rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Uwielbiam Pana Marka, za jego skromność, podejście do życia, ciepły głos, poczucie humoru, za to, że podarował mi mnóstwo wspaniałych piosenek, za to, że jest cudownie normalnym człowiekiem. "Dyrdymarkami" jestem rozczarowany, oczekiwałem znacznie więcej niż otrzymałem. Pan Marek w jednym z wywiadów promujących książkę opowiadał, że od dawna był namawiany przez wydawnictwo do dokończenia tej publikacji, a sytuacja z maja w Trójce sprawiła, że zdecydował się jednak spełnić prośby wydawcy. I chyba tu tkwi szkopuł, bo odnoszę wrażenie, że książka jest napisana na siłę. Bywa, że felieton, anegdota zajmuje jedną stronę a kolejne trzy stanowią tytuł i ilustracje. Poza tym przed lekturą przesłuchałem wiele rozmów Pana Marka dotyczących książki i właściwie wszystkie historie zostały już w nich opowiedziane. Bardzo lubię "Radiotę" oraz "Nie wierzę w życie pozaradiowe", natomiast ta pozycja sprawiła mi zawód.

Uwielbiam Pana Marka, za jego skromność, podejście do życia, ciepły głos, poczucie humoru, za to, że podarował mi mnóstwo wspaniałych piosenek, za to, że jest cudownie normalnym człowiekiem. "Dyrdymarkami" jestem rozczarowany, oczekiwałem znacznie więcej niż otrzymałem. Pan Marek w jednym z wywiadów promujących książkę opowiadał, że od dawna był namawiany przez wydawnictwo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Japonia w mojej ogólnikowej świadomości jawiła się jako kraj idealny do życia, umożliwiający szczęśliwą długowieczność, kraina szacunku do starszych i inni bliźnich, postępu technologicznego przekładającego się na wygodne życie i wysokie PKB. Książka Karoliny Bednarz przedstawia całkowicie inny świat, miejsce, który przeraża sprawami zamiatanymi pod dywan, wstrząsa dyskryminacją kobiet, słabszych, innych, chorych, gdzie konwenanse, obyczaje, protokoły krzywdzą ogromne rzesze ludzi. To już nie jest przyjazna przystań, o której marzę.

Japonia w mojej ogólnikowej świadomości jawiła się jako kraj idealny do życia, umożliwiający szczęśliwą długowieczność, kraina szacunku do starszych i inni bliźnich, postępu technologicznego przekładającego się na wygodne życie i wysokie PKB. Książka Karoliny Bednarz przedstawia całkowicie inny świat, miejsce, który przeraża sprawami zamiatanymi pod dywan, wstrząsa...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

To drugi kryminał Grzegorza Miecugowa, który przeczytałem. Tym razem nie była to dla mnie tak duża frajda, jak przy "Trójce do potęgi". Powieść jest ciekawa na początku i na końcu, natomiast rozwinięcie fabuły jest nudne. Czytelnik domyśla się co się wydarzyło i czeka na przewidywalny finał. Myślę, że 100 stronicowa nowela pomieściłaby tę historię. Pomimo to bardzo lubię oszczędny styl Pana Grzegorza.

To drugi kryminał Grzegorza Miecugowa, który przeczytałem. Tym razem nie była to dla mnie tak duża frajda, jak przy "Trójce do potęgi". Powieść jest ciekawa na początku i na końcu, natomiast rozwinięcie fabuły jest nudne. Czytelnik domyśla się co się wydarzyło i czeka na przewidywalny finał. Myślę, że 100 stronicowa nowela pomieściłaby tę historię. Pomimo to bardzo lubię...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Monografia wyjątkowego miejsca, które wielokrotnie sprawiało, że czułem silną więź z ludźmi tworzącymi tę eteryczną przestrzeń. Siłą Trójki zawsze były fantastyczne osobowości, których przy Myśliwieckiej nigdy nie brakowało. Radio, które dawało mi tyle frajdy przestało istnieć w maju tego roku. Na przedostatniej stronie książki Pan Jerzy Sosnowski przewidział ten smutny koniec.

