-
ArtykułySEXEDPL poleca: najlepsze audiobooki (nie tylko) o seksie w StorytelLubimyCzytać1
-
ArtykułyTom Bombadil wreszcie na ekranie, nowi „Bridgertonowie”, a „Sherlock Holmes 3” jednak powstanie?Konrad Wrzesiński2
-
Artykuły„Dzięki książkom można prawdziwie marzyć”. Weź udział w akcji recenzenckiej „Kiss cam”Sonia Miniewicz4
-
Artykuły„Co dalej, palenie książek?”. Jak Rosja usuwa książki krytyczne wobec władzyKonrad Wrzesiński37
Biblioteczka
2024-05-08
2024-05-07
Z czystym sumieniem mogę napisać, że przeczytałam wszystko co dotąd wydała autorka. Dlatego ogromnie ucieszyłam się z propozycji współpracy przy tej pozycji. Nie mogąc się doczekać na swój egzemplarz papierowy przesłuchałam książkę w audiobooku.
Liwia jest studentką fizjoterapii, dorabia sobie na stacji benzynowej i mieszka z ukochaną babcią oraz ekscentryczną ciotką. Ma konkretny plan na życie i raczej nie uwzględnia w nim stanu zakochania. Jednak gdy pojawia się w jej otoczeniu Mateusz, jej postanowienia zostają lekko zachwianie. Nowy szef, mimo początkowej niechęci do niego okazuje się całkiem w porządku. Jednak nic nie może być proste i zanim tych dwoje się określi czeka ich kilka nieprzyjemnych niespodzianek.
Historia wciągnęła mnie od razu. Przede wszystkim dlatego, że już od pierwszych stron była niesamowicie zabawna. Konkretna Liwia zdecydowanie stała się moją ulubioną postacią. Długo opierała się zakusom Mateusza i w sumie nie dziwię się jej, dlaczego była tak ostrożna. Ten kto się zawiódł choć raz w bliższej relacji, wie o co mi chodzi. Niestety Liwia miała rację, ale w związku z kolejnymi wydarzeniami w jej życiu i to naprawdę nieoczekiwanymi dała Mateuszowi kolejną szansę. Na szczęście nie pożałowała tej decyzji, bo chłopak zdecydowanie dobrze ją wykorzystał. Pokochałam również babcię Liwii. Była absolutnie wspaniała. Cudownie spędziłam czas przy tej książce. Nie będzie to moja ulubiona powieść pani Magdy, bo było kilka małych kwestii, które mnie drażniły. Ale nie chce o nich wspominać, gdyż finalnie książka mi się podobała. I polecam Wam ją z całego serduszka. Obiecuję, że historia was nie zawiedzie.
Z czystym sumieniem mogę napisać, że przeczytałam wszystko co dotąd wydała autorka. Dlatego ogromnie ucieszyłam się z propozycji współpracy przy tej pozycji. Nie mogąc się doczekać na swój egzemplarz papierowy przesłuchałam książkę w audiobooku.
Liwia jest studentką fizjoterapii, dorabia sobie na stacji benzynowej i mieszka z ukochaną babcią oraz ekscentryczną ciotką. Ma...
2024-03-23
Jakiś czas temu otrzymałam od wydawnictwa SQN książkę w ciemno. Nie było oznaczonego tytułu ani autora. Uwielbiam takie niespodzianki i ochoczo zabrałam się do czytania. Okazało się, że jest to książka Sebastiana Sadleja “Za szczytem”. Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, dlatego nie było możliwości, bym zgadła po samej lekturze tej powieści, kto ją stworzył.
W trakcie zamieci górskiej w chacie spotykają się trzy osoby, które są od siebie kompletnie różne. Starsza kobieta, tutejszy biznesmen oraz okoliczny bandzior. Za jakiś czas wszyscy kończą martwi, a policja bardzo się stara by ustalić co się stało. Sprawę również stara się wyjaśnić Alicja Kandora, znana himalaistka, która straciła w tej chacie matkę. Czy droga do prawdy będzie prosta?
Uwielbiam klimaty górskie w książkach. Mimo, że zima dawno za nami czułam ten mroźny klimat. Bez problemu potrafiłam się wczuć w książkową aurę. Mamy tutaj dużo zagadek i niedopowiedzeń. Autor przeskakuje z teraźniejszości w przeszłość odkrywając przed nami kolejne części układanki. Ale nie było to dla mnie takie oczywiste. Musiałam się mocno wysilić, by powiązać wszystko ze sobą. Bo oprócz zbrodni na pierwszy plan wysuwają się również problemy Alicji. Jej trudna relacja z matką. Dużo tutaj wewnętrznych rozterek i przemyśleń głównej bohaterki. Do tego niespieszna akcja sprawia, że napięcie w książce czasem opada. Oczywiście to nic złego, bo finał historii skłania nas do dłuższych przemyśleń. Książka nie jest zła, ale tego typu literatura nie jest dla mnie. Często czułam się znużona podczas czytania. Lubię gdy akcja postępuje szybko. Nie mniej jeśli lubicie niespieszne, nieoczywiste historie to ta książka jest zdecydowanie dla was.
Jakiś czas temu otrzymałam od wydawnictwa SQN książkę w ciemno. Nie było oznaczonego tytułu ani autora. Uwielbiam takie niespodzianki i ochoczo zabrałam się do czytania. Okazało się, że jest to książka Sebastiana Sadleja “Za szczytem”. Było to moje pierwsze spotkanie z autorem, dlatego nie było możliwości, bym zgadła po samej lekturze tej powieści, kto ją stworzył.
W...
2024-04-29
Po “Dwór koszmarów” Adrianny Senger sięgnęłam po recenzji u @agnban9. Byłam ciekawa fantasy w wykonaniu polskiej autorki.
