rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Książka to kontynuacja''Zapachu szczęścia'' w której poznajemy dalsze losy bohaterów. Autorka zabiera nas wraz z bohaterami ponownie na Grecką wyspę Zakynthos , oraz na piękną Włoską wyspę Capri . Opowieść przesiąknięta klimatem śródziemnomorskim serwuje nam cudowną , wzruszającą historię z życiową , pokoleniową mądrością. Gorąco polecam.

Książka to kontynuacja''Zapachu szczęścia'' w której poznajemy dalsze losy bohaterów. Autorka zabiera nas wraz z bohaterami ponownie na Grecką wyspę Zakynthos , oraz na piękną Włoską wyspę Capri . Opowieść przesiąknięta klimatem śródziemnomorskim serwuje nam cudowną , wzruszającą historię z życiową , pokoleniową mądrością. Gorąco polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Piękna historia którą czyta się jednym tchem. Na tle cudownych opisów Greckiej wyspy zostają poruszone ważne problemy.Pokazana zostaje walka o siebie, o lepsze jutro, o marzenia i prawo do miłości takiej jak sobie wymarzyliśmy. Autorka potrafi w sposób niezwykle subtelny pokazać jakie wartości są w życiu najważniejsze. Mnie zaczarowała słowem i zachwyciła piękną historią. Gorąco polecam.

Piękna historia którą czyta się jednym tchem. Na tle cudownych opisów Greckiej wyspy zostają poruszone ważne problemy.Pokazana zostaje walka o siebie, o lepsze jutro, o marzenia i prawo do miłości takiej jak sobie wymarzyliśmy. Autorka potrafi w sposób niezwykle subtelny pokazać jakie wartości są w życiu najważniejsze. Mnie zaczarowała słowem i zachwyciła piękną...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Będąc małą dziewczynką, marzyłam o księciu z bajki. O urodziwym chłopcu o ważnym pochodzeniu, mieszkającym w zamku, pławiącym się w luksusie. Wierzyłam, że, gdy go spotkam, będziemy żyć długo i szczęśliwie, a nasza egzystencja przypominać będzie tę, jaka jest często przedstawiana w bajkach.

Później podrosłam i zmieniłam nastawienie. Zdjęłam z oczu różowe okulary (choć było to dla mnie przykre doświadczenie) i zaczęłam widzieć życie takie, jakie rzeczywiście jest - pełne goryczy, czasem przygnębiające i sprawiające wiele bólu. Moi książęta z bajki okazywali się po prostu książętami dalekimi od ideałów. I tak oto, chęć odnalezienia księcia z bajki, przerodziła się w poszukiwania tego jedynego.

W nowej powieści Emily Giffin, autorki świetnie opisującej kobiece emocje, poznajemy Sheę - młodą kobietę o subtelnej urodzie, dziewczynę z prowincji, która kocha football i ma dar do pisania. Jej krewni napierają na to, żeby wreszcie znalazła tego właściwego mężczyznę, który stanął by z nią przed ołtarzem. Ona jednak wciąż nie wie, czy go spotkała. Jest w pozornie udanym związku z gwiazdą footballu. I choć jest on obiektem westchnień, Shea zastanawia się, czy to na pewno ten jedyny.

Shea jest inna. Zbuntowana. Mówi, że nie pasuje do swojej rodziny - zamiast chodzić na proszone obiadki, woli oglądać mecze. Śmierć żony Trenera Carra, jej autorytetu i trenera ulubionego zespołu, staje się przełomowym czasem w życiu bohaterki. To wtedy budzą się w niej nowe uczucia, to wtedy los daje jej szanse. Shea zrywa z chłopakiem, dostaje nową pracę. I choć z czasem traci jedno i drugie, nie poddaje się.

Nowa miłość, jaka ją spotyka, wydaje się dla niej niepokojąca. Ten jedyny okazuje się mężczyzną, którego z pewnych powodów nie może kochać. Dlaczego? Aby odnaleźć odpowiedź na to pytanie, odsyłam Was do lektury książki.

"Ten jedyny" Emily Giffin to kolejna książka powstała spod pióra świetnej, doświadczonej pisarki. Jestem pod wrażeniem jej ogromnej wiedzy odnośnie footballu i mam nadzieję, że to nie ostatnia jej książka o tematyce rozgrywek piłki nożnej.

Historia Shei to historia, jakich wiele, ale może dlatego stała się dla mnie bliska. Shea to typ współczesnej kobiety, mającej pasje i ambicje, która, choć wydawałoby się stabilna w uczuciach, też musi czasem odpuścić i dać ponieść się emocjom.

Polecam.

Będąc małą dziewczynką, marzyłam o księciu z bajki. O urodziwym chłopcu o ważnym pochodzeniu, mieszkającym w zamku, pławiącym się w luksusie. Wierzyłam, że, gdy go spotkam, będziemy żyć długo i szczęśliwie, a nasza egzystencja przypominać będzie tę, jaka jest często przedstawiana w bajkach.