Monografia wyjątkowego miejsca, które wielokrotnie sprawiało, że czułem silną więź z ludźmi tworzącymi tę eteryczną przestrzeń. Siłą Trójki zawsze były fantastyczne osobowości, których przy Myśliwieckiej nigdy nie brakowało. Radio, które dawało mi tyle frajdy przestało istnieć w maju tego roku. Na przedostatniej stronie książki Pan Jerzy Sosnowski przewidział ten smutny koniec.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię podróżować z Panem Markiem Wałkuskim po USA. Dziennikarz jest zachwycony swoim wieloletnim pobytem w Stanach, które stały się dla niego drugim domem, a może już pierwszym. Dlatego w jego książce właściwie nie ma ciemnych stron życia w tym kraju. W pigułce można dowiedzieć się o wielu wygodach i udogodnieniach amerykańskiej egzystencji, wysiłkach, aby stworzyć przestrzeń, w której człowiek i obywatel będzie czuć się dobrze. Zapewne i tam życie nie jest usłane różami, ale mnóstwo spraw zorganizowano i funkcjonuje o wiele normalnej niż tutaj. A ponad wszystkim jest nietykalna wartość, którą jest wolność jednostki.

Lubię podróżować z Panem Markiem Wałkuskim po USA. Dziennikarz jest zachwycony swoim wieloletnim pobytem w Stanach, które stały się dla niego drugim domem, a może już pierwszym. Dlatego w jego książce właściwie nie ma ciemnych stron życia w tym kraju. W pigułce można dowiedzieć się o wielu wygodach i udogodnieniach amerykańskiej egzystencji, wysiłkach, aby stworzyć...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Pani Magda ma charyzmę człowieka czynu, niczym niepohamowaną wyobraźnię, potrzebę zamiany niemożliwego w stało się. Była siłą i temperamentem Trójki, którą jeszcze do niedawna kochałem. Dziś przez to radio przeszedł walec, wyrwano tej stonodze większość nóg, zamieniając stację w potworka. To jest niewybaczalne działanie i niepowetowana strata. Obecnie Pani Magda wraz z przyjaciółmi z dawnej Trójki oraz innymi twórcami podejmuje próbę stworzenia nowego radia dla inteligentnego słuchacza. Trzymam kciuki!

Pani Magda ma charyzmę człowieka czynu, niczym niepohamowaną wyobraźnię, potrzebę zamiany niemożliwego w stało się. Była siłą i temperamentem Trójki, którą jeszcze do niedawna kochałem. Dziś przez to radio przeszedł walec, wyrwano tej stonodze większość nóg, zamieniając stację w potworka. To jest niewybaczalne działanie i niepowetowana strata. Obecnie Pani Magda wraz z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Uległem tej przygodzie pełnej książek i pośród ich szelestu. Kogel-mogel świata realnego i literackiego jest ujmujący, postaci może nie są skomplikowane, ale intrygujące, przebieg fabuły ma odpowiednie tempo i utrzymuje czytelnika w nieustannym zainteresowaniu dalszymi wydarzeniami. Ciekawy jestem kolejnych peregrynacji Meggie i spółki.

Uległem tej przygodzie pełnej książek i pośród ich szelestu. Kogel-mogel świata realnego i literackiego jest ujmujący, postaci może nie są skomplikowane, ale intrygujące, przebieg fabuły ma odpowiednie tempo i utrzymuje czytelnika w nieustannym zainteresowaniu dalszymi wydarzeniami. Ciekawy jestem kolejnych peregrynacji Meggie i spółki.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Pan Marian Kociniak nie udzielał wywiadów przez całą, ponad 50-letnią, karierę. A gdy już się na to zdecydował, postanowił szczerze opowiedzieć o sobie i środowisku. Szczerość, fajna i rzadka sprawa, ale nie może być ona parawanem dla niesympatycznego bohatera. Zarówno w relacjach rodzinnych, zawodowych, jak i towarzyskich Pan Kociniak opisuje siebie jako osobę antypatyczną, arogancką, zarozumiałą. Sama konstrukcja książki nie ma chronologii, rozmowy nie mają początku i końca. Czasami są dłuższe, innym razem wydaje się, że bohater nie miał ochoty na pogawędkę, gdyż stanowczo ucina podejmowane przez autora tematy. Lektura przede wszystkim dla osób lubiących aktora, chociaż ja też się do nich zaliczałem przed sięgnięciem po publikację. Być może niektórych książek lepiej nie pisać?... albo nie czytać?

