rozwiń zwiń

Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach:

Niesamowite historie i wlasnie w niesamowitosci historii tkwia najwieksze zalety tej ksiazki. Autor zdaje sie miec kokpit zycia przed soba i umie sie nim poslugiwac, przybierajac rozmaite maski a nawet postaci. Tak to zrozumialem.

Niesamowite historie i wlasnie w niesamowitosci historii tkwia najwieksze zalety tej ksiazki. Autor zdaje sie miec kokpit zycia przed soba i umie sie nim poslugiwac, przybierajac rozmaite maski a nawet postaci. Tak to zrozumialem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Ciekawie napisane. Każdy rodział opowiada inna osoba. Peryoetie są jednak nieco stereotypowe. Interesujący jest konketst czyli czas i miejsce powieści. Na pewno książke warto przeczytać.

Ciekawie napisane. Każdy rodział opowiada inna osoba. Peryoetie są jednak nieco stereotypowe. Interesujący jest konketst czyli czas i miejsce powieści. Na pewno książke warto przeczytać.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczerze mowiąc, wolę Pamiętnik narkomanki, ale i ta książka jest warta polecenia.

Szczerze mowiąc, wolę Pamiętnik narkomanki, ale i ta książka jest warta polecenia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Szczere ,bez owijania w bawełnę. Witkacy bez zachamowań, jak zwykle ironiczny i głeboko prawdziwy.

Szczere ,bez owijania w bawełnę. Witkacy bez zachamowań, jak zwykle ironiczny i głeboko prawdziwy.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Relacja w formie pamiętnika sprawia, że jeszcze bardziej czujemy klimaty i problemy bohaterów. Szczerość i prawdziwość poraża. Nie jest to może arcydzieło, ale świetna opowieść o narkotykach i o czasach na pewno. Przydałaby się taka książka o wspóczesności. Znalazłem ostatnio Urodzeni blokersi a teraz Ślepnąc od świateł. Obie pozycje z 2014 i też o narkotykach. Porównując z nowoczesną prozą muszę przyznać, że Pamiętnik narkomanki ciągle trzyma fason.

Relacja w formie pamiętnika sprawia, że jeszcze bardziej czujemy klimaty i problemy bohaterów. Szczerość i prawdziwość poraża. Nie jest to może arcydzieło, ale świetna opowieść o narkotykach i o czasach na pewno. Przydałaby się taka książka o wspóczesności. Znalazłem ostatnio Urodzeni blokersi a teraz Ślepnąc od świateł. Obie pozycje z 2014 i też o narkotykach. Porównując z...

więcej Pokaż mimo to

Okładka książki My, dzieci z dworca ZOO Christiane Felscherinow, Kai Hermann, Horst Rieck
Ocena 7,5
My, dzieci z d... Christiane Felscher...

Na półkach: ,

Książka szczera i mocna. Pierwsza o narkotykach jaką czytałem. Miałem wtedy 15 lat i śledziłem losy bohaterów z wypiekami na twarzy. Bardzo dosadnie opisane są w nej narkotyki i uzależnienie a także co się dzieje z człowiekiem, który wsiąka w nałóg. Nic go juz nie cieszy, żadne nawet najpiękniejsze życiowe bonusy, bo narkotyk daje więcej niż to co może zaoferować życie. A potem ten sam narkotyk zabiera wszystko. Porażające jak bardzo młodzi są bohaterowie i jakie mają juz za soba doświadcznenia. Ogromna doza autentyzmu tej relacji sprawia, że książka jeszcze bardziej przemawia do czytelnika.

Książka szczera i mocna. Pierwsza o narkotykach jaką czytałem. Miałem wtedy 15 lat i śledziłem losy bohaterów z wypiekami na twarzy. Bardzo dosadnie opisane są w nej narkotyki i uzależnienie a także co się dzieje z człowiekiem, który wsiąka w nałóg. Nic go juz nie cieszy, żadne nawet najpiękniejsze życiowe bonusy, bo narkotyk daje więcej niż to co może zaoferować życie. A...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Autor świetnie sie prześlizguje między światem pierwotnych ludzi a totalitaryzmem. Ta paralela jest doprawdy piękna. Humor w tej ksiażce rownież ma wielkie znaczenie, dla odbioru zawartych w niej treści. Momentami czytelnik może sie nieco zgubić w odczytywaniu poszczegolnych odniesien, ale nie zmienia to ogolnej czytelności dzieła. Pomysł i wykonanie doprawdy robi wrażenie.

Autor świetnie sie prześlizguje między światem pierwotnych ludzi a totalitaryzmem. Ta paralela jest doprawdy piękna. Humor w tej ksiażce rownież ma wielkie znaczenie, dla odbioru zawartych w niej treści. Momentami czytelnik może sie nieco zgubić w odczytywaniu poszczegolnych odniesien, ale nie zmienia to ogolnej czytelności dzieła. Pomysł i wykonanie doprawdy robi wrażenie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Czegoś mi brakowało w tej ksiażce. Niby język powieści ok, ciekawe spostrzeżenia o naturze ludzkiej, ale bez wielkich fajerwerków niestety. Szkoda, bo spodziewałem się więcej.

