-
ArtykułyKsiążka na Dzień Dziecka: znajdź idealny prezent. Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
Artykuły„Zaginiony sztetl”: dalsze dzieje Macondo, a może alternatywna historia Goraja?Remigiusz Koziński1
-
Artykuły„Zależy mi na tym, aby moje książki miały kilka warstw” – wywiad ze Stefanem DardąMarcin Waincetel1
-
ArtykułyMagdalena Hajduk-Dębowska nową prezeską Polskiej Izby KsiążkiAnna Sierant2
Biblioteczka
2016-06-14
2015-11-09
2014-12-27
2014-12-25
2014-12-17
2014-12-06
Uważam, że ta książka zasługuję na uwagę, chociaż dużo jej brakuje do ideału. Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów miałam dziwne wrażenie,że skądś znam tę historię. Jak się okazało-miałam rację.
Fabuła "Rywalek" w znacznym stopniu przypomina "Igrzyska śmierci" autorstwa Suzanne Collins.
Przyznam się bez bicia-pierwsze 100 stron czytałam ze znużeniem właśnie z powodu podobieństwa do "Igrzysk",ale wynagrodziła mi to dalsza część historii,a głównie postać księcia Maxona i jego stosunek do głównej bohaterki.
Książkę przeczytałam w jeden wieczór,w tym ostatnie 50 stron wręcz "pożerałam" wzrokiem. Trzeba przyznać,że autorka idealnie wyczuła moment,w którym powinna zakończyć część pierwszą. Będę szczera,chce więcej. Dlatego też, z upragnieniem wyczekuje chwili,gdy dane będzie mi zapoznać się z dalszą częścią historii. Mam nadzieję,że nastąpi to już wkrótce.
Uważam, że ta książka zasługuję na uwagę, chociaż dużo jej brakuje do ideału. Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów miałam dziwne wrażenie,że skądś znam tę historię. Jak się okazało-miałam rację.
Fabuła "Rywalek" w znacznym stopniu przypomina "Igrzyska śmierci" autorstwa Suzanne Collins.
Przyznam się bez bicia-pierwsze 100 stron czytałam ze znużeniem właśnie z powodu...
Książka z pewnością do świetnych nie należy. Najbardziej podczas jej czytania denerwowała mnie pierwszoosobowa narracja,która tutaj jakoś mi nie pasowała,oraz miliardy błędów w tekście. Odczuwam wrażenie,że książka została wydana "na szybko" w chęci łatwego zysku przez wydawnictwo.
Co do ogółu fabuły - myślę,że pomysł był dobry,niestety,jego realizacja kiepska. Może w oryginalnym języku ma to większy sens i spójność,ciężko powiedzieć. Nasz tłumacz po prostu spaprał swoją pracę.
Czy przeczytam kolejne części? Nie wiem,ciągle się zastanawiam. Wam też radzę.
Książka z pewnością do świetnych nie należy. Najbardziej podczas jej czytania denerwowała mnie pierwszoosobowa narracja,która tutaj jakoś mi nie pasowała,oraz miliardy błędów w tekście. Odczuwam wrażenie,że książka została wydana "na szybko" w chęci łatwego zysku przez wydawnictwo.
więcej Pokaż mimo toCo do ogółu fabuły - myślę,że pomysł był dobry,niestety,jego realizacja kiepska. Może w...