Ania na uniwersytecie. Wymarzony dom Ani

Okładka książki Ania na uniwersytecie. Wymarzony dom Ani Lucy Maud Montgomery
Okładka książki Ania na uniwersytecie. Wymarzony dom Ani
Lucy Maud Montgomery Wydawnictwo: Nasza Księgarnia Cykl: Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3) literatura dziecięca
508 str. 8 godz. 28 min.
Kategoria:
literatura dziecięca
Cykl:
Ania z Zielonego Wzgórza (tom 3)
Tytuł oryginału:
Anne Of The Island_Anne's House Of Dreams
Wydawnictwo:
Nasza Księgarnia
Data wydania:
1971-01-11
Data 1. wyd. pol.:
1971-01-11
Liczba stron:
508
Czas czytania
8 godz. 28 min.
Język:
polski
Tłumacz:
Janina Zawisza-Krasucka, Stefan Fedyński
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
1403 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
34
32

Na półkach:

Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa 😇.

Tym razem śledzimy losy Anne, która rozpoczyna studia, co wiąże się z opuszczeniem Zielonych Szczytów 🌳. To ogromne wydarzenie i trochę mi żal, że jej pobyt na uczelni nie był nieco szerzej opisany. Za to bardzo podobały mi się momenty, w których Anne powracała do domu 🌼. No i oczywiście zakończenie... nie będę spoilerować, jeśli ktoś w ogóle nie zna tej historii, ale powiem tylko tyle, że zdecydowanie zadowoliło moje serduszko 🥰.

Cieszę się, że sięgnęłam po Anne akurat w momencie, gdy za oknem zaczęła pojawiać się wiosna 🌱. Dzięki temu było to jeszcze przyjemniejsze doznanie. A jeśli ktoś z Was jeszcze nigdy nie zapoznał się z tą historią, to koniecznie sięgnijcie po tom pierwszy! 😊

Kontynuuję reread Ani po wielu, wielu latach od pierwszego przeczytania, tym razem w nowym przekładzie - trzeci tom, czyli "Anne z Redmondu" już za mną i co ja mogę powiedzieć oprócz tego, że uwielbiam tę historię 💙. Czytanie o przygodach naszej rudowłosej bohaterki daje mi taki przyjemny, wiosenny vibe, wzbudza we mnie ciepłe uczucia i pozwala powrócić do lat dzieciństwa...

więcej Pokaż mimo to

avatar
132
100

Na półkach: ,

Dalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.

Niektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.

W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)

Niezmiennie uwielbiam opowieści o życiu Anne, a to tłumaczenie jest po prostu wspaniałe :)

Dalsze losy życia Anne. Chętnie sięgam po kolejne części.

Niektóre momenty przerażające z perspektywy czasów w jakich żyjemy teraz. Niektóre rzeczy, które teraz są przestępstwem, wtedy były na porządku dziennym.

W tej części towarzyszymy Anne na studiach w Redmont. W tej części Anne zrozumiała, że kocha Gilberta i że chce razem z nim iść przez życie :)

Niezmiennie...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
160
147

Na półkach:

Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego podejścia do rzeczywistości, mimo tych wszystkich nonsensów, którymi ją sobie ubarwiała. Natomiast w tej części jak również poprzedniej została już tylko ta rozmarzona, ale dość często po prostu rozmemłana panna. Poza tym ciągłe naśmiewanie się z nieodpowiednich adoratorów i dziwne odnoszenie się do przyjaciół z dzieciństwa było tak przykre, że nie mogłam uwierzyć, że to ta sama postać. A chloroformowanie kota przelało czarę goryczy.

Idąc za ciosem, kontynuowałam moją sentymentalną podróż z serią o Anne. I wydaje mi się, że na tej części ją zakończę. Czyta się przyjemnie, ale w ogóle nie czuję więzi z główną bohaterką. W Anne z Zielonych Szczytów to była może afektowana marzycielka, ale jakże żywiołowa i mimo wszystko twardo stąpająca po ziemi. Trudne dzieciństwo nauczyło ją po prostu trzeźwego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
984
332

Na półkach: , , , ,

Bardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i jest z tym trochę zamieszania. Ogólnie sporo tu mniejszych lub większych perypetii, wyznań, złamanych serc oraz ciekawych nowych postaci, a zielonowzgórzowy klimat otula miłą mgiełką i udziela się do tego stopnia, że masz ochotę w przerwie czytania zakasać rękawy i usmażyć jakieś konfitury czy coś.

Ten sielski obrazek ma jednak pewne skazy.
Pierwsza to psychopatyczny Tadzio, którego na szczęście chociaż fizycznie jakoś tym razem mniej. Druga natomiast wiąże się z pierwszą, chodzi mi bowiem o przypadki krzywdzenia zwierząt, jakie w serii o Ani niestety się trafiają nie tylko za sprawą Tadzia, a w tej części zdążyły osiągnąć jakieś swego rodzaju apogeum. Podejrzewam, że miał to być rodzaj czarnego humoru, ale trudno się przy tych historiach nawet uśmiechnąć półgębkiem, a co dopiero śmiać. Raczej przechodzą człowieka ciary.

