rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Uwielbiam książki autorstwa Yrsy, ale nie tym razem. Czytanie ciągnęło się w nieskończoność. Niby wszystkie historie ze sobą powiązane i wyjaśnione, ale jakieś to dla mnie naciągane. Nie przekonała mnie ta pozycja.

Uwielbiam książki autorstwa Yrsy, ale nie tym razem. Czytanie ciągnęło się w nieskończoność. Niby wszystkie historie ze sobą powiązane i wyjaśnione, ale jakieś to dla mnie naciągane. Nie przekonała mnie ta pozycja.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

"Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba”...nie to nie Ferdydurke, ale to są pierwsze słowa, które mi się nasuwają po przeczytaniu tej książki. Książka jest właściwie o niczym. Nic się w niej dzieje, jest bez humoru i bez wyrazu. Już dawno mnie tak żadna książka nie rozczarowała. Nie polecam.

"Koniec i bomba. A kto czytał ten trąba”...nie to nie Ferdydurke, ale to są pierwsze słowa, które mi się nasuwają po przeczytaniu tej książki. Książka jest właściwie o niczym. Nic się w niej dzieje, jest bez humoru i bez wyrazu. Już dawno mnie tak żadna książka nie rozczarowała. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Według mnie jest to najsłabsza książka Olgi Rudnickiej, jaką do tej pory przeczytałam. Książka lekko rozczarowująca i mało zabawna.

Według mnie jest to najsłabsza książka Olgi Rudnickiej, jaką do tej pory przeczytałam. Książka lekko rozczarowująca i mało zabawna.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jest to jedna z dziwniejszych książek jakie dane mi było przeczytać. Nie jestem do końca przekonana, czy dobrze została przeze mnie zrozumiana. Fabuła książki jest niewątpliwie intrygująca, ale jednocześnie mocno zagmatwana. Czuję duży niedosyt. Pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

Jest to jedna z dziwniejszych książek jakie dane mi było przeczytać. Nie jestem do końca przekonana, czy dobrze została przeze mnie zrozumiana. Fabuła książki jest niewątpliwie intrygująca, ale jednocześnie mocno zagmatwana. Czuję duży niedosyt. Pozostawia więcej pytań niż odpowiedzi.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Książka ta trafiła w moje ręce kilka lat temu, lecz wtedy nie byłam w stanie jej przeczytać. Po kilku podejściach do czytania stwierdziłam, że nie jest to lektura dla mnie. Jednak, co jakiś czas, wracałam myślami do niej kompletnie nie rozumiejąc zachwytów innych czytelników. Postanowiłam tej książce jeszcze raz dać szansę i tym razem zatraciłam się w niej bez reszty. Książka jest niesamowicie klimatyczna, wciąga czytelnika w inny świat. Coś czuję, że długo pozostanie ona w mojej pamięci.

Książka ta trafiła w moje ręce kilka lat temu, lecz wtedy nie byłam w stanie jej przeczytać. Po kilku podejściach do czytania stwierdziłam, że nie jest to lektura dla mnie. Jednak, co jakiś czas, wracałam myślami do niej kompletnie nie rozumiejąc zachwytów innych czytelników. Postanowiłam tej książce jeszcze raz dać szansę i tym razem zatraciłam się w niej bez reszty....

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Przez pierwszą połowę książki męczyłam się czytając, rozwlekłe opisy, mnogość postaci, to wszystko zniechęcało mnie do czytania. Dopiero, tak naprawdę, po przekroczeniu 300-setnej strony poczułam, że czytam kryminał i dalej z zaciekawieniem czytałam kolejne zdania. Zakończenie mnie jednak jakoś nie zaskoczyło. Pozostał lekki niedosyt.

