-
ArtykułyKsiążki o przyrodzie: daj się ponieść pięknu i sile natury podczas lektury!Anna Sierant5
-
ArtykułyTu streszczenia nie wystarczą. Sprawdź swoją znajomość lektur [QUIZ]Konrad Wrzesiński37
-
ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać422
-
Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz2
Biblioteczka
2022
2020-02-07
N°01/2020
Mimo, że mowa o wydarzeniach z 1969 roku, historię morderst na zlecenie Charlesa Mansona każdy zna. Jego nazwisko weszło już nawet do pop kultury za sprawą popularnego piosenkarza Marilyna Mansona, a ostatnio filmu Tarantino "Pewnego razu w Hollywood". Jednak mało kto wie, że za okrutnymi zbrodniami kryją się głównie kobiety: Leslie Van Houten i Patricia Krenwinkel, które nazwano w sądzie „ludzkimi potworami”. Znajomi i rodzina oskarżonych nie potrafiła zrozumieć ani wytłumaczyć okrucieństwa jakiego dopuściły się dobrze rokujące na przyszłość młode dziewczyny.
I właśnie tu zaczyna się rola
Nikki MEREDITH, która próbuje rozwikłać jak doszło do przemiany niewinnych kobiet w brutalne morderczynie i czy życie po takich zbrodniach jest w ogóle możliwe.
Dziennikarka przez dwadzieścia lat spotykała się ze skazanymi, przeprowadzała z nimi setki wywiadów, przyglądała się ich dzieciństwu, relacjom rodzinnym, aż po zmanipulowanie przez guru ich sekty. W książce autorka bardzo sprawnie wplata wątki ze swojego życia, czy też wnioski z najnowszych badań z zakresu psychiatrii i neurologii. Całość składa się na bardzo ciekawą oraz osobistą refleksję na temat banalności zła, przez którą śniły mi się autentycznie koszmary. Morał książki świetnie podsumowuje następujący cytat: "To byli najzwyklejsi ludzie, którzy stali się demoniczni, czyniąc demoniczne rzeczy. Nie byli z natury źli. Ludzie nie są z natury źli. Raczej jest tak, że mamy w sobie dyspozycję do dobra i zła, a stajemy się tym, kim jesteśmy, za sprawą naszych osobistych decyzji. "
Polecam tę książkę bo to niezwykła i przerażająca podróż w głąb ludzkiej natury, w samo źródło zła.
Gdyby komuś się chciało zaglądnąć na mój kanał:
https://www.youtube.com/channel/UCPUAOIy5AoNb3B-gXb3C8Dg/videos?view_as=subscriber
N°01/2020
Mimo, że mowa o wydarzeniach z 1969 roku, historię morderst na zlecenie Charlesa Mansona każdy zna. Jego nazwisko weszło już nawet do pop kultury za sprawą popularnego piosenkarza Marilyna Mansona, a ostatnio filmu Tarantino "Pewnego razu w Hollywood". Jednak mało kto wie, że za okrutnymi zbrodniami kryją się głównie kobiety: Leslie Van Houten i Patricia...
2020-02
N°02/2020
Przechodzisz spokojnie koło księgarni, obiecujesz sobie, że nic nowego nie kupisz, aż do momentu, w którym z witryny sklepowej wyskakuje okładka z soczystym « KU*WA MAĆ ». I już wiesz, że będzie Twoja.
To bardzo ciekawa pozycja o tym, że zaszczepiono w nas nienawiść, wrogość i pogardę do przekleństw, które przecież nie zawsze mają złe intencje. Autorka nie nakłania, na szczęście do przeklinania, jedynie próbuje zrozumieć i przeanalizować czym są bluzgi, skąd i po co się wzięły i czy naprawdę kobietom nie przystoi ich używanie.
Okazuje się bowiem, że przez ich kontrowersyjną naturę, kojarzone są tylko i wyłącznie z czymś złym, co należałoby absolutnie wyeliminować z naszego życia. Spójrzcie tylko na zalecenia Kardynała Dziwisza: nie przeklinajmy. "Zacznijmy od usunięcia z naszego języka przekleństw i wyzwisk, słów raniących i poniżających, zachowań wprowadzających niepokój i dzielących ludzi"- pisze duchowny, powielając w ten sposób stereotypowe podejście do tematu. A prawda jest taka, że stworzyliśmy je, aby komunikować w szybszym tempie złożone emocje, które nami targają. Mowa tu o naprawdę potężnym narzędziu językowym, wielkim ewolucyjnym osiągnięciu, które świadczy o sporej inteligencji naszego gatunku. Dzięki niemu tworzymy głębsze więzi społeczne, udaje nam się łatwiej znosić ból, ciężkie sytuacje oraz rozmieszać ludzi wokół.
