-
ArtykułyCzytasz książki? To na pewno…, czyli najgorsze stereotypy o czytelnikach i czytaniuEwa Cieślik242
-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel11
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński41
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant17
Biblioteczka
2015-05-12
2015-04
2015-02-25
2015-01-24
Po przeczytaniu tej pozycji mam mieszane uczucia. Z jednej strony opisana została tutaj wspaniała, ale jednocześnie banalna i przewidywalna miłość. Starszy czytelnicy pewnie powiedzą, że dlatego tak myślę, iż jestem jeszcze młodą i niedoświadczoną nastolatką. Bo pewnie tak jest, ale przeczytałam wiele, że tak powiem, dojrzałych romansów, a ten nie powalił mnie na kolana. To, że jestem nastolatką nie oznacza, że oczekuję TAK BARDZO nieprzewidywalnej miłości, która wręcz powala. Fakt faktem, że książka "Tak blisko..." kierowana jest raczej do studentów. Jednak myślałam, że nie będzie aż tak dużej przepaści między tą grupą wiekową, a licealistkami - w moim przypadku.
Najbardziej irytowało mnie to, że główni bohaterowie w ogóle się nie znali, nie rozmawiali ze sobą, nie spotykali się, a mimo to pożądali siebie i chcieli "to" robić. Nawet w "romansidłach", jak to niektórzy mówią, akcja dzieje się całkiem inaczej, a romans - sama nazwa mówi - romans musi być, musi kwitnąć, rozwijać się ! A tu mi niestety tego zabrakło...
Moja ogólna opinia to "przeciętna", gdyż coś tam jednak się dzieje, wątek miłosny jest, ale jak dla mnie niedopracowany.
Może najważniejszym tematem w tej książce był temat gwałtu ? Od tej strony należałoby inaczej zinterpretować tę książkę ; ja zaś skupiłam się na wątku miłosnym
Dziękuję za uwagę. Tyle ode mnie.
Po przeczytaniu tej pozycji mam mieszane uczucia. Z jednej strony opisana została tutaj wspaniała, ale jednocześnie banalna i przewidywalna miłość. Starszy czytelnicy pewnie powiedzą, że dlatego tak myślę, iż jestem jeszcze młodą i niedoświadczoną nastolatką. Bo pewnie tak jest, ale przeczytałam wiele, że tak powiem, dojrzałych romansów, a ten nie powalił mnie na kolana....
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2015-01-05
Cudo, cudo, cudo! Zakochałam się w tej serii <3 Tyle w temacie. Chyba nie muszę pisać czy polecam :D
P.S No dobra, jest jedna wada : Lugh. I jego o 180 stopni zmiana charakteru. Prawie cały czas mnie irytował. Wymądrzał się na temat Jacka i w ogóle.. Ugh.
Ale poza tym - napiszę to jeszcze raz - cuuuudoooo !!! ^^
Nie mogę się doczekać trzeciej części serii.
Pani Moiro Young - wielkie brawa.
Cudo, cudo, cudo! Zakochałam się w tej serii <3 Tyle w temacie. Chyba nie muszę pisać czy polecam :D
P.S No dobra, jest jedna wada : Lugh. I jego o 180 stopni zmiana charakteru. Prawie cały czas mnie irytował. Wymądrzał się na temat Jacka i w ogóle.. Ugh.
Ale poza tym - napiszę to jeszcze raz - cuuuudoooo !!! ^^
Nie mogę się doczekać trzeciej części serii.
Pani Moiro Young...
2014-12-27
Saba - zbuntowana dziewczyna, która wyrusza na poszukiwanie swojego brata.
Lugh - w opinii Saby nieskazitelnie piękny i idealny brat bliźniak, nie może bez niego żyć. Od zawsze byli jednością.
Emmi - młodsza siostra, która wg Saby nigdy nie ma racji, gdyż ma dopiero 9 lat.
Jack - nieziemsko przystojny złodziejaszek i także buntownik, któremu z początku Saba się opiera.
Te główne postacie zostały świetnie wykreowane. Ich charaktery, niby podobne, są tak naprawdę różne od siebie, co nadaje książce TEGO COŚ i sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od czytania.
Uwielbiam tego typu książki - daleka przyszłość, elementy fantastyczne i świetny wątek romantyczny. Fantastyka na dobrym poziomie, autorka nie zamieściła tu żadnych drastycznych opisów "stworów, które narodziły się po wielkiej zarazie na ziemi". Podaję zmyślony przykład. Jest tak, jak powinno być.