Zastanawiam się swoją drogą, co wyrośnie z wrednego Tadzia i czy kiedykolwiek go polubię. Ania w tym tomie znów trochę w moich oczach straciła.

Bardzo dobrze się tę część czytało, przekład wydaje się lepszy, fabuła - konkretniejsza, a problemy - bardziej życiowe i nie wzięte z kosmosu. Koniec z bajaniem o blasku księżyca i bzdurami typu klub miłośników Avonlea. Nauka, starania o stypendium, praca, nowe przyjaźnie, rozterki sercowe - w życiu Ani sporo się dzieje. Odzywają się w niej też dawne literackie ciągoty i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
875
666

Na półkach: , , ,

Pierwsze czytanie 05.06.1998

Pamiętam jak bardzo bałam się zaczynać reread Ani z Zielonego wzgórza po tak wielu latach. Cała seria to były książki moich początków nastoletnich lat, tych na przełomie że niby już nie dziecko ale jeszcze nie typowa nastolatka. Zaczytywałam się wtedy w Ani z wypiekami na twarzy i wielką miłością w sercu.

Przełamałam się i zaczęłam jeszcze raz a teraz każdy kolejny tom uświadamia mnie i upewnia, że są to historie ponadczasowe i dla wszystkich. Zarówno dla młodych jak i tych już niekoniecznie w nastoletnim wieku 😉

Nie będę Was oszukiwać, że po 20 latach pamiętam wszystko co czytałam, bo okazuje się, że nie pamiętam prawie nic 🤭 Ogólny zarys historii mam ale tak naprawdę odkrywam je po raz drugi na nowo i zachwycam się jeszcze mocniej.

Kocham wręcz styl Autorki, to jak pięknie i umiejętnie maluje słowem obrazy w mojej duszy. Kocham delikatność tej serii i mimo, że Ania nie jest tu już dzieckiem a studentką to nadal jest w niej ten pierwiastek takiej niesamowitej wiary, szczerości i ogrom marzycielstwa.

Jestem zaskoczona jak przeżywałam tę historię, jak często złościłam się na Anię za jej decyzje mimo, że wiedziałam jak to wszystko miało się skończyć. To jest niesamowite i nie do opisania wręcz jak mocno targały mną te wszystkie emocje.

No i jeszcze to piękne wydanie od Wydawnictwa Olesiejuk, w którym są tak słodkie i śliczne rysunki, że dodatkowo serducho otwiera się na całą tę opowieść. Wydanie w stu procentach odzwierciedla klimat powieści.

Pierwsze czytanie 05.06.1998

Pamiętam jak bardzo bałam się zaczynać reread Ani z Zielonego wzgórza po tak wielu latach. Cała seria to były książki moich początków nastoletnich lat, tych na przełomie że niby już nie dziecko ale jeszcze nie typowa nastolatka. Zaczytywałam się wtedy w Ani z wypiekami na twarzy i wielką miłością w sercu.

Przełamałam się i zaczęłam jeszcze raz...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1054
551

Na półkach: ,

Stwierdziłam, że zabiorę się za ten tom zaraz po skończeniu poprzedniego, bo bardzo przyjemnie mi się tą historię czytało i chciałam więcej. Dalej zadziwia mnie tempo akcji, chociaż mam wrażenie że ten tom nieco bardziej pozwalał na poznanie codzienności Anne, tym razem na studiach w Redmond. Pozwoliło to nieco okrzepnąć czytelnikowi w jednym miejscu, i przez listy czy liczne wzmianki czy opisy poznawać jej otoczenie.

Nasza bohaterka weszła w dorosłość z kopyta, można by tak kolokwialnie rzec - nie dość że wyprowadziła się z Zielonych Szczytów do obcego miasta, zamieszkała z trzema koleżankami z czego jedna była zupełnie nowa, to w dodatku wciąż przydarzały się jej przedziwne sytuacje romantyczne, które wprowadzały biedaczkę w niesamowite zakłopotanie i dodawały trosk, ale też nieco koloru do życia, mimo że nie tak sobie to wyobrażała w przeszłości. Gdzieś w tle walczy z samą sobą jeśli chodzi o Gilberta - sama nie wie czego chce, jest za młoda żeby zrozumieć jak niektóre relacje się zmieniają i jakie są tego konsekwencje. Nie pomaga fakt, że wszyscy ich swatają co jak sobie wyobrażam, musi być niesamowicie drażniące i aż się prosi żeby zaprzeczać, co zresztą Anne dość nieudolnie robi.

