Najnowsze artykuły
Artykuły
Czytamy w weekend. 26 lipca 2024LubimyCzytać263Artykuły
Powstaje nowa „Lalka”! Co wiemy o ekranizacji powieści Prusa?Konrad Wrzesiński70Artykuły
Powiedz mi, gdzie jedziesz na wakacje, a powiem ci, co czytać: idealne książki na latoAnna Sierant17Artykuły
Zadaj pytanie Marii Strzeleckiej, laureatce Nagrody Literackiej WarszawyLubimyCzytać4
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Walentyna Żurawlowa
![Walentyna Żurawlowa](https://s.lubimyczytac.pl/upload/default-author-140x200.jpg)
8
6,3/10
Pisze książki: fantasy, science fiction
Ten autor nie ma jeszcze opisu. Jeżeli chcesz wysłać nam informacje o autorze - napisz na: admin@lubimyczytac.pl
6,3/10średnia ocena książek autora
98 przeczytało książki autora
132 chce przeczytać książki autora
0fanów autora
Zostań fanem autoraKsiążki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Gwiazdy i ludzie
Anatolij Dnieprow, Walentyna Żurawlowa
Cykl: Radziecka sci-fi (tom 3)
5,5 z 2 ocen
17 czytelników 1 opinia
2017
Dziwna planeta
Anatolij Dnieprow, Walentyna Żurawlowa
Cykl: Radziecka sci-fi (tom 1)
6,6 z 8 ocen
30 czytelników 5 opinii
2016
Najnowsze opinie o książkach autora
Dziwna planeta Anatolij Dnieprow ![Dziwna planeta](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4111000/4111031/535411-352x500.jpg)
6,6
![Dziwna planeta](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/4111000/4111031/535411-352x500.jpg)
Wybór jak wybór, w sumie nawet niezły. Tym razem wyłącznie powtórkowy. Ale zawiera jedno bardzo złe opowiadanie Saparina (W pogoni za wężem morskim) i banalne Jemcewa i Parnowa (Śnieżka). Reszta może się podobać bardziej czy mniej i są mniej czy bardziej aktualne (zwłaszcza "Ostatni dorożkarz", w którym Żurawlowa opisuje coś w rodzaju tabletu - "blok uniwersalny"; blok to było kiedyś coś w rodzaju etui na papier rysunkowy czy po prostu pliku sklejonego grzbietowo z jednej strony). Tematyka różnorodna, aczkolwiek (moim zdaniem) ciekawiej byłoby zebrać opowiadania o tematyce kosmicznej. To była specjalność sowieckiej sf. Pisano takich rzeczy dużo i sporo było fajnych i znakomitych. A z rzeczy "przyziemnych" zabawna jest staroświecko skrojona opowiastka Dnieprowa o perypetiach wynalazcy nieznośnej Suemy, maszyny obdarzonej SI (innym opowiadaniem z tego nieformalnego cyklu jest "Maszyna ED model numer 1" – tutaj go nie ma).
Przed powstaniem serii Fantastyka, Przygoda w Iskrach (1966) wydawnictwo to wydało w pierwszej połowie lat 60. dwie antologie sowieckiej sf: Biały stożek Ałaidu (1961),Alfa Eridana (1962). Potem ukazał się wybór z tych antologii pt. Formuła nieśmiertelności (1965). Później w serii FP ukazały się antologie Zagadka liliowej planety (1966) i W pogoni za wężem morskim (1967). Teraz wyszedł kolejny wybór, czerpiący ze wszystkich czterech. Ile razy można się tak bawić? Ano długo. Bo antologii sowieckiej sf było do roku 1989 wydanych u nas więcej. W ten sposób szybciej rośnie ilość tytułów w serii Galaktyka Gutenberga. To stała praktyka tej serii - nie tylko antologie zbiory z powtórkami (przeważnie nowy materiał wymieszany z przedrukami czy nawet nowymi przekładami znanych już utworów). Gorzej, bo nierzadko są to powtórki w ramach TEJ SAMEJ SERII - raz opowiadanie (czy mikropowieść) wchodzi do antologii i dwa - do zbioru autorskiego. Przy części opowiadań wydawca nie podaje tłumaczy. Co niestety oznacza, że tłumacze nic nie wiedzą o przedruku. A jeśli się dowiedzą? No cóż, z łaski coś tam dostaną. A ponieważ niektórych nazwisk zabrakło, niektórzy nigdy się nie dowiedzą, że zostali wykorzystani... W ten sposób książkę wydano przy mniejszym nakładzie kosztów. Wypróbowana taktyka... W tym wypadku dosyć sprytna. Przy opowiadaniach 1-4 tłumacze figurują, przy 5-9 - nie, a ostatnie z kolei - ma tłumacza.