Kira mieszka w Cynthi, która coraz bardziej pogrąża się w biedzie. Znikąd pomocy gdyż, bardzo ciężko o pracę i jedzenie. Na domiar złego, gdy Kira traci pracę i wraca do domu z pustymi rękami, ciotka sprzedaje ją nieznajomemu mężczyźnie. Kira trafia do Królestwa mroku gdzie nikomu nie można ufać, żyją magiczne stwory, a legenda staje się prawdą..
Głównym moim błędem podczas czytania książki były moje wygórowane oczekiwania. Już wyjaśniam o co mi chodzi. Jako fanka fantastyki zawsze oczekuje pełnej kreacji magicznego świata, złożonych i rozbudowanych bohaterów oraz wciągającej historii. Tutaj pomysł był doskonały jednak z wykonaniem trochę gorzej. Książka jest napisana prostym językiem, jednak dużo wątków zostało spłyconych. Postacie drugoplanowe są jedynie zarysowane. Nie pasowały mi do klimatu przekleństwa ani tym bardziej scena napaści Oriona na Kirę. Tak brutalna scena według mnie była potraktowana zbyt powierzchownie. Kira bardzo szybko po tym ataku doszła do siebie i praktycznie przeszła nad tym do porządku dziennego. Ogólnie historia była dość przewidywalna i chwilami podczas czytania nużyła. Brakowało mi budowania napięcia. Ale czytało mi się ją szybko i jak na debiut nie było źle. Autorka zdecydowanie ma potencjał. Chętnie kiedyś chwycę za kolejną jej książkę.
Po “Dwór koszmarów” Adrianny Senger sięgnęłam po recenzji u @agnban9. Byłam ciekawa fantasy w wykonaniu polskiej autorki.
Kira mieszka w Cynthi, która coraz bardziej pogrąża się w biedzie. Znikąd pomocy gdyż, bardzo ciężko o pracę i jedzenie. Na domiar złego, gdy Kira traci pracę i wraca do domu z pustymi rękami, ciotka sprzedaje ją nieznajomemu mężczyźnie. Kira trafia do...
2024-04-24
Moja przygoda z książkami autora zaczęła się od serii hejterskiej, która skradła moje serce. Jeśli w ogóle można to tak nazwać. Cykl Echo również należy do moich ulubionych, ale “Polana”, czyli najnowsza książka autora depcze tym książkom po piętach. Ta powieść mnie po prostu pochłonęła.
W małej wsi Runowo na dnie rzeki odnaleziono ciało kobiety. Są problemy z jej identyfikacją. W tej sprawie do Sambora Malczewskiego zwraca się policja z prośbą o identyfikację zwłok. Były śledczy również podejrzewa, że to może być jego siostra z którą nie miał kontaktu kilkanaście lat. W rodzinnej wsi zaczynają się dziać niepokojące rzeczy i Sambor postanawia zmierzyć się z przeszłością.
Książkę w większej części wysłuchałam i nie mogłam się od niej oderwać. Czytałam wszystkie książki autora i znam dobrze jego styl. Tutaj jednak wydaje mi się, że było jeszcze lepiej. Jakby pisarz wskoczył level wyżej. Jak zwykle przeskakujemy w rozdziałach do przeszłości co powoli daje nam obraz całej sytuacji. Tym razem znajdziemy tutaj elementy grozy czy nawet lekko paranormalne. Bardzo mi się to podobało. Byłam w stanie uwierzyć, że te wszystkie opowieści o lesie są prawdziwe. To jeszcze mocniej zwiększało napięcie w fabule i sprawiało, że powieść jest wręcz nieodkładalna. Na końcu dowiadujemy się bolesnej prawdy, która dosłownie zwala z nóg. Sambor jest bardzo intrygującą postacią i dobrze zgadłam, że jest tu potencjał na dalsze części i jak się domyślam, nie będziemy musieli czekać na to zbyt długo. Cudownie śledzić jak autor się rozwija i wydaje coraz lepsze książki. I to jeszcze w tak szybkim tempie! Podziwiam i czekam na więcej.
Moja przygoda z książkami autora zaczęła się od serii hejterskiej, która skradła moje serce. Jeśli w ogóle można to tak nazwać. Cykl Echo również należy do moich ulubionych, ale “Polana”, czyli najnowsza książka autora depcze tym książkom po piętach. Ta powieść mnie po prostu pochłonęła.
W małej wsi Runowo na dnie rzeki odnaleziono ciało kobiety. Są problemy z jej...
2024-04-22
O książkach Aly Martinez słyszałam wiele dobrego. Ale poznałam ją dopiero przy serii The Darkest Sunrise. “Za horyzontem” to już trzeci tom. Choć przyznaję, że byłam mocno zaskoczona, gdyż byłam przekonana, że to będzie dylogia.
Rita ma już dość. Gdy dowiedziała się, że mąż ją zdradza, zażądała natychmiastowego rozwodu. Niestety, to wszystko nie jest takie proste. I gdy na imprezie charytatywnej w pracy nadarza się okazja, by utrzeć mężowi nosa, zdecydowanie z niej korzysta i wpada wprost w ramiona Tannera. Coś co miało być tylko podstępem zmienia się w ciekawą relację..
Zaskoczyła mnie ta seria, bo byłam przekonana, że skończy się na drugim tomie. I w sumie tak było, bo trzecia część to historia przyjaciółki Charlotte oraz brata Portera. Teoretycznie nie trzeba znać poprzednich części, ponieważ się ze sobą nie łączą, ale ja jednak bym radziła zacząć od pierwszego tomu. Zdecydowanie autorka umie pisać emocjonalne historie. Powtarzam to za każdym razem, gdy przeczytam jej książkę. Rozkłada mnie absolutnie na łopatki. Tym razem było tak samo. I mimo, że tym razem na tapecie jest temat zdrady, co jest lżejszym kalibrem niż tematyka poprzednich tomów, to również i tutaj nie mogłam się oderwać od tej historii. Mało tego, gdy musiałam choć na chwilę odłożyć książkę i tak myślami byłam ciągle przy niej. Zdecydowanie powieści autorki są nieodkładalne. Doszło do tego, że zaznaczyłam sobie w książce nawet kilka cytatów, a naprawdę rzadko to robię, więc pozwólcie, że zakończę tę opinię jednym z moich ulubionych.
