-
ArtykułyKapuściński, Kryminalna Warszawa, Poznańska Nagroda Literacka. Za nami weekend pełen nagródKonrad Wrzesiński3
-
ArtykułyMagiczna strona Zielonej Górycorbeau0
-
ArtykułyPałac Rzeczypospolitej otwarty dla publiczności. Zobaczysz w nim skarby polskiej literaturyAnna Sierant2
-
Artykuły„Cztery żywioły magii” – weź udział w quizie i wygraj książkęLubimyCzytać58
Biblioteczka
2017-09-06
2017-09-03
2017-08-31
2017-08-28
2017-08-24
2017-08-15
2017-07-31
2017-07-23
2017-06-08
Reba, reporterka lokalnej teksańskiej gazety,przygotowuje artykuł o bożonarodzeniowych zwyczajach. W tym celu odwiedza Elsi, właścicielkę niemieckiej piekarni w teksańskim El Paso.
Gdy spotykają się po raz pierwszy , żadna z nich nie podejrzewa,że to spotkanie będzie czymś ważniejszym niż tylko zbieraniem materiałów do artykułu i nie będzie ich ostatnim.
To spotkanie stanie się ,zarówno dla Elsi jak i Reby katalizatorem emocji , możliwością do przyjrzenia się własnemu życiu z dystansu, zmierzenia się i pogodzenia z trudną i bolesną przeszłością.
Ogromne wrażenie robi zestawienie losów Elsi i Reby, historia każdej z nich porusza. Jest jednak zasadnicza różnica.
Niesamowicie dramatyczne losy Elsi podczas wojennej zawieruchy,obserwujemy z perspektywy 60 lat od tych wydarzeń. Elsi nie może już nic zmienić , podjąć innych decyzji.
Natomiast historia Reby i dręczące ją demony to książkowe tu i teraz, ona ma jeszcze szansę zawalczyć o siebie i swoją przyszłość, ona jeszcze ma szanse zadecydować, ona jeszcze może dużo zmienić.
Reba, reporterka lokalnej teksańskiej gazety,przygotowuje artykuł o bożonarodzeniowych zwyczajach. W tym celu odwiedza Elsi, właścicielkę niemieckiej piekarni w teksańskim El Paso.
Gdy spotykają się po raz pierwszy , żadna z nich nie podejrzewa,że to spotkanie będzie czymś ważniejszym niż tylko zbieraniem materiałów do artykułu i nie będzie ich ostatnim.
To spotkanie...
2017-06-29
2017-06-21
Laura łączy absorbującą i związaną z częstymi wyjazdami pracę naukową z wychowaniem córki. Spełnienie obietnicy, którą Laura złożyła umierającemu ojcu, wizyta u starszej pani o której nigdy wcześniej nie słyszała, a która nie pamięta nic poza odległa przeszłością, przynosi niespodziewane i tragiczne konsekwencje. Mąż Laury popełnia samobójstwo, światkiem którego jest ich córka Emma. Przebojowa
i gadatliwa do tej pory Emma, w wyniku doznanej traumy przestaje mówić. Laura próbuje pomóc córce i stara się dotrzymać złożonej ojcu obietnicy.
To książka , od której nie można się oderwać ,pierwszorzędnie napisana,poruszająca historia, pozostająca na długo w pamięci.
Laura łączy absorbującą i związaną z częstymi wyjazdami pracę naukową z wychowaniem córki. Spełnienie obietnicy, którą Laura złożyła umierającemu ojcu, wizyta u starszej pani o której nigdy wcześniej nie słyszała, a która nie pamięta nic poza odległa przeszłością, przynosi niespodziewane i tragiczne konsekwencje. Mąż Laury popełnia samobójstwo, światkiem którego jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-06-16
Tym razem autorka zabiera nas, do Francji.
W jednej z winnic na południu Francji W tym urokliwym miejscu, czas winobrania okaże się nie tylko czasem ciężkiej pracy. Dla hrabiego, Beaty, Oliwi i Aleksa będzie to również czas zmierzenia się z konsekwencjami decyzji z przeszłości i podejmowania nowych .
Tym razem autorka zabiera nas, do Francji.
