-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać193
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel6
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać2
Biblioteczka
2024-04-22
2024-04-15
2024-04-18
Chyba z taką książka się jeszcze nie spotkałam. Ciężko jest mi ją jakoś sensownie ocenić. Zaczęło się dobrze i tak do połowy było fajnie, druga połowa mi się zdecydowanie mniej podobała. Zaczęło pojawiać się dużo absurdów, a główna bohaterka zaczęła myśleć i postępować bezsensownie.
Nie będę ukrywać że prawie do końca liczyłam na inne zakończenie, a to było dość średnie, w sumie było najprostsze z możliwych. Doczepie się tylko do wątku miłości, który dla mnie był jakiś z kity wzięty.
Ogólnie plus za pomysł. Czytało się super szybko, a i nie była długa więc nie było przeciągania na siłę.
Chyba z taką książka się jeszcze nie spotkałam. Ciężko jest mi ją jakoś sensownie ocenić. Zaczęło się dobrze i tak do połowy było fajnie, druga połowa mi się zdecydowanie mniej podobała. Zaczęło pojawiać się dużo absurdów, a główna bohaterka zaczęła myśleć i postępować bezsensownie.
Nie będę ukrywać że prawie do końca liczyłam na inne zakończenie, a to było dość średnie,...
2024-04-16
Nigdy w życiu nie pozostawiłam książki nie dokończonej, ale tu nie dałam rady, nawet słuchając tego w audiobooku. Doszłam do wniosku, że szkoda mojego czasu na taki gniot, a jest tyle wspaniałych książek, które czekają na przeczytanie.
Nigdy w życiu nie pozostawiłam książki nie dokończonej, ale tu nie dałam rady, nawet słuchając tego w audiobooku. Doszłam do wniosku, że szkoda mojego czasu na taki gniot, a jest tyle wspaniałych książek, które czekają na przeczytanie.
Pokaż mimo to2024-04-05
Napewno nie odważyłabym się nikomu tej książki polecić. Czytało się całkiem dobrze, ale dość często czułam tutaj takie emocje jak żenada lub zakłopotanie. Żadnego bohatera nie polubiłam, jeden bardziej psychiczny od drugiego. Mimo wszystko w miarę mi się podobało, a Czerwonego Kapturka uwielbiam ( chociaż akurat nie w takim wydaniu).
Napewno nie odważyłabym się nikomu tej książki polecić. Czytało się całkiem dobrze, ale dość często czułam tutaj takie emocje jak żenada lub zakłopotanie. Żadnego bohatera nie polubiłam, jeden bardziej psychiczny od drugiego. Mimo wszystko w miarę mi się podobało, a Czerwonego Kapturka uwielbiam ( chociaż akurat nie w takim wydaniu).
Pokaż mimo to2024-04-08
Zaczynając czytać nie miałam żadnych oczekiwań do tej książki, a wręcz myślałam, że mi się raczej nie spodoba. A tu wielkie zaskoczenie. Pokochałam całą historię i z niecierpliwością czekam na kolejne części. Idealny przykład, że aby zrobić coś fajnego nie potrzeba jest erotyki, której teraz jest wszędzie pełno. Coś świetnego i bohaterowie i fabuła <3
Zaczynając czytać nie miałam żadnych oczekiwań do tej książki, a wręcz myślałam, że mi się raczej nie spodoba. A tu wielkie zaskoczenie. Pokochałam całą historię i z niecierpliwością czekam na kolejne części. Idealny przykład, że aby zrobić coś fajnego nie potrzeba jest erotyki, której teraz jest wszędzie pełno. Coś świetnego i bohaterowie i fabuła <3
Pokaż mimo to2024-04-04
Kompletnie nie tego spodziewałam się po tej książce, nie nastawiałam się też jakoś szczególnie, że będzie mi się podobać. A tu pozytywne zaskoczenie, bo naprawdę mnie zauroczyła ta historia.
Bo jak nie zakochać się w silnej bohaterce, która od kiedy pamięta jest sama. Musi ukrywać swoją moc, ponieważ może jej ona przynieść tylko zgubę. Dziewczynie kompletnie pokiereszowanej przez życie. Walczącej o przetrwanie każdego dnia w armi mierzącej się z Nocnym Imperium. Która odnajduje rodzinę, ale wpada w inny rodzaj walki o własny los.