“Nie planowaliśmy tego czegoś pomiędzy nami. Ale czasami miłość wydarza się, kiedy najmniej się jej oczekuje”.
O książkach Aly Martinez słyszałam wiele dobrego. Ale poznałam ją dopiero przy serii The Darkest Sunrise. “Za horyzontem” to już trzeci tom. Choć przyznaję, że byłam mocno zaskoczona, gdyż byłam przekonana, że to będzie dylogia.
Rita ma już dość. Gdy dowiedziała się, że mąż ją zdradza, zażądała natychmiastowego rozwodu. Niestety, to wszystko nie jest takie proste. I gdy...
2024-04-20
Książkę Rachel Griffin "Przybądź wraz z północą" wzięłam do recenzji w ciemno. Okładka zaintrygowała mnie na tyle, że nie doczytałam nawet do końca opisu. Wiedziałam, że główną rolę grają tutaj czarownice. I to mi wystarczyło.
Życie Tany zostało dawno zaplanowane. Ma poślubić Landona, syna gubernatora by zawrzeć przymierze między wyspą zamieszkaną przez czarowników, a mieszkańcami stałego lądu. Przez przypadek Tanę omija bardzo ważny rytuał, bez którego grozi jej śmiertelne niebezpieczeństwo. Pomoc otrzymuje od Wolfe'a, który jest czarownikiem praktykującym czarną magię.. Tana nie ma wyboru i korzysta z jego pomocy. Na tym jednak nie koniec. Tych dwoje zbliża się do siebie co może zwiastować tylko kłopoty..
Kompletnie nie spodziewałam się tego typu porywającej i wciągającej historii. Tana jako buntowniczka bardzo mi się spodobała. Do końca stara się wykonać swoją powinność jakiej wszyscy od niej oczekują, ale w końcu idzie za głosem serca. I jest to wyboista droga, bo nasza bohaterka odkrywa swoje prawdziwe pragnienia. Oczywiście nic tutaj nie jest proste. Zraża do siebie zarówno rodziców jak i przyjaciółkę. Ale co w sytuacji gdy ta nowa magia przyzywa ją tak bardzo? Świetnie skonstruowana historia napisana przystępnym i łatwym językiem. Wręcz czułam po skończeniu mały niedosyt, gdyż niektóre wątki można było trochę bardziej pociągnąć. To książka, która trzyma w napięciu do ostatnich stron. Bardzo polecam zwłaszcza miłośnikom historii o wiedźmach.
Książkę Rachel Griffin "Przybądź wraz z północą" wzięłam do recenzji w ciemno. Okładka zaintrygowała mnie na tyle, że nie doczytałam nawet do końca opisu. Wiedziałam, że główną rolę grają tutaj czarownice. I to mi wystarczyło.
Życie Tany zostało dawno zaplanowane. Ma poślubić Landona, syna gubernatora by zawrzeć przymierze między wyspą zamieszkaną przez czarowników, a...
2024-04-16
“Dla Lucy” Jewel E. Ann przyciągnęła mnie przede wszystkim okładką. Zresztą jakoś czułam, że ta historia będzie z tych nasyconych mocno emocjami. I nie myliłam się.
Emmett nie może pogodzić się z tym, że jego małżeństwo dobiegło końca. Choć dla niego nie istnieje nikt oprócz jego żony, Tatum. Jedna tragedia zmieniła ich życie z którą ciężko żyć. Dużo poczucia winy oraz oskarżeń. To i brak wybaczenia sobie i innym sprawia, że czasami podejmujemy błędne decyzje. Czy można je naprawić?
Książkę wpół przeczytałam, wpół wysłuchałam. Ale zdecydowanie bardziej działała na mnie w papierze. Wszystko kręci się wokół tragedii, którą jest utrata dziecka. Nie mogę sobie wyobrazić jak można się z takim faktem pogodzić. Bohaterowie tej książki również nie potrafią. I niby ruszyli naprzód, ale i tak wraca wszystko do tej jednej chwili. Brak wybaczenia sobie i bliskim blokuje wszystko. Ta książka opowiada również o mocy miłości. Co prawda nie jestem fanką tego by twierdzić, że miłość pokona wszystko, ale w tym przypadku tak się właśnie stało. Czułam te emocje, zresztą większa część historii jest przeładowana smutkiem i bólem. Autorka posłużyła się tutaj zabiegiem różnych linii czasowych. Rozdziały przeplatają się. Z teraźniejszości wskakujemy w przeszłość. I fajnie się to wszystko zgrywa. Wzbudza to w nas ciekawość, by dowiedzieć się co naprawdę się wydarzyło. Czeka nas zaskoczenie, bo zakładaliśmy inny przebieg wydarzeń. Książka mnie nie rozczarowała. Co prawda nie wywołała u mnie łez, ale nie uważam, żeby to był jakiś wyznacznik tego czy powieść jest dobra. Dla miłośników emocjonalnych historii będzie idealna.
“Dla Lucy” Jewel E. Ann przyciągnęła mnie przede wszystkim okładką. Zresztą jakoś czułam, że ta historia będzie z tych nasyconych mocno emocjami. I nie myliłam się.
Emmett nie może pogodzić się z tym, że jego małżeństwo dobiegło końca. Choć dla niego nie istnieje nikt oprócz jego żony, Tatum. Jedna tragedia zmieniła ich życie z którą ciężko żyć. Dużo poczucia winy oraz...
2024-03-16
Seria o Kate Daniels duetu Ilona Andrews skutecznie skradła moje serce. Staram się powoli nadrabiać tę serię pomiędzy książkami recenzenckimi. W tym przypadku ogromnie się cieszę, że tyle tomów jeszcze przede mną! "Magia uderza" była ucztą dla mojej wyobraźni.
