Jesteśmy społecznością, która kocha książki

W przeciwieństwie do poprzednich trzech części, ta nie była początkowo dość angażująca i przez większą część trochę zaczęły mnie irytować ciągłe rozterki Eleny na temat jej związków. Pomyślałam sobie: ile można. Oczywiście później następuje punkt przełomowy, który sprawił, że znowu zatraciłam się w lekturze. Tak po krótce podsumowując: początek był zaskakująco słaby, wydawał się być mocno przeciągnięty, niektórzy bohaterowie byli tak irytujący, że nie byłam w stanie czytać fragmentów, w których się pojawiali, ale końcówka była genialna a samo zakończenie jest jednym z tych, które będę długo pamiętać.

W przeciwieństwie do poprzednich trzech części, ta nie była początkowo dość angażująca i przez większą część trochę zaczęły mnie irytować ciągłe rozterki Eleny na temat jej związków. Pomyślałam sobie: ile można. Oczywiście później następuje punkt przełomowy, który sprawił, że znowu zatraciłam się w lekturze. Tak po krótce podsumowując: początek był zaskakująco słaby,...

Miałam pewne oczekiwania co do tej książki, bo w końcu tyle się o niej słyszy, a nie może być aż tak popularna bez powodu, co nie? I, no dobra, potrafię zrozumieć czemu się niektórym ludziom ona podoba, ale mi absolutnie nie przypadła do gustu. Właściwie była strasznie nudna, jak coś się działo to było to opisane tak topornie, nie mogłam się wkręcić w historię i co rusz sprawdzałam ile do końca. Bohaterowie byli jacyś tacy jednowymiarowi, romans pojawił się znikąd. No nie. Jedyne co było w niej fajne to to, że jest o faerie a ja faerie bardzo lubię. Lubię o nich czytać - czy to jest fantastyka, czy to jakieś fakty z mitologii, więc myślałam, że będzie fajnie. No, ale nie było.

Miałam pewne oczekiwania co do tej książki, bo w końcu tyle się o niej słyszy, a nie może być aż tak popularna bez powodu, co nie? I, no dobra, potrafię zrozumieć czemu się niektórym ludziom ona podoba, ale mi absolutnie nie przypadła do gustu. Właściwie była strasznie nudna, jak coś się działo to było to opisane tak topornie, nie mogłam się wkręcić w historię i co rusz...

Nie miałam zbyt dużych oczekiwań wobec tej książki mimo, że widziałam mnóstwo pozytywnych opinii - los mnie jednak nauczył, że nie powinnam się nastawiać zbyt optymistycznie tylko podchodzić do nich dość obojętnie. To była naprawdę bardzo lekka i zabawna książka, ale nie podzielam tych wszystkich zachwytów, bo tak naprawdę to typowy romans. Do tego też przewidywalny i dość schematyczny. Nie jest absolutnie zła i czytało mi się ją bardzo dobrze, ale oczekiwałam jednak czegoś więcej.

Nie miałam zbyt dużych oczekiwań wobec tej książki mimo, że widziałam mnóstwo pozytywnych opinii - los mnie jednak nauczył, że nie powinnam się nastawiać zbyt optymistycznie tylko podchodzić do nich dość obojętnie. To była naprawdę bardzo lekka i zabawna książka, ale nie podzielam tych wszystkich zachwytów, bo tak naprawdę to typowy romans. Do tego też przewidywalny i dość...