-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Biblioteczka
Najlepsza książka na temat budowania relacji z samym sobą jak i z drugą osobą jaką w życiu czytałem. Moje podejście do budowania związku ze swoim partnerem zmieniło się o 180 stopni po przeczytaniu tej książki. Zaszły w moim umyśle jakieś nieodwracalne zmiany, które pozwalają mi zupełnie inaczej patrzeć na miłość, wolność, samotność, zazdrość, potrzeby swoje i swojego partnera i wiele innych. Osho jak zwykle niezawodny :)
Najlepsza książka na temat budowania relacji z samym sobą jak i z drugą osobą jaką w życiu czytałem. Moje podejście do budowania związku ze swoim partnerem zmieniło się o 180 stopni po przeczytaniu tej książki. Zaszły w moim umyśle jakieś nieodwracalne zmiany, które pozwalają mi zupełnie inaczej patrzeć na miłość, wolność, samotność, zazdrość, potrzeby swoje i swojego...
więcej mniej Pokaż mimo toKsiążka jest bardzo wartościowa i w większości wypadków zgadzałem się z jej autorem. Uczy ona pozytywnego i pełnego miłości buddyjskiego podejścia do życia i ludzi, które ma nam dać praktyczne wyzwolenie z cierpienia i uczynić nasze życie lepszym. Fajne jest to, że buddyzm w niej jest dostosowany do dzisiejszych czasów. Są pewne jednak tematy, z którymi się nie zgadzam i jestem przekonany, że dzisiejsza psychologia również ma odmienne zdanie na ten temat. Niektóre z tych tematów są wręcz bardzo krzywdzące jak np. twierdzenie, że osoby gwałcone są gwałcone z powodu złej karmy nagromadzonej w poprzednim życiu lub schizofrenia jest wynikiem braku dostatecznej ilości szczęścia w życiu. Niemniej jednak wciąż wierzę w dobre intencje autora i śmiem twierdzić, że pewne jego przekonania są takie a nie inne jak np. z powodu wiary w reinkarnację. Stąd takie twierdzenia jak to, że cierpimy i mamy mizerne życie dlatego, że czyniliśmy źle w poprzednim życiu.
Książka jest bardzo wartościowa i w większości wypadków zgadzałem się z jej autorem. Uczy ona pozytywnego i pełnego miłości buddyjskiego podejścia do życia i ludzi, które ma nam dać praktyczne wyzwolenie z cierpienia i uczynić nasze życie lepszym. Fajne jest to, że buddyzm w niej jest dostosowany do dzisiejszych czasów. Są pewne jednak tematy, z którymi się nie zgadzam i...
więcej mniej Pokaż mimo toJestem zarówno po odbytym kursie Vipassany w Dziadowicach jak i po przeczytaniu książki. Książka jest pięknym wprowadzeniem do buddyjskiego świata dhammy, jego moralnych zasad i praktycznych wskazówek Buddy na temat tego jak wyzwolić się z cierpienia. To jednak uczestnictwo w kursie daje nam pełne zrozumienie techniki jaką jest Vipassana. Ja po przeczytaniu książki zanim nie uczestniczyłem w kursie nie potrafiłem poprawnie stosować tej metody. Niemniej jednak wspaniała książka.
Jestem zarówno po odbytym kursie Vipassany w Dziadowicach jak i po przeczytaniu książki. Książka jest pięknym wprowadzeniem do buddyjskiego świata dhammy, jego moralnych zasad i praktycznych wskazówek Buddy na temat tego jak wyzwolić się z cierpienia. To jednak uczestnictwo w kursie daje nam pełne zrozumienie techniki jaką jest Vipassana. Ja po przeczytaniu książki zanim...
więcej mniej Pokaż mimo to2015
2015-08
Książka dobra i dająca przejrzysty wstęp do buddyzmy. Napisana językiem prostym klarownym i przejrzystym. To co jednak mi się nie podobało to to, że mimo zapewnień autora o obiektywności twierdzeń na temat tego, że każdy ma prawo przynależeć do różnych buddyjskich szkół to widać jak mocno stawia na piedestale swoją szkołę Diamentowej Drogi przypisując jej najlepsze i najbardziej wybitne cechy. Używa zręcznie zabiegów psychologicznych, by przekonać dzisiejszego człowieka, że to szkoła dla ludzi żyjących w biegu, którzy nie chcą żyć jak mnich asceta życiem pełnym wyrzeczeń jak np. szkoła Theradavy (którą swoją drogą nazywa "Małą Drogą" co również ma pejoratywny wydźwięk, że Theradava jest małą droga a jego "Wielka"). Da się wyczuć tą stronniczość w książce bardzo mocno. Dodatkowo Lama Ole twierdzi, że droga medytacji "na nauczyciela" jest najszybszą drogą do osiągnięcia oświecenia nazywając ją drogą na skróty, co nie jest w moim rozumieniu prawdą. Tylko poprzez wgląd w swoje emocje, uczucia, myśli i doznania fizyczne w ciele możemy wyzwolić się z cierpienia, a medytacja na nauczyciela jest niczym innym jak wizualizacją połączoną z mantrą mającą na celu wyciszyć nasz umysł, ale tylko na powierzchownym poziomie. Nie docieramy tą techniką do korzenia cierpienia. I to samo mówił Budda. Nie interesowały go podziały, religie i wyższość jednych szkół nad drugimi, małe, wielkie, diamnetowe drogi. To wymysł ludzi a nie Buddy. On zostawił nam w spadku Szlachetną Ośmioraką Ściężkę do wyzwolenia z cierpienia, na którą składa się życie moralne i techniki medytacji do oczyszczania umysłu jakimi są annapana i vipassana.
Książka dobra i dająca przejrzysty wstęp do buddyzmy. Napisana językiem prostym klarownym i przejrzystym. To co jednak mi się nie podobało to to, że mimo zapewnień autora o obiektywności twierdzeń na temat tego, że każdy ma prawo przynależeć do różnych buddyjskich szkół to widać jak mocno stawia na piedestale swoją szkołę Diamentowej Drogi przypisując jej najlepsze i...
więcej Pokaż mimo to