Po lekturze stwierdzam, że nie jest to najlepsza z pozycji popularnonaukowych, jakie do tej pory czytałam, ale za pionierskie podejście do tematu, odwagę, oraz zainspirowanie mnie do wielu godzin przemyśleń i dyskusji na temat przekleństw, przyznaję jej order zajebistości.
Gdyby komuś się chciało zaglądnąć na mój kanał:
https://www.youtube.com/channel/UCPUAOIy5AoNb3B-gXb3C8Dg?view_as=subscriber
N°02/2020
Przechodzisz spokojnie koło księgarni, obiecujesz sobie, że nic nowego nie kupisz, aż do momentu, w którym z witryny sklepowej wyskakuje okładka z soczystym « KU*WA MAĆ ». I już wiesz, że będzie Twoja.
To bardzo ciekawa pozycja o tym, że zaszczepiono w nas nienawiść, wrogość i pogardę do przekleństw, które przecież nie zawsze mają złe intencje. Autorka nie...
2019-11-27
N°28/2019
Czyja to właściwie wina, że kieruje nami obsesja piękna?... Natury? ewolucji? A może mężczyzn? Jakie są jej konsekwencje? Kogo krzywdzi najbardziej i dlaczego problem wciąż się pogłębia? Albo bardziej osobiście: dlaczego kiedy ostatnio sprawiono mi komplement na ulicy, dotyczący mojego wyglądu poczułam dyskomfort, a nawet uczucie złości? Na te i inne pytania uzyskałam odpowiedzi dzięki lekturze książki Renee Engeln.
Żadnej z nas, kobiet nie jest obce ciągłe poczucie bycia obserwowanymi, właśnie dlatego musimy zawsze dbać o siebie, być perfekcyjne, a przynajmniej do tego przekonuje nas kultura i społeczeństwo od najmłodszych lat. Chłopcy to ci od myślenia i robienia, a dziewczyny? Niech zdobią otoczenie. Niestety takie sygnały dotyczące uprzedmiotowiania kobiet pośrednio lub bezpośrednio odbieramy bez przerwy. Nawet język potwierdza tę postawę: kobieta bierna, mężczyzna aktywny. Słowo "handsome" oznacza: ✋ "handy" czyli zręczny. A "beautiful"? To ta ciesząca zmysły.
Badania naukowe pokazują, że nieustanne myślenie o wyglądzie może zaburzać funkcje poznawcze i utrudniać korzystanie z ciała.
W dodatku, nadmierna troska o urodę odwraca uwagę kobiet od spełniania ich marzeń.
No więc jak opierać się kulturze owładniętej obsesją piękna? Po tego typu cenne rady, odsyłam Was do książki. A już zupełnie tak na koniec pamiętajcie: "nigdy nie szczyćcie się swoją młodością i naturalnym pięknem. Nie zrobiłyście nic aby je uzyskać i nie możecie zrobić nic aby je zachować".
https://www.youtube.com/channel/UCPUAOIy5AoNb3B-gXb3C8Dg
N°28/2019
Czyja to właściwie wina, że kieruje nami obsesja piękna?... Natury? ewolucji? A może mężczyzn? Jakie są jej konsekwencje? Kogo krzywdzi najbardziej i dlaczego problem wciąż się pogłębia? Albo bardziej osobiście: dlaczego kiedy ostatnio sprawiono mi komplement na ulicy, dotyczący mojego wyglądu poczułam dyskomfort, a nawet uczucie złości? Na te i inne pytania...
2019-12-16
N°30/2019
Autorka książki postanowiła przedstawić nam młode pokolenie artystów z całego świata, którzy właśnie tworzą jeszcze nieskalaną żadnym "izmem" estetykę sztuki nowoczesnej. Mamy okazję zapoznać się z malarstwem, rzeźbą, instalacjami, fotografiami, performensami, kolażami,wideoartem jak i z ich problematyką. Najświeższe praktyki artystyczne tworzą się w specyficznym kontekście, w czasach kultu indywidualizmu, epoce autoreklamy, blogów i potężnego Facebooka.
Kiedy tylko dorwałam się do tej publikacji, obejrzałam ją uważnie z każdej strony i od razu się zakochałam! Padłam ofiarą czarująco minimalistycznej okładki, świetnej jakości papieru albumowego, oraz intrygującej oprawy graficznej, która dziarsko łamie wszelkie zasady klasycznej typografii.
