-
ArtykułyMama poleca: najlepsze książki dla najmłodszych czytelnikówEwa Cieślik19
-
ArtykułyKalendarz wydarzeń literackich: czerwiec 2024Konrad Wrzesiński5
-
ArtykułyWyzwanie czytelnicze Lubimyczytać. Temat na czerwiec 2024Anna Sierant1196
-
ArtykułyCzytamy w długi weekend. 31 maja 2024LubimyCzytać452
Biblioteczka
2022-01-23
2022-10-13
2022-09
2022-11-13
2022-02-13
Płakałam, czytając. Mimo, że jestem... dobre ponad 20 lat starsza niż dedykowany czytelnik. ;)
Wciągająca i wzruszająca.
Do tego napisana ładnym, działającym na zmysły stylem.
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie z tego piękny film - połączenie lekkiego horroru z opowieścią o uniwersalnych emocjach i sentymentach - w scenerii Barcelony sprzed dekad.
Płakałam, czytając. Mimo, że jestem... dobre ponad 20 lat starsza niż dedykowany czytelnik. ;)
Wciągająca i wzruszająca.
Do tego napisana ładnym, działającym na zmysły stylem.
Mam nadzieję, że kiedyś powstanie z tego piękny film - połączenie lekkiego horroru z opowieścią o uniwersalnych emocjach i sentymentach - w scenerii Barcelony sprzed dekad.
2022-05-08
(ocena tomów I oraz II)
Ale to wciąga! Dwa pierwsze tomy przeczytałam w tydzień – niezła rozrywka, i jak szybko się tu przewraca strony, jak trudno się oderwać (no, pomijając przydługie opisy bitew i kilka zbędnych nic nie wnoszących scen, no i scena polowania...) !
Oj ten Tołstoj miał talent do pisania o ludziach! Ależ on był bacznym obserwatorem - postacie są jak żywe! Trafność spostrzeżeń na temat ludzi – niebywała. Dawno już czegoś tak fajnie szczegółowego jeśli wchodzi o wchodzenie postaciom w ich mózgi (dokładne poznawanie ich motywacji, uczuć, przemyśleń i zasad życiowych– i wszystko na razie pasuje, nic nie zgrzyta!!) nie czytałam. I jak wiele z zachowań postaci można dziś odnaleźć… w najbliższym otoczeniu. ;) Haha, zresztą sam narrator zauważa tu, że głupcem jest, kto myśli, że natura ludzka zmienia się wraz ze stuleciami w kalendarzu. ;)
Momentami jednak mocno trąci myszką – momentami mocno irytująco-szowinistyczne podejście do kobiet autora; rażą też nadmierne opisy wyglądu (naprawdę, trzeba przy każdej okazji podkreślać jak postać jest piękna/szkaradna/że ma wąsik nad wargą, który mimo wszystko jest uroczy? – ilość powtórzeń tego typu…. nie ma końca! Ja wiem, wówczas widocznie trzeba było czytelnikom to non-stop przypominać, ale teraz to już drażni...) No i ta tendencyjność (wychwalanie Rosji, obrzydzanie Francji itp.)
Dwa pierwsze tomy to dla mnie taka najwyższej klasy telenowela/obyczajówka (to nie przytyk, no ale skojarzeń serialowych nie uniknę - nic nie poradzę, że czyta to się tak łatwo jakby oglądać tasiemcowy serial obyczajowy – ale taki z najwyższym budżetem i najlepszymi aktorami na świecie) i zarazem piękna baśń o potędze narodu, ale napisane tak zgrabnie, że „wciąga jak rzeka”.
Momentami ociera się o zbytni sentymentalizm i egzaltację… ale, kurczę, to jest tak fajnie napisane, że wybacza się te momenty i tą tendencyjność i to wychwalanie Rosji i to, jacy to Francuzi są okropni i jaki śmieszny i obrzydliwy ten Napoleon. ;)
Relacja przyjaciół Andrzej Bołkoński – Pierre, ich rozmowy o sensie życia – wisienka na torcie! <3
(ocena tomów I oraz II)
Ale to wciąga! Dwa pierwsze tomy przeczytałam w tydzień – niezła rozrywka, i jak szybko się tu przewraca strony, jak trudno się oderwać (no, pomijając przydługie opisy bitew i kilka zbędnych nic nie wnoszących scen, no i scena polowania...) !
Oj ten Tołstoj miał talent do pisania o ludziach! Ależ on był bacznym obserwatorem - postacie są jak...
