Morza szept

Okładka książki Morza szept Patricia Schröder
Okładka książki Morza szept
Patricia Schröder Wydawnictwo: Dreams Cykl: Morza szept (tom 1) fantasy, science fiction
334 str. 5 godz. 34 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Cykl:
Morza szept (tom 1)
Tytuł oryginału:
Meeresflüstern
Wydawnictwo:
Dreams
Data wydania:
2013-07-12
Data 1. wyd. pol.:
2013-07-12
Liczba stron:
334
Czas czytania
5 godz. 34 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363579289
Tłumacz:
Anna Maria Adamczyk
Tagi:
Young Adult miłość literatura niemiecka Anna Maria Adamczyk
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
320 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
90
16

Na półkach:

Wielka szkoda, że nie przetłumaczono kolejnych części. Początek rzeczywiście trochę nudny. Trochę nie wytłumaczyli dlaczego tak tęskni za zmarłym ojcem. Jest jedna scena z głupim polarem po ojcu. Kolejna sprawa to fakt, że Gordy pojawia się fizycznie dopiero w połowie książki. Elody jest naiwna, ale do zniesienia. Ashton to chyba najciekawsza postać. Trochę to późno jak na główną postać męsko. Wprowadzenie postaci Cyryla w ogóle nie ma sensu dla mnie. Może w kolejnych odegra ważne role.

Pewnie i tak sie nie dowiem, ale jakby ktoś miał choćby po niemiecku pdf, proszę wyślijcie mi.

Teraz musze się domyślać. Czy Elodi też jest syrenom? Czy Cyryl i Javen są Rekinami? Co stało się z Kaymanem przecież on nie odpuści im i będzie się mścił? Może to będzie wojna światów normalnie: Ląd vs. Ocean?

Wielka szkoda, że nie przetłumaczono kolejnych części. Początek rzeczywiście trochę nudny. Trochę nie wytłumaczyli dlaczego tak tęskni za zmarłym ojcem. Jest jedna scena z głupim polarem po ojcu. Kolejna sprawa to fakt, że Gordy pojawia się fizycznie dopiero w połowie książki. Elody jest naiwna, ale do zniesienia. Ashton to chyba najciekawsza postać. Trochę to późno jak na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
265
238

Na półkach: , , , , , , ,

Nie sięgnęłabym po tę książkę gdyby nie ta piękna okładka. I znowu. Bardzo fajna historia. Taka nietypowa. Zupełnie inna niż te wszystkie oklepane schematy, ale czytając miałam taki moment, w którym szło mi dość opornie. Na szczęście udało mi się to przeskoczyć. Mi się podobało.

Nie sięgnęłabym po tę książkę gdyby nie ta piękna okładka. I znowu. Bardzo fajna historia. Taka nietypowa. Zupełnie inna niż te wszystkie oklepane schematy, ale czytając miałam taki moment, w którym szło mi dość opornie. Na szczęście udało mi się to przeskoczyć. Mi się podobało.

Pokaż mimo to

avatar
912
640

Na półkach: , , ,

„Morza szept” Patrici Schröder trafił do mnie kilka lat temu w wyniku wygranej w konkursie zorganizowanym na jednym z blogów książkowych. Wówczas byłam pod ogromnym wrażeniem trylogii Syrena autorstwa Trici Rayburn i łyknęłabym wszystko, co dotyczy syren, życia podwodnego i romansu w jednym. Niestety obowiązki zmusiły mnie do odłożenia lektury jej na przyszłość. Przyszłość, która nadeszła właśnie teraz.

Na samym wstępie muszę zaznaczyć, że jest to zupełnie inna „bajka” (że się tak wyrażę) niż ta, stworzona przez Tricię Rayburn. Niestety „bajka”, która okazała się nielogiczna. Postaram się w miarę zwięźle opisać to, co popsuło „Morza szept” oraz to, co mi się w niej spodobało.