Później podrosłam i zmieniłam nastawienie. Zdjęłam z oczu różowe okulary (choć było...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Cała nadzieja w Paryżu"

Historia zaczyna się od listu, jaki Eve, dojrzała kobieta o niskiej samoocenie, porzucona przez męża, przygotowująca córkę do zamążpójścia, wysyła do Jacka, w którym chwali świetnie opisaną scenę kulinarną. Jack to amerykański pisarz, cierpiący na chwilowy brak weny. W jego życiu przewija się wiele kobiet, ale żadna nie jest tą, z którą mógłby spędzić resztę swojego życia.
Eve i Jack rozpoczynają wspólna konwersację. Połączeni pasją jedzenia i rozdzieleni oceanem, najpierw rozmawiają o gotowaniu. Dopiero później w ich rozmowach pojawiają się rozterki, pasje, marzenia i lęki. Eve martwi się przyszłością córki, Jack odczuwa coraz wiekszą pustkę i samotność, mimo iż dookoła otaczają go ludzie. Oboje są mniej więcej w wieku pięćdziesięciu lat, mają wady i zalety, chwiejną przyszłość oraz niezbyt słodką przeszłość.
Powieść Deborah McKinley ma w sobie bardzo ważne ukryte znaczenie - pokazuje, że w życiu liczy się to, by znaleźć osobę, która zawsze będzie przy nas, przy której z chęcią przygotujemy i spożyjemy posiłek, dzięki której dożycie wielu lat okaże się dla nas błogosławieństwem. Eve i Jack to bohaterowie z krwi i kości, ukarani jak i nagrodzeni przez los. Ich historia okazała się świetną odskocznią od rzeczywistości w zimne styczniowe wieczory.

"Cała nadzieja w Paryżu"

Historia zaczyna się od listu, jaki Eve, dojrzała kobieta o niskiej samoocenie, porzucona przez męża, przygotowująca córkę do zamążpójścia, wysyła do Jacka, w którym chwali świetnie opisaną scenę kulinarną. Jack to amerykański pisarz, cierpiący na chwilowy brak weny. W jego życiu przewija się wiele kobiet, ale żadna nie jest tą, z którą mógłby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Pierwsza kawa o poranku" - opowieść pachnąca włoskim espresso...

Zdradź rodzaj kawy, jaką pijesz, a powiem Ci, kim jesteś - te kilka słów idealnie opisują istotę publikacji włoskiego pisarza, Diego Galdino. Autor wprowadza nas w świat, który sam jest mu wyjątkowo bliski - tak samo jak bohater prowadzi bar w Rzymie (adres możemy znaleźć z tyłu książki). Przedstawia nam Massimo, główny charakter, jako mężczyznę, którego do tej pory nie spotkała miłość. Mężczyznę prostolinijnego i dobrodusznego, któremu, mimo wszystko czegoś brakuje. W tym przeświadczeniu utwierdza się przede wszystkim po śmierci ukochanej staruszki, z którą uwielbiał dyskutować i pić kawę.

Jednego dnia wszystko się zmienia. Pojawia się płomiennowłosa Francuzka o zielonych oczach, która wykrada serce Massimo. I choć początek ich znajomości wydaje się burzliwy, wręcz skazany na porażkę, to w gruncie rzeczy zmienia tor dopiero po kilkudziesięciu stronach powieści.
Właśnie wtedy dowiadujemy się nieco o tajemnicy, jaką skrywa ukochana Francuzka. Poznajemy nietypowe losy dwóch kobiet, które pozornie nic nie łączy. W rzeczywistości jest zupełnie inaczej.

Jak poradzi sobie z tym Massimo? Czy uda mu się dobrać kawę dla jego ukochanej? I czy znajdzie w swoim sercu miejsce na miłość? Co zrobi z barem, czy zrezygnuje z codziennych obowiązków, które zmuszają go do wielogodzinnej pracy, czy zechce wreszcie wziąć w garść swoje życie, by móc cieszyć się każdą chwilą? Tego oraz wiele więcej dowiedzie się w tej książce, która jest nie tylko piękną opowieścią o kawie i rzymskich zwyczajach, ale również świadectwem tego, jak wygląda współczesna miłość osadzona w realiach Wiecznego Miasta. Gorąco polecam.

"Pierwsza kawa o poranku" - opowieść pachnąca włoskim espresso...

