanowi Stroudowi! Jest wciągający, pokręcony i przede wszystkim bardzo realistycznie przedstawiony - myślę, że to duży atut i spora zasługa w tym, że tak bardzo spodobały mi się te książki 😊
Druga część przygód Lockwooda, Lucy i George’a wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwsza i ufff, udało się uniknąć „syndromu drugiego tomu”. A powiedziałabym, że jest jeszcze lepiej.
Tym razem również mamy zagadkę do rozwiązana - creepy zagadkę - ale gdzieś w tle całej historii autor uchyla nam rąbka innej tajemnicy, o której można dowiedzieć się w 1 tomie serii.
Jest więcej akcji, fabuła rozwija dynamicznie i w idealnie dobranym tempie. I to jest naprawdę fanatyczne! Nic nie działo się ani za szybko, ani za wolno.
Książkę czytało mi się świetnie, a wątek Talentu Lucy i słynnej szepczącej czaszki był ekstra. Pojawiło się coś innego, nowego, coś co jest w stanie zainteresować czytelnika na tyle, że jest w stanie sięgnąć po kolejną część przygód bohaterów.
Choć samo zakończenie również pozostawia nas z wieloma znakami zapytania i jestem naprawdę zadowolona z takiego obrotu spraw :)
Polecanko!
Kocham ten nieco dziwny i przerażający świat, który udało się stworzyć Jonathanowi Stroudowi! Jest wciągający, pokręcony i przede wszystkim bardzo realistycznie przedstawiony - myślę, że to duży atut i spora zasługa w tym, że tak bardzo spodobały mi się te książki 😊
Druga część przygód Lockwooda, Lucy i George’a wciągnęła mnie jeszcze bardziej niż pierwsza i ufff, udało...
2021-11-11
2021-11-01
To nie jest idealna książka, ale pośród swoich niedoskonałości kryje się jej piękno :)
To nie jest idealna książka, ale pośród swoich niedoskonałości kryje się jej piękno :)
Pokaż mimo to2021-10-29
2021-10-28
2021-10-27
2021-09-24
2021-09-18
2021-09-24
2021-09-06
2021-10-12
2021-10-14
2021-10-18
2021-10-20
2021-10-23
2021-09-25
2021-09-24
2021-09-19
Wiedziałam, że przeczytam tę książkę od chwili, kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Wołała do mnie okładką, skusiła opisem, pochłonęła wnętrzem. Jest totalnie w moim stylu i choć 10 lat temu zachwycałabym się nią jeszcze bardziej, to dziś nie mogę dać jej innej oceny niż 4 gwiazdki. Dla mnie świetna książka to taka, o której nie możesz przestać myśleć. To historia, która wzbudza wiele emocji i sprawia, że przeżywasz ją całą sobą.
Maggie i Ryder zrobili to ze mną swoją opowieścią.
Pewnego dnia Maggie o mało nie wpada pod samochód. Życie ratuje jej Ryder, a ona wbrew wszystkim znakom ostrzegawczym zakochuje się w nim. Jest tylko jeden problem… Ryder nie żyje od 5 lat.
Jest Zagubiony.
Uwięziony między życiem, a śmiercią poświęca wszystko, by być bliżej dziewczyny, której uśmiech sprawia, że jeszcze nie zwariował.
„Ona żyje, a ty nie. Na co właściwie masz nadzieje?
Na wszystko.
Na nic.”
Kirsty Moseley napisała prostą historię miłosną, jednak wplatając paranormalne elementy sprawiła, że stała się ona wyjątkowa. Nie spodziewajcie się zaskakującego zwrotu akcji, to historia nie w tym stylu. Ale złamanego serca? Tak, myślę że tego już możecie się spodziewać.
„Zagubiony” to słodko-gorzka opowieść o stracie, śmierci i odnajdywaniu się w nowym otoczeniu. Maggie ma za sobą smierć mamy, chorobę babci, pobyt w rodzinach zastępczych. Ryder umarł i nie przeszedł na drugą stronę, od 5 lat błąka się po świecie. Zbieg okoliczności, a może przeznaczenie sprawiło, że odnaleźli się nawzajem.
Wiedziałam, że przeczytam tę książkę od chwili, kiedy zobaczyłam ją w zapowiedziach. Wołała do mnie okładką, skusiła opisem, pochłonęła wnętrzem. Jest totalnie w moim stylu i choć 10 lat temu zachwycałabym się nią jeszcze bardziej, to dziś nie mogę dać jej innej oceny niż 4 gwiazdki. Dla mnie świetna książka to taka, o której nie możesz przestać myśleć. To historia, która...
więcej Pokaż mimo to