Czegoś mi brakowało w tej ksiażce. Niby język powieści ok, ciekawe spostrzeżenia o naturze ludzkiej, ale bez wielkich fajerwerków niestety. Szkoda, bo spodziewałem się więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Porywające, głębokie. Jaka wiedza i przenikliwość. Nie była dla mnie łatwa ta lektura, ale to nie znaczy, że będę krytykował, wręcz przeciwnie. Autor zmusza czyttelnika do wysiłku, ale daje mu w nagrodę bardzo wiele, niemalże oświecenie na pewnych polach.

Porywające, głębokie. Jaka wiedza i przenikliwość. Nie była dla mnie łatwa ta lektura, ale to nie znaczy, że będę krytykował, wręcz przeciwnie. Autor zmusza czyttelnika do wysiłku, ale daje mu w nagrodę bardzo wiele, niemalże oświecenie na pewnych polach.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niełatwa, ale wciągająca. Jak się tak zastanowić, to nasze życie jest takim złudzeniem, tak pogmatwanym i pustym, że niewiel jest w stanie uwolnić nas od związanego z tym cierpienia.

Niełatwa, ale wciągająca. Jak się tak zastanowić, to nasze życie jest takim złudzeniem, tak pogmatwanym i pustym, że niewiel jest w stanie uwolnić nas od związanego z tym cierpienia.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niby prosta książeczka. Widać, że autor początkujący. Ale to nie zmienia faktu, że opisy postaci i klimatow są oddane tak pierwszorzędnie, że czyta się jednym tchem. Wydaje się to autentyczna historia, więc tym bardziej ciekawa. Czytałem ostatnio coś podobnego (Urodzeni blokersi) i przypomniała mi sie własnie ta książka, którą lata temu pochłonąlem w jeden dzien.

Niby prosta książeczka. Widać, że autor początkujący. Ale to nie zmienia faktu, że opisy postaci i klimatow są oddane tak pierwszorzędnie, że czyta się jednym tchem. Wydaje się to autentyczna historia, więc tym bardziej ciekawa. Czytałem ostatnio coś podobnego (Urodzeni blokersi) i przypomniała mi sie własnie ta książka, którą lata temu pochłonąlem w jeden dzien.

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to


Na półkach:

Kisążka do której trzeba dosrosnąć. Miałem ją kiedyś i zaczynałem czytać kilka razy. Nie mogłem przebrnąć przez pierwsze kikanaście stron. Musiałem przeczytać wiele książek zanim Śmierć na kredyt mnie dosłownie urzekła. Świetnie oddany język mówiony. Fabuły specjalnej tu nie ma. Jest po prostu życie z jego niuansami i dramatami. Tylko tyle i aż tyle. Polecam.

Kisążka do której trzeba dosrosnąć. Miałem ją kiedyś i zaczynałem czytać kilka razy. Nie mogłem przebrnąć przez pierwsze kikanaście stron. Musiałem przeczytać wiele książek zanim Śmierć na kredyt mnie dosłownie urzekła. Świetnie oddany język mówiony. Fabuły specjalnej tu nie ma. Jest po prostu życie z jego niuansami i dramatami. Tylko tyle i aż tyle. Polecam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Witkacy, pierwszy polski hipis, opisuje swoją percepocję świata. Narkotyki to dla niego żadne tabu i to prawie 100 lat temu. Framgengty w stylu tych "o puszeniu się" to majstersztyk wnikliwości i humoru. Świetna rzecz wielowątkowa i wielce inspirująca. Ktoś może powie, że niezbyt łatwa, ale tak to już z wielkimi bezkompromisowymi twórcami, że myślą, by oddać rzecz jak należy, a czytelnik musi sie dokształcać.

Witkacy, pierwszy polski hipis, opisuje swoją percepocję świata. Narkotyki to dla niego żadne tabu i to prawie 100 lat temu. Framgengty w stylu tych "o puszeniu się" to majstersztyk wnikliwości i humoru. Świetna rzecz wielowątkowa i wielce inspirująca. Ktoś może powie, że niezbyt łatwa, ale tak to już z wielkimi bezkompromisowymi twórcami, że myślą, by oddać rzecz jak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

To dopiero ponadczasowe dzieło! Człowiek czyta dekady po wydaniu i jest w szoku jak bardzo pozostaje aktualne. Szkoda tylko, że jest to książka , przynajmniej jak dla mnie na raz. A lubie do świetnych książek wracać.