Zdradź rodzaj kawy, jaką pijesz, a powiem Ci, kim jesteś - te kilka słów idealnie opisują istotę publikacji włoskiego pisarza, Diego Galdino. Autor wprowadza nas w świat, który sam jest mu wyjątkowo bliski - tak samo jak bohater prowadzi bar w Rzymie (adres możemy znaleźć z tyłu książki). Przedstawia nam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

W tej książce poznamy nowego Kinga!
Choć Steven wplótł w nią swojego słynnego ducha rodzącej się pop-kultury, to przede wszystkim otworzył się przed Czytelnikiem w zupełnie nowy sposób - świeży, subtelny, refleksyjny. Wszystko za sprawą głównego bohatera, który dopiero co dorasta i poznaje prawdziwość życia. Zmaga się z miłostkami z przeszłości i pewną historią okrutnego morderstwa. Praca w parku rozrywki nie okazuje się całkowicie przyjemnym doświadczeniem związanym z zabawą.
"Joyland" to rzecz o dorastaniu i starzeniu się, mimo to nie brakuje wątku kryminalnego. Autor w ciekawy sposób oddaje nam ducha minionych lat, aż prosi się o więcej. Ta książka jest ponadczasowa, a język, jakim pisze King, zachwyca. Lekkość pióra i ciężkość życia... Niesamowity kontrast w wydaniu uzdolnionego amerykańskiego pisarza.

W tej książce poznamy nowego Kinga!
Choć Steven wplótł w nią swojego słynnego ducha rodzącej się pop-kultury, to przede wszystkim otworzył się przed Czytelnikiem w zupełnie nowy sposób - świeży, subtelny, refleksyjny. Wszystko za sprawą głównego bohatera, który dopiero co dorasta i poznaje prawdziwość życia. Zmaga się z miłostkami z przeszłości i pewną historią okrutnego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Po przeczytaniu "Andaluzja, ole" tak się nastroiłam, że nie spodziewałam się, że wpadnie do moich rok trochę gorsza książka o tym regionie. Gorsza może subiektywnym okiem, ponieważ, o ile w "Andaluzja, ole" ciągle się śmiałam w trakcie czytania, to w tym wypadku jedynie ogarniał mnie smutek i depresja. Nie ujrzałam tego andaluzyjskiego słońca ani nie zdążyłam nacieszyć się tytułowymi mandarynkami, gdyż autorka przez cały czas opisywała niefortunne zdarzenia, wredną mentalność mieszkańców oraz nieopuszczający ich pech. Rozumiem, że otwieranie pensjonatu w obcym kraju jest rzeczą trudną, wymagającą, dla niektórych wręcz niewyobrażalną, ale przynajmniej wydawało mi się, że skoro jest się w tak słonecznym kraju pełnym winorośli i pomarańczy, to warto chociaż trochę nakierunkować czytelnika na tę pozytywną stronę. Na książce się nieco zawiodłam, może dlatego, że oczekiwałam trochę więcej. Wierzę jednak, że znajdzie czytelników, których zachwyci. Zawsze tak jest. Dlatego nie powiem, że odradzam zakup tego dzieła - uważam, że to do was należy decyzja, czy zdecydujecie się na przeczytanie tej powieści. Może akurat was zabierze tam, gdzie mnie niestety nie zdołała.

Po przeczytaniu "Andaluzja, ole" tak się nastroiłam, że nie spodziewałam się, że wpadnie do moich rok trochę gorsza książka o tym regionie. Gorsza może subiektywnym okiem, ponieważ, o ile w "Andaluzja, ole" ciągle się śmiałam w trakcie czytania, to w tym wypadku jedynie ogarniał mnie smutek i depresja. Nie ujrzałam tego andaluzyjskiego słońca ani nie zdążyłam nacieszyć się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Buenos dias Andaluzja!

Aż trudno powstrzymać się, żeby nie powitać tego słonecznego regionu Hiszpanii, w którym zrodziło się flamenco i w którym rosną najlepsze pomarańcze. Autorka zabiera nas do malowniczego El Hoyo, gdzie w pomalowanych na biało domach tętni życie! Z dużą dawką humoru przedstawia nas lokalną mentalność, pokazuje, jakie różnice dzielą zagranicznych i rdzennych mieszkańców.
Doskonałym tłem książki jest opisywana kuchnia - aż chce się spróbować tych wszystkich dań, jakie wymieniła autorka.

Owa książka to dźwięczna, ironiczna powieść, która rozśmiesza i zachęca, by wyruszyć w drogę. Do Hiszpanii, do Andaluzji, do El Hoyo w poszukiwaniu nietypowych przygód. Polecam.

Buenos dias Andaluzja!

Aż trudno powstrzymać się, żeby nie powitać tego słonecznego regionu Hiszpanii, w którym zrodziło się flamenco i w którym rosną najlepsze pomarańcze. Autorka zabiera nas do malowniczego El Hoyo, gdzie w pomalowanych na biało domach tętni życie! Z dużą dawką humoru przedstawia nas lokalną mentalność, pokazuje, jakie różnice dzielą zagranicznych i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Nie ma piękniejszej miłości niż tej odwzajemnionej.