Tym razem Kate rusza na pomoc swojemu przyjacielowi Derekowi. Gdy zostaje on pobity niemal na śmierć nasza bohaterka zaczyna drążyć temat. Zaprowadza to ją do miejsca w podziemiach Atlanty, gdzie na arenie odbywają się nielegalne walki. Odkrywa wiele zdumiewających informacji, oczywiście wszystko wbrew woli Władcy Bestii..
Ależ to było dobre! Z każdą częścią ta seria robi się coraz lepsza i bardziej wciągająca. Uwielbiam silne bohaterki. A jak jeszcze władają magią to dla mnie to zestawienie idealne. Dowiadujemy się więcej o przeszłości Kate i wiemy już skąd u niej się wzięły te niezwykłe zdolności. A chemia między nią i Curranem po prostu wrze! Mam ciarki za każdym razem gdy tych dwoje znajduje się blisko siebie. Niedługo biorę się za kolejną część. Tylko ogarnę trochę mój stosik recenzencki i skończę trzeci tom Księżycowego miasta. Czyli to chwilę potrwa
Seria o Kate Daniels duetu Ilona Andrews skutecznie skradła moje serce. Staram się powoli nadrabiać tę serię pomiędzy książkami recenzenckimi. W tym przypadku ogromnie się cieszę, że tyle tomów jeszcze przede mną! "Magia uderza" była ucztą dla mojej wyobraźni.
Tym razem Kate rusza na pomoc swojemu przyjacielowi Derekowi. Gdy zostaje on pobity niemal na śmierć nasza...
2024-03-12
"Powiedz mi, jak będzie" Sylwii Trojanowskiej to książka z mojej półki. Wygrałam ją kiedyś w jakimś rozdaniu. Twórczość autorki nie jest mi obca, gdyż przeczytałam dawno temu całą serię Sekrety i kłamstwa. Spodziewałam się naprawdę dobrej historii, mimo to książka i tak mnie zaskoczyła.
Trzy historie, które biegną swoim torem, by spleść swoje losy. Wojciech już raz sparzył się w związku. Nie spodziewał się, że na jego drodze stanie Ania, która przewróci jego świat do góry nogami. Dla Oli zawsze praca była na pierwszym miejscu, jednak poznanie Mateusza trochę zmieniło tę perspektywę. Kinga myślała, że ma już wszystko. Kochającego faceta i dobrą pracę. Jednak kłamstwo ma niejedno imię i niestety życie układa zaskakujące scenariusze. Jedno wydarzenie sprawi, że losy tych osób przetną się w najmniej oczekiwanym momencie. Co z tego wyniknie?
Bardzo pozytywnie zaskoczyła mnie ta książka. Nie spodziewałam się, że wywoła we mnie tyle emocji. Skusiłam się na wersję audio i to był strzał w dziesiątkę. Zdecydowanie książka skończyła się za szybko. Trzy linie czasowe, które przecinają się w jednym, dość tragicznym momencie. Przyznam się, że chwilami miałam łzy w oczach. A rzadko mi się to zdarza, gdy słucham książki. Bardzo się cieszę, że czeka na mnie jeszcze druga część, za którą z pewnością niedługo się zabiorę. Autorka ma niezwykle lekkie pióro. Co nie przeszkadza poruszać trudne kwestie. Przez książkę się płynie. Czytanie powieści autorki jest prawdziwą przyjemnością. Jeśli lubicie emocjonalne historie łapiące za serce to zdecydowanie polecam książki pani Sylwii.
"Powiedz mi, jak będzie" Sylwii Trojanowskiej to książka z mojej półki. Wygrałam ją kiedyś w jakimś rozdaniu. Twórczość autorki nie jest mi obca, gdyż przeczytałam dawno temu całą serię Sekrety i kłamstwa. Spodziewałam się naprawdę dobrej historii, mimo to książka i tak mnie zaskoczyła.
Trzy historie, które biegną swoim torem, by spleść swoje losy. Wojciech już raz sparzył...
2024-04-13
"Algorytm miłości" Susanah Nix miał swoją premierę na początku kwietnia. Jest to piękne wydanie z barwionymi brzegami z chwytającą za serce historią.
Melody kończy college i dostaje propozycje naprawdę dobrej pracy. Przeprowadza się, by zacząć zupełnie nowe życie, ale nie spodziewa się, że jej szefem będzie koleś z którym kiedyś przespała się podczas studiów. Na szczęście po kilku spotkaniach nawiązuje się między nimi przyjaźń. Ale czy na pewno? Bo Jeremi to naprawdę gorące ciacho i nadal jakaś chemia wiruje w powietrzu..
Melody to typowa kujonka, która na studiach dość ciężko radzi sobie z relacjami. Jednak gdy trafia jej się okazja w postaci Jeremiego nie zastanawia się długo i mimo, że jej mózg wciąż na bieżąco analizuje tą przypadkową randkę i surowo ocenia jej zachowania to jednak ten wieczór zapada jej na długo w pamięci. Gdy spotykają się ponownie okazuje się, że są w stanie utrzymać relacje na przyjacielskiej stopie. Czułam się podczas czytania jakbym oglądała serial. Kompletnie nie wiedziałam co dalej się zdarzy i gdzie poprowadzi mnie fabuła. Domyślałam się, że pewnie będzie szczęśliwe zakończenie tej historii, jednak mogła mieć ona różne oblicza. Melody nie sposób nie lubić. Bardzo jej kibicowałam. Można się z nią spokojnie utożsamić. Jej obawy i emocje są takie swojskie. Sprawiają, że naprawdę życzymy jej najlepiej. Jeremy nie jest kryształowym bohaterem, ale każdy kiedyś popełnia błędy. Grunt żeby wyciągnąć z nich wnioski i więcej ich nie popełniać. To była naprawdę cudowna, urocza historia przy której świetnie się bawiłam, a dodatkowo piękne wydanie umilało mi czytanie. Zdecydowanie polecam!
"Algorytm miłości" Susanah Nix miał swoją premierę na początku kwietnia. Jest to piękne wydanie z barwionymi brzegami z chwytającą za serce historią.