Mam mieszane uczucia co do tej książki. Przez pierwszą połowę książki męczyłam się czytając, rozwlekłe opisy, mnogość postaci, to wszystko zniechęcało mnie do czytania. Dopiero, tak naprawdę, po przekroczeniu 300-setnej strony poczułam, że czytam kryminał i dalej z zaciekawieniem czytałam kolejne zdania. Zakończenie mnie jednak jakoś nie zaskoczyło. Pozostał lekki niedosyt.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna świetna pozycja literacka. Książka doczekała się mnóstwa pozytywnych opinii i komentarzy pod którymi podpisuję się obiema rękami. Ten niewinny tytuł skrywa w sobie całkiem niezły thriller psychologiczny. Czytając prawie nabawiłam się psychozy, miałam ochotę pozmieniać hasła we wszystkich swoich programach i kontach pocztowych, bo przecież może gdzieś czai się jakiś szaleniec, który próbuje zrujnować mi życie ;-)

Kolejna świetna pozycja literacka. Książka doczekała się mnóstwa pozytywnych opinii i komentarzy pod którymi podpisuję się obiema rękami. Ten niewinny tytuł skrywa w sobie całkiem niezły thriller psychologiczny. Czytając prawie nabawiłam się psychozy, miałam ochotę pozmieniać hasła we wszystkich swoich programach i kontach pocztowych, bo przecież może gdzieś czai się jakiś...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Fantastyczna książka. Nie zaśniesz zanim nie skończysz czytać.

Fantastyczna książka. Nie zaśniesz zanim nie skończysz czytać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Pokuszę się o stwierdzenie, że gdyby nie kryminały i thrillery w ogóle bym nie czytała. Choć rynek literacki przepełniony jest książkami tego gatunku, to wbrew pozorom o dobry kryminał nie jest łatwo. Kryminał powinien od pierwszych stron wciągać czytelnika i trzymać go w swoich sidłach, aż po ostatnią stronę. Sharon Bolton to się udało pomimo, że nawiązanie do postaci Kuby Rozpruwacza było ryzykownym posunięciem, gdyż z tej inspiracji skorzystało już wielu pisarzy i łatwo było tu o schematyczność i powtórzenia. Jednak ani przez chwilę „Ulubione rzeczy” nie wydały mi się nudne i przewidywalne. Żałuję jedynie, że doba ma tak mało godzin i nie mogłam w pełni oddać się czytaniu.

Książka świetna. Polecam!

Pokuszę się o stwierdzenie, że gdyby nie kryminały i thrillery w ogóle bym nie czytała. Choć rynek literacki przepełniony jest książkami tego gatunku, to wbrew pozorom o dobry kryminał nie jest łatwo. Kryminał powinien od pierwszych stron wciągać czytelnika i trzymać go w swoich sidłach, aż po ostatnią stronę. Sharon Bolton to się udało pomimo, że nawiązanie do postaci Kuby...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedy czyta się dużo kryminałów coraz mniej rzeczy zaczyna zaskakiwać. Pamiętam jak pierwszy raz zetknęłam się z twórczością Sidney Sheldon'a, wsiąkłam wtedy jak woda w gąbkę. "Naga twarz" jest kryminałem dobrym, czyta się szybko, odpowiednie tempo akcji, do tego dobrze nakreśleni bohaterowie. Przyczepić się jedynie mogę do zakończenia, które było zbyt lakoniczne, w wyniku czego nie wszystkie wątki zostały wyjaśnione.

Kiedy czyta się dużo kryminałów coraz mniej rzeczy zaczyna zaskakiwać. Pamiętam jak pierwszy raz zetknęłam się z twórczością Sidney Sheldon'a, wsiąkłam wtedy jak woda w gąbkę. "Naga twarz" jest kryminałem dobrym, czyta się szybko, odpowiednie tempo akcji, do tego dobrze nakreśleni bohaterowie. Przyczepić się jedynie mogę do zakończenia, które było zbyt lakoniczne, w wyniku...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jedna z gorszych książek o wampirach jaką kiedykolwiek czytałam. Całe szczęście, że książka jest w miarę krótka, bo inaczej nie byłabym w stanie doczytać jej do końca. Nie polecam.