Landon jest synem kongresmena, rozpuszczonym chłopcem, który za niedługo skończy szkołę i zostanie zmuszony, by wkroczyć w dorosłe życie. Ma perspektywy, jednak ich nie wykorzystuje. Woli oddawać się przyjemnością, otaczać się przyjaciółmi, niż poświęcać się nauce.
Jamie jest inna. Cicha, ułożona, zdecydowana. I jednocześnie niezaakceptowana przez środowisko. Jako córka pastora nauczona jest najważniejszych wartości.

Los sprawia, że tych dwojga zakochuje się w sobie, pomimo różnicy charakterów. Ich wytrwałe uczucie to najpiękniejszy motyw zastosowany w powieści. Sparks z wielką wrażliwością opisuje ich w zmagania w drodze do gwiazd. Pokazuje, że prawdziwa miłość jest w stanie znieść wszystko. Nawet skrywaną przez Jamie tajemnicę.

Polecam. Uniwersalna tematyka, wspaniali bohaterowie, mnóstwo emocji - to wszystko składa się na tak krótką, ale za to pokrzepiającą powieść.

Nie ma piękniejszej miłości niż tej odwzajemnionej.

Landon jest synem kongresmena, rozpuszczonym chłopcem, który za niedługo skończy szkołę i zostanie zmuszony, by wkroczyć w dorosłe życie. Ma perspektywy, jednak ich nie wykorzystuje. Woli oddawać się przyjemnością, otaczać się przyjaciółmi, niż poświęcać się nauce.
Jamie jest inna. Cicha, ułożona, zdecydowana. I...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Zatoka tajemnic - już po tytule można wywnioskować, że Rosanna Ley po raz kolejny zaczaruje nas klimatem grozy i pięknych miejsc. Tym razem nie wybieramy się na Sycylię, gdzie na każdym kroku odczuwało się wpływy mafii, ale na Wyspy Kanaryjskie. Znów poznajemy historie trzech kobiet, teraz jednak rozdartych między Anglią a Hiszpanią, a nie Anglią a Włochami.

Polecam tę powieść. Choć ma 512 str, to czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Może nie była dla mnie tak wielkim odkryciem jak "Dom na Sycylii", ale przyznaję, że bardzo ją polubiłam i czekam na więcej.

Zatoka tajemnic - już po tytule można wywnioskować, że Rosanna Ley po raz kolejny zaczaruje nas klimatem grozy i pięknych miejsc. Tym razem nie wybieramy się na Sycylię, gdzie na każdym kroku odczuwało się wpływy mafii, ale na Wyspy Kanaryjskie. Znów poznajemy historie trzech kobiet, teraz jednak rozdartych między Anglią a Hiszpanią, a nie Anglią a Włochami.

Polecam tę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tym razem Katarzyna Michalak przedstawia nam świat trzydziestoletniej Ewy.
W dniu swoich urodzin kobieta pije wino i życzy sobie, aby mogła zamieszkać w ukochanym domku.
Jedna przejażdżka i odnajduje go. Poziomkę. Uroczą, skrytą w bluszczu i w kwiatach.
Aby móc kupić dom, zatrudnia się u swojego przyjaciela, w którym się skrycie podkochuje. Praca w wydawnictwie przynosi jej uśmiech i łzy. Odnalezienie "przyszłego bestsellera" wiążę się z poznaniem autorki dzieła, która niestety nieumyślnie wykrada jej to, na czym zależy jej bardziej. Miłość.
Czy na tym jednak koniec? Przekonacie się, czytając tę powieść.

"Rok w Poziomce" to sentymentalna książka o kobiecych marzeniach, o domku, który ma nam zapewnić satysfakcję i bezpieczeństwo. To jednocześnie historia niespełnionej miłości i tej, która lubi przychodzić niespodziewanie. Autorka pisze lekkim językiem, czasem jej opisy są przezabawne, z czego zdążyła już zasłynąć.
Polecam tym szukającym dobrej wakacyjnej lektury z odrobiną ciepła.

Tym razem Katarzyna Michalak przedstawia nam świat trzydziestoletniej Ewy.
W dniu swoich urodzin kobieta pije wino i życzy sobie, aby mogła zamieszkać w ukochanym domku.
Jedna przejażdżka i odnajduje go. Poziomkę. Uroczą, skrytą w bluszczu i w kwiatach.
Aby móc kupić dom, zatrudnia się u swojego przyjaciela, w którym się skrycie podkochuje. Praca w wydawnictwie przynosi...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Sycylia to magiczne miejsce. Fascynujące z uwagi na kontrasty. Światło i ciemność. Spokój i czające się w głębi niebezpieczeństwo. Piękno i cierpienie. Te antynomie zaintrygowały mnie, a kiedy poznałam historię wyspy, jej folklor i mity, wszystko zaczęło składać się w całość. A dopełnieniem stała się sycylijska kuchnia…”


Nie wiele książek o podróżach potrafi mnie zachwycić. Rosanna Ley stworzyła wspaniałą powieść, która wręcz popycha nas do przodu, do tajemniczej Sycylii. Wieloletni spór i dług, kradzież i zdrada, w które uwikłane są aż trzy sycylijskie rodziny – Autorka zabiera nas do świata, gdzie piękno kontrastuje z cierpieniem, gdzie jest bogactwo i ubóstwo w jednym miejscu.