I chłopaku, jej wrogowi. Który całe życie przygotowywany był do zostania Imperatorem, nauczonym nienawidzić takich jak ona, wszystkiego kim jest oraz co reprezentuje. I jak to w romantasy miał to być właśnie ten szary bohater, a moim zdaniem mamy poranionego, niekochanego młodego mężczyznę, który zawsze czuł się kimś niewystarczającym.
Czy noc i dzień może zacząć ze sobą współpracować? Czy od nienawiści do miłości jeden krok? I czy uczucie wygra z poczuciem lojalności? Kurcze no w tej części się tego nie dowiemy i przez to czuje niedosyt tej historii.
I mimo, że cała opowieść mi się bardzo podobała, to trochę denerwowały mnie te rozległe opisy wszystkiego. Czasami było to nużące i zawiewało nudą. Za to są te punkty mniej. Jeszcze nadmienić należy że trochę nie rozumiem tego ostrzeżenia że książka dla dorosłych. Ja rozumiem wojna, trochę trupów i jedna, tak jedna scena erotyczna. Wydaje mi się to lekką przesadą, ale może autorka planuje coś mocniejszego w kolejnych częściach.
Kompletnie nie tego spodziewałam się po tej książce, nie nastawiałam się też jakoś szczególnie, że będzie mi się podobać. A tu pozytywne zaskoczenie, bo naprawdę mnie zauroczyła ta historia.
Bo jak nie zakochać się w silnej bohaterce, która od kiedy pamięta jest sama. Musi ukrywać swoją moc, ponieważ może jej ona przynieść tylko zgubę. Dziewczynie kompletnie...
2024-04-03
2024-04-03
2024-03-31
Dalsze losy Cassy (jeśli zrobiłam błąd w imieniu to przepraszam, ale nie mam pamięci do imion) i Gabriela. I o losie ile tu się dzieje.
Możemy troszkę lepiej poznać Gabriela, tym bardziej, że mamy kilka rozdziałów pisanych z jego perspektywy. Dalej jest to zimny manipulator, ale trochę pisarka ociepliła jego wizerunek.
Co do głównej bohaterki to wypadła jeszcze gorzej niż w poprzedniej części. Pomijając to, że calu czas pozwala sobą manipulować, to jej niezdecydowanie, huśtawki emocjonalne to kosmos. Przykładowo (przepraszam że delikatny spoiler) sytuacja jest taka, że Gabriel oznajmia że muszą wziąć ślub. Z jej strony jest obraza i noc osobno. Rano stwierdza, że przecież on chce dobrze i mu wybacza, obiecuje że poczynając od tej nocy zawsze będą spali razem i uwaga zaraz się obraża o coś innego. Parę godzin później on się jej oświadcza jak należy i ona znowu szczęśliwa. Proszę o fanfary bo wieczorem znowu foch o nie wiadomo co i jednak wybiera osobne łóżko. Oczywiście skrócony kontekst, ale tak jest przez całą książkę...
Scen erotycznych mamy całe multum, a jeśli chodzi o dramat, to chyba mamy tu wszystko co się dało napisać. Aż się boję następnej części, bo ciężko nawet mieć pomysł co tu jeszcze można wstawić.
Ogólnie to są książki, które się kończą i chcemy od razu kolejną część, a tu w sumie jest mi obojętne to że nie mogę sięgnąć od razu po trzecią.
Duży plus za pojawienie się kolejnej męskiej postaci na końcu i liczę na wiele z jej strony. Książkę czytało się mega szybko i przynajmniej ja się jednak nie nudziłam, chociaż cieszę się że już skończyłam.
Dalsze losy Cassy (jeśli zrobiłam błąd w imieniu to przepraszam, ale nie mam pamięci do imion) i Gabriela. I o losie ile tu się dzieje.
Możemy troszkę lepiej poznać Gabriela, tym bardziej, że mamy kilka rozdziałów pisanych z jego perspektywy. Dalej jest to zimny manipulator, ale trochę pisarka ociepliła jego wizerunek.
Co do głównej bohaterki to wypadła jeszcze gorzej...
2024-03-30
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę tej pani i kompletnie nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. A okazało się, że trafiłam na romans. Bardzo średni romans. Chemi między bohaterami nie widzę prawie wcale, bardziej wygląda to na syndrom sztokholmski. Jakieś takie uzależnienie się od drugiej osoby. Główna bohaterka strasznie rozjechana emocjonalnie i tak przez całą książkę. O Gabrielu nie dowiadujemy się za dużo. Dochodzi jeszcze brat, który niby miał być fajny a okazał się strasznie toksyczny.
