-
Artykuły„Nie ma bardziej zagadkowego stworzenia niż człowiek” – mówi Anna NiemczynowBarbaraDorosz2
-
ArtykułyNie jesteś sama. Rozmawiamy z Kathleen Glasgow, autorką „Girl in Pieces”Zofia Karaszewska2
-
ArtykułyKsiążka na Dzień Matki. Sprawdź propozycje wydawnictwa Czwarta StronaLubimyCzytać1
-
ArtykułyBabcie z fińskiej dzielnicy nadchodzą. Przeczytaj najnowszą książkę Marty Kisiel!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2010-10-14
Chciałoby się powiedzieć: pamiętnik pisany miłością... Miłością do Japonii. Autorka bardzo plastycznie opowiada nam o tym kraju, jego mieszkańcach, kulturze, zwyczajach, potrawach... Po przeczytaniu "Japońskiego wachlarza" człowiek ma ochotę wsiąść w samolot i, po wylądowaniu w Tokio, ruszyć na wycieczkę "śladami Joanny Bator" :) Gratuluję autorce świetnego stylu, dzięki któremu nie byłam w stanie oderwać się od książki kilka ładnych wieczorów. Gratuluję też wyobraźni i zmysłu plastycznego przy opisywaniu ludzi, miejsc i zdarzeń - opisy tak realistyczne, że ma się wrażenie bycia tam na miejscu wraz z autorką i uczestniczenia we wszystkich opisywanych wydarzeniach. Pani Joanno, trzy słowa: bardzo dobra książka :)
Chciałoby się powiedzieć: pamiętnik pisany miłością... Miłością do Japonii. Autorka bardzo plastycznie opowiada nam o tym kraju, jego mieszkańcach, kulturze, zwyczajach, potrawach... Po przeczytaniu "Japońskiego wachlarza" człowiek ma ochotę wsiąść w samolot i, po wylądowaniu w Tokio, ruszyć na wycieczkę "śladami Joanny Bator" :) Gratuluję autorce świetnego stylu, dzięki...
więcej mniej Pokaż mimo to2010-09-23
Interesująco opisane seanse terapeutyczne z zastosowaniem głębokiej hipnozy i regresji pacjentów do wcześniejszych wcieleń. Książeczkę "wchłonęłam" w jedno popołudnie i przyznaję, temat wciągnął mnie tak bardzo, że zaczęłam poszukiwać innych pozycji traktujących o reinkarnacji :)
Interesująco opisane seanse terapeutyczne z zastosowaniem głębokiej hipnozy i regresji pacjentów do wcześniejszych wcieleń. Książeczkę "wchłonęłam" w jedno popołudnie i przyznaję, temat wciągnął mnie tak bardzo, że zaczęłam poszukiwać innych pozycji traktujących o reinkarnacji :)
Pokaż mimo topierwsza część skutecznie zniechęciła mnie do czytania kolejnych
pierwsza część skutecznie zniechęciła mnie do czytania kolejnych
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo tolubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
lubię całą sagę Pani Rowling; może nie jest to mistrzostwo świata ale z pewnością kawał dobrej literatury - spędziłyśmy z córcią przy wszystkich tomach wiele niezapomnianych wieczorów świetnie się przy tej lekturze bawiąc - polecam;
Pokaż mimo to2010-08-30
2010-08-30
2010-08-07
Po miesiącu (!)prób przeczytania "Amerykańskich bogów" stwierdzam, że twórczość Pana Gaimana to chyba nie moja bajka - może kiedyś zmienię zdanie?...
Po miesiącu (!)prób przeczytania "Amerykańskich bogów" stwierdzam, że twórczość Pana Gaimana to chyba nie moja bajka - może kiedyś zmienię zdanie?...
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2010-07-05
Znacie to uczucie gdy po raz pierwszy kosztujecie jakiś smakołyk (trunek, jeśli wolicie)? Mówiono Wam o nim, że to rarytas więc czekacie z niecierpliwością na pierwszy kęs. A oto nadchodzi upragniona chwila i wreszcie talerzyk z przysmakiem (lub kieliszek) trafia do Waszych rąk a Wy powoli nabieracie łyżeczką kawałeczek, z namaszczeniem wkładacie go do ust i z błogością na twarzy delektujecie się jego długo wyczekiwanym smakiem... Frykas rozpływa się po Waszym języku atakując kubki smakowe gamą doznań tak rozkosznych, że niemal orgiastycznych. To dziwne porównanie przyszło mi do głowy gdy tylko sięgnęłam po "Rękę mistrza" Stephena Kinga. Nie sądziłam, że można "smakować" książkę, rozkoszować się jej treścią i delektować stylem. Bo właściwie niby czym? Z pozoru prosta historia: Edgar Freemantle, właściciel firmy budowlanej zostaje, w starciu z dźwigiem znokautowany w pierwszej rundzie, 1:0 dla dźwigu. Nasz bohater traci rękę, pamięć i żonę, która ma dość jego napadów furii. W zamian Edgar zyskuje talent: maluje genialne obrazy. Robi to w uroczym domu usytuowanym przy plaży na maleńkiej florydzkiej wyspie Duma Key. Słoneczna wyspa nie jest jednak rajem. Edgar będzie zmuszony odkryć wszystkie jej mroczne sekrety i stawić czoło niebezpieczeństwu...
Aż wstyd przyznać ale to moja pierwsza przygoda z twórczością Pana Kinga. Teraz jednak już wiem, że nie będzie ostatnia. Sięgnęłam po tę powieść z ciekawości. Zaintrygował mnie fenomen jakim jest niesłabnąca od lat popularność autora. Sam autor, już na początku książki zdaje się prosto i rzeczowo odpowiadać na moje pytanie: czemu jest tak popularny? Robi to jednym stwierdzeniem: "prawda (diabeł) tkwi w szczegółach".
I ma w 100% rację! W "Ręce mistrza" nie ma znaczenia CO autor chce opisać ale JAK to robi! A robi to w sposób iście mistrzowski dbając o każdy szczegół. Świetnie opisane stany emocjonalne Edgara, jego mozolne dochodzenie do siebie po wypadku, tworzenie obrazów tak plastyczne jakby samemu się je malowało no i opisy Florydy tak realistyczne, że człowiek dosłownie czuje pod stopami piasek "koloru starych kości"...
Wyśmienite połączenie powieści psychologicznej z niezłym dreszczowcem. W skali 1-6 stanowczo zasługuje na 10 :)
Polecam i pozdrawiam
Znacie to uczucie gdy po raz pierwszy kosztujecie jakiś smakołyk (trunek, jeśli wolicie)? Mówiono Wam o nim, że to rarytas więc czekacie z niecierpliwością na pierwszy kęs. A oto nadchodzi upragniona chwila i wreszcie talerzyk z przysmakiem (lub kieliszek) trafia do Waszych rąk a Wy powoli nabieracie łyżeczką kawałeczek, z namaszczeniem wkładacie go do ust i z błogością...
więcej mniej Pokaż mimo to
Skoro "Millenium..." przylgnęło mi do łapek i skutecznie pochłonęło 3 wieczory mojego życia to musi być dobrą ksiażką :) A już myślałam, że to będzie kolejna, przereklamowana beznadzieja. Cieszę się, że się myliłam :)
Skoro "Millenium..." przylgnęło mi do łapek i skutecznie pochłonęło 3 wieczory mojego życia to musi być dobrą ksiażką :) A już myślałam, że to będzie kolejna, przereklamowana beznadzieja. Cieszę się, że się myliłam :)
Pokaż mimo to