W jednej z winnic na południu Francji W tym urokliwym miejscu, czas winobrania okaże się nie tylko czasem ciężkiej pracy. Dla hrabiego, Beaty, Oliwi i Aleksa będzie to również czas zmierzenia się z konsekwencjami decyzji z przeszłości i podejmowania nowych .
2017-06-09
To moja trzecia przeczytana książka z dorobku Erici James.
Po „Rajskim domku” i „Trudnej obietnicy” , które bardzo mi się podobały, przyszedł czas na kolejną z książek autorki. Mój wybór padł na „Plan na szczęście”.
Niestety , książka mnie nie zachwyciła, powiem wprost, mocno nie rozczarowała.
Bohaterowie książki, mało wyraziści i nie budzący sympatii.
Sama fabuła , jak dla mnie , mocno przekombinowana. Razi również nadmiar wątków i brak dopracowania ich .
Mimo negatywnych odczuć po przeczytaniu „Plan na szczęście” na pewno niebawem wkrótce sięgnę po kolejną z książek Erici James.
To moja trzecia przeczytana książka z dorobku Erici James.
Po „Rajskim domku” i „Trudnej obietnicy” , które bardzo mi się podobały, przyszedł czas na kolejną z książek autorki. Mój wybór padł na „Plan na szczęście”.
Niestety , książka mnie nie zachwyciła, powiem wprost, mocno nie rozczarowała.
Bohaterowie książki, mało wyraziści i nie budzący sympatii.
Sama fabuła , jak...
2017-05-28
Przebrnięcie przez tę książkę było dla mnie niemal równie trudne, jak tytułowy grudniowy sztorm, dla małej łódki. Pod pseudonimem Iny Lorentz , kryją się dwie osoby więc pomysłów
na fabułę powinno być o wiele więcej niż dwa powtarzające się stale , wątki statków
i „specyficznej” służącej.
Nawet wplecione przez autorów w treść prawdziwe wydarzenia historyczne nie ratują sytuacji.
Książka napisana jak instrukcja obsługi urządzenia technicznego, suchym, wypranym z emocji językiem.
Niestety nieznajomość języka niemieckiego nie pozwala mi stwierdzić czy to wina autorów czy tłumacza.
Przebrnięcie przez tę książkę było dla mnie niemal równie trudne, jak tytułowy grudniowy sztorm, dla małej łódki. Pod pseudonimem Iny Lorentz , kryją się dwie osoby więc pomysłów
na fabułę powinno być o wiele więcej niż dwa powtarzające się stale , wątki statków
i „specyficznej” służącej.
Nawet wplecione przez autorów w treść prawdziwe wydarzenia historyczne nie...
2017-05-19
Szkoda czasu na czytanie.
Opis na okładce książki zapowiada ciekawą lekturę z wątkiem sensacyjnym,
ale tak niestety nie jest.
Do bólu przewidywalna ,napisana niesamowici drętwym językiem,postacie mało realne nie wzbudzające emocji.
Mocno razi ostentacyjne i nachalne „lokowanie produktu” - bardzo częste nawiązania do religii i wiary.
Szkoda czasu na czytanie.
Opis na okładce książki zapowiada ciekawą lekturę z wątkiem sensacyjnym,
ale tak niestety nie jest.
Do bólu przewidywalna ,napisana niesamowici drętwym językiem,postacie mało realne nie wzbudzające emocji.
Mocno razi ostentacyjne i nachalne „lokowanie produktu” - bardzo częste nawiązania do religii i wiary.
2017-05-10
Nie oceniaj książki po okładce – to powiedzenie sprawdza się w 100 %
w przypadku tej książki .
Nie dajcie się zwieść naiwnej , cukierkowej okładce , bo to ciekawa propozycja.
Cathy Kelly bardzo starannie stworzyła wiarygodne postacie głównych bohaterek.
Każdą z trzech pań „wyposażyła” w przeszłość, stworzyła każdej sytuację rodzinną, obdarzyła pozytywnymi cechami charakteru, nie zapominając również o wadach.
Bohaterkami książki są trzy kobiety, Leonie , Emma ,Hannah ,które różni bardzo wiele.