Angielka Tess Angels, matka zbuntowanej nastolatki i córka tajemniczej Włoszki, dostaje jednego dnia list, który burzy jej wcześniejsze wyobrażenie o życiu. Dostaje w spadku dom. Niby nic dziwnego, gdyby nie fakt, że należał do nieznanego mężczyzny. No i gdyby nie fakt, że znajduje się tysiąc mil od niej, na Sycylii, rodzinnej wyspie jej matki.

Tess podejmuje decyzję, aby tam pojechać. W ten sposób zostaje wciągnięta do tajemnicy uwikłanej przez trzy sycylijskie rodziny. Poznaje smak miłości i zaczyna rozumieć swoją matkę oraz córkę.
To nie tylko powieść o Tess. Opowiada również o zmaganiach Flavii i dorastaniu Ginny. Ponadto w książce można odnaleźć kilka cennych przepisów oraz powiedzeń.

Polecam wszystkim, którzy chcą zakochać się w Sycylii lub odkryć ją na nowo. Zanurkować w przejrzystych wodach, spróbować tamtejszych dań, zżyć się z mieszkańcami.

Świetna lektura na wakacje.

„Sycylia to magiczne miejsce. Fascynujące z uwagi na kontrasty. Światło i ciemność. Spokój i czające się w głębi niebezpieczeństwo. Piękno i cierpienie. Te antynomie zaintrygowały mnie, a kiedy poznałam historię wyspy, jej folklor i mity, wszystko zaczęło składać się w całość. A dopełnieniem stała się sycylijska kuchnia…”


Nie wiele książek o podróżach potrafi mnie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

„Ze smakiem apetycznego połączenia sera Reblochon i winogron w ustach, czekałam, aż powoli wyłoni się przede mną Lazurowe Wybrzeże”.

Z twórczością Klaudii Kopiasz zetknęłam się już na portalu Cytaty.info. Tam właśnie, pośród myśli i wierszy, znalazłam jej teksty o podróżach, które, mimo swojej małej objętości, potrafiły rozbudzić zmysły. Z czasem znalazłam prolog, który – jak się okazało – był prologiem jej debiutanckiej powieści. Wtedy zrozumiałam, że MUSZĘ po nią sięgnąć.


„W głąb lawendowych uliczek” to przepiękna pozycja traktująca o miłości, chęci odnalezienia sensu życia oraz przyjaźni. Pokazuje, że lansowany model współczesnej pustoty nie ma żadnego znaczenia w obliczu prawdziwego życia. Oraz że zaledwie jeden moment, jedna osoba, jedna rzecz potrafią nadać naszej rzeczywistości właściwy tor.
Oliver Blake, główny bohater powieści, jest młodym nowojorczykiem. Ma dobrą pracę, mieszkanie w bogatej dzielnicy oraz piękną dziewczynę, z którą chce się pobrać. Jednego dnia, pod wpływem chwili, wybiera się do księgarni.


"Oliver bez zastanowienia podszedł do hebanowych drzwi, by zapukać. Ku jego zdziwieniu otworzyły się same, ukazując widok na długi, otulony szarością hall. Rozejrzał się przez chwilę zanim wszedł do środka. Tajemniczość miejsca, w którym przebywał, rozbudziła jego wyobraźnię. Zapewne fakt, iż mógłby spotkać tutaj Harrego Pottera, nie wywołałby w nim żadnych skrajnych emocji. A jednak, czekała na niego zupełnie inna osoba… Był to mężczyzna w podeszłym wieku. Jego specyficzny typ urody, elegancki ubiór w postaci połyskującego garnituru oraz kieliszek czerwonego wina trzymanego w dłoni, zdradzały, że jest Włochem. Na widok młodego mężczyzny zaklasnął w dłonie, wypowiadając przy tym niezwykle charyzmatycznie „buongiorno”


Poznany księgarz Giovanni daje mu w prezencie książkę, która zmienia jego dotychczasowe życie. Młody Amerykanin, tak zafascynowany powieścią tajemniczej Sophie D’or, postanawia odnaleźć Autorkę. I między innymi przekonać się, czy prawdziwa miłość istnieje.