Co do wątku romantycznego - nie za mało i nie za dużo, w sam raz. Bez problemu dostrzegamy uczucie rodzące się między Sabą i Jackiem, ale jest ono skryte i takie...wstydliwe powiedziałabym. Saba do samego końca upiera się, że Jack nic dla niej znaczy, ale wiemy, jak jest naprawdę. Nie ma nadmiaru jakiś opisów miłosnych i uczuć, czego ja osobiście nie lubię. Miłość, uczucie - okej, ale nie w nadmiarze. W tej zakochanie jest opisane w taki sposób, aby nie nudziło ono czytelnika i aby coraz bardziej ciekawiło. Duży atut.
Jedyną wadą książki jest początkowa trudność w czytaniu dialogów, gdyż brak charakterystycznych dla tej formy wypowiedzi myślników. Jednak z czasem można się przyzwyczaić i to nie sprawia problemu.
Obecnie jestem na 150 stronie drugiej części, ale nie chcę spojlerować.
W każdym razie pierwszą część szczerze polecam i zachęcam:)
Saba - zbuntowana dziewczyna, która wyrusza na poszukiwanie swojego brata.
Lugh - w opinii Saby nieskazitelnie piękny i idealny brat bliźniak, nie może bez niego żyć. Od zawsze byli jednością.
Emmi - młodsza siostra, która wg Saby nigdy nie ma racji, gdyż ma dopiero 9 lat.
Jack - nieziemsko przystojny złodziejaszek i także buntownik, któremu z początku Saba się opiera.
Te...
2014-11-15
2014-10
2014-08-20
2014-08-12
Tak jak podejrzewałam - druga część cyklu "Nieśmiertelni" również mnie nie zawiodła i jestem nią zachwycona ! :) Może troszeczkę zabrakło mi Damena - tak wiem, że nie był sobą, ale mimo wszystko ;) - oraz lepszej końcówki. Miałam nadzieję, że Romano lepiej odsłoni swój czarny charakter. A wyszło, że jest on miłym chłopakiem, który tylko rzucił klątwę na Damena. Żadnej krwi, walki, nic.
Ale czepiam się szczegółów ;) Po za tym świetna, kolejna powieść Alyson Noel.
Niestety w mojej bibliotece nie ma kolejnych części ;/ Zamierzam kupić je przez internet.
Może i jestem początkującą czytelniczką fantasy czy tam paranormal romance itp. Czytam wiele negatywnych opinii na temat całego cyklu, w których czytelniczki wypowiadają się, że jest nudny, przewidywalny, za bardzo nawiązuje do "Zmierzchu". Mam koleżankę, która jest miłośniczką "Zmierzchu". Znam prawie całą historię głównych bohaterów i okej - "Nieśmiertelni" może i są podobni, ale dla mnie mają jednak w sobie jakiś bardziej magiczny urok. Wilkołaki, wampiry... nie widzi mi się to. A tutaj - chłopak, który przeżył 600 lat i jak wskazuje nazwa - może żyć wiecznie. Nic "drażniącego" ani nader zmyślonego.
Po prostu "lekko niezwykła" miłość nastolatków z nutką fantasy ;)
Polecam tę serię, gdyż jest naprawdę świetna.
Tak jak podejrzewałam - druga część cyklu "Nieśmiertelni" również mnie nie zawiodła i jestem nią zachwycona ! :) Może troszeczkę zabrakło mi Damena - tak wiem, że nie był sobą, ale mimo wszystko ;) - oraz lepszej końcówki. Miałam nadzieję, że Romano lepiej odsłoni swój czarny charakter. A wyszło, że jest on miłym chłopakiem, który tylko rzucił klątwę na Damena. Żadnej krwi,...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-08-01
Ciekawa książka dla młodszych czytelników, która jednak może zachęcić tych starszych. Wspaniale ukazana wartość przyjaźni, honoru, braterstwa i miłośći. Mimo swego młodego wieku, bohaterowie "Króla złodzieji" mogą wiele nas nauczyć i przypomnieć o wpaniałych czasach beztroskiego dzieciństwa.
Ciekawa książka dla młodszych czytelników, która jednak może zachęcić tych starszych. Wspaniale ukazana wartość przyjaźni, honoru, braterstwa i miłośći. Mimo swego młodego wieku, bohaterowie "Króla złodzieji" mogą wiele nas nauczyć i przypomnieć o wpaniałych czasach beztroskiego dzieciństwa.
Pokaż mimo to2014-08-08
Kolejna książka fantasy, która jednak nie "prztłacza" jakimiś szczegółami fantastycznymi. Mamy na ogół do czynienia ze zwykłą pozycją, opisującą młodzieńcze uczucie. Tylko że "Ever" ma w sobie taką lekką nutkę tajemniczości i to bardzo wciąga.