2022-02-10
Czyta się szybko (choć nie jestem mistrzynią szybkiego czytania, o nie!), przeczytanie 4 tomów zajęło mi tylko 2 tygodnie, bo mega wciągało (oprócz epilogu ;))
No i niestety, tak jak byłam zachwycona dwoma pierwszymi tomami ze względu na fajny, plastyczny, wciągający styl Tołstoja i świetne ujęcie mnogości ludzkich charakterów i przekonujących relacji między nimi, tak dwa ostatnie tomy dla mnie były już pozbawione tych świetnych cech. Postacie, które początkowo były ciekawe, różnorodne, tu zostały albo niesamowicie wyidealizowane, albo tak zmienione (zgodnie z gustem autora, zwłaszcza jeśli chodzi o jego wyobrażenie żony idealnej - to mocno widać...), że aż nieprawdopodobne... Wątki obyczajowe, które były siłą napędową 2 pierwszych tomów, w dwóch ostatnich częściach były po prostu nudne... I jak mocno widać, które postacie Tołstoj kocha i ubóstwia, a których nie. Zdecydowanie nie jest obiektywnym narratorem.
Opisy scen wojennych natomiast całkiem zgrabne, moja ulubiona to scena na polu bitwy już po walce pod Borodino.
I brawo za postać Kutuzowa!
Epilog męczy. Scenki z życia rodzinnego zwyczajnie nudne i trącące myszką (ach, jakie te żony zapatrzone w mężów), a wywody intelektualne, cóż, nie dla mnie – po prostu już nieaktualne albo jestem za głupia. ;) No, ale zdaniem Tołstoja mądre kobiety i tak nie są fajne (jest o tym konkretny cytat pod koniec IV tomu!), natomiast te, które bez analizowania chłoną każde słowo mężczyzny z oczami pełnymi zachwytu są najlepsze na świecie – wait, ja jednak nie zaliczam się ani do jednej grupy ani do drugiej, nie ma dla mnie ratunku! ;)
Aaaa, na plus, co mnie mocno urzekło, to wątek przyjaźni Maria-Natasza! To było urocze! I tu brawa dla Tołstoja, że znalazło się miejsce na przedstawioną przyjaźń między kobietami, i to taką zahaczającą o tzw romantic friendshhip. <3
Tak szczerze, to spodziałam się, po Wojnie i Pokoju czegoś bardziej stymulującego intelektualnie. Jednak wg mnie Tołstoj to głównie czysta rozrywka. Doceniam styl, który wciąga i doceniam umiejętność tworzenia postaci. Ale jestem na NIE dla idealizowania postaci i wątków historycznych oraz jego szowinizmu. Jednak z klasyków wyżej będę stawiać np. Hugo lub Steinbecka, czy naszego Reymonta. Tołstoj pisze pięknie, ale (wielkiej) głębi tam nie ma. ;) Taki rosyjski Sienkiewicz - co może być i zaletą i wadą, w zależności od aktualnych naszych potrzeb.
Czyta się szybko (choć nie jestem mistrzynią szybkiego czytania, o nie!), przeczytanie 4 tomów zajęło mi tylko 2 tygodnie, bo mega wciągało (oprócz epilogu ;))
No i niestety, tak jak byłam zachwycona dwoma pierwszymi tomami ze względu na fajny, plastyczny, wciągający styl Tołstoja i świetne ujęcie mnogości ludzkich charakterów i przekonujących relacji między nimi, tak dwa...
2022-05-09
2022-01-17
2022-01-28
2022-05-11
2022-05-15
Za długa, za nudna. Pomysły fajne, język piękny, postacie w porządku (choć kobiece mogły być lepsze), dopracowane lore, pomysłowe przypisy. Ale... ta książka to świetny środek nasenny. I co gorsza, im dalej tym nudziła bardziej. Uparłam się, przebrnęłam. Odetchnęłam z ulgą. O nie, z Susanny Clarke zdecydowanie wolę Piranessi (jest świetna!).
Za długa, za nudna. Pomysły fajne, język piękny, postacie w porządku (choć kobiece mogły być lepsze), dopracowane lore, pomysłowe przypisy. Ale... ta książka to świetny środek nasenny. I co gorsza, im dalej tym nudziła bardziej. Uparłam się, przebrnęłam. Odetchnęłam z ulgą. O nie, z Susanny Clarke zdecydowanie wolę Piranessi (jest świetna!).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2022-10-22
2022-02-18
Pierwsze ok 300 stron nawet fajne, czysta, prosta, śmieszna rozrywka, odpoczynek dla mózgu. Ale... ile można? ;D Tzn. wiadomo, że w tamtych czasach to musiało służyć jako rozrywka - dziś to wszystko brzmi jakby celebryci robili patostreaming. Ale... nie żałuję, że poznałam to "dzieło", takie guilty pleasure (przez pierwsze 300 stron).
Pierwsze ok 300 stron nawet fajne, czysta, prosta, śmieszna rozrywka, odpoczynek dla mózgu. Ale... ile można? ;D Tzn. wiadomo, że w tamtych czasach to musiało służyć jako rozrywka - dziś to wszystko brzmi jakby celebryci robili patostreaming. Ale... nie żałuję, że poznałam to "dzieło", takie guilty pleasure (przez pierwsze 300 stron).
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to