-
Artykuły„Dobry kryminał musi koncentrować się albo na przestępstwie, albo na ludziach”: mówi Anna SokalskaSonia Miniewicz1
-
ArtykułyDzień Dziecka już wkrótce – podaruj małemu czytelnikowi książkę! Przegląd promocjiLubimyCzytać1
-
ArtykułyKulisy fuzji i strategii biznesowych wielkich wydawców z USAIza Sadowska5
-
ArtykułyTysiące audiobooków w jednym miejscu. Skorzystaj z oferty StorytelLubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-08-20
2022-12-31
Ta książka zaskoczyła mnie już na wstępie. Lubię prozę Schmitta, a tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym w jego wykonaniu, a mianowicie ze sztukami teatralnymi. Wbrew opisowi na okładce, wydanie to zawiera 4 odrębne scenariusze. Pierwsze z nich rzeczywiście dotyczą historii 7 kobiet pragnących się zemścić na wspomnianym Don Juanie. Zakończenie tego wątku jest dość zaskakujące, jednak nie ono urzekło mnie najbardziej. Dla mnie najlepsza była sztuka pt. "Gość" o spotkaniu doktora Freuda z Nieznajomym. Jako drugą wskazałabym tą pt. "Diabelska filozofia". Jest to bardzo krótka forma ale jej przekaz jest treściwy i dosadny.
Pozostałe dwa scenariusze mają wg mnie jeden wspólny temat i wątek przewodni. Nie chcę się tu rozpisywać na jego temat, ale obie podobały mi się już jednak mniej. W każdym razie cała książka jest moim zdaniem warta poznania i jest ciekawą odskocznią od typowej prozy Schmitta.
Ta książka zaskoczyła mnie już na wstępie. Lubię prozę Schmitta, a tutaj mamy do czynienia z czymś zupełnie innym w jego wykonaniu, a mianowicie ze sztukami teatralnymi. Wbrew opisowi na okładce, wydanie to zawiera 4 odrębne scenariusze. Pierwsze z nich rzeczywiście dotyczą historii 7 kobiet pragnących się zemścić na wspomnianym Don Juanie. Zakończenie tego wątku jest...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-12-25
Pod koniec tego roku nic mi tak nie wchodzi jak kryminały, więc kontynuuję serię o Fjallbace. Idąc za ciosem, a zatem czytając już tom 6, zauważam, że autorka na ten moment trzyma pewien poziom powieści.
Intryga w tej części ponownie była całkiem przyjemnie skonstruowana, a samo zakończenie dla mnie dość zaskakujące, chociaż nie wiem czy do końca satysfakcjonujące. Ponownie zauważam też, że podobają mi się te retrospekcje z przeszłości i ich wpływ na wydarzenia w książce.
Niestety wydaje mi się, że ocena nigdy nie będzie wyższa, bo irytuje mnie coś co się chyba nie zmieni, tj. główni bohaterowie. Erika wszędzie swój nos wtyka, a Patrick jest jak zwykle wiecznie zmęczony i przepracowany, co nijak nie wynika z fabuły. Jej zachowanie w stosunku do swojego znajomego Christiana, było już przegięciem. Ponownie też, jak dla mnie, za dużo jest wątków obyczajowych głównych bohaterów. Podobają mi się za to te dotyczące postaci powiązanych ze sprawą, bo są różnorodne i dobrze ubarwiają rozwiązywane zagadki i robią za niezłe tło.
W tej części autorka znowu parę razy zastosowała irytujący zabieg polegający na tym, że bohaterowie dowiadują się ważnych rzeczy, których nie ujawnia się czytelnikowi. Na szczęście nie było to nadużywane tak bardzo jak we wcześniejszych tomach. No chyba, że uzna się za takie nadużycie omawianie przez bohaterów treści książki i jej autora, którzy są motywem przewodnim tego tomu. Oczywiście wszyscy zainteresowani znają jej treść, a czytelnikowi nie odkrywa się nawet zarysu fabuły.
No i na koniec, muszę przyznać, że tego się po Camilli nie spodziewałam, tj. zastosowania na końcu tomu rasowego cliffhangera, który zapewne nakręca czytelników następnego tomu.
Pod koniec tego roku nic mi tak nie wchodzi jak kryminały, więc kontynuuję serię o Fjallbace. Idąc za ciosem, a zatem czytając już tom 6, zauważam, że autorka na ten moment trzyma pewien poziom powieści.
Intryga w tej części ponownie była całkiem przyjemnie skonstruowana, a samo zakończenie dla mnie dość zaskakujące, chociaż nie wiem czy do końca satysfakcjonujące....