Pan Marian Kociniak nie udzielał wywiadów przez całą, ponad 50-letnią, karierę. A gdy już się na to zdecydował, postanowił szczerze opowiedzieć o sobie i środowisku. Szczerość, fajna i rzadka sprawa, ale nie może być ona parawanem dla niesympatycznego bohatera. Zarówno w relacjach rodzinnych, zawodowych, jak i towarzyskich Pan Kociniak opisuje siebie jako osobę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo przyjemnie podróżowało mi się z Terry Gilliamem po kartach tej autobiografii. Bohater z dystansem opowiada o swojej drodze zawodowej, od grafika magazynów humorystycznych i publicystycznych, przez członka i animatora pomysłów grupy Monty Phyton do reżysera wysokobudżetowych filmów. Dowiedziałem się z jakim trudem przychodziło mu realizowanie autorskich przedsięwzięć, i z jak wielkimi problemami borykał się zarówno na etapie zainteresowania producentów tematem, zgromadzenia funduszy, tworzenia filmu, obronienia swojej koncepcji, czy promocji. Podziwiam niezłomność i konsekwencję Gilliama w trzymaniu się swojej wizji, nie poddawaniu się wpływom komercji oraz walce z producentami i wytwórniami. Przez pryzmat tych zmagań z ogromnym szacunkiem patrzę na twórczość artysty i jeszcze bardziej doceniam włożoną pracę. Śmiało można nazwać Terry'go Gilliama - Don Kichotem kina.

Bardzo przyjemnie podróżowało mi się z Terry Gilliamem po kartach tej autobiografii. Bohater z dystansem opowiada o swojej drodze zawodowej, od grafika magazynów humorystycznych i publicystycznych, przez członka i animatora pomysłów grupy Monty Phyton do reżysera wysokobudżetowych filmów. Dowiedziałem się z jakim trudem przychodziło mu realizowanie autorskich przedsięwzięć,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Początkowo zaangażowałem się w sensacyjne losy Jana Wutte i Fitzroy’a Peela, a także ich próby odkrycia sedna tajemniczego zabójstwa. Jednak im, więcej się dowiadywałem, tym historia okazywała się coraz bardziej prozaiczna. Powieść jest przeciętnym czytadłem, gdzie zarówno fabuła, postaci, jak i poruszany temat niesprawiedliwej dystrybucji dóbr nie sprawiają, że czytelnik zachłystuje się lekturą. Ostatnie kilkadziesiąt stron dosłownie wymęczyłem, zdając sobie sprawę z nieuchronności zdarzeń.

Początkowo zaangażowałem się w sensacyjne losy Jana Wutte i Fitzroy’a Peela, a także ich próby odkrycia sedna tajemniczego zabójstwa. Jednak im, więcej się dowiadywałem, tym historia okazywała się coraz bardziej prozaiczna. Powieść jest przeciętnym czytadłem, gdzie zarówno fabuła, postaci, jak i poruszany temat niesprawiedliwej dystrybucji dóbr nie sprawiają, że czytelnik...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czytając tę książkę przychodził mi na myśl wieczny tułacz Lejzorek Ilji Erenburga. Nigdzie niepotrzebny, ciągle szuka swojego miejsca na Ziemi. Pani Karolina Przewrocka-Aderet opisuje Polaków żydowskiego pochodzenia, którzy (z różnych powodów) zdecydowali się spróbować odnaleźć przestrzeń dla siebie w Erec. Bohaterowie przybywają do Ziemi Obiecanej w kilku emigracjach (alijach), z reguły z przymusu, brak wyboru innej możliwości, niż z potrzeby.
Najbardziej wzruszyła mnie opowieść o Etgarze Kerecie, jego matce i jego synu, poruszył fragment o ogromnych, prywatnych bibliotekach wyrzucanych na chodnik, przejęły historie rodziny Guter, Michała, Hagaja i wiele innych.
W jednym z ostatnich zdań książki autorka pisze o "zrozumieniu wrażliwości drugiej strony". Umiejętności tak prostej a tak trudnej do zrealizowania. Upływający czas nie leczy ran, a coraz słabsza pamięć opiera swoją siłę na uproszczeniach. Czy jeszcze kiedyś te dwa, tak podobne do siebie narody, będą potrafiły się do siebie zbliżyć?