Ta książka jest pozbawiona zbędnych i długich opisów, przez co nie nudzi czytelnika. Dialogi napisane prostym, młodzieżowym językiem. Co do głównych bohaterów :
- Ever - siedemnastolatka, która uważa się za "dziwadło" i wini siebie za śmierć jej rodziny. Ubiera się w bluzy, zakłada kaptury i ukrywa się przed światem. Dzięki Damenowi odzyskuje sens życia i wiarę w lepsze jutro i to jest chyba najlepsze w tej książce.
- Damen - przystojny nastolatek, który na ogół wydawałby się "normalny". Jednak skrywa on pewną tajemnicę, przez co chłopak tak pociąga Ever. Podoba mi się jego sposób mówienia : taki spokojny i wręcz romantyczny :). Charakter - spokojny i wyluzowany. Zawsze czeka na dezycje Ever i może jej wszystko wybaczyć. Po prostu cud, miód i malinka, jak to mówią ;).
Świetna pozycja. Nic dodać, nic ująć. Biorę się teraz za drugą część i mam nadzieję, że również mnie mile zaskoczy :)
Pozdrawiam.
Kolejna książka fantasy, która jednak nie "prztłacza" jakimiś szczegółami fantastycznymi. Mamy na ogół do czynienia ze zwykłą pozycją, opisującą młodzieńcze uczucie. Tylko że "Ever" ma w sobie taką lekką nutkę tajemniczości i to bardzo wciąga.
Ta książka jest pozbawiona zbędnych i długich opisów, przez co nie nudzi czytelnika. Dialogi napisane prostym, młodzieżowym...
2014-07-16
Powiem od razu, że fantastyką się na ogół nie interesuję. Ale ostatnia pozycja, którą czytałam i TA oczywiście - szczerze mnie zachęciły do tego gatunku.
Nie przepadam za dużą ilością opisów, bo robi się to nudne. I takie właśnie miałam odczucie na początku czytania "Pożeracza snów". Akcja powoli się rozkręcała i urzekała mnie swoją tajemniczością. Po kilku rozdziałach, kiedy wreszcie doczekałam się momentów z Colinem - chłonęłam tę książkę z wielką ciekawością, co się stanie potem.
Niezwykłe zwroty akcji, dynamiczna fabuła, skryta w sobie i ukrywająca swoje prawdziwe "ja" Ellie, tajemniczy, trochę wrażliwy, ale odważny, czuły Colin, nieśmiały i dziwny Tillman, zagadkowy tata Ellie, spokojna mama dziewczyny, zakochane w sobie Nicole i Jenny na tle fascynującej i świetnie opisanej przez autorkę przyrody, która urzeka nas swoja błogością i pozwala zanurzyć się w niej, i czuć tak jak główna bohaterka spokój i chłód lasów Westerwaldzkich...
Wspaniała pozycja, nie tylko dla miłośników fantastyki. Ja osobiście nie przepadam, ale ta pozycja ma gatunek fantastyki i romansu, co osobiście mnie zaintrygowało i w konsekwencji - zaciekawiło i poszerzyło moją "kolekcję" wspaniałych książek, o których długo, długo nie mogę przestać myśleć...
I oczywiście z wielką niecierpliwością czekam na kolejne części w polskiej wersji. Mam nadzieję, że się ukażą. :)
Powiem od razu, że fantastyką się na ogół nie interesuję. Ale ostatnia pozycja, którą czytałam i TA oczywiście - szczerze mnie zachęciły do tego gatunku.
Nie przepadam za dużą ilością opisów, bo robi się to nudne. I takie właśnie miałam odczucie na początku czytania "Pożeracza snów". Akcja powoli się rozkręcała i urzekała mnie swoją tajemniczością. Po kilku rozdziałach,...
2014-07-02
Czytałam wiele recenzji tej książki. Większość z nich były negatywne, ale jakoś nie zniechęcały mnie. Jestem wielką miłośniczką romansów, lubię kryminały zaś fantasy można powiedzieć, że wcale nie czytam. Ale gdy sięgnęłam po tę pozycję, która łączy ze sobą romans,fantasy, a także elementy kryminału- miło się zaskoczyłam! Powieść wciągała mnie i bardzo szybko ją przeczytałam. Wspaniałe, magiczne opisy, ciekawe postacie, wartka akcja nadają tej książce niesamowity klimat...
Nie mogę się doczekać następnych części i z niecierpliwością ich wyczekuję.