2022-12-09
Ten tom, jeśli chodzi o konstrukcję całej zagadki, jest zdecydowanie lepszy i bardziej wyrafinowany niż poprzedni. Camilla sprytnie wplotła w niego całą masę wątków zarówno współczesnych, jak i tych z zamierzchłej przeszłości. Tym razem autorka nie ukrywała przed czytelnikami co odkryły poszczególne postacie a wątki uzupełniały się po kolei i z sensem. Rozwiązania zagadki domyśliłam się mniej więcej w 3/4 książki jednak nie miałam całkowitej pewności, że mam rację, więc w ogóle mi to nie przeszkadzało. Co prawda moim zdaniem książka rozwija się nieco zbyt powoli a momentami jest nadmiernie przegadana, jednak na szczęście czyta się ją szybko i przyjemnie. Dla niektórych wątki obyczajowe stanowią zapewne duży atut powieści, jednak dla mnie jest ich w tej części zdecydowanie za dużo.
Ten tom, jeśli chodzi o konstrukcję całej zagadki, jest zdecydowanie lepszy i bardziej wyrafinowany niż poprzedni. Camilla sprytnie wplotła w niego całą masę wątków zarówno współczesnych, jak i tych z zamierzchłej przeszłości. Tym razem autorka nie ukrywała przed czytelnikami co odkryły poszczególne postacie a wątki uzupełniały się po kolei i z sensem. Rozwiązania zagadki...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-23
Jedną z niezaprzeczalnych i głównych zalet niniejszej pozycji jest niesamowity wgląd w sposób życia i myślenia XIV wiecznych ludzi. Szczególnie ciekawe jest podejście do związków i zależności między płciami, a także postrzeganie kobiet. Sam autor de facto dedykuje Dekameron pannom i paniom domu, które cierpią na brak lepszych rozrywek.
Same opowieści są bardzo nierówne ale zarazem różnorodne tematycznie. Niejednokrotnie zadziwia mnie ówczesne rozumienie tego co jest dobre i uczciwe, a co uchodzi za niewłaściwe. Niejednokrotnie też punkt widzenia dobra i zła zależy wyłącznie od sytuacji w jakiej znajduje się bohater. Jest to naprawdę fascynująca lektura, którą czytałam długo dawkując sobie po kilka opowiadań od czasu do czasu.
Jedną z niezaprzeczalnych i głównych zalet niniejszej pozycji jest niesamowity wgląd w sposób życia i myślenia XIV wiecznych ludzi. Szczególnie ciekawe jest podejście do związków i zależności między płciami, a także postrzeganie kobiet. Sam autor de facto dedykuje Dekameron pannom i paniom domu, które cierpią na brak lepszych rozrywek.
Same opowieści są bardzo nierówne ale...
2022-11-20
Panowie Szymiczkowa od poprzedniego tomu zaczęli trzymać pewien podwyższony poziom fabularny. Co prawda uważam chyba jednak, że poprzedni tom był lepszy pod względem wyrafinowania fabuły, tym niemniej i niniejszej pozycji nie mam wiele do zarzucenia. Wskazać mogę za to kilka mocnych stron. Po pierwsze ciekawie wybrana tematyka, nawiązująca do zainteresowań ludzi z wyższych sfer mieszczańskiego Krakowa końca XIXw. Po drugie pojawiające się w powieści różne historyczne postacie, a po trzecie postać samej głównej bohaterki, która przechodzi dalszy rozwój zarówno obyczajowy, jak i jako domorosły detektyw.
Mało było tu jednak dowodów rzeczowych, za to dużo rozmów z podejrzanymi i muszę przyznać, że zaskoczył mnie tupet profesorowej, która brnie do prawdy bez niemal żadnych zahamowań. Podsumowując, jest to nadal kawałek dobrego kryminału w historycznym klimacie, po który warto sięgnąć.
Panowie Szymiczkowa od poprzedniego tomu zaczęli trzymać pewien podwyższony poziom fabularny. Co prawda uważam chyba jednak, że poprzedni tom był lepszy pod względem wyrafinowania fabuły, tym niemniej i niniejszej pozycji nie mam wiele do zarzucenia. Wskazać mogę za to kilka mocnych stron. Po pierwsze ciekawie wybrana tematyka, nawiązująca do zainteresowań ludzi z wyższych...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-11-11
Kolejny tom sagi o Fjallbace zaliczony. Czytam je w takiej rozciągłości czasowej, że nie pamiętam już dokładnej fabuły poprzednich części, poza wątkami obyczajowymi. Tu na początek mogę zaliczyć na plus ich niewielką uciążliwość. Pamiętam, że w poprzednich tomach nawiązania do głównych bohaterów były męczące.
Generalnie ten tom czytało mi się szybko i przyjemnie. Został on napisany prostym i przystępnym językiem.