Czytając tę książkę przychodził mi na myśl wieczny tułacz Lejzorek Ilji Erenburga. Nigdzie niepotrzebny, ciągle szuka swojego miejsca na Ziemi. Pani Karolina Przewrocka-Aderet opisuje Polaków żydowskiego pochodzenia, którzy (z różnych powodów) zdecydowali się spróbować odnaleźć przestrzeń dla siebie w Erec. Bohaterowie przybywają do Ziemi Obiecanej w kilku emigracjach...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Steve Martin z różnym skutkiem próbuje rozbawiać kinomanów od lat 70. Lubię jego bohaterów, choć wolę niezdarnych, gamoniowatych od tych z dużym poczuciem pewności siebie i zarozumiałością. Jakość jego humoru nie często idzie w parze z moim, wolę ten absurdalny od dosłownego. Do książki zajrzałem mając nadzieję na zabawną historię, która dzieje się w świecie galerii malarstwa, miłośników sztuki, marszandów. Dla Martina, który jest kolekcjonerem obrazów, temat powieści był polem do opowiedzenia o swojej pasji. Dla mnie, przeciętnego czytelnika, powieść była nieustannie pojawiającym się pytaniem, o czym jest ta książka? Bohaterką jest Lacey Yeager, która zamierza osiągnąć sukces w nowojorskiej przestrzeni handlu dziełami sztuki i krok po kroku dąży do realizacji swoich planów. Losy Lacey, które śledzimy na łamach książki, są opowiadane przez narratora, jej przyjaciela. Tyle tylko, że ta historia jest nudna. Gdy pojawiają się interesujące wątki kryminalne, sensacyjne czy romantyczne mają krótki i bezbarwny przebieg. Odnosi się wrażenie, że autor napisał tę książkę, aby móc porozkoszować się dość frywolnym życiem swojej bohaterki. Nie miałbym zupełnie nic przeciw temu, tylko chciałbym też powieści, która pozwala zaangażować emocje, żyć życiem bohaterów, przejąć się lub zezłości. Po prostu mieć trochę frajdy z czytania.

Steve Martin z różnym skutkiem próbuje rozbawiać kinomanów od lat 70. Lubię jego bohaterów, choć wolę niezdarnych, gamoniowatych od tych z dużym poczuciem pewności siebie i zarozumiałością. Jakość jego humoru nie często idzie w parze z moim, wolę ten absurdalny od dosłownego. Do książki zajrzałem mając nadzieję na zabawną historię, która dzieje się w świecie galerii...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

W książkach jest cały świat. Ten szlachetny, uczciwy, mądry i ten podły, okrutny, nienawistny. Czy utrata książek spowoduje nieodwracalne zmiany w ludzkiej egzystencji? Przyglądając się i uczestnicząc w zmianach jakie następują we współczesnym, polskim społeczeństwie, można uznać, że ich nieobecność nie będzie miała większego znaczenia. Raptem 2 % osób czyta jedną książkę w miesiącu. Miejsce książek zajmują inne formy zdobywania wiedzy, śledzenia losów postaci, a nawet interaktywne formy sprawiające, że samemu można stać się bohaterem jakiejś opowieści. Tyle tylko, czy te namiastki pozwalają pozbyć się pustki związanej z niedoskonałością naszego życia? Jak sprawić, żeby czuć się tutaj w pełni pogodzonym ze sobą?

W książkach jest cały świat. Ten szlachetny, uczciwy, mądry i ten podły, okrutny, nienawistny. Czy utrata książek spowoduje nieodwracalne zmiany w ludzkiej egzystencji? Przyglądając się i uczestnicząc w zmianach jakie następują we współczesnym, polskim społeczeństwie, można uznać, że ich nieobecność nie będzie miała większego znaczenia. Raptem 2 % osób czyta jedną książkę w...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ocenię, bo poddałem się po kilkudziesięciu stronach.

Nie ocenię, bo poddałem się po kilkudziesięciu stronach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niedoczytane.

Niedoczytane.

Pokaż mimo to

Okładka książki Ręka, noga, mózg na ścianie Katarzyna Ciesielska, Andrzej Zaorski
Ocena 6,5
Ręka, noga, mó... Katarzyna Ciesielsk...

Na półkach:

Dwie książki w jednej. W obu inny, ale ten sam Pan Andrzej. Twórca o bardzo bliskim mi poczuciu humoru, bawiący się słowem, autor wspaniałych tekstów, skeczy, piosenek. Zacząłem książkę od rewersu, która to część jest naznaczona udarem artysty. Awers jest pogodniejszy, dowcipniejszy, rodzinny, bardziej swobodny.
O pomysłowości Pana Zaorskiego niech zaświadczy nowy układ przypadków według klucza erotycznego:
Narzędnik
Celownik
Miejscownik
Dopełniacz
Wołacz
Biernik
i na koniec...
Mianownik: Kto? Co?

Dwie książki w jednej. W obu inny, ale ten sam Pan Andrzej. Twórca o bardzo bliskim mi poczuciu humoru, bawiący się słowem, autor wspaniałych tekstów, skeczy, piosenek. Zacząłem książkę od rewersu, która to część jest naznaczona udarem artysty. Awers jest pogodniejszy, dowcipniejszy, rodzinny, bardziej swobodny.
O pomysłowości Pana Zaorskiego niech zaświadczy nowy układ...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Rozmowy bez retuszu Artur Barciś, Marzanna Graff
Ocena 7,3
Rozmowy bez re... Artur Barciś, Marza...