Serdecznie polecam. :)
Dzięki niej mam ochotę na dalsze czytanie fantasy. ^^
Czytałam wiele recenzji tej książki. Większość z nich były negatywne, ale jakoś nie zniechęcały mnie. Jestem wielką miłośniczką romansów, lubię kryminały zaś fantasy można powiedzieć, że wcale nie czytam. Ale gdy sięgnęłam po tę pozycję, która łączy ze sobą romans,fantasy, a także elementy kryminału- miło się zaskoczyłam! Powieść wciągała mnie i bardzo szybko ją...
więcej mniej Pokaż mimo to2014-06-21
Zacznę trochę nie na temat. Niedawno moja przyjaciółka postanowiła wypożyczyć jakąś książkę. Ogólnie - nie czyta innych prócz lektur. Wybrała właśnie "Idealną chemię", bo po prostu natknęła się i już.
Powiedziała mi po dwóch dniach, że ją przeczytała. Byłam w szoku, że ona - która na ogół nie lubi czytać - przeczytała książkę w dwa dni ! Chwaliła tę pozycję, opowiadając o niej. Kusiło mnie, żeby w końcu też przeczytać, ale jakoś to odkładałam na później i później no i tak to się ciągnęło... Tydzień temu wypożyczyłam parę książkę i wzięłam i tę. Jakoś moja chęć do przeczytania osłabła, gdy zobaczyłam okładkę i opis. Gangster i śliczna blondyna... Ale mówię : "Okej. Przeczytaj to zobaczysz".
Jak się teraz cieszę, że nie odłożyłam tej książki na półkę. Pozory mogą mylić i to bardzo :) Jednym słowem : REWELACJA !
Uwielbiam powieści o miłości, ale ta jest jedną z najbardziej wyjątkowych, jakie czytałam. Nie sądziłam, że "zatracę' się w niej no i... stracę dla niej głowę :) Chłonęłam ją, bo strasznie, ale to STRASZNIE ciekawiło mnie, co będzie dalej. Wywoływała uśmiech na mojej twarzy, wielkie zdziwienie, smutek, żal. I to właśnie mi się podobało ; że wywołuje różnorodne uczucia u czytelnika, przez co samo czytanie nie jest nudne, a ekscytujące i naprawdę ciekawe.
Autorka zasługuje na brawa. Dwie świetnie skomponowane postacie, które kontrastują ze sobą i we wspaniały sposób tworzą całą fabułę. Wielkim plusem jest narracja - zarówno ze strony Brittany, jak i Alexa. Dzięki temu mamy szanse poznać uczucia dwóch stron i czujemy się, jak byśmy byli w tej powieści. Narracja to ogromna zaleta tej książki.
Wartka akcja, ciekawi bohaterowie, zaskakujące zwroty akcji - książka naprawdę godna polecenia.
I to nie tylko dla miłośniczek romansów. Polecam ją wszystkim, bo dzięki niej można się wiele nauczyć, m.in. aby wierzyć w siebie i nie ulegać opinii innych ludzi.
P.S : Zakończenie świetne ! <3 Kocham tę książkę !!! :)
Zacznę trochę nie na temat. Niedawno moja przyjaciółka postanowiła wypożyczyć jakąś książkę. Ogólnie - nie czyta innych prócz lektur. Wybrała właśnie "Idealną chemię", bo po prostu natknęła się i już.
Powiedziała mi po dwóch dniach, że ją przeczytała. Byłam w szoku, że ona - która na ogół nie lubi czytać - przeczytała książkę w dwa dni ! Chwaliła tę pozycję, opowiadając o...
2014-06-12
Początek był dla mnie nudny ; akcja wolno się rozkręcała i nic się nie działo. Kiedy Shelby i Gina zabierają młodą autostopowiczkę, coś zaczyna się zmieniać. Czytelnika ciekawi, co będzie dalej, a w chwili kiedy Candy wyjawia tajemnicę, jeszcze bardziej jesteśmy "głodni" wrażeń. "Środek" powieści był... taki sobie. Denerwowało mnie trochę to, że z jednej strony Candy wiedziała wiele o BOGU, kochała go, szanowała, a z drugiej tak łatwo sprzedawała swoje ciało, nic sobie z tego nie robiąc. Ta książka działa nam na psychikę pod względem moralności. Każdy może mieć swoje zdanie na ten temat, ale daje ono wiele do myślenia.
Końcówka była trochę do przewidzenia. Jednak byłam trochę smutna z tego powodu.. :)
Ale najlepszym momentem w powieści było spotkanie Giny i Shelby po latach. Gdy były już dojrzałe i wspominały swoją młodość. Naprawdę, świetne zakończenie, które wywołuje uśmiech na twarzy.
