-
ArtykułyHobbit Bilbo, kot Garfield i inni leniwi bohaterowie – czyli czas na relaksMarcin Waincetel15
-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik249
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński42
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika
Jedyna książka z „Serii Niefortunnych Zdarzeń”, którą mam w domu. Mała, w twardej oprawie o przyjemnej w dotyku fakturze jest moją ulubioną częścią całej serii, może właśnie dlatego, że miałam okazję czytać ją kilkakrotnie.
Opowieść zaczyna się standardowo: rodzeństwo trafia do szkoły z Internatem, natomiast później jest już tylko nietuzinkowo i… dziwnie. Bieganie w nocy w kółko na boisku, wysłuchiwanie rzępolenia dyrektora czy brak sztućców to tylko kilka z atrakcji jakie czekały na Wioletkę, Klausa i Słoneczko na murami Powszechnej Szkoły Imienia Prufrocka (naprawdę zazdroszczę panu Snicketowi nieograniczonej wyobraźni i pokręconego umysłu).
Na szczęście pojawiają się przyjaciele i życie rodzeństwa jest odrobinę przyjemniejsze. Czekałam na happy end (o ja naiwna) i…
Jestem już dorosła, ale nadal uważam, że „Seria Niefortunnych Zdarzeń” to jedne z lepszych książek mojego dorastania.
Jedyna książka z „Serii Niefortunnych Zdarzeń”, którą mam w domu. Mała, w twardej oprawie o przyjemnej w dotyku fakturze jest moją ulubioną częścią całej serii, może właśnie dlatego, że miałam okazję czytać ją kilkakrotnie.
Opowieść zaczyna się standardowo: rodzeństwo trafia do szkoły z Internatem, natomiast później jest już tylko nietuzinkowo i… dziwnie. Bieganie w...
Dla mnie ta część "Ani" to przede wszystkim szalenie romantyczna opowieść o odkrywaniu miłości. Ale także o dokonywaniu życiowych wyborów, o przyjaźni, rywalizacji, o smutku i radości. Jedna z moich uluionych części, do których będę wracać dopóki wzrok mi na to pozwoli :)
Dla mnie ta część "Ani" to przede wszystkim szalenie romantyczna opowieść o odkrywaniu miłości. Ale także o dokonywaniu życiowych wyborów, o przyjaźni, rywalizacji, o smutku i radości. Jedna z moich uluionych części, do których będę wracać dopóki wzrok mi na to pozwoli :)
Pokaż mimo to
Orwellu... och Orwellu.
Napisałabym do Ciebie odę, ale nie umiem, więc napiszę tylko krótką notkę pochwalną.
Jesteś literackim objawieniem mego życia. Spadłeś na mnie jak grom z jasnego nieba "Brakiem tchu" i każdą kolejną książką potwierdzasz swój geniusz.
"Rok 1984" to istny majstersztyk, arcydzieło - jak podpowiada mi lubimy czytać. Cóż dodać o powieści do której nie można nic dodać? Ona jest perfekcyjna, pełna i tak prosta w swym geniuszu.
Ona wyznaczyła drogę dla współczesnych antyutopii. Jednakże żadna nie może równać się z Twoją. Bo to nie jest wulgarna przygodówka. To powieść psychologiczna, która jest głęboka i porażająco smutna. Zmusza do myślenia i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Orwellu dziękuję Ci za tę powieść. Jest piękna. Jest moja ulubiona.
Orwellu... och Orwellu.
więcej Pokaż mimo toNapisałabym do Ciebie odę, ale nie umiem, więc napiszę tylko krótką notkę pochwalną.
Jesteś literackim objawieniem mego życia. Spadłeś na mnie jak grom z jasnego nieba "Brakiem tchu" i każdą kolejną książką potwierdzasz swój geniusz.
"Rok 1984" to istny majstersztyk, arcydzieło - jak podpowiada mi lubimy czytać. Cóż dodać o powieści do której nie...