To dopiero ponadczasowe dzieło! Człowiek czyta dekady po wydaniu i jest w szoku jak bardzo pozostaje aktualne. Szkoda tylko, że jest to książka , przynajmniej jak dla mnie na raz. A lubie do świetnych książek wracać.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kiedyś przeczytałem tę książkę w dwa dni. Podobno autor pisał ją na kwacie czy grzybach. Jeśli tak, to by znaczyło, że posiadl bardzo wysiki poziom wtajemniczenia. Nie tylko literackiego. Wybitne. I ta metafora kombinatu, gdzie wszyscy są trubikami. Czytałem jakiś czas temy, ale na samo wspomnienie jestem pod wrażeniem.

Kiedyś przeczytałem tę książkę w dwa dni. Podobno autor pisał ją na kwacie czy grzybach. Jeśli tak, to by znaczyło, że posiadl bardzo wysiki poziom wtajemniczenia. Nie tylko literackiego. Wybitne. I ta metafora kombinatu, gdzie wszyscy są trubikami. Czytałem jakiś czas temy, ale na samo wspomnienie jestem pod wrażeniem.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Muszę przyznać, że odpowiadaja mi takie klimaty i tacy bohaterowie jak Lisbeth, co się nie szczypią i mają wolę dzialać nieszablnonowo. Autor nieźle ją opisał. Bardzo lubię tez w takich kryminałach jak ten swego rodzaju rys socjologiczny. Dzięki temu książka nie jest tylko klasycznym kryminałem, ale staje sie bardziej literacka i głęboka.

Muszę przyznać, że odpowiadaja mi takie klimaty i tacy bohaterowie jak Lisbeth, co się nie szczypią i mają wolę dzialać nieszablnonowo. Autor nieźle ją opisał. Bardzo lubię tez w takich kryminałach jak ten swego rodzaju rys socjologiczny. Dzięki temu książka nie jest tylko klasycznym kryminałem, ale staje sie bardziej literacka i głęboka.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Lubię stare kryminały, ale polska moda na kryminały sprzed lat mnie średnio porwała. Dopiero niedawno mialem okazję przypadkowo przeczytac Festung Breslau. I powiem, że całkiem ciekawa lektura. Wszystko jak w prawdziwym kryminale ma być. Do tego ciekawy rys historyczny. Polecam/

Lubię stare kryminały, ale polska moda na kryminały sprzed lat mnie średnio porwała. Dopiero niedawno mialem okazję przypadkowo przeczytac Festung Breslau. I powiem, że całkiem ciekawa lektura. Wszystko jak w prawdziwym kryminale ma być. Do tego ciekawy rys historyczny. Polecam/

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Kolejna świetna książka Buka. Że ten człowiek nie mógł przez tyle lat zostać pisarzem?

Kolejna świetna książka Buka. Że ten człowiek nie mógł przez tyle lat zostać pisarzem?

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Tą książkę czytałem kilka razy, bo lubię wracać do książek rewelacyjnych. Styl Bukowskiego jest tak lapidarny, że wszyscy go przeczytają i nie będą narzekać na ciężką książkę, jak przy wielu wybitnych dziełach autorów, co piszą równie mocno i klimatycznie, ale bardziej zawile.

Tą książkę czytałem kilka razy, bo lubię wracać do książek rewelacyjnych. Styl Bukowskiego jest tak lapidarny, że wszyscy go przeczytają i nie będą narzekać na ciężką książkę, jak przy wielu wybitnych dziełach autorów, co piszą równie mocno i klimatycznie, ale bardziej zawile.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Przez tę książkę dosłownie płynąłem. Faktycznie „przeciętny czytelnik” może czegoś nie zrozumieć, bo zawarte tu myśli są nieprzeciętne i zaskakujące. A do tego tak inspirujące, że nieraz zatrzymywałem się i zastanawiałem albo czytałem jakiś fragment po raz kolejny, żeby się dosłownie upajać. Jest to z pewnością książka, do której się wraca. I ja wrócę do niej na pewno, bo już pod koniec czytania żal mi było, że skończę i rozstanę się z bohaterami i klimatami. To takie polskie Miasto Boga. Też dużo bohaterów, akcja na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Autor porusza naprawdę głębokie tematy z życia nie tylko blokersów. Jest pięknie opisana przyjaźń, miłość, jest i przemoc, nienawiść, narkotyki, zło. To opowieść o poszukiwaniu prawdziwego siebie i o marzeniach. A także o tym, co z tego zostaje, czyli niewiele. Język jest specyficzny, oddaje klimaty i mowę blokersów pierwszorzędnie. Pierwsze kilka stron trzeba się dostroić do slangu, ale jak to się zrobi, to jest dosłownie uczta!

Przez tę książkę dosłownie płynąłem. Faktycznie „przeciętny czytelnik” może czegoś nie zrozumieć, bo zawarte tu myśli są nieprzeciętne i zaskakujące. A do tego tak inspirujące, że nieraz zatrzymywałem się i zastanawiałem albo czytałem jakiś fragment po raz kolejny, żeby się dosłownie upajać. Jest to z pewnością książka, do której się wraca. I ja wrócę do niej na pewno, bo...

więcej Pokaż mimo to