Jedna z gorszych książek o wampirach jaką kiedykolwiek czytałam. Całe szczęście, że książka jest w miarę krótka, bo inaczej nie byłabym w stanie doczytać jej do końca. Nie polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Uff.. przebrnęłam. Czuję ulgę, że wreszcie udało mi się tę książkę przeczytać. Jak dla mnie fabuła książki jest po prostu nużąca i przegadana.

Uff.. przebrnęłam. Czuję ulgę, że wreszcie udało mi się tę książkę przeczytać. Jak dla mnie fabuła książki jest po prostu nużąca i przegadana.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

On przystojny brunet szczery do bólu, ona pyskata blondynka. Razem stanowią iście wybuchową mieszankę. Jest zabawnie, czasami groźnie, miejscami zaskakująco. Bardzo przyjemnie się czyta.

On przystojny brunet szczery do bólu, ona pyskata blondynka. Razem stanowią iście wybuchową mieszankę. Jest zabawnie, czasami groźnie, miejscami zaskakująco. Bardzo przyjemnie się czyta.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przyjemna, mało ambitna lektura z cyklu szybko czytane i szybko zapomniane. Książka ta z założenia ma bawić i taką też spełnia rolę. Miło się spędza przy niej czas. Pozytywnie nastraja do życia.

Przyjemna, mało ambitna lektura z cyklu szybko czytane i szybko zapomniane. Książka ta z założenia ma bawić i taką też spełnia rolę. Miło się spędza przy niej czas. Pozytywnie nastraja do życia.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Chyba powoli zaczyna "przejadać" mi się historia o Mercedes Thompson. Zdecydowanie ta część podobała mi się mniej, niż poprzednie. Moja ocena nie jest jednak do końca sprawiedliwa. Choć przyznałam tej książce punktów 6/10, mam poczucie, że zasługuje na mniej, lecz nie potrafię wystawić jej mniejszej noty z racji tego, iż jest to jedna z moich ulubionych serii typu paranormal romance.

Chyba powoli zaczyna "przejadać" mi się historia o Mercedes Thompson. Zdecydowanie ta część podobała mi się mniej, niż poprzednie. Moja ocena nie jest jednak do końca sprawiedliwa. Choć przyznałam tej książce punktów 6/10, mam poczucie, że zasługuje na mniej, lecz nie potrafię wystawić jej mniejszej noty z racji tego, iż jest to jedna z moich ulubionych serii typu...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Co robi człowiek, kiedy dowiaduje się, że będzie właścicielem psa? – Ja zaczęłam od literatury. Chciałam się dowiedzieć jak postępować z psem, by wyrósł on na szczęśliwego, spokojnego i zrównoważonego zwierzaka. Poradnik p. Victorii przeczytałam od dechy do dechy i pomyślałam sobie – łatwizna, póki nie zaczęłam porady autorki wcielać w życie. Potrzeba dużo cierpliwości i wyrozumiałości, a z czasem zobaczymy zamierzone efekty.

„Ja albo mój pies” to obowiązkowa pozycja dla każdego właściciela psa, wiele w nim przydanych informacji nt. wychowywania i psiej psychologii.

Co robi człowiek, kiedy dowiaduje się, że będzie właścicielem psa? – Ja zaczęłam od literatury. Chciałam się dowiedzieć jak postępować z psem, by wyrósł on na szczęśliwego, spokojnego i zrównoważonego zwierzaka. Poradnik p. Victorii przeczytałam od dechy do dechy i pomyślałam sobie – łatwizna, póki nie zaczęłam porady autorki wcielać w życie. Potrzeba dużo cierpliwości i...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Niby śmiesznie, niby oryginalnie, lecz nie do końca w moim guście. Szczerze mówiąc ja się średnio się ubawiłam. Wciąż liczyłam na to, że książka w końcu się rozkręci, ale kiedy dobrnęłam do połowy wiedziałam, że już lepiej nie będzie. Rozczarowana jestem tą książką.