Teraz, przelewając swoje przemyślenia na papier, przesiaduję w maleńkiej tawernie w Nicei, w samym sercu Zatoki Aniołów. Porośnięte winoroślą kolumny oraz hebanowe stoliki, nakryte pięknie haftowanymi obrusami, otaczają klientelę. Kelner z uśmiechem na brzoskwiniowej twarzy trzyma w dłoniach grę cytrynowych i zielonkawych smaków. Blaski gwiazd na szafirowym firmamencie wydają się bezwiednie tonąć pośród różanych bąbelków szampańskich rozkoszy. Szelest sukien pań, połączony z brzmieniem wypowiadanych przez nie słów, stanowi idealną kompozycję nicejskich doznań. W tle słychać delikatną melodię wydobywającą się z akordeonu… To ubrany w garnitur Francuz pozwala instrumentowi uwolnić niebywałe dźwięki.


Jak widać powyżej, Klaudia Kopiasz pisze pięknym, opisowym językiem. To, co opisuje, odczuwamy w każdym calu. Widzimy te potrawy, smakujemy je, czujemy unoszące się dookoła zapachy. Poznajemy atmosferę restauracji, do których nas zabiera, obserwujemy twarze otaczających ludzi. Autorka z wyjątkową precyzją oddaje nam obrazy południowej Europy. Cierpliwie prowadzi nas przez romantyczne miasta, lawendowe uliczki i pola, zapomniane winnice, zielone wzgórza. Z każdą chwilą sprawia, że coraz bardziej zakochujemy się we Francji czy we Włoszech. I w Oliverze, w rzeczy samej, który nie tylko przeżywa wewnętrzną przemianę, ale również miłostki. Zawiązuje przyjaźnie z Laurine i Nadine. Dochodzi do wniosku, jak wiele stracił, kiedy był pochłonięty pracą.

Wynik jego poszukiwań nie jest może nieprzewidywalny, z czasem łatwo się go domyślić, ale za to pozwala nam wierzyć w prawdziwą miłość., która tuż zaraz za podróżami i gotowaniem jest ważnym atutem powieści.

Polecam wszystkim, którzy pragną wyruszyć w niezapomnianą podróż.
Przenieść się do urzekających francuskich i włoskich miasteczek. Poczuć cudowny smak potraw. Odprężyć się przy kieliszku wina.

I co najważniejsze – odebrać każdą spędzoną z tą książką chwilę wszystkimi swoimi zmysłami.

„Ze smakiem apetycznego połączenia sera Reblochon i winogron w ustach, czekałam, aż powoli wyłoni się przede mną Lazurowe Wybrzeże”.

Z twórczością Klaudii Kopiasz zetknęłam się już na portalu Cytaty.info. Tam właśnie, pośród myśli i wierszy, znalazłam jej teksty o podróżach, które, mimo swojej małej objętości, potrafiły rozbudzić zmysły. Z czasem znalazłam prolog, który –...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jean Perdu jest nietypowym księgarzem, wiodącym życie w marzycielskim Paryżu. Jako właściciel Apteki Literackiej sprzedaje pozycje wydawnicze jak medykamenty - idealnie dobiera książki do ludzi i ludzi do książek. Sam kreuje kuracje, każde słowo traktuje jako złoty środek na różnorodne emocjonalne dolegliwości.
Potrafi przejrzeć duszę drugiej osoby. Nie radzi sobie jednak z samym sobą. Kiedyś, przed 21 laty, utracił miłość swojego życia, miłość oznaczaną jako ***, miłość zwaną Manon. Nie potrafi pogodzić się z faktem, że kobieta jego życia zostawiła go bez wyjaśnień, jednej wyjątkowej nocy. Wszystko zmienia się, gdy w jego stole, podarowanym sąsiadce, owa Catherine odnajduje list. List skierowany do niego.
W nim Manon opowiada o tym, jak rychło zbliża się jej śmierć. Załamany tym faktem Perdu postanawia porzucić swoje dotychczasowe życie i wyruszyć w podróż ku przeznaczeniu. Wraz z młodym autorem Maxem Jordanem i kilkoma innymi osobami, poznanymi w trakcie swojej wyprawy, odpowiada na pytania związane z miłością, stawia ją jako punkt docelowy swojej podróży. I przede wszystkim otwiera się na nowo przed drugim człowiekiem.
Lawendowy pokój to pokrzepiająca serce książka, w której doszukamy się nie tylko pięknych sentencji, ale również wyjątkowych opisów podróży. Poznamy smak wolności i niesamowitej tęsknoty za czymś nieosiągalnym, ulotnym. Zaobserwujemy rodzącą się przyjaźń między Jeanem a Maxem, której z początku nie dawano szans, by mogła ona zostać stworzona. Dowiemy się, dlaczego w tangu trzeba oddawać siebie całego.
Wspaniała powieść, gorąco polecam.