W książce znajdziemy kilkaset prac, którym towarzyszą wywiady z artystami. Jeden z nich, Szwed, Bo Christian Larsson przytacza świetny cytat, obrazujący współczesne podejście artysty do widza: "Nie ma publiczności, są tylko uczestnicy". Jego kolega po fachu z Islandii dodaje: "lubię formę instalacji, ponieważ widz może fizycznie zaistnieć w jej przestrzeni." Pada też wiele opinii dotyczących tego czym jest sztuka, jaka jest dziś jej rola i kim jest współczesny artysta. Wielkim plusem jest obecność w książce dwóch polskich artystów, nawet jeśli dorzucono ich tylko do polskiej edycji.
Myślę, że Gavin Francesca wykonała kawał dobrej roboty i należą się jej za to duże brawa.
Gdyby komuś się chciało zaglądnąć na mój kanał:
https://www.youtube.com/channel/UCPUAOIy5AoNb3B-gXb3C8Dg
N°30/2019
Autorka książki postanowiła przedstawić nam młode pokolenie artystów z całego świata, którzy właśnie tworzą jeszcze nieskalaną żadnym "izmem" estetykę sztuki nowoczesnej. Mamy okazję zapoznać się z malarstwem, rzeźbą, instalacjami, fotografiami, performensami, kolażami,wideoartem jak i z ich problematyką. Najświeższe praktyki artystyczne tworzą się w specyficznym...
2020-06-30
2019-10-23
N°25/2019
O tym tytule słyszałam tyle co nic, no może, że powinnam go przeczytać. Miesięczny darmowy dostęp do bazy audiobooków Empika, był świetnym pretekstem do sięgnięcia po pierwszą książkę Piotra C. który jest podobno blogerem i pisarzem, a swoją tożsamość trzyma w tajemnicy. Bez żadnych zbędnych oczekiwań zabrałam się za odsłuch.
Od samego początku było intrygująco, cynicznie, śmiesznie i brzmiało mi to dziwnie znajomo. Głównym bohaterem jest 35 latek – Czarny- mieszkający w dużym mieście prawnik z korpo. Jego życie to nie do końca moja bajka, ale to co obserwuję wokół siebie wystarczy aby się utożsamić z jego historią.
Na próżno by szukać w tej książce konkretnej fabuły, jest to raczej ciąg gagów, które bardzo fajnie sprawdziłyby się jako stand-up. Opowieść skupia się głównie na przypadkowym seksie, używkach oraz relacjach koleżeńskich w życiu profesjonalnym. Jest tak śmiesznie, że czasem trudno oderwać się od słuchawek. Nie jest to głęboka analiza społeczna XXI wieku, za to znajdziemy tutaj niezliczoną ilość wulgaryzmów, skrajnie szowinistyczne refleksje o kobietach, elokwentne paplanie o niczym, prostackie i mało wysublimowane żarty o kupie. Tak! Może te ostatnie trochę mnie zniesmaczyły, ale powiedzmy sobie szczerze, w każdym z nas tkwi sobie malutki prostaczek, który tylko czeka na takie momenty, aby zrobić swój coming out.
Zazwyczaj nie sięgam po typowo rozrywkową polską literaturę, bo jakoś nigdy mnie szczególnie nie przyciągała, jednak ta pozycja udowadnia, że błyskotliwy humor też powinien znaleźć swoje miejsce w moim książkowym życiu.
Tak więc, jeśli macie ochotę się pośmiać z siebie, otaczającego was świata, a przy tym przemyśleć konsekwencje gonitwy za ułudą szczęścia, to „Pokolenie Ikea” to pozycja wprost dla was.
N°25/2019
O tym tytule słyszałam tyle co nic, no może, że powinnam go przeczytać. Miesięczny darmowy dostęp do bazy audiobooków Empika, był świetnym pretekstem do sięgnięcia po pierwszą książkę Piotra C. który jest podobno blogerem i pisarzem, a swoją tożsamość trzyma w tajemnicy. Bez żadnych zbędnych oczekiwań zabrałam się za odsłuch.
Od samego początku było...
Książka przetłumaczona została na ponad 30 języków, stanowi ogromny sukces komercyjny: 700 000 sprzedanych egzemplarzy w Niemczech oraz 200 000 we Francji.
Do niedawna nie zauważałam zieloności w okół mnie, była mi obojętna, nie interesowały mnie kwiatki, drzewa czy inne chwasty. Ostatnio zaobserwowałam zwrot o 180 stopni. Świetny moment aby sięgnąć po książkę wrażliwego obserwatora i pasjonata flory i fauny.
« Sekretne życie drzew »to rewelacyjna pozycja dla tych, którzy tak jak ja już od dawna byli zwolennikami teorii, że rośliny nie różnią się zbytnio od zwierząt, a nawet ludzi. To przecież żyjątka takie jak my, którym należy się szacunek, prawo do życia oraz spokój.
