-
Artykuły„Kobiety rodzą i wychowują cywilizację” – rozmowa z Moniką RaspenBarbaraDorosz1
-
ArtykułyMagiczne sekrety babć (tych żywych i tych nie do końca…)corbeau0
-
ArtykułyNapisz recenzję powieści „Kroczący wśród cieni” i wygraj pakiet książek!LubimyCzytać2
-
ArtykułyLiam Hemsworth po raz pierwszy jako Wiedźmin, a współlokatorka Wednesday debiutuje jako detektywkaAnna Sierant1
Porównanie z Twoją biblioteczką
Wróć do biblioteczki użytkownika2018-10-06
2018-10-06
2016-06-13
2014-06-24
2019-08-03
2018-10-06
Książka-reportaż przedstawia dziennikarską prowokację, która miała na celu przedstawić kulisy nie tyle działania Państwa Islamskiego w regionie, a zasady rekrutacji nowych "bojowników" z m.in. Europy. Powszechny dostęp do internetu znosi wszelkie granice, a terroryści o wysokich umiejętnościach manipulacji wiedzą gdzie i w kogo uderzyć, wyciągając fałszywą pomocną dłoń, roztaczając wizję wspaniałego życia tym samym sprawiając, że tysiące ludzi wyjechało na "świętą wojnę" robiąc za mięso armatnie, czy "żony" dżihadystów. Dziennikarka wdała się, z początku przypadkiem, w niebezpieczną grę z jedną z najważniejszych osób w ISIS. Książka jest pełna opisów odczuć autorki co do roli, w jaką musiała się wcielić, reakcji jej środowiska, jak i szczegółów (choć i tak w moim odczuciu mogło być ich więcej) rozmów z terrorystą, który śmiało zdradza (niepozbawione propagandy) szczegóły swoich działań, a w końcu konsekwencji, ile kosztowała ją dziennikarska praca i co stało się z postaciami wymienionymi na stronach książki. Lektura stanowi duże źródło wiarygodnej wiedzy, wszystkie informacje są porównywane z tym, co wie o działalności ISIS zachód, jak i nawet z samym... rzecznikiem prasowym PI. Padają faktyczne wydarzenia, prawdziwe nazwiska i źródła. Szokuje, na jaką skalę prowadzona jest ta wojna w internecie i jak łatwo skontaktować się z tymi ludźmi. To przeraża. Jedyne co mi odrobinę przeszkadzało, to styl pisania pani Erelle - dosyć toporny, momentami dość ciężko się czytało (i to nie ze względu na temat). Również zamiast tak licznych prywatnych odczuć dot. przeistaczania się w Melodie i "randkach" z mordercą - jak wspomniałam wcześniej - wolałabym więcej szczegółów z informacji jakie od niego uzyskała, bo zakładam, że musiało być ich więcej, by finalnie powstał artykuł. Mam wrażenie, że temat i potencjał nie został wykorzystany w 100%. Mimo to książka warta polecenia nie tylko osobom zainteresowanym tą tematyką, ale i wszystkim innym chcących wiedzieć w jakim świecie żyjemy.
Książka-reportaż przedstawia dziennikarską prowokację, która miała na celu przedstawić kulisy nie tyle działania Państwa Islamskiego w regionie, a zasady rekrutacji nowych "bojowników" z m.in. Europy. Powszechny dostęp do internetu znosi wszelkie granice, a terroryści o wysokich umiejętnościach manipulacji wiedzą gdzie i w kogo uderzyć, wyciągając fałszywą pomocną dłoń,...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-10-13
Książka pozwala poznać realia życia kobiet z rodu królewskiego w Arabii Saudyjskiej. Losy Sułtany rozgrywają się bodajże od lat 70., więc tym bardziej warto przeczytać, gdyż można dokonać porównań - co się zmieniło przez ten czas, a co nie. Dziś już wiemy, że to o czym marzyła bohaterka, czyli m.in. prawo do prowadzenia samochodu, czy odkrywania twarzy, stało się faktem. Niestety, zgodnie z przewidywaniami, musiało minąć tak wiele długich lat. Straszne. Ale nie o tym mowa...