Różni wiek, etap życia na, którym się znajdują, sytuacja rodzinna , priorytety , marzenia i cele do których dążą.
Choć ciężko tu mówić o przyjaźni, bo przyjaźń buduje się latami,
a bohaterki książki znają się od niedawna, to książka jest
o znaczeniu, sile i wartości kobiecej przyjaźni.
O tym,że choć bardzo się od siebie różnimy to możemy się wzajemnie mądrze wspierać, dopingować do działania, pomagać.
Jestem pewna,że każda z czytelniczek doszuka się w którejś z trzech głównych bohaterek książki swoich cech charakteru , znajdzie pewne analogie do własnego życia lub zwyczajnie, po prostu będzie kibicowała poczynaniom bohaterki.
Nie oceniaj książki po okładce – to powiedzenie sprawdza się w 100 %
w przypadku tej książki .
Nie dajcie się zwieść naiwnej , cukierkowej okładce , bo to ciekawa propozycja.
Cathy Kelly bardzo starannie stworzyła wiarygodne postacie głównych bohaterek.
Każdą z trzech pań „wyposażyła” w przeszłość, stworzyła każdej sytuację rodzinną, obdarzyła pozytywnymi cechami...
2017-04-28
Co prawda nie spodziewałam się cudów ale i tak się mocno zawiodłam. Bardzo trywialna historia.Jestem na nie.
Co prawda nie spodziewałam się cudów ale i tak się mocno zawiodłam. Bardzo trywialna historia.Jestem na nie.
Pokaż mimo to2017-04-23
Z oceną tej książki mam problem.
Momentami przesłodzona , momentami zbyt dosadna.
Co prawda na początku nie polubiłam Emilki . Obdarzona kryształowym wręcz charakterem i niezwykle pracowita, jest mdła , nijaka . Jednak kiedy drogi Emilki i Tomka się rozchodzą, postać Emilki nabiera charakteru, wyrazistości , nie tracąc nic ze swej porządności. Od tego momentu wątek dalszych losów Emilki jest ciekawie poprowadzony.
Tomek jest samolubny,wygodnicki , nie wie jeszcze czego chce w życiu, ma poczucie ,że jeszcze się nie wyszumiał, że coś go w życiu omija. Nie do końca jest pewien , czy Emilia jest tą jego jedyną. Te okoliczności niekorzystnie wpływają na ich związek,więc tym bardziej zaskakujące
i nieodpowiedzialne są oświadczyny Tomka i planowanie rychłego ślubu z Emilką.
Kiedy przypadkowo spotka atrakcyjną i przebojową koleżankę swojej narzeczonej, uzmysławia sobie,że takiej kobiety jak Adrianna pragnie.
Tomek brnie w znajomość z Adrianną. Znajomość ta pociąga za sobą konsekwencje .
Tomek będzie zmuszony dokonać wyboru i ponieść konsekwencje z nim związane.
Mimo wszystko sądzę ,że autorka obeszła się z Tomkiem niezwykle okrutnie, wręcz sadystycznie.
Pomimo mankamentów, pomimo takiego a nie innego zakończenia , mam nadzieję,że Pani Edyta napisze ciąg dalszy tej historii i Tomek będzie miał szansę się zrehabilitować się i ułożyć szczęśliwie swoje życie.
Z oceną tej książki mam problem.
Momentami przesłodzona , momentami zbyt dosadna.
Co prawda na początku nie polubiłam Emilki . Obdarzona kryształowym wręcz charakterem i niezwykle pracowita, jest mdła , nijaka . Jednak kiedy drogi Emilki i Tomka się rozchodzą, postać Emilki nabiera charakteru, wyrazistości , nie tracąc nic ze swej porządności. Od tego momentu wątek...
2017-04-18
Mieszkająca w Paryżu sześcioletnia Marie-Laure traci wzrok. Dzięki wsparciu, miłości i mądrej pomocy i opiece ojca oraz dzięki własnej sile i determinacji dziewczynka, żyje w miarę normalnie. Tak mijają lata spokojnej , stabilnej i bezpiecznej egzystencji, aż do czasu , kiedy wybuch II Wojny Światowej zmusza Marie-Laure i jej ojca do ucieczki z Paryża. Lecz ta ryzykowna wyprawa, będąca nie lada wyzwaniem dla osoby widzącej , dla tej dwójki jest szczególnie trudna
i niebezpieczna.