Autorka przybliżyła nam nieco w tej części najbliższych Anne - Marille, panią Linde czy bliźnięta. Troszkę więcej o nich i od nich usłyszeliśmy, co myślę że pozwala sobie jakoś nakreślić mocniej ich profil i zmiany jakie dokonały się na przestrzeni lat. Moją ulubienicą zawsze była Marilla, z zewnątrz twarda ale w środku mięciutka jeśli tylko umiało się odpowiednio do niej podejść i nadkruszyć pancerz, który zakładała. Nie sposób nie lubić Davyego i jego pytanek oraz odzywek, chyba najbardziej podobały mi się sceny właśnie z nim i to, w jakie zakłopotanie potrafił wprowadzić każdego rozmówcę. Jak w przypadku każdego z tomów, jestem nadal zawiedziona postacią Diany. Jakoś miałam wrażenie że przyjaciółki są sobie bliższe i bardziej do siebie podobne, a szczerze mówiąc z perspektywy osoby dorosłej nie sądze że ich znajomość przetrwałaby bez szwanku. Chociaż może się mylę, Anne należy do osób które bardzo mocno się przywiązują do ludzi i miejsc. Możliwe zatem, że nie analizuje każdej swojej znajomości pod kątem dopasowania, a raczej wspólnych wspomnień i sentymentu.

Zabiegiem który mnie rozbawił i aż kłuł w oczy, były starania autorki żeby upiększyć Anne - mamy tutaj więc w zasadzie historię brzydkiego kaczątka, które coraz gwałtowniej przemienia się w łabędzia i zmywa sen z powiek licznym młodzieńcom. Pewnie jest to łatwiejsze rozwiązanie i też coś, co daje nadzieję zakompleksionym nastolatkom, mi przynajmniej dało kiedy po raz pierwszy czytałam tą historię - że kiedyś mogę polubić i zaakceptować swoje odbicie w lustrze a także, że zmieniamy się całe życie. To wszystko, jak i fantastyczny klimat oraz ciepło zbudowane przez autorkę, dają całkiem przyjemną lekturę. Ten tom był też dla mnie zdecydowanie bardziej wciągający, może ze względu na wiek postaci i decyzje przed którymi są stawiani przez los, zdecydowanie bardziej dojrzałe i wymagające.

Niezmiennie polecam cały cykl, w tej wersji czytało mi się go dużo lepiej dlatego polecam spróbować nowego tłumaczenia i przekonać się o jego jakości na własną rękę :)

Stwierdziłam, że zabiorę się za ten tom zaraz po skończeniu poprzedniego, bo bardzo przyjemnie mi się tą historię czytało i chciałam więcej. Dalej zadziwia mnie tempo akcji, chociaż mam wrażenie że ten tom nieco bardziej pozwalał na poznanie codzienności Anne, tym razem na studiach w Redmond. Pozwoliło to nieco okrzepnąć czytelnikowi w jednym miejscu, i przez listy czy...

więcej Pokaż mimo to

avatar
205
107

Na półkach: ,

Opisująca wszystkie aspekty życia z jego perypetiami, dramatami i radościami. Pogodna. Miejscami wzruszająca. Opowieść o pięknej i mądrej kobiecie.

Opisująca wszystkie aspekty życia z jego perypetiami, dramatami i radościami. Pogodna. Miejscami wzruszająca. Opowieść o pięknej i mądrej kobiecie.

Pokaż mimo to

avatar
319
90

Na półkach:

To zaskakująco współczesna historia, choć osadzona w zupełnie innych realiach. Ma wszystko, żeby pozostać ponadczasową. Poza tym, co zawsze jest miłym bonusem, świetnie się bawiłam, od początku do końca.

To zaskakująco współczesna historia, choć osadzona w zupełnie innych realiach. Ma wszystko, żeby pozostać ponadczasową. Poza tym, co zawsze jest miłym bonusem, świetnie się bawiłam, od początku do końca.

Pokaż mimo to

avatar
364
302

Na półkach: ,

Anne wyjeżdża na studia, tam pilnie się uczy, zawiera przyjaźnie i poznaje siebie.

Szokujące dzisiaj, jak wcześnie tamto pokolenie zaczynało życie i poważną pracę. Anne po zakończeniu studiów ma 20 lat - i propozycję pracy jako dyrektorka szkoły. Zapewne dzięki temu licencjatowi. Diana musi czekać z zamążpójściem do 20 roku życia, zapewne wymagał tego jej liberalny ojciec.
Szokuje również nacisk na naukę greki i łaciny, i wszechobecny kościół, wiara i zakuwanie biblii na pamięć.

Jak dobrze, że świat się zmienia :)

Anne wyjeżdża na studia, tam pilnie się uczy, zawiera przyjaźnie i poznaje siebie.

Szokujące dzisiaj, jak wcześnie tamto pokolenie zaczynało życie i poważną pracę. Anne po zakończeniu studiów ma 20 lat - i propozycję pracy jako dyrektorka szkoły. Zapewne dzięki temu licencjatowi. Diana musi czekać z zamążpójściem do 20 roku życia, zapewne wymagał tego jej liberalny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
3067
2460

Na półkach: , ,

200/2023 (A)

200/2023 (A)

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    21 707
  • Posiadam
    4 747
  • Chcę przeczytać
    1 961
  • Ulubione
    1 284
  • Dzieciństwo
    234
  • Z dzieciństwa
    132
  • Chcę w prezencie
    90
  • 2022
    87
  • Klasyka
    72
  • Teraz czytam
    71

Cytaty

Więcej
Lucy Maud Montgomery Anne of the Island Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Ania na uniwersytecie Zobacz więcej
Lucy Maud Montgomery Ania na uniwersytecie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także