Niby śmiesznie, niby oryginalnie, lecz nie do końca w moim guście. Szczerze mówiąc ja się średnio się ubawiłam. Wciąż liczyłam na to, że książka w końcu się rozkręci, ale kiedy dobrnęłam do połowy wiedziałam, że już lepiej nie będzie. Rozczarowana jestem tą książką.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Nie była to miłość od pierwszej strony. Na początkowym etapie czytania chciałam odłożyć książkę na bok i poszukać czegoś ciekawszego. Przez jakieś 70 stron czytelnik dręczony jest monotonną i powolną akcją, co z kolei zniechęca do dalszego czytania. Postanowiłam jednak się tym nie zrażać i brnęłam dalej, strona po stronie, aż złapałam się na tym, że wybiła północ, a ja nie chcę się rozstawać z książką. Przyznam, że nie była to lekka literatura. Temat pedofilii i utraty dziecka jest bulwersujący obok, którego nie sposób przejść obojętnie. Taka książka musi wstrząsnąć człowiekiem i otworzyć mu oczy na ludzkie tragedie, daje do myślenia i pozostaje długo w naszej pamięci.

Nie była to miłość od pierwszej strony. Na początkowym etapie czytania chciałam odłożyć książkę na bok i poszukać czegoś ciekawszego. Przez jakieś 70 stron czytelnik dręczony jest monotonną i powolną akcją, co z kolei zniechęca do dalszego czytania. Postanowiłam jednak się tym nie zrażać i brnęłam dalej, strona po stronie, aż złapałam się na tym, że wybiła północ, a ja nie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Niestety z przykrością stwierdzam tendencję spadkową w twórczości tego pisarza. Mam wrażenie, że autorowi powoli zaczynają kończyć się pomysły. Z założenia „Opowiadania bez puenty” miały być zabawne i pozytywnie zakręcone, lecz nie do końca takie były. Czasami było nudno, a nawet żenująco. Jak widać i żart ma swoje granice, o czym chyba autor zapomniał. Trzeba mieć naprawdę specyficzne poczucie humoru i duży dystans, by móc się bawić przy tych wszystkich opowieściach.

Niestety z przykrością stwierdzam tendencję spadkową w twórczości tego pisarza. Mam wrażenie, że autorowi powoli zaczynają kończyć się pomysły. Z założenia „Opowiadania bez puenty” miały być zabawne i pozytywnie zakręcone, lecz nie do końca takie były. Czasami było nudno, a nawet żenująco. Jak widać i żart ma swoje granice, o czym chyba autor zapomniał. Trzeba mieć naprawdę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Ciężko stworzyć dobrą czarną komedię, stąd tak mało tego typu pozycji jest na rynku literackim. Jednak Sławek Michorzewski znów udowadnia, że Polak potrafi.

Na początku autor ostrzega przed lekturą i słusznie, bo „Cyrk” to książka, w której absurd goni absurd i nie każdemu może się to podobać. Fabuła powieści jest wielowątkowa i bogata w różnorodność postaci, przez co czytelnik gubi się i błądzi od nadmiaru informacji. Kiedy już zaczyna przyzwyczajać się do narzuconego mu tempa i powoli ogarnia przedstawianą mu historię następuje nagły zwrot akcji i czytelnik ponownie zostaje wpuszczony w maliny. Oj nie ma łatwo...

Oryginalni bohaterowie, barwny język, szereg tragicznych, a zarazem jakże komicznych sytuacji, wszystko to składa się na przyjemną i lekką lekturę.

A tak na marginesie, świetny byłby z tego materiał na film.

Ciężko stworzyć dobrą czarną komedię, stąd tak mało tego typu pozycji jest na rynku literackim. Jednak Sławek Michorzewski znów udowadnia, że Polak potrafi.

Na początku autor ostrzega przed lekturą i słusznie, bo „Cyrk” to książka, w której absurd goni absurd i nie każdemu może się to podobać. Fabuła powieści jest wielowątkowa i bogata w różnorodność postaci, przez co...

więcej Pokaż mimo to