Werner jest niemieckim chłopcem, wychowującym się wraz ze swoją siostrą w sierocińcu.
Pomimo ogromnej biedy i głodu Werner i Juta mają w sobie niespożyte pokłady dziecięcej ciekawości i pasję poznawania świata . Często udają się na wędrówki poza teren sierocińca,
z których nieraz wracają z różnego rodzaju „zdobyczami”.
Podczas jednej z takich wypraw znajdują popsute , wyrzucone na śmietnik radio. Dzięki uporowi
i konsekwencji , Wernerowi udaje się sprawić by bezużyteczne, wydawało by się radio, ożyło stając się dla dzieci, dzięki magii fal radiowych, źródłem rozrywki oraz przepustką do poznania świata i zaczerpnięcia wiadomości o nim.
Wiadomość o szczególnych umiejętnościach technicznych chłopca szybko się rozchodzi po okolicy . Niebawem również zdolności Wernera staną się nieodzowne dla prowadzącej wojnę Rzeszy. Tak oto Werner trafia do elitarnej jednostki Wermachtu.
Losy Marie-Laure i Wernera zbiegną się w miasteczku Sait-Malo , gdzie wraz z ojcem po opuszczeniu Paryża schroni się Marie-Laure i gdzie Wernerowi zostanie powierzone do wypełnienia specjalne żołnierskie zadanie.
Ta książka, dzięki sposobowi w jaki autor poprowadził fabułę , ma niesamowity czar ,klimat. To że towarzyszymy głównym bohaterom przez kolejne lata, poznajemy ich dobre i złe przeżycia, doświadczamy ich radości i smutków, poznajemy bliskich, oddanych im ludzi , sprawia ,że stają się nam w pewien sposób bliscy.
Niezmiernie intrygująco, jak dla mnie , ukazana jest wojna i związane z nią ludzkie dramaty .
Autor nie epatuje okrucieństwem, unika dosadności, pisze niezwykle taktownie i subtelnie, a jedna
opisy okrucieństwa wojny robią silne wrażenie, są niesamowicie sugestywne . Dzieje się tak na zasadzie kontrastu, z jednej strony młodzi , ufni i niewinni ludzi z drugiej bestialstwo i brutalność wojny, a krzywda dotyka konkretnych, „znanych” nam osób, nie anonimowych „mas”.
Zapytacie, skąd taki tytuł-światło, którego nie widać?
Odpowiedź , podczas czytania nasunie się sama , wystarczy dać się porwać tej pięknej historii. Miłej lektury!
Mieszkająca w Paryżu sześcioletnia Marie-Laure traci wzrok. Dzięki wsparciu, miłości i mądrej pomocy i opiece ojca oraz dzięki własnej sile i determinacji dziewczynka, żyje w miarę normalnie. Tak mijają lata spokojnej , stabilnej i bezpiecznej egzystencji, aż do czasu , kiedy wybuch II Wojny Światowej zmusza Marie-Laure i jej ojca do ucieczki z Paryża. Lecz ta...
więcej mniej Pokaż mimo to2017-04-06
Skoro autor zastrzegł,że losy książkowego Einara są luźno oparte na losach Einara Wegenera (na prawdziwych wydarzeniach), tak i ja zastrzegam ,że opisuję zdarzenia, a może raczej książkowych bohaterów .
Ta książka długo znajdowała się na mojej półce z książkami, które chcę przeczytać.
Jako osoba tolerancyjna i ciekawa świata (tak przynajmniej o sobie myślę :-)) ,chciałam zrozumieć istotę zespołu dezaprobaty płci.
Matka Einara umarła przy porodzie. Jego ojciec , że tak to ujmę, był na łożu śmierci , praktycznie od zawsze, a babkę chłopca pochłaniała ciężka praca zapewniająca im byt. Nikt nie okazywał Einarowi zainteresowania, a tym bardziej nie otaczał go opieką, troską i miłością.