Zacznę od tego, że Elodie, główna bohaterka powieści to dobry przykład dla nastolatek jak nie powinny się zachowywać. To znaczy, między innymi, nie wsiadać do tej samej taksówki z nowo poznanym mężczyzną, bawić się kosztem innych (nie przejmować się uczuciami innych) oraz ufać obcym. Moim zdaniem zdecydowanie nie jest to dobry wzór do naśladowania. Bohaterka jest okropnie naiwna i przy tym niezwykle irytująca. Nawet tragedia, która dotknęła jej rodzinę nie była w stanie ocieplić jej wizerunku. Pomijając fakt naiwności, jest ona niedopracowana: od samego początku dziewczyna mówi, że boi się wody, jest na nią uczulona i nie umie pływać, ale kiedy poznaje zabójczo przystojnego chłopaka z morza rzucenie się za nim do wody to nie problem. Ba! W jednej ze scen Elodie pływa, choć wielokrotnie przewijało się stwierdzenie, że nie umie pływać. Jakaś magia po prostu! Przymknęłabym na tę sprawę oko, gdyby autorka nadmieniła, że jakimś magicznym sposobem ciało bohaterki samo wiedziało co robić (pływać),ale nic takiego nie było. Ni z tego, ni z owego dziewczyna podpływa do Gordiana (chłopaka z morza). Ja się pytam: „jakim, kurka, cudem?” Kolejna wpadka przy kreacji tejże postaci: najpierw się gździ, robi maślane oczy i wyznaje miłość Gordianowi, a potem nagle przychodzi chwilowe otrzeźwienie i pytanie „czy jej przypadkiem nie zabije”. Serio? Poza tym uczucie pomiędzy tą dwójką jest tak przesłodzone, że aż oczy bolą. Mogłabym wymieniać jeszcze kilka podobnych przykładów, które z logiką mają niewiele wspólnego, ale szczerze powiedziawszy odechciało mi się kopać leżącego (a raczej leżącą). Pozostając jeszcze chwilę w kręgu postaci, to szalenie spodobało mi się umieszczenie w powieści osoby z syndromem Tourette’a. Ashton, bo o nim tu piszę, jest chyba najbardziej realną postacią w książce, której nie sposób nie polubić. Pierwszy raz spotkałam się z takim zabiegiem w powieści i szczerze powiedziawszy bardzo mi się to spodobało. Wprowadziło to do książki odrobinę naturalnego, niewymuszonego humoru.

Zastanowiło mnie również podejście postaci (w tym rzecz jasna Elodie) do istot wodnych: przyjmują ich istnienie jako coś normalnego, jakby żyli w jakiejś bajce, a nie w świecie realnym. Poza tym nie było żadnej wzmianki na temat tego, że ludzie wiedzą coś więcej na temat podwodnego świata (przynajmniej w 98%). Zabrakło mi tu takiego naturalnego, powolnego przejścia od niedowierzania do akceptacji.

Fabuła, tak jak bohaterowie, pozostawia trochę do życzenia. Najpierw akcja się niesamowicie dłuży, a potem nagle „łup”, czytelnik dostaje po głowie (niestety nie w dobrym tego słowa znaczeniu). Zostaje on rzucony na głęboką wodę i wielu rzeczy musi się domyślać. Istoty morskie wyskakują w pewnym momencie jak króliki z kapelusza i w sumie nie wiadomo dlaczego. Jak dla mnie przydałoby się jakieś wprowadzenie do tego tematu. Zamiast tego autorka zasypuje nas wieloma tajemnicami (niektóre naprawdę frapujące),których w ostateczności nie rozwiązuje, a powinna. Dlaczego? Otóż w razie braku kontynuacji czytelnik zostaje mnóstwem pytań bez odpowiedzi. „Morza szept” to początek trylogii, która pojawiła się na rynku książki w 2013 roku i raczej nie doczeka się kontynuacji. Szanse na drugi i trzeci tom są znikome, a jeśli bym chciała dowiedzieć się co dalej Patricia Schröder wymyśliła to się nie dowiem, bo (z tego co wiem) w oryginale książka jest napisana w języku niemieckim, a ja niemieckiego nie znam. Zatem czytelnik zostaje skazany na wieczną niepewność.

Autorka, z tego, co udało mi się zauważyć, miała niezły pomysł na książkę, ale nie poradziła sobie z jego realizacją (wątpię, by to była wina tłumaczenia, niestety trudno będzie mi to sprawdzić, bowiem jak pisałam wcześniej nie znam języka niemieckiego). Muszę jednak pochwalić Patricię Schröder za stworzenie nadmorskiego, wręcz wakacyjnego klimatu, który idealnie wpisał się w aktualną porę roku (lato, chociaż akcja dzieje się wiosną). Trudno też nie zauważyć jej starań, aby historia była ciekawa i wciągająca (pojawiły się wątki jak z kryminału),ale zabrakło precyzji.