W ogólnym zarysie podobał mi się też wątek kryminalny tj. przedstawiona historia głównego sprawcy. Tym co mi się jednak nie podobało był sposób doprowadzenia tego wątku do rozwiązania. Po pierwsze Camilla znowu bawiła się w niezwykle irytujący sposób opisu nowych poszlak tj. bohater już coś wie a my się nie dowiadujemy jeszcze przez kilka rozdziałów - wiadomo tylko, że została odkryta jakaś "rzecz" czy "informacja". Denerwują mnie takie zabiegi bo nie mogę rozwiązywać zagadki razem ze śledczymi. Poza tym to dla mnie swoiste pójście na łatwiznę.
Z drugiej jednak strony mam wrażenie, że autorka przedobrzyła w tym tomie z wysyłaniem innych sygnałów sugerujących kto może być potencjalnym sprawcą. Tym sposobem domyśliłam się rozwiązania w połowie książki a jednocześnie dostrzegałam potem wiele niedociągnięć w śledztwie, które mogłyby szybciej popchnąć sprawę do przodu. Ponadto w tym tomie autorka nadużywała sytuacji, w której bohaterom "coś świtało" lub "nie pasowało" ale przez wiele rozdziałów nie mogli do tego dojść. W rezultacie irytowały sytuacje kiedy biedny Patrick "doszedł do ściany" a ja wiedziałam, że mógłby a wręcz powinien pociągnąć jeszcze kilka wątków.
!!SPOILER!!
Jedną z takich sytuacji było zamieszanie i przepychanki między ofiarą a resztą młodzieży biorącej udział w reality show. Żaden z policjantów nie zadał sobie trudu, żeby spytać kto rozsiewał na temat ofiary fałszywe plotki a była to prosta droga do rozwiązania lub choćby nowych poszlak.
---
Reasumując, myślę, że czytania sagi raczej nie porzucę, bo jednak nadal stanowi ona przyjemną rozrywkę. Poza tym sama zagadka była naprawdę ciekawa, a nieciekawa była jedynie praca policji.
Kolejny tom sagi o Fjallbace zaliczony. Czytam je w takiej rozciągłości czasowej, że nie pamiętam już dokładnej fabuły poprzednich części, poza wątkami obyczajowymi. Tu na początek mogę zaliczyć na plus ich niewielką uciążliwość. Pamiętam, że w poprzednich tomach nawiązania do głównych bohaterów były męczące.
Generalnie ten tom czytało mi się szybko i przyjemnie. Został on...
2022-10-21
Od początku książka nie porwała mnie fabularnie. Trudno było mi się skupić na ciągu zdarzeń (mimo, że rozegrały się one zaledwie w ciągu jednego dnia), bo były one często przerywane opisami ulotnych chwil, odczuć i wrażeń, jakich nieustannie doświadczają bohaterki. Można powiedzieć, że cała "akcja" dzieje się wewnątrz nich, a pozostali bohaterowie są zaledwie aktorami w zewnętrznym teatrze. Kiedy już lepiej poznałam bohaterki, zaczęłam też dostrzegać subtelność i trafność obserwacji na temat ludzkiej natury, jakie autor zawarł w powieści. Nieco dramatyzmu dodaje klamra spinająca wszystkie trzy bohaterki - rozważania o samobójstwie oraz intymne relacje z innymi kobietami. W moim odczuciu jest to opis kobiet, które uznać można za "spełnione życiowo", a jednocześnie z trudem znoszące swoją samodzielnie stworzoną dla siebie rzeczywistość.
Zakończenie fabularne powieści mnie mocno zaskoczyło i to na plus, który przyczynił się do oceny o oczko wyżej. Muszę jednak przyznać, że wystawienie jednoznacznej oceny i opinii jest w przypadku tej książki bardzo trudne.
Od początku książka nie porwała mnie fabularnie. Trudno było mi się skupić na ciągu zdarzeń (mimo, że rozegrały się one zaledwie w ciągu jednego dnia), bo były one często przerywane opisami ulotnych chwil, odczuć i wrażeń, jakich nieustannie doświadczają bohaterki. Można powiedzieć, że cała "akcja" dzieje się wewnątrz nich, a pozostali bohaterowie są zaledwie aktorami w...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-10-07
Kolejny tom nie wniósł zbyt wiele zmian do mojej ogólnej oceny Cyklu Inkwizytorskiego. Różni się ona jednak kilkoma szczegółami. Na plus w stosunku do poprzednich serii jest jednak widoczny rozwój i zmiany zachodzące w głównym bohaterze. Mimo, że pozornie trzyma się on swoich żelaznych zasad, coraz częściej można pokusić się o obserwację, że trochę chłop nam łagodnieje i przybiera bardziej empatyczną postawę.