Melody kończy college i dostaje propozycje naprawdę dobrej pracy. Przeprowadza się, by zacząć zupełnie nowe życie, ale nie spodziewa się, że jej szefem będzie koleś z którym kiedyś przespała się podczas studiów. Na szczęście...
2024-04-11
Już 24 kwietnia będzie miała premierę nowa powieść o tytule "Wizjoner". Autorka z przytupem zaczyna nową serię kryminalną. Jest na co czekać!
W Szczecinie dochodzi do serii zabójstw. Morderca pozostawia ślad na swoich ofiarach. Do rozwiązania zagadki morderstw przystępuje Aleksander Lewis, profiler, który jak dotąd sukcesy w swojej pracy osiągał w Wielkiej Brytanii, a z powodów osobistych musiał wrócić do Polski oraz Agata Skibińska ze swoim policyjnym partnerem. Rozwiązanie zagadki wydaje się nieprawdopodobne, a dodatkowo przeszłość Lewisa budzi konkretne wątpliwości. Czy morderca zostanie złapany?
Przyznam się szczerze, że początkowo trudno było mi się w tę książkę wgryźć. Przeszkadzało mi, że fabuła jest przedstawiona oczami różnych bohaterów. Poza tym jak zaczynałam czytać kolejny rozdział chwilę mi zajęło, by połapać się, z kogo perspektywy tym razem autorka przedstawia fabułę. Jednak im dalej w las było tylko lepiej. Ogromnie zaintrygowała mnie postać Lewisa. Niby jest dobry, ale wydarzenia z przeszłości kompletnie temu przeczą. Jestem ciekawa jak rozwinie się jego wątek. W ogóle w książce się dużo dzieje i poza główną sprawą morderstwa poznajemy fabularnie naszych bohaterów, którzy zbliżają się do siebie oraz nawiązują ciaśniejsze relacje. Fajnie jest to wszystko rozbudowane. Autorka świetnie stopniuje napięcie. Rozwiązanie zagadki może nie było wielką niespodzianką, zresztą sama sprawa była trochę mało prawdopodobna, nie mniej bardzo mi się ta książka podobała i z niecierpliwością będę czekać na kolejne części tej serii. Jak dla mnie widać kolejny postęp w stylu autorki. Bardzo lubię te krótkie rozdziały i silne postacie kobiece. Oby tak dalej.
Już 24 kwietnia będzie miała premierę nowa powieść o tytule "Wizjoner". Autorka z przytupem zaczyna nową serię kryminalną. Jest na co czekać!
W Szczecinie dochodzi do serii zabójstw. Morderca pozostawia ślad na swoich ofiarach. Do rozwiązania zagadki morderstw przystępuje Aleksander Lewis, profiler, który jak dotąd sukcesy w swojej pracy osiągał w Wielkiej Brytanii, a z...
2024-03-26
“Powiedz tak” Goldy Moldavski to urocza młodzieżówka, której po prostu nie mogłam się oprzeć. Ta ilość różu na okładce przekonała mnie, że ta historia z pewnością mnie nie rozczaruje.
Jimena Ramos jest tuż przed ukończeniem szkoły i planuje swoje dalsze życie. Studia czy prawo jazdy to nie są jej jedyne marzenia, jednak to wszystko okazuje się niemożliwe, gdyż nasza bohaterka nie posiada dokumentów, które uprawiają ją do życia w Ameryce. Postanawia wyjść za mąż za amerykanina, by zdobyć zieloną kartę. Okazuje się, że to wcale nie jest takie proste…
Od początku zostajemy wciągnięci w życie Jimeny. Gdy dowiaduje się, że nie może żyć jak chce, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce. Małżeństwo wydaje się jej genialnym pomysłem, jednak znaleźć odpowiedniego kandydata wcale nie jest tak łatwo. Zwłaszcza, że jej sąsiad od dawna przyprawia ją o szybsze bicie serca. Książka jest napisana niezwykle lekkim i zabawnym językiem. Mimo, że już dawno wyrosłam z lat młodzieńczych historia ta ogromnie mi się podobała. Poruszony temat nielegalnej imigracji był bardzo ciekawy. Przypuszczam, że na świecie żyje wiele takich osób, które borykają się z takim problemem. Żyją w ciągłym strachu, że zostaną deportowani. Nasza bohaterka przy okazji rozwiązywania swojego problemu znalazła także miłość. Uwielbiam happy endy i ta książka pod tym względem mnie nie zawiodła. Z czystym sercem mogę polecić tę historię każdemu. Z pewnością się wam spodoba.
“Powiedz tak” Goldy Moldavski to urocza młodzieżówka, której po prostu nie mogłam się oprzeć. Ta ilość różu na okładce przekonała mnie, że ta historia z pewnością mnie nie rozczaruje.
Jimena Ramos jest tuż przed ukończeniem szkoły i planuje swoje dalsze życie. Studia czy prawo jazdy to nie są jej jedyne marzenia, jednak to wszystko okazuje się niemożliwe, gdyż nasza...
2024-04-07
"Desire or Defense" Leah Brunner to powieść w której tłem jest hokej. Zanim zaczęłam czytać mignęło mi już kilka pozytywnych opinii na jej temat, więc to tym bardziej zachęciło mnie do czytania.
Mitch to chyba najbardziej zadziorny i skory do bójki zawodnik D. C. Eagels w historii NHL. Gdy przez kolejne przewinienia na lodzie zostaje zawieszony w grze na jakiś czas, jego agent wpada na pomysł, by trenował w hokeja drużynę młodzików. Wydaje się to bułką z masłem. Jednak dzieciaki okazują się dorastającymi nastolatkami nad którymi ciężko zapanować. Najbardziej zacięty, a zarazem utalentowany jest Noah, który okazuje się, że oprócz dość sporego bagażu emocjonalnego posiada również bardzo seksowną siostrę, która temperamentem nie ustępuje bratu..
