Najnowsze artykuły
- ArtykułyCzytamy w weekend. 10 maja 2024LubimyCzytać282
- Artykuły„Lepiej skupić się na tym, żeby swoją historię dobrze opowiedzieć”: wywiad z Anną KańtochSonia Miniewicz1
- Artykuły„Piszę to, co sama bym przeczytała”: wywiad z Mags GreenSonia Miniewicz1
- ArtykułyOficjalnie: „Władca Pierścieni” powraca. I to z Peterem JacksonemKonrad Wrzesiński10
Popularne wyszukiwania
Polecamy
Jan Gieka
1
7,1/10
Pisze książki: literatura piękna
Rocznik 1976. Dorastał w małym miasteczku, gdzie związane z transformacją ustrojową przemiany społeczno-ekonomiczne pozbawiły wielu ludzi szans na stabilną przyszłość w swojej małej ojczyźnie. Dlatego obecnie mieszka w Warszawie. Pisze prozę, wiersze i piosenki. „Urodzeni blokersi” to jego debiut powieściowy, a zarazem pierwsza część dylogii o wchodzeniu w dorosłe życie. Przedstawione tu zdarzenia, rozgrywające się na przełomie kilku ostatnich dekad, stanowią przyczynek do refleksji na temat ludzkiego życia w szybko zmieniających się czasach.
7,1/10średnia ocena książek autora
21 przeczytało książki autora
83 chce przeczytać książki autora
1fan autora
Zostań fanem autoraSprawdź, czy Twoi znajomi też czytają książki autora - dołącz do nas
Książki i czasopisma
- Wszystkie
- Książki
- Czasopisma
Najnowsze opinie o książkach autora
Urodzeni blokersi Jan Gieka
7,1
Przez tę książkę dosłownie płynąłem. Faktycznie „przeciętny czytelnik” może czegoś nie zrozumieć, bo zawarte tu myśli są nieprzeciętne i zaskakujące. A do tego tak inspirujące, że nieraz zatrzymywałem się i zastanawiałem albo czytałem jakiś fragment po raz kolejny, żeby się dosłownie upajać. Jest to z pewnością książka, do której się wraca. I ja wrócę do niej na pewno, bo już pod koniec czytania żal mi było, że skończę i rozstanę się z bohaterami i klimatami. To takie polskie Miasto Boga. Też dużo bohaterów, akcja na przestrzeni kilkudziesięciu lat. Autor porusza naprawdę głębokie tematy z życia nie tylko blokersów. Jest pięknie opisana przyjaźń, miłość, jest i przemoc, nienawiść, narkotyki, zło. To opowieść o poszukiwaniu prawdziwego siebie i o marzeniach. A także o tym, co z tego zostaje, czyli niewiele. Język jest specyficzny, oddaje klimaty i mowę blokersów pierwszorzędnie. Pierwsze kilka stron trzeba się dostroić do slangu, ale jak to się zrobi, to jest dosłownie uczta!
Urodzeni blokersi Jan Gieka
7,1
Autor może i chciał przekazać wiele, ale co mu z tego wyszło? Tej książki się nie czyta, przez nią się BRNIE. Miałem dość już po dwudziestu stronach, kiedy koniec jawił się niczym drugi brzeg pustyni, podczas gdy stałem na początku. Nie wiem, o jakim targecie odbiorców myślał autor, ale dla przeciętego czytelnika ta książka będzie ciężkostrawna, niestety.