Lektura jest ciekawa, wciąga. Czyta się jednym tchem, spokojnie na jeden weekend, a kto ma więcej czasu - jeden wieczór. Przedstawia życie tytułowej Księżniczki, która pragnęła walczyć o równość płci, jednak realnie niewiele mogła uczynić. "Jestem księżniczką w kraju, gdzie nadal rządzą królowie" - te pierwsze zdanie zapowiada z czym będziemy mieć do czynienia przez kolejne 200 stron. Nie mogłam pozbyć się wrażenia, że Sułtana jest zarazem postacią przedstawioną jako buntowniczka, ale i ciężka patologia. W końcu wzorce wynosi się z domu. Spragniona ojcowskiej miłości, nie różniła się aż tak bardzo od swojego znienawidzonego brata-potwora, jak chciałaby o sobie myśleć. Na każdą niedogodność reaguje niepohamowaną agresją, czy to wobec ludzi, czy rzeczy. Przejmująca się losami kobiet, ale tak naprawdę tylko ze swojego otoczenia. Bez zwrócenia uwagi nie dostrzega ciężkiej sytuacji osób z zagranicy, czy służby. Swoją nienawiścią i żądzą zemsty rani osoby wokół - swoje dzieci, męża, młodą żonę swego ojca, również inne kobiety... Jest jednocześnie cwana, wykorzystuje swojego męża, jego zaufanie i miłość do niej, by wyegzekwować szantażem swoje prawa i wyciągnąć pieniądze (a raczej opróżnić konto swojego kilkuletniego syna... szok!). Z jednej strony można to tłumaczyć i zrozumieć. Bohaterka żyje w kraju, w którym los kobiet zdany jest na łaskę mężczyzn. Trzeba się jakoś zabezpieczyć żyjąc w takiej niepewności. Zaś z drugiej, przy niektórych fragmentach zaczęłam współczuć Karimowi takiej żony. Ale widziały gały co brały, jak sam stwierdził - przynajmniej nie będzie się nudzić. ;) Lektura pokazuje również obłudę mężczyzn, czy to wobec kobiet i podwójnych standardów, czy chęci wprowadzania zmian, ale tylko gdy chodzi o słowa bez pokrycia, bo gdy przyszło do realnych czynów nie wyglądało to aż tak kolorowo. Poznajemy też mentalność (albo jakąś jej część, nie można oceniać wszystkich jedną miarą; przedstawiony ród królewski to tylko ułamek społeczeństwa) kobiet z tego kraju, gdzie zamiast faktycznej i stanowczej walki o wolność, wolą wygodne życie bez zmartwień i problemów dnia codziennego. Widać to na przykładzie dziewczyny, która woli wrócić z zagranicy do swojego stryja tyrana, bo nie jest w stanie się utrzymać bez mężczyzny. Kalectwo umysłowe, inaczej tego nie mogę określić. W przedstawionym przypadku zdobywanie wykształcenia, walka o wolność i niezależność kończą się w momencie, gdy trzeba włożyć coś do garnka i opłacić rachunki. Tak też jest w przypadku tytułowej Sułtany - finalnie przymyka oczy na zdrady, czy fałszywe stanowisko męża wobec emancypacji kobiet, pozostaje z nim dla obyczajów, wygody i dzieci, a cały jej bunt wygląda bezsensownie i górnolotne marzenia o byciu pionierką zmian, boleśnie zderzają się z rzeczywistością. Nie zrozumcie mnie źle, bohaterkę da się lubić, ale nie sposób nie zwrócić uwagi na te w/w mankamenty.
Na plus zaliczam także dodatkowe informacje na ostatnich stronach książki - o prawie w Arabii, Koranie, czy spis wydarzeń oraz słowniczek. Stanowią miły dodatek uzupełniający lekturę i czyniący ją jeszcze bardziej zrozumiałą.
Całość warta polecenia!
Książka pozwala poznać realia życia kobiet z rodu królewskiego w Arabii Saudyjskiej. Losy Sułtany rozgrywają się bodajże od lat 70., więc tym bardziej warto przeczytać, gdyż można dokonać porównań - co się zmieniło przez ten czas, a co nie. Dziś już wiemy, że to o czym marzyła bohaterka, czyli m.in. prawo do prowadzenia samochodu, czy odkrywania twarzy, stało się faktem....
więcej mniej Pokaż mimo to2018-11-03
Piękna historia bezgranicznej, szczerej i szaleńczej miłości Lajli i Madżnuna, którym nie było dane żyć razem, a jednocześnie nie potrafili żyć osobno, co doprowadziło do pasma nieszczęść. W literaturze nie brakuje tragicznych kochanków, jednak dzieje tej dwójki zrobiły na mnie szczególne wrażenie, poruszyły emocje i skłoniły do przemyśleń.
Warto poświęcić czas na przeczytanie tej adaptacji p. Krzyżowskiego, mimo, że można by całość streścić w kilku stronach (co z resztą jest dostępne w internecie). Jednak w streszczeniu nie odnajdziemy klimatu opowieści, jej czaru. Ponadto autor włożył wiele pracy, tworząc przekład z różnych źródeł i języków oraz ubogacając całość bliskowschodnią poezją.
Piękna historia bezgranicznej, szczerej i szaleńczej miłości Lajli i Madżnuna, którym nie było dane żyć razem, a jednocześnie nie potrafili żyć osobno, co doprowadziło do pasma nieszczęść. W literaturze nie brakuje tragicznych kochanków, jednak dzieje tej dwójki zrobiły na mnie szczególne wrażenie, poruszyły emocje i skłoniły do przemyśleń.
Warto poświęcić czas na...
Książka przypadła mi do gustu. Ciekawa historia o marzeniach i podjętej walce o własne życie i szczęście. Śmieszy, wzrusza, skłania do refleksji o wolności, jest klimatyczna. Bohaterów da się lubić, a kobietkę jak główna bohaterka mogłabym mieć za przyjaciółkę ;) Na pewno sięgnę po kolejne części, by poznać dalsze losy tej irańskiej rodziny w Ameryce.
Książka przypadła mi do gustu. Ciekawa historia o marzeniach i podjętej walce o własne życie i szczęście. Śmieszy, wzrusza, skłania do refleksji o wolności, jest klimatyczna. Bohaterów da się lubić, a kobietkę jak główna bohaterka mogłabym mieć za przyjaciółkę ;) Na pewno sięgnę po kolejne części, by poznać dalsze losy tej irańskiej rodziny w Ameryce.
Pokaż mimo to