Opinie użytkownika
Żadna z postaci nie wzbudza współczucia. Bohaterowie są po prostu głupi, a książka na maxa rozwlekła. Początek umiarkowanie wciągający, a potem równia pochyła. Nie polecam <3
Pokaż mimo toKompletna porażka. Do pewnego momentu nawet znośna, ale po - jak to ktoś nazwał - paranormalnym twiście - odechciało mi się czytać. Co prawda przez książkę przebrnęłam, ale niesmak pozostanie. Głupota za głupotą aż do ostatniej kartki.
Pokaż mimo toMoże i na chwilę poczułam atmosferę grozy i czytając w nocy trochę się bałam, ale mniej więcej w połowie książki dreszcze lękowe zastąpiły ciarki żenady. Utrzymały się aż do ostatnich stron. Końcówka dno
Pokaż mimo toPoczątek bardzo rozwlekły. Drażniło mnie trochę, że Abby była praktycznie kalką bohaterki ze wcześniejszej powieści autorki, tj. Daisy z "Dziewczyny, która wróciła". Najbardziej jednak frustrujący był dla mnie fakt rozłamu rodziny, który nastąpił po zaistniałej zbrodni. Jakkolwiek źle to zabrzmi - ucieszyłam się, gdy Ben odebrał sobie życie, co zakończyło całą tę farsę.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to
No niestety, główna bohaterka to kompletna idiotka, a książka sama w sobie to jakiś bełkot i ciężka głupota. Wytłumaczenie całej zagadki naciągane i mętne.
Ale z niecierpliwością czekam na kolejne wypociny tej autorki :D Mam wrażenie, że z książki na książkę jest coraz gorzej.
Ale to było nudne! "Gra w kłamstwa", tej samej autorki, choć bezdennie głupia, była przynajmniej trochę wciągająca...
Pokaż mimo toCo to za wierutna bzdura :D To najgorsza książka tej autorki. Niewiarygodnie odstaje od pozostałych. Czułam takie ciarki żenady od tego madkowego bełkotu, gdy Isa wdychała zapach niemowlęcia itd. Dramat...
Pokaż mimo toCzyta się dobrze i bardzo szybko, ale - umówmy się - Hal nie była szczególnie bystra. W przeciwnym razie ta zagadka rozwiązałaby się najpewniej już na etapie oglądania fotografii w rodzinnym albumie. Dostrzegam też trochę błędów logicznych, ale jedno jest pewne - Ruth Ware swoim pisarstwem bije na głowę "bestsellerową" :D B.A. Paris.
Pokaż mimo toDo pewnego momentu nawet spoko, abstrahując od tego, że główna bohaterka jest dość tępa. Całkiem bawił mnie fakt, że Alice dostawała obsesji na punkcie imienniczek swojej zmarłej siostry. To było dość osobliwe :D Pod koniec powiało jednak już takim absurdem, że lekturę zakończyłam już z totalnym niesmakiem. Czy oznacza to, że nie przeczytam już kolejnych wypocin tej...
więcej Pokaż mimo toTo taka książka, żeby przeczytać i zapomnieć. Wciąga, ale pod względem prawniczym mocno kuleje, co potwornie razi. Warto więc podejść do niej mocno z przymrużeniem oka
Pokaż mimo todawno nie czytałam nic z tak durnowatą intrygą. nie dziwię się, że książka ta jest dodawana do gazety. mam wrażenie, że ów magazyn był ciekawszy niż ta ramotka.
Pokaż mimo totrochę to wszystko wydumane. to ciekawy temat, ale mam wrażenie, że autor nieco tu przedobrzył. momentami gubiłam się w tej intrydze.
Pokaż mimo toW gruncie rzeczy to zaczyna się trochę jak u Hitchocka - wielkim wybuchem i to w sumie w sensie dosłownym. A potem, cóż, napięcie zamiast spadać - opada. Liczyłam na jakiś zwrot akcji na koniec, ale niestety poczułam, że kolejny raz tylko zmarnowałam swój czas. I te kretyńskie problemy trzeciego świata - "ma ten prezent dla mnie czy go nie ma?".
Pokaż mimo toCzytam sobie często ramotki do poduszki, nie przeczę. Ale ta książka jest tak bezdennie głupia, że przeczytałam ją tylko dlatego, by móc ją - z czystym sumieniem - ocenić. Obraziła moją inteligencję. Czas skończyć z czytaniem tego, co wychodzi spod piór "bestsellerowych" pisarek.
Pokaż mimo toUdana. Praktycznie do ostatnich kartek trzyma w napięciu. Klasycznie jak to w przypadku współczesnych thrillerów końcówka się rozjeżdza, ale w tym konkretnym przypadku jestem nawet w stanie to wybaczyć.
Pokaż mimo toPraktycznie do ostatnich stron czytałam w napięciu i liczyłam na jakiegoś porządnego twista. Szkoda, że końcówka zepsuła efekt.
Pokaż mimo toCiekawy pomysł na nakreślenie fabuły wokół chipa podającego leki, dobrze przedstawiona depresja poporodowa i stany lękowe, ale niestety bardzo przewidywalne było to, kto w tym wszystkim macza palce. Tak czy siak dam jeszcze szansę autorce, bo napisała to całkiem sprawnie.
Pokaż mimo to