I jeszcze trzy "drobiazgi", które jednak nie powinny mieć miejsca: Gienrich (kiedyś u nas spolszczano jego imię) Altow figuruje błędnie jako "Gieorgij" Altow (w spisie treści i w tekście - strona tytułowa opowiadania "Symfonia bohaterska" i żywa pagina). Drugi to tytuł opowiadania Sawczenki "Druga wyprawa na dziwną planetę" (w spisie treści i w żywej paginie) i "Dziwna planeta" (jako tytuł na str. 129). W dodatku w samym opowiadaniu to nazwa własna: Dziwna Planeta (podana poprawnie). Trzeci zaś "drobiazg" dotyczy tego, że kilka opowiadań ma własne strony tytułowe, natomiast większość - nie posiada takowych.
Alfa Eridana Arkadij Strugacki ![Alfa Eridana](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/247000/247783/361091-352x500.jpg)
6,5
![Alfa Eridana](https://s.lubimyczytac.pl/upload/books/247000/247783/361091-352x500.jpg)
Bardzo dobra antologia radzieckiej fantastyki. Dzisiaj opowiadaniom byśmy nadali etykietę "retro" ale to jak najbardziej in plus. Opowiadania - jak zawsze w antologiach - mają różny poziom, czy też raczej jedne podobają się bardziej inne mniej.
Świetne jest opowiadanie Strugackich "Indywidualne hipotezy", w którym te same zdarzenia obserwujemy z trzech różnych perspektyw. Także opowiadanie Żurawlowej "Astronauta", które poznałem już w innej antologii.
Największą część zbiorku zajmuje opowiadanie (oznaczone jako powieść) Altowa i Żurawlowej "Ballada o gwiazdach". Jakże rozczulające jest to opowiadanie w którym pojawia się wizja "jasnoczerwonego sztandaru zjednoczonej ludzkości"... oczywiście zjednoczonej w idei komunizmu :) Złote myśli towarzysza Lenina o obcych cywilizacjach oraz wspomnienie, jakże poetyckiego, manifestu komunistycznego (którego twórcy musieli być poetami) by zacząć od "Widmo krąży po Europie...", rozczuliły mnie do łez. Jakoś nigdy nie powstały opowiadania o kosmicznych gułagach a KGB nie poleciało w kosmos tropić kontrrewolucjonistów... a szkoda, to byłby wystrzałowy temat na opowiadanie SF... ale chyba cenzura nie miała aż tak wysokiego poczucia humoru. czerwone wstawki były tylko smaczkami, ostrą (czerwoną) papryczką tych opowiadań.
Mamy tutaj ciekawe rozważania dotyczące podróży z prędkościami podświetlnymi i problem pyłu kosmicznego (fajnie o tym problemie i rozwiązaniu pisze Arthur C. Clarke w "Pieśń dalekiej Ziemi"). Jednak potem autorzy serwują spotkanie z obcą rasą, stojąca na wyższym poziomie intelektualnym niż ludzie... chociaż niższym technologicznie. I jest to pretekst do rozważań nad kondycją ludzkości... mierną (spalenie Giordano Bruno na stosie) ale w ogólnym rozrachunku poprawionym przez szczytowe osiągnięcie organizacji ludzkiej jaką jest... oczywiście komunizm (jasnoczerwony sztandar zjednoczonej ludzkości).
Finalne i tytułowe opowiadanie "Alfa Eridana" to elegia na bohaterstwo kosmonautów (wydźwięk bardzo podobny do opowiadania "Astronauta"). Wypadek na obcej planecie pozbawia przytomności wszystkich poza jednym kosmonautą. Samojeden ratuje im życie i sprowadza na Ziemię po 594 latach podróży międzygwiezdnej. Spokojnie wszyscy byli w anabiozie, nasz bohater również. Tutaj retro jest bardzo mocne - program lotu wykonuje się na karcie perforowanej. Ale to pyszny smaczek.
Cała rzecz raczej dla archeologów SF, sympatyków kurzu lat dawnych i zatęchłego zapaszku Kraju Rad (jasnoczerwony sztandar zjednoczonej ludzkości... wyprowadzić).