Na półkach:

Artur Barciś nie miał barwnej przeszłości, którą zazwyczaj można poznać ze wspomnień innych artystów. Był skromnym, zakompleksionym chłopakiem z budzącym się w nim marzeniem, które udało mu się spełnić. Pomimo nieposiadania typowego dla aktora emploi osiągnął ogromnie dużo w tym zawodzie. Rozmowa autorki z bohaterem po zakamarkach jego przeszłości ma niespieszne tempo i minimalistyczną zawartość, ale przyjemnie poznaje się życie pana Artura.

Artur Barciś nie miał barwnej przeszłości, którą zazwyczaj można poznać ze wspomnień innych artystów. Był skromnym, zakompleksionym chłopakiem z budzącym się w nim marzeniem, które udało mu się spełnić. Pomimo nieposiadania typowego dla aktora emploi osiągnął ogromnie dużo w tym zawodzie. Rozmowa autorki z bohaterem po zakamarkach jego przeszłości ma niespieszne tempo i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Seks odmładza. A, jak w przypadku pary bohaterów "Jak zawsze" nawet o 50 lat. Nie tylko Ludwik i Grażyna stali się młodsi, także świata powrócił do poprzedniego stulecia. Trudno powiedzieć, że oboje otrzymują kolejną szansę na lepsze życie, gdyż ich dotychczasowe losy były całkiem udane. Bohaterowie mogą jednak swoje życia ułożyć inaczej w odmiennej historycznie rzeczywistości, realizować się w inny sposób lub wykorzystać wiedzę z XXI wieku. Czy będą jednak to bardziej satysfakcjonujące egzystencje?
No cóż, trzeba uprawiać seks do później starości, a przy odrobinie szczęścia samemu się przekonać, jak to jest "zagrać" swoje życie jeszcze raz. Być może, nie będzie jak zawsze.

Seks odmładza. A, jak w przypadku pary bohaterów "Jak zawsze" nawet o 50 lat. Nie tylko Ludwik i Grażyna stali się młodsi, także świata powrócił do poprzedniego stulecia. Trudno powiedzieć, że oboje otrzymują kolejną szansę na lepsze życie, gdyż ich dotychczasowe losy były całkiem udane. Bohaterowie mogą jednak swoje życia ułożyć inaczej w odmiennej historycznie...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki Taka zabawna historia Juliusz Ćwieluch, Krzysztof Kowalewski (aktor)
Ocena 7,0
Taka zabawna h... Juliusz Ćwieluch, K...

Na półkach:

Bardzo dobrze przeprowadzona rozmowa z bardzo ciekawym człowiekiem. Pan Krzysztof Kowalewski nie był li tylko chwalony za swoją twórczość, ale niejednokrotnie zaganiany w kozi róg. Burzliwe życie bohatera, pełne tragicznych zdarzeń, nie zawsze trafnych wyborów, droga artystyczna, która nie zawsze była usłana różami. Książka zawiera mnóstwo wspaniale opowiedzianych anegdot, a całość czyta się jednym tchem.

Bardzo dobrze przeprowadzona rozmowa z bardzo ciekawym człowiekiem. Pan Krzysztof Kowalewski nie był li tylko chwalony za swoją twórczość, ale niejednokrotnie zaganiany w kozi róg. Burzliwe życie bohatera, pełne tragicznych zdarzeń, nie zawsze trafnych wyborów, droga artystyczna, która nie zawsze była usłana różami. Książka zawiera mnóstwo wspaniale opowiedzianych anegdot,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Od czasu do czasu lubię zetknąć się z jakąś zagadką kryminalną. Tym razem wybór padł na bestseller z przed dekady, który zdobył serca mnóstwa czytelników na całym świecie. Powieść jest wciągająca i czyta się ją błyskawicznie, ale czy jest to literatura warta swojego rozgłosu? Mnie najbardziej zainteresowały aspekty obyczajowe, tak odmienne od fałszywej pruderyjności znanej z naszej codzienności. Przeczytanie pierwszego tomu nie wzbudziło u mnie chęci dalszego przebywania w towarzystwie Mikaela Blomkvista i Lisbeth Salander.

Od czasu do czasu lubię zetknąć się z jakąś zagadką kryminalną. Tym razem wybór padł na bestseller z przed dekady, który zdobył serca mnóstwa czytelników na całym świecie. Powieść jest wciągająca i czyta się ją błyskawicznie, ale czy jest to literatura warta swojego rozgłosu? Mnie najbardziej zainteresowały aspekty obyczajowe, tak odmienne od fałszywej pruderyjności znanej...

więcej Pokaż mimo to