Pojawia się tu jednak minus, który niejako niweluje powyższe bardziej pozytywne wrażenia, a mianowicie wtórność. Nie jestem pewna z czego ona wynika, bo w zasadzie co opowiadanie mamy do czynienia z jakąś odmienną historią. Chodzi chyba o ogólny wydźwięk, tj. mimo wszystko podobne, nie dość wyraziście zarysowane postacie, a także w gruncie rzeczy podobne zdarzenia. Szczytem zaś wtórności są powtarzane po tysiąckroć frazesy na temat tego jak "miłowanie Boga" pojmuje Mordimer swym "wątłym umysłem". A także dywagacje na temat najwyższej formy miłości polegającej na torturach i zabijaniu, prowadzących do odkupienia heretyków i odstępców. W kółko też dowiadujemy się jaki nastrój ma przełożony Madderina, biskup Gersard i jak bardzo zależy to od wrzodów, podagry i hemoroidów. W kółko też dowiadujemy się jak dobry węch ma "biedny Mordimer", jak bardzo źle pachnie Kostuch i zarazem jak dobrą ma pamięć..
Reasumując, jeśli przymknie się oko na całe akapity powtórzonego tekstu, a jednocześnie doceni skromny rozwój głównej postaci, to można śmiało uznać, że cykl inkwizytorski czyta się szybko i, mimo swojej niewesołej tematyki, całkiem przyjemnie. Jest to literatura czysto rozrywkowa. Myślę jednak, że jeszcze jedna szansa i zarzucę ciąg dalszy tej historii, przynajmniej na razie.
Kolejny tom nie wniósł zbyt wiele zmian do mojej ogólnej oceny Cyklu Inkwizytorskiego. Różni się ona jednak kilkoma szczegółami. Na plus w stosunku do poprzednich serii jest jednak widoczny rozwój i zmiany zachodzące w głównym bohaterze. Mimo, że pozornie trzyma się on swoich żelaznych zasad, coraz częściej można pokusić się o obserwację, że trochę chłop nam łagodnieje i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-09-03
'Mumia' to pierwsza książka tej autorki jaką dane mi było przeczytać. Wybrałam ją ze względu na tematykę, nie tylko kryminalną, ale też archeologiczną. W sumie nie zawiodłam się specjalnie pod żadnym względem. Podobał mi się pomysł na wątek archeologiczny w kwestii znajdowanych zwłok. Wątek kryminalny zdecydowanie miał wymiar sensacyjny, być może nadmiernie jak na mój gust. Tym co mogłabym zarzucić to trochę moim zdaniem płaskie postacie, nie wzbudzające przez to specjalnie większych emocji. Autorka ma też duży talent do cliffhangerów na końcach rozdziałów, co wpływa na szybkość czytania;).
'Mumia' to pierwsza książka tej autorki jaką dane mi było przeczytać. Wybrałam ją ze względu na tematykę, nie tylko kryminalną, ale też archeologiczną. W sumie nie zawiodłam się specjalnie pod żadnym względem. Podobał mi się pomysł na wątek archeologiczny w kwestii znajdowanych zwłok. Wątek kryminalny zdecydowanie miał wymiar sensacyjny, być może nadmiernie jak na mój gust....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-08-24
Jest to moim zdaniem pozycja rewelacyjna w swojej kategorii. Panom Maryla Szymiczkowa udało się w tym tomie zawiązać naprawdę bardzo ciekawą zagadkę kryminalną, która jest wielowątkowa, ale zarazem spójna. Podoba mi się też świetnie przeprowadzone stopniowe odkrywanie i odsłanianie kolejnych aspektów sprawy.
Nie można tu też nie wspomnieć o bardzo ciekawym tle społeczno-historycznym. Panowie nawiązują do krakowskich realiów i przemian w społeczeństwie, a także postaci ówczesnego Krakowa takich jak Tadeusz Żeleński czy Ignacy Daszyński.
Ponadto widać też pewną przemianę i rozwój naszej eleganckiej i dociekliwej matrony, profesorowej Szczupaczyńskiej. Jej zaangażowanie w sprawę zaczyna przekraczać konwenanse i tak ważną dla niej etykietę. Aż miło na to popatrzeć, a raczej o tym poczytać;).
Wszystko razem tworzy bardzo udaną całość.
Jest to moim zdaniem pozycja rewelacyjna w swojej kategorii. Panom Maryla Szymiczkowa udało się w tym tomie zawiązać naprawdę bardzo ciekawą zagadkę kryminalną, która jest wielowątkowa, ale zarazem spójna. Podoba mi się też świetnie przeprowadzone stopniowe odkrywanie i odsłanianie kolejnych aspektów sprawy.
Nie można tu też nie wspomnieć o bardzo ciekawym tle...
2022-08-07
Ta część jest moim zdaniem lepsza od tomu pierwszego. Nie jakoś wybitnie lepsza, jednak naprawionych zostało kilka rzeczy które mnie drażniły poprzednio.