"Pociecha kuchenna. Uczucie, gdy na kuchni perkocze jakaś smakowita potrawa, szyby w oknach są zaparowane, a ukochana zaraz siądzie z tobą do stołu i pomiędzy jednym a drugim kęsem będzie spoglądać na ciebie z zadowoleniem. (patrz też: Życie)"

Jean Perdu jest nietypowym księgarzem, wiodącym życie w marzycielskim Paryżu. Jako właściciel Apteki Literackiej sprzedaje pozycje wydawnicze jak medykamenty - idealnie dobiera książki do ludzi i ludzi do książek. Sam kreuje kuracje, każde słowo traktuje jako złoty środek na różnorodne emocjonalne dolegliwości.
Potrafi przejrzeć duszę drugiej osoby. Nie radzi sobie jednak z...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Wyjątkowa książka, która zabierze Cię tam, gdzie kryją się najciemniejsze zakątki watykańskich tajemnic!
Bohater, Michael St. Pierre jest świetnym włamywaczem. Jest w stanie ukraść wszystko. Nawet klucze do nieba...
Kiedy jego ukochana umiera, zawiera pakt z diabłem.
Chce za wszelką cenę utrzymać ją przy życiu.

Złodzieje nieba to propozycja, która mnie zachwyciła. Trzymająca w napięciu akcja, wyjątkowe opisy, nieszablonowe postaci...
I dwuznaczne zakończenie.

Serdecznie polecam.

Wyjątkowa książka, która zabierze Cię tam, gdzie kryją się najciemniejsze zakątki watykańskich tajemnic!
Bohater, Michael St. Pierre jest świetnym włamywaczem. Jest w stanie ukraść wszystko. Nawet klucze do nieba...
Kiedy jego ukochana umiera, zawiera pakt z diabłem.
Chce za wszelką cenę utrzymać ją przy życiu.

Złodzieje nieba to propozycja, która mnie zachwyciła....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Tak długo czekaliśmy na kolejną część Dziennika Bridget Jones.
Czekaliśmy i się nie zawiedliśmy.
Autorka wraca z tą samą siłą przemawiania.
Tym razem poznajemy Bridget jako niespełnioną matkę.
A w jej kartotece uczuć pojawia się również matczyne uczucie.
Piękna, wzruszająca i przezabawna historia, która daje wiarę w życie!
Gorąco polecam!

Tak długo czekaliśmy na kolejną część Dziennika Bridget Jones.
Czekaliśmy i się nie zawiedliśmy.
Autorka wraca z tą samą siłą przemawiania.
Tym razem poznajemy Bridget jako niespełnioną matkę.
A w jej kartotece uczuć pojawia się również matczyne uczucie.
Piękna, wzruszająca i przezabawna historia, która daje wiarę w życie!
Gorąco polecam!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

„To książka dla samotnych, dla szczęśliwie i nieszczęśliwie zakochanych. Dla każdej z nas”.

Poczekajka Katarzyny Michalak to historia młodej pani weterynarz, Patrycji. Kobieta pracuje w renomowanej klinice, wynajmuje kawalerkę na Żoliborzu, a mimo to czegoś jej brakuje, przez co ucieka się do świata snów i wróżb. W weekendy jeździ do rozmaitych miejsc w celu odnalezienia wymarzonego domku. Przypadkowo trafia do Poczekajki, do opuszczonej chatki, która wydaje się jej idealnym miejscem, by zamieszkać tam na zawsze. Porzuca swoje dotychczasowe życie. Zamieszkuje w tzw. Chatce Wiedźmy. Oddaje się pracy w zoo, czaruje i przede wszystkim… trafia na księcia z bajki. Jednak każdy medal ma dwie strony.
Autorka pisze przystępnym językiem. Cenię ją za to, że posiada swój własny styl, który czasami odbiega od sztywnych zasad gramatycznych. Pozwala swoim bohaterom żyć własnym życiem, dlatego tak często są oni nieprzewidywalni. Nie są wyidealizowani, mają wady jak i zalety, które poznajemy niemalże na każdej ze stron.
Z powieści możemy wywnioskować, że pani Katarzyna Michalak jest wielką wielbicielką zwierząt. Nie bez powodu jej debiut obfituje w opisy o tychże stworzeniach. Prawie całe życie Patrycji poddane jest właśnie tematyce zwierzęcej – praca w klinice weterynaryjnej, a potem w zoo. Sama bohaterka ma psa, którego z pewnego zabawnego powodu nazywa Pandą.
Poczekajka to z pewnością nie jest pozycja dla każdego. Jednych zauroczy postać naiwnej Patrycji, wokół której krąży dwóch skrajnych mężczyzn, kolejnych może zrazić postępowanie młodej pani weterynarz. Poczekajka to baśń, w której ścierają się dwa odmienne światy – poznajemy gorzki smak łez oraz słodki smak śmiechu. Czy zakończenie, jak na baśń przystaje, będzie szczęśliwe? Czy dobro przezwycięży zło? Przekonajcie się sami. Polecam.