Początkowo historia nie zrobiła na mnie wrażenia. Zastanawiałam się, czy w ogóle dam radę się w nią wciągnąć. Lecz każdy następny rozdział wywoływał coraz szerszy uśmiech na mojej twarzy. Autorka genialnie potrafi połączyć lekki, dowcipny styl z cięższymi tematami. Bo czuć było, że pod tymi błahymi problemami głównych bohaterów czai się smutek. Fabuła była nim podszyta. Jednak autorka idealnie to wyważyła. Dla mnie również wyznacznikiem, czy książka była dobra jest to, czy płaczę na szczęśliwym zakończeniu. I tutaj tak się stało, więc mogę polecić tę książkę z całego serca. Cieszy mnie to, że to jest seria i pewnie poznamy perypetie kolejnych bohaterów z otoczenia Micha i Andie. Lubię takie zaskoczenia. Niby niepozorna okładka, a historia w niej zawarta łapie mocno za serce.
"Desire or Defense" Leah Brunner to powieść w której tłem jest hokej. Zanim zaczęłam czytać mignęło mi już kilka pozytywnych opinii na jej temat, więc to tym bardziej zachęciło mnie do czytania.
Mitch to chyba najbardziej zadziorny i skory do bójki zawodnik D. C. Eagels w historii NHL. Gdy przez kolejne przewinienia na lodzie zostaje zawieszony w grze na jakiś czas, jego...
2024-03-21
Gdy w zapowiedziach u wydawnictwa Jaguar ukazała się nowa książka Mony “Fallen Princess” w tej pięknej odsłonie, ogromnie się cieszyłam, że będę mogła ją zrecenzować. Gdy dostaje się takie książki z wydawnictwa to szanuje się taką współpracę stokroć bardziej. Uwielbiam ❤️
Zoey króluje w swojej szkole. I to dosłownie, bo właśnie kończy swoją kadencję jako Miss Everfall. Ma cudownego chłopaka i oddanych przyjaciół. Wszystko staje na głowie gdy okazuje się, że zamiast magii uzdrawiania, objawia się u niej talent do magii śmierci. Od tej pory całe życie Zoey się zmienia. Zostaje osadzona w zupełnie innym środowisku, z dala od przyjaciół. Musi sobie poradzić z nowymi mocami jak i zaległościami w nauce. Do tego dochodzi zagadka śmierci jednego z uczniów, która przyczyniła się do objawienia mocy naszej bohaterki. Czy Zoey poradzi sobie z tym wszystkim?
Uwielbiam motyw akademii szkolnej. A jak jeszcze jest to połączone z fantastyką i to uczelnia dla osób z mocami, to biorę taką wersję z zamkniętymi oczami. Zaskoczyły mnie elementy fantasy. Z racji tego, że biorę tę autorkę w ciemno, to oczywiście nie czytałam opisu. I z pewnością się nie rozczarowałam historią zawartą w książce. Muszę tutaj wspomnieć, że styl autorki jest niezwykle lekki, ale równej plastyczny. Bez problemu można wyobrazić sobie każdą sytuację czy postać zawartą w fabule. Pisarka poradziła sobie śpiewająco z tym gatunkiem. W sumie oprócz magii mamy również tutaj kryminał. Takim przodującym wątkiem jest szukanie mordercy ucznia, który zginął na balu. Rozwiązanie tej zagadki mnie zaskoczyło i kompletnie nie domyślałam się, jak to się skończy. Zdecydowanie chcę się dowiedzieć, co będzie dalej, więc będę wyglądać kolejnego tomu. A Wy jeśli lubicie lekkie młodzieżówki z nutką kryminału osadzone w świecie fantasy, to ta książka jest dla Was. A piękne wydanie jest tylko dodatkowym atutem.
Gdy w zapowiedziach u wydawnictwa Jaguar ukazała się nowa książka Mony “Fallen Princess” w tej pięknej odsłonie, ogromnie się cieszyłam, że będę mogła ją zrecenzować. Gdy dostaje się takie książki z wydawnictwa to szanuje się taką współpracę stokroć bardziej. Uwielbiam ❤️
Zoey króluje w swojej szkole. I to dosłownie, bo właśnie kończy swoją kadencję jako Miss Everfall. Ma...
2024-03-14
"Robaki w ścianie" to debiut Hanny Szczukowskiej - Białys i dzięki wydawnictwo SQN miałam okazję się z nim zapoznać.
Akcja jest umiejscowiona w Bydgoszczy w latach 90. Na obrzeżu miasta młoda dziewczyna znajduje powieszone zwłoki. Od razu można wykluczyć samobójstwo, gdyż ofiara ma poderżnięte gardło i jest również... podpisana. Do sprawy zostaje przydzielony komisarz Bondys. Wkrótce okazuje się, że ginie w taki sam sposób kolejna osoba. Ciężko posklejać tropy, a śledztwo pędzi w różnych kierunkach. Czasami to co się wydaje, okazuje się czymś zupełnie innym. Czy seryjny morderca zostanie złapany?
Do przeczytania książki zachęciło mnie kilka rzeczy. Miejsce i czas w którym toczy się fabuła, gdyż zamieszkuje rzut beretem od Bydgoszczy. Polecajka Roberta Małeckiego na okładce, gdyż jestem fanką jego pióra oraz tytułowe robaki. Może na żywo nie lubię takich obrzydliwości, ale poczytać o nich już owszem. Może najpierw wspomnę o plusach. Podobał mi się główny bohater. Został świetnie wykreowany. Przystojny mruk z tym swoim natręctwem liczenia oraz innymi dziwactwami da się lubić. Nawiązywanie metaforycznie do tytułu książki. Pomysł umieszczenia grafik robaków na stronicach powieści. Niestety książka ma również kilka wad. Czuć mocno, że to debiut. Chwilami nudziłam się czytając. Wydaje mi się, że ta historia była zbyt rozwlekła. W ogóle nie czułam tutaj klimatu lat 90. Myślę, że można było to zaznaczyć mocniej pewnymi czynnościami lub przedmiotami, które wyszły już z użytku. Nie wystarczył do tego opis Bydgoszczy z tamtych czasów. No i zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało. Liczyłam na zaskoczenie, a tutaj takowego nie było. Faktem jest, że wolę kryminały które bardziej pędzą z fabułą, a nie są takie stateczne jak w tym przypadku. Napięcie było stopniowane bardzo powoli i czasami opadało, a ja zaczynałam się nudzić. Jednak mimo wszystko myślę, że warto sięgnąć po tę powieść, bo autorka dobrze się zapowiada i myślę, że kolejna jej powieść będzie już o poziom lepsza. Czego autorce serdecznie życzę.