Po pierwsze rzeczywiście poniekąd spełniły się moje oczekiwania na temat głównego bohatera. Nadal bywa irytujący i amoralny, jednak teraz nieco bardziej przemawia do mnie uzasadnienie jego działań, a jego postać została złagodzona. W ostatnim opowiadaniu o dziwo zaczynam mu nawet trochę kibicować.
Po drugie zaczyna się polepszać prezentacja postaci kobiecych. Jest to widoczne nawet w trakcie tego tomu. Jeszcze w pierwszych dwóch opowiadaniach jest słabo, jednak w kolejnych następuje poprawa - kobiety zaczynają mieć co nieco do powiedzenia i nie są tak bardzo prezentowane przez pryzmat np. niemal wyłącznie ładnej buzi i biustu.
Widać również zarys pewnych wątków, które stanowić będą większą kanwę dla dalszej fabuły.
Nadal pojawia się jednak znikąd tajemniczy Anioł Stróż jako rozwiązanie aktualnych problemów bohatera. Nadal też nie jest to literatura najwyższych lotów, ale może właśnie dzięki temu czyta się to szybko, łatwo i nawet przyjemnie, a zatem nadaje się dla odprężenia i rozrywki steranego umysłu.
Ta część jest moim zdaniem lepsza od tomu pierwszego. Nie jakoś wybitnie lepsza, jednak naprawionych zostało kilka rzeczy które mnie drażniły poprzednio.
Po pierwsze rzeczywiście poniekąd spełniły się moje oczekiwania na temat głównego bohatera. Nadal bywa irytujący i amoralny, jednak teraz nieco bardziej przemawia do mnie uzasadnienie jego działań, a jego postać została...
2022-07-31
Po pierwszym tomie cyklu o Mordimerze jeszcze trudno mi wyrobić sobie rzetelną opinię o tej postaci i świecie przedstawionym. Nie jestem jakoś specjalnie zachwycona jednym ani drugim, jednak widzę, że z opowiadania na opowiadanie ich jakość rośnie. Ostatnie z nich znowu zaliczyło spadek ze względu na postać Anioła Stróża, którego autor traktuje jako swoiste Deus es Machina, co moim zdaniem psuje fabułę.
Na ten moment znajduję trudnym do polubienia samego Mordimera. Popisuje się on wyjątkowo przewrotnym rozumieniem moralności i etyki, ale z drugiej strony rozumiem, że taki był zamysł autora. Tym niemniej no niekoniecznie jestem w stanie przejść nad tym do porządku dziennego. W końcu sam Mordimer (przedstawiający swoje przygody w pierwszej osobie) ciągle popisuje się przemyśleniami i stwierdzeniami podkreślającymi jego bezemocjonalny stosunek do innych i niedbałość o życie ludzkie. Takiż właśnie stosunek mam też ja do niego. A zatem - gdyby ta postać zginęła straszną śmiercią, to myślę, że byłoby mi dokładnie wszystko jedno.
Jedyne co mnie ciekawi i skłania do sięgnięcia po kolejny tom, jest domniemana przeze mnie przemiana naszego głównego bohatera, która sprawi, że zarówno jemu jak i mnie zacznie trochę zależeć. Poza tym książka napisana jest całkiem poprawnie i czyta się ją szybko i łatwo, a zatem nadaje się na niezobowiązującą lekturę rozrywkową. O ile oczywiście komuś nie przeszkadza spora doza krwawych scen przemocy.
Po pierwszym tomie cyklu o Mordimerze jeszcze trudno mi wyrobić sobie rzetelną opinię o tej postaci i świecie przedstawionym. Nie jestem jakoś specjalnie zachwycona jednym ani drugim, jednak widzę, że z opowiadania na opowiadanie ich jakość rośnie. Ostatnie z nich znowu zaliczyło spadek ze względu na postać Anioła Stróża, którego autor traktuje jako swoiste Deus es...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-20
Biorąc pod uwagę tematykę i klimat, wydaje mi się, że to idealna książka na lato. Napisana w bardzo bardzo dobrym, charakterystycznym dla Christie stylu. Akcja zawiera i przygodę i romans i zagadkę kryminalną, a jeszcze w dodatku zarysy międzynarodowego spisku. Jest tu wszystko, mimo, że brak tu ulubionych detektywów stworzonych przez pisarkę. Początek rozwija się nieco powoli, jednak końcówka bardzo zacna, a w ogólnej ocenie dla mnie zdecydowanie na tak.