„To książka dla samotnych, dla szczęśliwie i nieszczęśliwie zakochanych. Dla każdej z nas”.

Poczekajka Katarzyny Michalak to historia młodej pani weterynarz, Patrycji. Kobieta pracuje w renomowanej klinice, wynajmuje kawalerkę na Żoliborzu, a mimo to czegoś jej brakuje, przez co ucieka się do świata snów i wróżb. W weekendy jeździ do rozmaitych miejsc w celu odnalezienia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Jocelyne Guerbette prowadzi zwyczajne życie. Nie ma figury modelki, mimo to, w przypływie samotności, lubi stanąć przed lustrem i przyglądnąć się swojemu ciału. Nie ma też idealnego męża, jego brak fantazji i upodobanie do picia nie ujęłyby żadnej kobiety. I na koniec – nie ma zadawalającej pracy, jako właścicielka pasmanterii w mieście Arras wypełnia rutyną swoje życie.
Los sprawia, że wygrywa pieniądze na loterii. Niespodziewanie, bohaterka zaczyna tworzyć listy. Listy swoich zachcianek, szaleństw, potrzeb, marzeń. Każdy dzień jednak przekonuje ją do tego, że każda wygrana ma swoją cenę – często bolesną. Ale też daje do myślenia, że nic w życiu nie jest stabilne. Że niczego nie da się zaplanować. Że nie jest się w stanie zrealizować wszystkiego z list. Życie jest przewrotne, delikatne. Jak nić, która pruje się, urywa niespodziewanie.
Powieść „Lista moich zachcianek” to ponadczasowy utwór o niszczycielskiej mocy pieniądza, o prawdziwości związków, o tym, jak łatwo można utracić to, na czym zależało nam przez całe życie. Autor w ujmujący sposób przedstawia nam perypetie doświadczonej przez los Jocelyne. Ukazuje jej słabości, a także kobiecość, za co należą mu się brawa, gdyż nie każdy mężczyzna potrafi w tak dobry sposób opisać kobietę.
Polecam.

Jocelyne Guerbette prowadzi zwyczajne życie. Nie ma figury modelki, mimo to, w przypływie samotności, lubi stanąć przed lustrem i przyglądnąć się swojemu ciału. Nie ma też idealnego męża, jego brak fantazji i upodobanie do picia nie ujęłyby żadnej kobiety. I na koniec – nie ma zadawalającej pracy, jako właścicielka pasmanterii w mieście Arras wypełnia rutyną swoje...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Czym jest podświadomość? Jak działa? Czy da się powstrzymać niektóre myśli, a jeśli tak, czy trzeba trafiać do ich źródła? Skąd biorą się nasze uczucia i dlaczego tak często kurczowo ich się trzymamy? Jak wyzwolić się od negatywnych emocji? Co zrobić, by nasza codzienność rzeczywiście przypominała BAJKĘ?

Na te pytania stara się odpowiedzieć Beata Pawlikowska, która przez trzydzieści lat obserwowała swój umysł. W książce zatytułowanej „W dżungli podświadomości” pokazuje nam swoje uporczywe działania, które wkrótce zaprowadziły ją do czegoś pięknego. Nowego lepszego życia.
Autorka bazuje na teorii, że wszystko, co powstaje w naszych myślach, ma szerokie odzwierciedlenie w rzeczywistości. Swoją tezę dokumentuje przykładami wziętymi z życia osobistego –mówi o gorzkich chwilach, kiedy pragnęła być kochana. Wspomina o gwałcie, walce z własnym organizmem, a także tułaczce w wielkiej londyńskiej metropolii. Poznając z kart utworu jej życie, moglibyśmy uznać, że było ono trudne. Pełne niespodzianek.

Beata Pawlikowska pisze prostym, zrozumiałym językiem, a w jej książce nie znajdzie się żadnych ukwieconych porównań ani filozoficznych wywodów. To książka, którą czyta się równie szybko, jak przyswaja się wiedzę w niej zawartą.

Polecam tę pozycję tym, którzy do tej pory nie zapoznali się z żadnymi dziełami o podświadomości (typu „Sekret). Znajdziecie w niej śmiech oraz łzy. Może nawet samych siebie.

Czym jest podświadomość? Jak działa? Czy da się powstrzymać niektóre myśli, a jeśli tak, czy trzeba trafiać do ich źródła? Skąd biorą się nasze uczucia i dlaczego tak często kurczowo ich się trzymamy? Jak wyzwolić się od negatywnych emocji? Co zrobić, by nasza codzienność rzeczywiście przypominała BAJKĘ?

Na te pytania stara się odpowiedzieć Beata Pawlikowska, która przez...

więcej Pokaż mimo to