Takie to średnie, niby nie jest źle ale dobrze też nie. Plus, że czyta się to szybko. Aaa i zakończenie ogólnie moim zdaniem słabe.
Pierwszy raz sięgnęłam po książkę tej pani i kompletnie nie wiedziałam czego się mogę spodziewać. A okazało się, że trafiłam na romans. Bardzo średni romans. Chemi między bohaterami nie widzę prawie wcale, bardziej wygląda to na syndrom sztokholmski. Jakieś takie uzależnienie się od drugiej osoby. Główna bohaterka strasznie rozjechana emocjonalnie i tak przez całą książkę....
więcej mniej Pokaż mimo to2024-03-23
2024-03-28
2024-03-26
Mamy tutaj książkę fantastyczną, z całkowicie wykreowanym światem, postaciami bogów. Ale czegoś takiego spodziewamy się sięgając po tą pozycję.
Mamy też 4 bohaterów. Tytułową bogobójczynie, byłego rycerza, dziedziczkę rodu i wydawać by się mogło niegroźnego bożka. Razem za sprawą splotu zdarzeń wyruszją do miasta splamionego krwią zarówno ludzi jak i bogów. Do miejsca, gdzie wciąż da się znaleźć bogów. Do miejsca, które przynajmniej dwójce z nich zostawiło rany i nieprzyjemne wspomnienia. Aby przetrwać będą musieli nauczyć się zaufania względem siebie.
Książka została porównana do "Wiedzmina", co moim zdaniem jest grubą przesadą. Są książki co do których nie powinniśmy porównywać innych. A to, że jeden czy dwa motywy są spójne, nie sprawia, że coś będzie takie jak to drugie. Ta książka nie zostawia niam masy świetnych cytatów i ciężko żeby została w sercu tak jak klasyk do którego została porówna.
Opinie zbierała bardzo różne i mi samej ciężko jest się do jakieś przychylić. Do połowy nudziłam się strasznie, później jakoś poszło. Nie jest to zła historia, ale też brakuje jej tego czegoś. I chyba na tym poprzestane.
Mamy tutaj książkę fantastyczną, z całkowicie wykreowanym światem, postaciami bogów. Ale czegoś takiego spodziewamy się sięgając po tą pozycję.
Mamy też 4 bohaterów. Tytułową bogobójczynie, byłego rycerza, dziedziczkę rodu i wydawać by się mogło niegroźnego bożka. Razem za sprawą splotu zdarzeń wyruszją do miasta splamionego krwią zarówno ludzi jak i bogów. Do miejsca,...
2024-03-23
2024-03-22
Tak naprawdę książka rozpoczyna się kiedy Luiza na cmentarzu odnajduje grób młodego mężczyzny, który nie dość że był w jej wieku to jeszcze urodzony dokładnie w ten sam dzień. Początek książki to próba wprowadzenia nas w klimat świąteczny, więc dla mnie zaczynamy historie właśnie w tym momencie na cmentarzu.
I tak Luiza pod wpływem impulsu zabiera złoty zegarek, który ktoś położył na grobie. Za sprawą tego zegarka przenosi się w czasie i poznaje Antoniego. Od samego początku coś ich do siebie przyciąga, niestety Antek za każdym razem umiera a Luziza w żadnym wcieleniu nie jest w stanie go uratować.
Jest to taka słodka, niestandardowa historia. Dzięki niej w serduszku pojawia się takie ciepełko. Doczepię się do bohaterów, bo są dość płytko wykreowani, ale jakoś bardzo to nie przeszkadza, chyba za sprawą klimatu tej książki. Czasem też dialogi są takie jakby je jakiś nastolatek pisał.
Powiem szczerze że jeśli chodzi o całokształt to mi się podobało.
Tak naprawdę książka rozpoczyna się kiedy Luiza na cmentarzu odnajduje grób młodego mężczyzny, który nie dość że był w jej wieku to jeszcze urodzony dokładnie w ten sam dzień. Początek książki to próba wprowadzenia nas w klimat świąteczny, więc dla mnie zaczynamy historie właśnie w tym momencie na cmentarzu.
więcej Pokaż mimo toI tak Luiza pod wpływem impulsu zabiera złoty zegarek, który ktoś...