Biorąc pod uwagę tematykę i klimat, wydaje mi się, że to idealna książka na lato. Napisana w bardzo bardzo dobrym, charakterystycznym dla Christie stylu. Akcja zawiera i przygodę i romans i zagadkę kryminalną, a jeszcze w dodatku zarysy międzynarodowego spisku. Jest tu wszystko, mimo, że brak tu ulubionych detektywów stworzonych przez pisarkę. Początek rozwija się nieco...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-07-03
Po przeczytaniu wyrywkowo wybranej powieści o Harrym Hole'u, postanowiłam sięgnąć do samego początku serii. No i muszę przyznać, że zachowanie chronologii niewiele mi dało, poza faktem, że w kolejnych częściach pojawiają się pewne skromne nawiązania do wcześniejszych spraw. Jeśli chodzi o samego detektywa to jest on dla mnie tak zwichrowaną, nieprzewidywalną i nieuporządkowaną postacią, że właściwie jego życie osobiste oraz uczucia kompletnie mnie nie interesują. Zauważyłam, że nie ma znaczenia na co się nastawię w związku z panem Harrym, on zwykle działa w kompletnie dla mnie absurdalny sposób. Często też głupi, a nawet, w moim odczuciu, podły. Dlatego też - akceptuję i ignoruję.
Co do tej części do plusów mogę zdecydowanie zaliczyć tło powieści, czyli Australię i jej rdzennych mieszkańców. Za to dodaję punkt do oceny. Jeśli chodzi o fabułę to rozwiązanie sprawy nie do końca mnie zaskoczyło. Oczywiście zostało odpowiednio zawoalowane, jednak od początku podejrzewałam jedną, lub ewentualnie drugą postać. Zdecydowanie nastawiałam się na tę pierwszą, bo rozwiązanie z drugą wydawało mi się mniej satysfakcjonujące jeśli chodzi o uzasadnienie, brakowało jej nieco tła psychologicznego. No i cóż, tak właśnie było - wygrała bramka numer dwa, a sam finał historii tym sposobem moim zdaniem stracił.
Generalnie rzecz biorąc czytało się łatwo i raczej przyjemnie, a chyba o to chodzi w kryminałach w sezonie letnim;).
Po przeczytaniu wyrywkowo wybranej powieści o Harrym Hole'u, postanowiłam sięgnąć do samego początku serii. No i muszę przyznać, że zachowanie chronologii niewiele mi dało, poza faktem, że w kolejnych częściach pojawiają się pewne skromne nawiązania do wcześniejszych spraw. Jeśli chodzi o samego detektywa to jest on dla mnie tak zwichrowaną, nieprzewidywalną i...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-06-17
Kiedy czytałam tę książkę byłam pod naprawdę dużym jej wrażeniem, ale jednocześnie czułam, że wiele osób się od niej odbije. Cóż, ocena 7.9 wydaje się zadawać kłam temu przeczuciu.
Przechodząc do meritum, ta powieść jest naprawdę świetna w jednym najważniejszych dla mnie aspektów - świecie przedstawionym. Takie bogactwo, poziom skomplikowania i różnorodność form życia jednostki, a także jednostek w ogóle zrobił na mnie naprawdę duże wrażenie. Świadomość, iż można funkcjonować jednocześnie w formie cielesnej, ale także jako manifestacja złożona z nanorobotów oraz jako program zapisany w międzygalaktycznym "internecie" daje naprawdę duże pole do popisu dla wyobraźni. Nie jest to wizja doprecyzowana naukowo, jednak z pewnością dopracowana i nawet w takiej formie robi spore wrażenie. Ciekawe były też dla mnie inne obce formy życia i ich sposób koegzystencji z ówczesnymi ludźmi.
Niewiele mogę natomiast powiedzieć o dwójce głównych bohaterów. Angelika jest dla mnie trochę nijaka i bez wyrazu, natomiast Zamoyski nieco obrasta w charyzmę w miarę postępu fabuły, ale ciekawy staje się dopiero pod koniec tej części. Nie przeszkadzało mi to jednak o tyle, że traktowałam te postacie niczym niepozorne lalki, które posłużyły do zabawy w ekskluzywnym domku.
Kiedy czytałam tę książkę byłam pod naprawdę dużym jej wrażeniem, ale jednocześnie czułam, że wiele osób się od niej odbije. Cóż, ocena 7.9 wydaje się zadawać kłam temu przeczuciu.
Przechodząc do meritum, ta powieść jest naprawdę świetna w jednym najważniejszych dla mnie aspektów - świecie przedstawionym. Takie bogactwo, poziom skomplikowania i różnorodność form życia...
2022-05-18
Książka stanowi w głównej mierze dziennikarski reportaż na temat historii, mentalności, spraw codziennych oraz ogólnospołecznych jakie dzieją lub działy się w Rosji. W zasadzie można powiedzieć, że mamy tu po trosze niemal z każdego tematu. Autor stara się rozebrać na Rosję na czynniki pierwsze jak tytułową matrioszkę. Często przechodzi z jednego tematu do kolejnego, może niekoniecznie płynnie, jednak prezentowane przez niego tematy są z reguły ważne i ciekawe.