Zamiast czytać naukowy bełkot o życiu lasów, można spokojnie sięgnąć po opowieść Petera Wohllebena, która w przystępny i piękny językowo sposób próbuje uzmysłowić nam jak cudownie złożone jest życie lasu. W czasie lektury książki, moja twarz nierzadko przybierała grymas totalnego osłupienia, bo jak inaczej reagować na wiadomość, że drzewa potrafią liczyć, uczyć się, zapamiętywać, komunikują się ze sobą, że opiekują się swoim potomstwem i swoimi starszymi pobratyńcami ? Mało tego, te zielone stwory mają nawet odmienne usposobienia, mowa tu oczywiście o tym samym gatunku, jedne są odważne, drugie pragmatyczne, a inne giną za młodu bo zachciało im się niepotrzebnie ryzykować. To tylko kilka z rewelacji jakie czekają na czytelników. Więcej nie zdradzę, do dzieła !
Książka przetłumaczona została na ponad 30 języków, stanowi ogromny sukces komercyjny: 700 000 sprzedanych egzemplarzy w Niemczech oraz 200 000 we Francji.
Do niedawna nie zauważałam zieloności w okół mnie, była mi obojętna, nie interesowały mnie kwiatki, drzewa czy inne chwasty. Ostatnio zaobserwowałam zwrot o 180 stopni. Świetny moment aby sięgnąć po książkę wrażliwego...
2014-01-01
N°8/2022
Anna Gacek
"Ekstaza"
Na początku nie brałam w ogóle pod uwagę zakupu "Ekstazy" Anny Gacek, ale zmieniłam zdanie po Off festiwalu, gdzie miałam okazję posłuchać jak autorka opowiada o swoim pierwszym literackim dziecku.
Okazuje się bowiem, że nawet z wadą wymowy, Pani Gacek jest w stanie wciągnąć słuchacza do swojego świata fascynacji latami 90-tymi.
I nie inaczej dzieje się w jej książce, gdzie tematem przewodnim jest muzyka grunge ze Stanów Zjednoczonych oraz jej kontekst czyli kino, moda, showbiznes i wszechobecna wtedy heroina.
Trudno oderwać się od lektury kiedy na twarzy pojawia się uśmiech zachwytu, łezka rozrzewnienia oraz wypieki.
Właśnie w ten sposób zareagowałam na ten całkiem pokaźny zestaw anegdot o tym czym charakteryzowały się lata 90-te w USA.
W trakcie czytania co chwilę przerywałam sobie, aby podzielić się z mężem następną niewiarygodną ciekawostką. Autorka na tyle zaciekawia nas tematem, że nierzadko lądujemy w sieci szukając jeszcze więcej informacji czy oglądając wideoklipy,o których akurat wspomina.
Dla mnie ta książka jest ważna, bo uzupełniła pewne luki w dziecięcej dziurawej wizji tamtych lat.
Anna Gacek poświęciła fenomenowi Nirvany, naprawdę sporą część książki, a zwłaszcza Kurtowi Cobainowi i jego osobistej tragedii. Reszta zagadnień pojawia się jakby od niechcenia i jedynie po to, aby nakreślić tło dla biografii wokalisty Nirvany.
Mój zachwyt nad lekturą ochłodził lekki chaos, który autorka wprowadziła do swojej opowieści, niepotrzebnymi powtórkami, brakiem chronologii i przeskakiwaniem z wątku na wątek.
Język literacki jest poprawny, przyjemny w odbiorze, trąci jednak anglosaskim klimatem (teksty źródłowe?) oraz popada w lekką przesadę i generalizację, którą można jej wybaczyć.
Ogromny plus za piękną okładkę, kolorowe zdjęcia i jakże niezbędną wbudowaną zakładkę. Chociaż z drugiej bardziej technicznej strony, beztroską lekturę utrudniała konstrukcja książki. Niemożliwym było czytanie jedną ręką, kartki same się przewracały, gubiłam strony.
Mimo wszystko całość czytało się rewelacyjnie. Wspaniale było wrócić do MTV, muzyki i pop kultury, które zbudowały moje dzisiejsze muzyczne ja.
Z niecierpliwością będę czekać na ciąg dalszy.
N°8/2022
więcej Pokaż mimo toAnna Gacek
"Ekstaza"
Na początku nie brałam w ogóle pod uwagę zakupu "Ekstazy" Anny Gacek, ale zmieniłam zdanie po Off festiwalu, gdzie miałam okazję posłuchać jak autorka opowiada o swoim pierwszym literackim dziecku.
Okazuje się bowiem, że nawet z wadą wymowy, Pani Gacek jest w stanie wciągnąć słuchacza do swojego świata fascynacji latami 90-tymi.
I nie...