"Robaki w ścianie" to debiut Hanny Szczukowskiej - Białys i dzięki wydawnictwo SQN miałam okazję się z nim zapoznać.
Akcja jest umiejscowiona w Bydgoszczy w latach 90. Na obrzeżu miasta młoda dziewczyna znajduje powieszone zwłoki. Od razu można wykluczyć samobójstwo, gdyż ofiara ma poderżnięte gardło i jest również... podpisana. Do sprawy zostaje przydzielony komisarz...
2024-03-06
Książka Kennedy Fox "Tylko nie on" jest kolejnym moim recenzenckim wyrzutem sumienia. Właśnie w tej książce jest opisany tajemniczy wirus, który tak mocno zawładnął na jakiś czas naszym życiem. Autorka wykorzystała to by stworzyć historię miłosną.
Cały świat ogarnia pandemia. Cameron, studentka uniwersytetu, postanawia uciec na jakiś czas z Nowego Jorku i zaszywa się w eleganckiej górskiej willi by tam zdalnie dokończyć naukę. Na ten sam pomysł by ukryć się przed światem wpada również Elijaha, dawny przyjaciel z jej dzieciństwa, który aktualnie kumpluje się dość mocno z jej bratem. Tej dwójce to spotkanie jest bardzo nie na rękę, gdyż nie pałają do siebie zbyt wielką sympatią. Czy to może skończyć się dobrze?
Tak jak wspominałam, autorka wykorzystała temat pandemii, by stworzyć romans. Dwoje ludzi, kompletne odludzie i motyw hate to love. Oczywiście nie obyło się bez dram. Nie dość, że wirus dopadł również tę dwójkę to jeszcze doszło do tego zagrożenie życia przez szabrowników. I jak tu się nie zakochać? Niestety, ta historia nie przekonała mnie do siebie w ogóle. Początek był całkiem do rzeczy, ale potem głowni bohaterowie zaczęli mnie irytować. Te ich seksualne gierki bardziej mnie żenowały niż przyprawiały o szybsze bicie serca. Nie poczułam żadnej chemii. Wręcz przeciwnie, częściej wzdychałam z irytacji. Jeden plus tej książki to taki, że szybko się czyta. Szkoda, liczyłam na coś naprawdę fajnego, ale mocno się zawiodłam.
Książka Kennedy Fox "Tylko nie on" jest kolejnym moim recenzenckim wyrzutem sumienia. Właśnie w tej książce jest opisany tajemniczy wirus, który tak mocno zawładnął na jakiś czas naszym życiem. Autorka wykorzystała to by stworzyć historię miłosną.
Cały świat ogarnia pandemia. Cameron, studentka uniwersytetu, postanawia uciec na jakiś czas z Nowego Jorku i zaszywa się w...
2024-03-05
Książka Hakana Nessera "Stowarzyszenie leworęcznych" została wybrana dla mnie w akcji #czytamystosy zorganizowanej przez @booksmyhobby. Lubię literaturę skandynawską, więc tutaj oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego.
Marten i Rejmus to najlepsi przyjaciele. Zakładają Stowarzyszenie leworęcznych gdy uczęszczają do pierwszej klasy szkoły podstawowej w małym miasteczku Oosterby. Ich organizacja z czasem powiększa się o nowych członków. Ponad dwadzieścia lat później w pożarze pensjonatu giną ludzie. Oba wydarzenia mają ze sobą związek jednak nie żyje nikt, kto by mógł to potwierdzić. Prawie nikt..
Tak jak wspominałam, lubię literaturę skandynawską. Czuć tutaj zupełnie inny styl. Taki szorstki, twardy. Z bardzo małym ładunkiem emocjonalnym. Zazwyczaj jestem zaintrygowana głównym wątkiem i odkrywaniem kolejnych części układanki, które prowadzą mnie do rozwiązania. W tej książce niestety musiałam się bardzo starać, by swoją uwagę na tej historii utrzymać. Czuć było, że bohaterzy byli częścią zupełnie innej serii napisanej kiedyś przez autora. Tak jakby niektóre informacje o nich były tylko dla wtajemniczonych. Sama zagadka nie zaimponowała mi za bardzo. Książka dłużyła mi się. Myślę, że za chwilę kompletnie nie będę z niej nic pamiętać. Szkoda.
Książka Hakana Nessera "Stowarzyszenie leworęcznych" została wybrana dla mnie w akcji #czytamystosy zorganizowanej przez @booksmyhobby. Lubię literaturę skandynawską, więc tutaj oczekiwałam czegoś naprawdę dobrego.
Marten i Rejmus to najlepsi przyjaciele. Zakładają Stowarzyszenie leworęcznych gdy uczęszczają do pierwszej klasy szkoły podstawowej w małym miasteczku...
2024-03-01
"Reaper's Peoperty" Joanny Wylde zaintrygowało mnie przez motyw gangu motocyklowego, który znajduje się w fabule. Czy przypadł mi do gustu?
Marie niedawno rozstała się z agresywnym mężem, a schronienia poszukuje u swojego brata. Gdy wszystko zaczyna się układać do jej życia wkracza Horse, szef gangu motocyklowego. Jej brat zajmuje się kreatywną księgowością klubu. Jednak gdy wychodzi na jaw, że trochę pieniędzy z interesów spłynęło do jego kieszeni robi się gorąco i wtedy Marie postanawia się poświęcić, by ocalić życie brata. Horse od tej chwili może robić z nią co chce i kiedy chce. A to niestety nie daje gwarancji, że jej brat przeżyje..