Mam mieszane uczucia co do tej książki. Więc nie polecam, ale też nie zniechęcam do niej.
Początek był dla mnie nudny ; akcja wolno się rozkręcała i nic się nie działo. Kiedy Shelby i Gina zabierają młodą autostopowiczkę, coś zaczyna się zmieniać. Czytelnika ciekawi, co będzie dalej, a w chwili kiedy Candy wyjawia tajemnicę, jeszcze bardziej jesteśmy "głodni" wrażeń. "Środek" powieści był... taki sobie. Denerwowało mnie trochę to, że z jednej strony Candy...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2014-05-04
Książka na ogół ciekawa. Jednak zatrzymam się tu na dłużej, bo chcę poruszyć kilka wątków.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam czytać historie miłosne, a już w szczególności te pierwsze miłości. Miłości nastoletnie, niedojrzałe, ale jakże również piękne i zaskakujące !
Sam wątek zapoznania Anki i Mariusza podobał mi się : ognisko, atmosfera lata, luzu, zero stresu, a przy tym tak baaardzo romantycznie <3. Ale czy nie za szybko się zakochali ? A wręcz : pokochali ? Brakowało mi właśnie opisu tego, jak się poznawali, rozmawiali ze sobą, jak byli po prostu przyjaciółmi. A tutaj opisane jest od razu, że są parą, spotykają się no i tak dalej. To trochę było nudne. Autorka opisuje tylko, że widują się codziennie i NIC więcej. Byłam trochę zawiedziona, że był tylko taki jeden zaskakujący, ciekawy i tajemniczy wątek z Matyldą ( kiedy próbowała utopić Ankę). Praktycznie w Klonowie nic się nie działo...
Sama postać Mariusza - pozytywna, ciekawa ale chyba zbyt wyimaginowana. Chłopak cud, miód, marzenie, co nie ? :) W ogóle nie miał wad, same zalety. No niby dobrze, ale przez to książka była trochę nudna..
Grzesiek - też wzorowy brat, wykształcony - lekarz. Chodził z Anką na imprezy - wiadomo, pilnował młodszej siostry. Ale to również mnie zawiodło, że był już taki "dorosły" i niby chciał dawać rady siostrze, ale to tez robiło się nieciekawe i momentami nawet.... wkurzające.
Końcówka ciekawa, nawet zaskakująca.
Ogółem : powieść czytało mi się lekko (podkreślam, że te gatunki miłosne są u mnie na pierwszym miejscu i uwielbiam je <3 ), aczkolwiek mam jakiś niedosyt. Brakowało mi jakiś tajemniczych wydarzeń, punktów kulminacyjnych...
Ale mimo wszystko polecam wszystkim fanom romansów. :)
Pozdrawiam.
Książka na ogół ciekawa. Jednak zatrzymam się tu na dłużej, bo chcę poruszyć kilka wątków.
Uwielbiam, uwielbiam i jeszcze raz uwielbiam czytać historie miłosne, a już w szczególności te pierwsze miłości. Miłości nastoletnie, niedojrzałe, ale jakże również piękne i zaskakujące !
Sam wątek zapoznania Anki i Mariusza podobał mi się : ognisko, atmosfera lata, luzu, zero stresu,...
2014-04-21
Świetna. Uwielbiam Sherlocka i ta pozycja również mnie nie zawiodła. Cóż mam pisać - wciąga do samego końca ! :)
Świetna. Uwielbiam Sherlocka i ta pozycja również mnie nie zawiodła. Cóż mam pisać - wciąga do samego końca ! :)
Pokaż mimo to
No cóż...zawiodłam się na tej książce. O ile pierwszą czytałam z zapartym tchem i "chłonęłam" ją, szczerze mówiąc, o tyle ta część nie miała w sobie tego uroku i była po prostu nudna.
Wybrać siostrę czy Blaire ? Nannete, ale ciebie też kocham, tylko innego rodzaju miłością...No błagam, takie problemy ? To brzmi jak zdania z jakiegoś żałosnego i śmiesznego horroru.
Pierwsza część - mega.
Druga - porażka.
Dziękuję i pozdrawiam.
No cóż...zawiodłam się na tej książce. O ile pierwszą czytałam z zapartym tchem i "chłonęłam" ją, szczerze mówiąc, o tyle ta część nie miała w sobie tego uroku i była po prostu nudna.
więcej Pokaż mimo toWybrać siostrę czy Blaire ? Nannete, ale ciebie też kocham, tylko innego rodzaju miłością...No błagam, takie problemy ? To brzmi jak zdania z jakiegoś żałosnego i śmiesznego horroru.
Pierwsza...