-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik252
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Biblioteczka
2024-02-22
2024-02-16
2024-02-15
2024-02-14
2023-11-12
2024-02-13
2021-06-09
2019-06-16
Część I o filmach fantastycznych jest bardzo pouczająca i czytałem ją z rozrzewnieniem. Na przykład: chociaż bardzo lubię reżysera Blomkampa, to z takiego Dystryktu 9 nie został kamień na kamieniu, po masakrze jakiej dokonał w nim Sobota*. Dlaczego tacy Autorzy marnują się w jakiejś niszy, zamiast świecić tryumfy w panteonie recenzentów filmwebu czy NF - w tym wypadku działa chyba prawo Kopernika-Greshama. Część II o książkach, tak samo, chociaż liczyłem na nieco więcej fantastyki. Zakontraktowałem tu minus za nieuczciwe próby oderwania Orwella od jego mocno deklarowanej socjalistyczności, a nawet anarchistyczności. To, że ktoś gardzi stalinizmem (totalitaryzmem ogólnie) - jest właśnie doskonałym znakiem, że jest taki ktoś dobrym lewicowcem, a nie, że nie jest nim wcale. W obu częściach Autor szafuje bardzo niepopularnymi opiniami, które nawet mogłyby gdzieniegdzie wkurzać, ale do diabła - te odrębności są tak dobrze wysłowione i bronione, że pozostaje kapitulować i udawać, że akurat patrzyło się w inną stronę. Prawdziwe ruchome schody zaczynają się w części III, gdzie odkrywa się sam Autor, pisząc o sprawach ogólnych, często o sobie - bywa tam miejscami bardzo grząsko. Na zmianę mnie drażniło jeżukolczasty to płytkie ględzenie o feminizmie, oraz inne historyjki w których młodzież jest zepsuta, świat zatruty a dorośli co do zasady głupi. Tylko autor-idiota patrzy na to z góry (z dołu?) i zanosi się śmiechem. Na ogół tego nie znoszę, ale tutaj przeżyłem, a jak ktoś lubi, albo akurat ma ochotę na takie połajanki - polecam tym bardziej! Jak dla mnie, to Oramus chyba dobrze radził Autorowi - odciąć brzytwą takie dygresje! Jaskrawe ostrzeżenie zawarte w tytule jest jednak trochę na wyrost - użyłbym innego epitetu.
*chociaż chyba nawet Jacek Sobota się zgodzi, że jedyny sensowny sequel Obcego, mógł zrobić właśnie Blomkamp, co się wbrew zapowiedziom nie stanie, bo za kamerą znów stanie ten nieszczęsny od dawien Scott.
Część I o filmach fantastycznych jest bardzo pouczająca i czytałem ją z rozrzewnieniem. Na przykład: chociaż bardzo lubię reżysera Blomkampa, to z takiego Dystryktu 9 nie został kamień na kamieniu, po masakrze jakiej dokonał w nim Sobota*. Dlaczego tacy Autorzy marnują się w jakiejś niszy, zamiast świecić tryumfy w panteonie recenzentów filmwebu czy NF - w tym wypadku...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02-01
Kopalnia wiedzy: interpretacje, kontekst polityczny/społeczny, odbiór krytyków, czego tu nie ma!
Chociaż muszę przyznać że nieraz trząsłbym się ze zgrozy, z jaką nonszalancją Autor traktuje niektóre kawałki prozy Strugackich, albo jakie wygłasza kategoryczne opinie. Natomiast w takich razach, co już zupełnie rewelacyjne, w przypisach pojawiają się komentarze we własnej osobie Borysa Strugackiego, który dopisuje coś w stylu "naprawdę nie sądzę, to za mocno powiedziane", albo jak Autor wspina się na wyżyny literaturoznawczej erudycji i dowodzi, że tylko dureń nie pozna oczywistej aluzji do stalinowskich czystek, tymczasem Borys w przypisie: "ależ to był zupełny przypadek". Piękne, wzruszam się po każdej takiej wzmiance.
Bardzo wartościowa książka. Jasne - jest wymagająca, do bólu fachowa więc męcząca, ale warto, kurczę, warto.
Kopalnia wiedzy: interpretacje, kontekst polityczny/społeczny, odbiór krytyków, czego tu nie ma!
Chociaż muszę przyznać że nieraz trząsłbym się ze zgrozy, z jaką nonszalancją Autor traktuje niektóre kawałki prozy Strugackich, albo jakie wygłasza kategoryczne opinie. Natomiast w takich razach, co już zupełnie rewelacyjne, w przypisach pojawiają się komentarze we własnej...
2019-05-08
2019-05-24
2019-05-29
2019-05-17
Radzieckie sf ekologiczne? Astronauci lądują awaryjnie na innej planecie, gdzie próbie poddany zostanie ich humanitaryzm. Obca forma życia będzie zawiedziona sposobem, w jaki człowiek - nawet ten super etyczny radziecki - traktuje na przykład laboratoryjne szczury, albo jak powierzchowne jest jego współczucie dla owada. Prawdziwie zaawansowane formy życia wolą schować się pod ziemią, aby nie szkodzić dzikiemu środowisku naturalnemu. Dziś taka eko-agenda byłaby obśmiana jako łopatologiczna, ale jak na radziecką prozę to całkiem miła ciekawostka.
Rzecz jasna to powyższe stanowi zaledwie część trosk, jakie będą trapić naszych astronautów w trakcie ich gwiezdnych wojaży - dość sztampowych, nawet czasem niezbyt wysokich lotów, ale szczerych i pełnych retro uroku. To jedna z tych powieści, gdzie postacie może i mają jakieś imiona, ale narrator i oni sami między sobą określają się per "Cybernetyk", "Fizyk", "Doktor", "Stażysta", no jednym słowem - tyle z pogłębionych sylwetek bohaterów. I komu to przeszkadzało? :)
no, ale jest i rzecz smutna - w tym kawałku komunistycznego kosmosu nie ma kobiet :(
Radzieckie sf ekologiczne? Astronauci lądują awaryjnie na innej planecie, gdzie próbie poddany zostanie ich humanitaryzm. Obca forma życia będzie zawiedziona sposobem, w jaki człowiek - nawet ten super etyczny radziecki - traktuje na przykład laboratoryjne szczury, albo jak powierzchowne jest jego współczucie dla owada. Prawdziwie zaawansowane formy życia wolą schować się...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-05-21
2019-06-02
2019-05-29
2019-06-05
2020-04-15
2020-04-20
2020-04-22
Historia podobna do późniejszego "Spotkania z Ramą" Clarka. Nikogo nie posądzam o plagiat, ale to całkiem miłe - że debiutant z ZSRR opisał historię bliźniaczą do tej, która amerykańskiemu pisarzowi przyniosła wielką sławę.
Historia podobna do późniejszego "Spotkania z Ramą" Clarka. Nikogo nie posądzam o plagiat, ale to całkiem miłe - że debiutant z ZSRR opisał historię bliźniaczą do tej, która amerykańskiemu pisarzowi przyniosła wielką sławę.
Pokaż mimo to