Książka stanowi mini-kompendium wiedzy w postaci krótkich notatek na temat kraju oraz jego zróżnicowanej ludności.
Da się tu wyczuć podejście reportażowe nawiązujące swoim kształtem do zbioru artykułów w gazecie codziennej.
Pewnym odstępstwem od tego podejścia są wariacje na temat postaci określanej wujkiem Borką, i moim zdaniem nie są to fragmenty specjalnie udane. Zdecydowanie bardziej przemawia do mnie podejście zbudowane na faktach, lub ewentualnie wiążące się ze wspomnieniami autora.
Nie jest to dzieło przekrojowe i wyczerpujące dzieje Rosji (i nie stara się takie być), jednak stanowi całkiem ciekawy wstęp do poznania tego kraju.
Książka stanowi w głównej mierze dziennikarski reportaż na temat historii, mentalności, spraw codziennych oraz ogólnospołecznych jakie dzieją lub działy się w Rosji. W zasadzie można powiedzieć, że mamy tu po trosze niemal z każdego tematu. Autor stara się rozebrać na Rosję na czynniki pierwsze jak tytułową matrioszkę. Często przechodzi z jednego tematu do kolejnego, może...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-04-07
Przygoda z Harrym Holem zaczęła się nieco dziwnie bo od razu od niniejszego tomu. Wynikało to z chęci zapoznania się z twórczością Jo Nesbo, a akurat ta pozycja była pod ręką. Tym niemniej już widzę, że czyta się tego autora całkiem przyjemnie. Zagadka była ciekawa chociaż moim zdaniem nieco przekombinowana. Postacie poboczne prezentują się również niczego sobie. Podobały mi się miejsca zbrodni i pomysł na sposób zabijania jeśli można tak powiedzieć. Trochę za to nie czuję głównego bohatera i męczy mnie jego ciągłe zmęczenie, ale składam to na karb mojego braku przywiązania do tej postaci, które nie miało oparcia w poprzednich tomach. Na pewno w wolnej chwili sięgnę po inne 'odcinki' tej serii.
Przygoda z Harrym Holem zaczęła się nieco dziwnie bo od razu od niniejszego tomu. Wynikało to z chęci zapoznania się z twórczością Jo Nesbo, a akurat ta pozycja była pod ręką. Tym niemniej już widzę, że czyta się tego autora całkiem przyjemnie. Zagadka była ciekawa chociaż moim zdaniem nieco przekombinowana. Postacie poboczne prezentują się również niczego sobie. Podobały...
więcej mniej Pokaż mimo to2022-03-13
Podchodziłam do tej książki być może z nazbyt pozytywnym nastawieniem, co mogło odbić się w moim odbiorze. Spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, bardziej wnikliwego.
Mamy tu do czynienia z historią prezentowaną z pozycji głównego bohatera, Charliego. W krótkim czasie w jego życiu pojawia się sporo zmian - kupuje jednego z pierwszych androidów oraz zdobywa wymarzoną kobietę. W zasadzie sytuacja powinna rozwijać się ciekawie, zwłaszcza pod względem fantastyki naukowej. Tymczasem robot najbardziej wyróżnia się byciem niezwykle dobrą imitacją idealnej istoty ludzkiej, a kobieta poza jedną skrywaną sprawą z przeszłości, również jest niemal idealna.
Najbardziej chyba przeszkadza mi postać głównego bohatera, który jawi mi się jako wyjątkowo nieciekawa i zblazowana jednostka i gdyby nie pojawienie się robota, książka byłaby nudna jak flaki z olejem. Niestety w moim odczuciu o samym Adamie - tytułowej maszynie, jest w powieści naprawdę niewiele. Znamienny jest już fakt, że niejednokrotnie Charlie nie chce go słuchać i ucina rozmowy, więc często wszystko co wiemy o Adamie to to, co główny bohater raczy zaobserwować. Wydaje mi się, że może to wynikać z niespecjalne wnikliwego przygotowania autora do opisywanego tematu, a także jego niedostatecznej wyobraźni o tym jak taka sztuczna jednostka może działać albo co myśleć.
Kolejna sprawa która mnie osobiście zniechęciła to nadmiar wspomnianej już na tylnej okładce postaci Alana Turinga, który przedstawiony jest w książce niemal jako Bóg ojciec całej współczesnej techniki i który umożliwił przyspieszenie jej rozwoju o dobre 50 lat. Często uwielbienie to oddawane jest ustami głównego bohatera. Ponadto z tej perspektywy, tj. bardziej zaawansowanego rozwoju technicznego, przedstawiana jest też w książce sytuacja polityczna w Wielkiej Brytanii tamtych czasów (rok 1982). Temat ten zajmuje znaczną część rozważań Charliego. Dla mnie, osoby spoza tego kraju, rozważania te są zdecydowanie mniej pociągające.
