-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik253
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-04-11
2024-02-16
2024-01-22
2024-01-09
2024-01-09
Nie kłamie zapowiedź o gangsterskiej wojnie trojańskiej - oczywiście w dużym uproszczeniu. Czyta się to bardzo dobrze, choć mam tu pewny dysonans, otóż o ile głównego bohatera poznajemy całkiem dobrze jako czarną owcę w "nowej" rodzinie, na którego spada coraz więcej obowiązków w związku z wojną gangów, to ma się pewien niedosyt związany z jego otoczeniem. Chyba chciałbym trochę więcej zaplecza w tym wszystkim, pokazania więcej relacji wewnątrz tych rodzin, bo jest to powierzchownie ukazane.
Z drugiej strony ma to być powieść gangsterska i wokół tych działań ma się obracać - to robi bardzo sprawnie, w historię da się przyjemnie wciągnąć, a jak dla mnie świetnie stworzony został backgroud matki Dannyego (jak dla mnie lepiej i głębiej niż samej rodziny Murphych).
Ogółem książkę czyta się naprawdę bardzo dobrze, z czytania rzeczywiście czerpie się przyjemność i w tę historię da się wciągnąć, dlatego sięgnę po kontynuację.
Nie kłamie zapowiedź o gangsterskiej wojnie trojańskiej - oczywiście w dużym uproszczeniu. Czyta się to bardzo dobrze, choć mam tu pewny dysonans, otóż o ile głównego bohatera poznajemy całkiem dobrze jako czarną owcę w "nowej" rodzinie, na którego spada coraz więcej obowiązków w związku z wojną gangów, to ma się pewien niedosyt związany z jego otoczeniem. Chyba chciałbym...
więcej mniej Pokaż mimo to
Wahałem się między oceną 5, a 6, lecz książka pomimo wszystko wybija się ponad "przeciętną".
Warto zacząć od tego, że ta postapokaliptyczna dystopia ma bardzo wciągające podstawy, to co trzyma czytelnika to tytułowy silos - jego architektura, struktura społeczna i ogólny zamysł. Mocą silosu jest koncepcja i jej w istocie ciekawe podstawy, a może raczej geneza, która skrawek po skrawku jest nam odkrywana i choć my praktycznie wiemy co zaraz zostanie odtajnione, to gdy to w końcu wybrzmiewa i tak wzbudza lekką grozę i satysfakcję.
W książce dobrze został skonstruowany zalążek psychologii postaci, problem w tym, że z biegiem książki mamy do autora narastające pretensje, że w gruncie rzeczy z tego zalążka wykwita mniej niż mogłoby, bo grunt wydaje się być bardzo dobrze przygotowany. Wskazując wprost - Bernard w istocie zostaje spłycony, bo pomimo, że dałoby się odczuć w tym człowieku pewne wątpliwości, finalnie do climaxu nie możemy z niego wyczytać niczego poza złowieszczością. Podobnie rzecz się ma z Lucasem, czy Juliette (choć z nią spędzamy na tyle dużo czasu, że pozwala nam to na więcej).
W końcu trzeba podkreślić, że pomimo obszerności książki to kończąc ją ma się poczucie, że w tym gabarycie wcale nie znajdziemy, aż tyle treści jakby się mogło to wydawać. I właśnie przy tym zarzucie muszę się odnieść do serialu, który jest dostępny na Apple tv+, bo ten rozwija niemal każdy w książce podjęty wątek i go naprawdę zgrabnie rozwija. W przeciwności do książki serial obfituje w treść i ukazuje, że ten wykreowany świat jest złożony na każdym stopniu silosowych schodów. Niech moje słowa potwierdzi fakt, że serial w 10 odcinkach mieści połowę książki, bo poświęca uwagę wszystkim tym elementom, które moim zdaniem autor zaniedbał lub niedostatecznie rozwinął.
Pomimo ogólnego wydźwięku polecam sięgnąć, bo lektura potrafi wciągnąć i pomimo początkowych dłużyzn i żmudności czyta się ją co najmniej przyjemnie.
Wahałem się między oceną 5, a 6, lecz książka pomimo wszystko wybija się ponad "przeciętną".
więcej Pokaż mimo toWarto zacząć od tego, że ta postapokaliptyczna dystopia ma bardzo wciągające podstawy, to co trzyma czytelnika to tytułowy silos - jego architektura, struktura społeczna i ogólny zamysł. Mocą silosu jest koncepcja i jej w istocie ciekawe podstawy, a może raczej geneza, która...