W wieku dojrzałym Einar był doceniany jako malarz specjalizujący się w malowaniu posępnych pejzaży.
Jednak wciąż niepozorny z wyglądu, zagubiony, zahukany i niepewny Einar ,nie zaskarbiał sobie sympatii.
Koniec końców , musiało w nim narastać poczucie inności, wyobcowania, osamotnienia, a co za tym idzie musiała pojawić się potrzeba akceptacji , bycia zauważonym i docenionym.
Gdy Einar „pojawia się” Lili wtedy bryluje na salonach, jest podziwiana, budzi życzliwe zainteresowanie i zachwyt, potrafi nawet rozkochać w sobie nieświadomych niczego mężczyzn.
Einar , kiedy jest Lili czuje się zauważany, podziwiany i potrzebny.
Nawet dla swojej żony Grety,Einar jako Lili jest źródłem artystycznej inspiracji, kluczem do zdobycia sławy, możliwością osiągnięcia artystycznego sukcesu.
Einar (zawsze,niezależnie czy jest Einarem czy Lili) ma zawsze koło siebie Gretę wyrozumiałą , lojalną i opiekuńczą żonę.
To Greta stara się pomóc, to ona stara się zrozumieć , co dzieje się z jej mężem i znaleźć najlepsze rozwiązanie. To w końcu Greta najbardziej cierpi i ponosi konsekwencje decyzji Einara o zmianie płci i „staniu się” Lili. Kiedy podczas licznych zabiegów medycznych ,towarzyszących przemianie Einara w Lily ,Einar/Lili potrzebuje Grety , skwapliwie korzysta z jej pomocy ,wręcz uważa ,że się ona należy,że rozumie się samo przez się,że Greta pomaga. Lecz gdy przychodzi czas , gdy nie ma już Einara , gdy Lili pojawia się dla świata , Lili nie liczy się z uczuciami Grety, wykazuje się bezdusznością i niewdzięcznością wobec niej.
Powiem szczerze, książka mocno mnie rozczarowała.
Skoro autor zastrzegł,że losy książkowego Einara są luźno oparte na losach Einara Wegenera (na prawdziwych wydarzeniach), tak i ja zastrzegam ,że opisuję zdarzenia, a może raczej książkowych bohaterów .
Ta książka długo znajdowała się na mojej półce z książkami, które chcę przeczytać.
Jako osoba tolerancyjna i ciekawa świata (tak przynajmniej o sobie myślę :-))...
W naszym codziennym, realnym życiu jest aż nadto niepotrzebnej
i niczym nie uzasadnionej przemocy i zła.
Często, zbyt często ,różnorakie media podają informację o kolejnym morderstwie , akcie terroru , zamachu, okrucieństwie a im bardziej krwawa,brutalna lub tragiczna jest ta informacja,tym lepiej się sprzedaje.
Pielgrzym zabiera nas w miejsca, gdzie jest wiele zła , do obskurnego hotelu na Manhattanie , gdzie popełniono brutalne morderstwo, do Arabii Saudyjskiej , gdzie na jednym z placów,
w centrum miasta doszło do publicznej egzekucji,do tajnego syryjskiego laboratorium badawczego
i w góry Hindukuszu.
„Pielgrzym” to wciągająca fabuła, umiejętnie budowane napięcie.
Autor z równą starannością tworzy obydwie postacie i zabiera nas do świata Pielgrzyma, jak i na „drugą stronę barykady” ,do świata Saracena.
„Pielgrzym” porusza, zachwyca, zmusza do zastanowienia i refleksji , bo choć to literacka fikcja, co jeśli stanie się dla kogoś inspiracją?
W naszym codziennym, realnym życiu jest aż nadto niepotrzebnej
więcej Pokaż mimo toi niczym nie uzasadnionej przemocy i zła.
Często, zbyt często ,różnorakie media podają informację o kolejnym morderstwie , akcie terroru , zamachu, okrucieństwie a im bardziej krwawa,brutalna lub tragiczna jest ta informacja,tym lepiej się sprzedaje.
Pielgrzym zabiera nas w miejsca, gdzie jest wiele...