Nie lubię pisać negatywnych opinii. Jednak ta książka nie pozostawiła mi wyboru. Gang motocyklowy niczym się tak naprawdę nie różni od motywu mafijnego. Mamy tutaj szefa o przerośniętym ego i oczywiście o imponującym przyrodzeniu, który samym spojrzeniem doprowadza upatrzoną kobietę do orgazmu czy ona tego chce czy nie. Uprzedmiotowienie kobiet jest na porządku dziennym, ona niby się broni, ale w końcu się zakochuje, a on się dla niej zmienia. Klasyka. Wszystko okraszone scenami seksu, które są podniecające jak drzewo w lesie. Ta książka posiadała wszystkie cechy, których nie cierpię. Strasznie się męczyłam przy słuchaniu. Na półce mam jeszcze drugi tom i naprawdę nie wiem jak ja przetrwam lekturę takiego kolejnego dzieła.
"Reaper's Peoperty" Joanny Wylde zaintrygowało mnie przez motyw gangu motocyklowego, który znajduje się w fabule. Czy przypadł mi do gustu?
Marie niedawno rozstała się z agresywnym mężem, a schronienia poszukuje u swojego brata. Gdy wszystko zaczyna się układać do jej życia wkracza Horse, szef gangu motocyklowego. Jej brat zajmuje się kreatywną księgowością klubu. Jednak...
2024-02-26
Jakiś czas temu wysłuchałam książkę Poli Roxy "Rezydentka". Okładka sugerowała, że będzie to powieść w wakacyjnym klimacie. I stwierdzam, że jak najbardziej na tę porę roku jestem gotowa.
Anna Rokicka żyje sobie beztrosko. Chociaż z każdym mijającym rokiem zastanawia się, czy to już nie czas by zacząć zachowywać się bardziej odpowiedzialnie. Pewne tragiczne wydarzenia mocno osadzają ją w rzeczywistości, a jej życie zmienia się w diametralny sposób. Czy uda jej się wybrnąć z kłopotów, których konsekwencją jest długi pobyt w więzieniu i metka morderczyni?
Byłam sceptycznie nastawiona do tej powieści. Książka jest podzielona na części. Gdy słuchałam pierwszą z nich byłam zaskoczona jak dobrze mi się jej słucha. Morderstwo w które została wrobiona Anka owszem, było bardzo naciągane, ale dzięki umiejętnościom pisarskim autorki nie traktowałam tego zbyt poważnie. Uśmiałam się nie raz z wysiłków głównej bohaterki gdy próbowała wybrnąć z tej sytuacji. Natomiast część druga zaskoczyła mnie tak bardzo, że po skończeniu nie wiedziałam co myśleć. Autorka popłynęła w taką stronę i było to tak absurdalne, że od przewracania oczami nabawiłam się skurczu gałek ocznych. Nie mniej uważam, że książka idealnie nadaje się jako lektura na plażę, gdy słoneczko mocno grzeje, a w naszej dłoni oprócz tejże powieści znajduje się również drink z palemką. Chciałam napisać, że nie zapamiętam tej książki na długo, ale byłoby to kłamstwem, gdyż tyle się działo w tej historii i autorka tak mocno mnie zaskoczyła, że będę jednak ją pamiętać dość długo.
Jakiś czas temu wysłuchałam książkę Poli Roxy "Rezydentka". Okładka sugerowała, że będzie to powieść w wakacyjnym klimacie. I stwierdzam, że jak najbardziej na tę porę roku jestem gotowa.
Anna Rokicka żyje sobie beztrosko. Chociaż z każdym mijającym rokiem zastanawia się, czy to już nie czas by zacząć zachowywać się bardziej odpowiedzialnie. Pewne tragiczne wydarzenia...
Książka Georgii Summers "Miasto Gwiezdnego Pyłu" skusiła mnie przede wszystkim okładką. No i to fantastyka. A, że ostatnio wydawnictwo Jaguar wydaje same świetne książki, to z chęcią wzięłam tę powieść do recenzji.
Na rodzie Everlych ciąży klątwa. Niestety nikt Violet o tym nie poinformował. Odkąd zostawiła ją matka mieszka z wujkiem Ambrosem w starej, rozpadającej się posiadłości i marzy o przygodzie. Wkrótce odwiedza ich Penelopa ze swoim asystentem Aleksandrem. Zawarty zostaje układ, a Violet odkrywa, że istnieją również inne światy, a magia naprawdę istnieje..
Mimo pięknej okładki niestety muszę z żalem stwierdzić, że książka nie przypadła mi do gustu. Wszystko od początku było objęte wielką tajemnicą. Ale to tak bardzo, że kompletnie nie rozumiałam o co w tym wszystkim chodzi. Miałam wrażenie, że autorka skupia się w fabule nie na tym co trzeba. Książka jest napisana bardzo kwiecistym i szczegółowym językiem. To sprawia, że wszytko toczy się bardzo powoli. Niestety nie jestem fanką takich zabiegów. Zdecydowanie wolę jak coś się dzieje, by utrzymać moją uwagę na tekście. Tutaj musiałam bardzo się starać, by się skupić na tym co czytam. To nie jest zła książka. Dla fanów pięknych opisów i delektowania się słowem ta pozycja będzie idealna. Ja jednak wolę bardziej dynamiczne formy. Ale jedno trzeba przyznać wydawnictwo Jaguar umie w okładki. Uwielbiam!
Książka Georgii Summers "Miasto Gwiezdnego Pyłu" skusiła mnie przede wszystkim okładką. No i to fantastyka. A, że ostatnio wydawnictwo Jaguar wydaje same świetne książki, to z chęcią wzięłam tę powieść do recenzji.
więcej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toNa rodzie Everlych ciąży klątwa. Niestety nikt Violet o tym nie poinformował. Odkąd zostawiła ją matka mieszka z wujkiem Ambrosem w starej, rozpadającej się...