Podsumowując, powieść ta kończy się dla mnie równie mało spektakularnie i pociągająco jak się zaczyna. Temat wzajemnych relacji maszyn i ludzi jest zaledwie dotknięty, pojawia się kilka ciekawych rozważań i spostrzeżeń, jednak większość fabuły skupia się jakby obok tego co by mnie interesowało, dlatego dla mnie to pozycja po prostu średnia.
Podchodziłam do tej książki być może z nazbyt pozytywnym nastawieniem, co mogło odbić się w moim odbiorze. Spodziewałam się czegoś bardziej spektakularnego, bardziej wnikliwego.
Mamy tu do czynienia z historią prezentowaną z pozycji głównego bohatera, Charliego. W krótkim czasie w jego życiu pojawia się sporo zmian - kupuje jednego z pierwszych androidów oraz zdobywa...
2022-02-20
Postać Iwana Groźnego zainteresowała mnie po pierwsze po obejrzeniu dokumentu na jego temat, a po drugie po zagraniu w grę planszową osadzoną tematycznie w czasach tego władcy. Dlatego też mimo, iż nie jestem historykiem, postanowiłam zmierzyć się z biografią cara. Muszę jednak przyznać, iż dość mocno rozczarowała mnie ta książka.
Nie mogę zrozumieć sposobu tworzenia narracji i przedstawiania faktów w niniejszej pozycji. Wszystko ułożone jest nielinearnie, a w jakiś dziwny sposób tematycznie i wybiórczo. Tym sposobem autor skupia się głównie na poszczególnych zagadnieniach, prezentując je "od-do", a następnie ponownie wracając w czasie o kilkadzieścia lat wstecz przy omawianiu kolejnego tematu. Sieje to okropny zamęt, gdyż co rozdział np. jakaś postać ginie w późniejszych latach, by w kolejnym na początku być wspomnianą jako np. uczestnik bitwy czy poseł w latach wcześniejszych. Jako, że autor skupia się przed wszystkim na sytuacji politycznej wewnątrz oraz poza granicami państwa moskiewskiego, postaci tych występuje w książce niemało.
W sposób zupełnie macoszy potraktowane jest życie prywatne Iwana Groźnego. Autor zupełnie przypadkowo, (lub nawet wcale) wspomina o kolejnych małżonkach i dzieciach cara, ich śmierciach, czy ich nowych wyborach. Dopiero z drzewa genealogicznego na końcu książki dowiadujemy się np. o tym, że car posiadał w ogóle jakieś córki.
Podsumowując: dla mnie - laika, książka ta jest wyjątkowo średniej jakości. Dostarcza informacji na temat polityki prowadzonej przez Iwana, a poprzez jej pryzmat także nieco na temat jego celów oraz charakteru. Jednakże moim zdaniem pomijanych jest tutaj tak wiele kwestii, że obraz ten rysuje się raczej płasko i niejasno. Duży minus za brak jakiejkolwiek konsekwencji czasowej.
Postać Iwana Groźnego zainteresowała mnie po pierwsze po obejrzeniu dokumentu na jego temat, a po drugie po zagraniu w grę planszową osadzoną tematycznie w czasach tego władcy. Dlatego też mimo, iż nie jestem historykiem, postanowiłam zmierzyć się z biografią cara. Muszę jednak przyznać, iż dość mocno rozczarowała mnie ta książka.
Nie mogę zrozumieć sposobu tworzenia...
Porywająca i wciągająca powieść o właściwie prostym i nudnym życiu kilku pokoleń dwóch rodzin. Małecki opisuje te codzienne sprawy i smutki w sposób taki jakoś magiczny, co przydaje im koloru i tajemniczości. To zdaje mi się jedna z cech tego autora.
Jeśli chodzi o tematykę i trochę nastrój powieści od razu pojawiły mi się skojarzenia z Drachem Twardocha. Tu jednak nawet te brutalne części opisane są jakoś tak elegancko i intymnie.
Reasumując, po raz kolejny w książce tego autora urzekł mnie klimat, nastrój ale także postaci i ich uczucia oraz refleksje.
Porywająca i wciągająca powieść o właściwie prostym i nudnym życiu kilku pokoleń dwóch rodzin. Małecki opisuje te codzienne sprawy i smutki w sposób taki jakoś magiczny, co przydaje im koloru i tajemniczości. To zdaje mi się jedna z cech tego autora.
więcej Pokaż mimo toJeśli chodzi o tematykę i trochę nastrój powieści od razu pojawiły mi się skojarzenia z Drachem Twardocha. Tu jednak nawet...