Z językiem powieści też nie jest najlepiej. Jak dla mnie był on zbyt infantylny, autorka chyba za bardzo chciała, żeby historia jej wyszła, ale niestety się nie udało…

Moim zdaniem w książkach chodzi między innymi o to, aby czytelnik uwierzył w historię stworzoną przez autora. W przypadku „Morza szept” (w ogóle co to za tytuł, za każdym razem kiedy go piszę z automatu chcę napisać „Szept morza”, a nie „Morza szept”. Zupełnie mi on nie brzmi) nie ma takiej opcji. Nie dlatego, że to romans paranormalny, tylko przez sposób jego przedstawienia. To już w niektóre harlequiny jestem w stanie uwierzyć niż w tę historię. A piękna okładka i ciekawy opis to za mało aby dać jej więcej niż trzy gwiazdki na dziesięć.

„Morza szept” Patrici Schröder trafił do mnie kilka lat temu w wyniku wygranej w konkursie zorganizowanym na jednym z blogów książkowych. Wówczas byłam pod ogromnym wrażeniem trylogii Syrena autorstwa Trici Rayburn i łyknęłabym wszystko, co dotyczy syren, życia podwodnego i romansu w jednym. Niestety obowiązki zmusiły mnie do odłożenia lektury jej na przyszłość. Przyszłość,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4975
4766

Na półkach:

Okładka
co ona taka przymulona

skąd
biblioteka

fabuła
Młoda Niemka,po śmierci taty.Wyjeżdza na Guernsey .Tam poznaję dziwnych ludzi

Moja opinia

Ja uważam,że to przeciętna powieść.Na pewno,pomysł był dobry.
Gorzej z wykonaniem.
Eloide to,dla mnie dziwna dziewczyna.
Taka młoda stara,bo zachowuję się jakby miała już z 50 lat.
Takie,jej odzywki.No,rozumiem że.Młodzi,dziś szybko dojrzewają.
Ale,być poważnym a być.Zramolałym za młodu.
Opisy wyspy są piękne,gorzej z ludźmi.
Brakowało mi cechu charakteru,dla mnie.Opis,że ktoś miał wąsy to za mało.
Jest to też książka,bardzo domyślna.Od razu bystry czytelnik zrozumie.Że,coś tu nie tak z tymi lmłodymi jest.
Trupy,zwłoki dziewczyn.
No,nie na małej wyspie ginie dziewczyna.
A ludzie,na to.Aha,no tak.Choćmy,na kawę.
Ciocia,czy coś ją wzrusza.
Bo,mimo że.Się troszczy,a Eloidy.Ale,jest tak zimna i nieczuła.
Że,aż gorącą mi się robi.
I ta rozmowa zakochanych nastolatków,gadają jak 80 latkowie.
O grypie.
Nie to,nie to miało być.

Okładka
co ona taka przymulona

skąd
biblioteka

fabuła
Młoda Niemka,po śmierci taty.Wyjeżdza na Guernsey .Tam poznaję dziwnych ludzi

Moja opinia

Ja uważam,że to przeciętna powieść.Na pewno,pomysł był dobry.
Gorzej z wykonaniem.
Eloide to,dla mnie dziwna dziewczyna.
Taka młoda stara,bo zachowuję się jakby miała już z 50 lat.
Takie,jej odzywki.No,rozumiem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
123
6

Na półkach:

Nie zachwyciła mnie ta książka. Ale z pewnością będzie ładnie wyglądać na półce xp

Nie zachwyciła mnie ta książka. Ale z pewnością będzie ładnie wyglądać na półce xp

Pokaż mimo to

avatar
96
12

Na półkach:

Dawno tak nie cierpiałam przy czytaniu książki. Nie dość,że infantylny język i pomysł to wkurzające postacie i ogólnie nie do zniesienia dla mnie całość.

Dawno tak nie cierpiałam przy czytaniu książki. Nie dość,że infantylny język i pomysł to wkurzające postacie i ogólnie nie do zniesienia dla mnie całość.

Pokaż mimo to

avatar
456
56

Na półkach: ,

Wieje nudą, główna bohaterka jedynie interesuje się chłopakami. Infantylna.

Wieje nudą, główna bohaterka jedynie interesuje się chłopakami. Infantylna.

Pokaż mimo to

avatar
197
41

Na półkach:

Nie wiem właściwie co skusiło mnie do przeczytanie tej książki, mimo że wiedziałam, iż będzie to przede wszystkim (jeśli nie tylko i wyłącznie) romans, choć osobiście nie przepadam za tym gatunkiem. Jednak sięgnęłam po tę pozycję, głównie z ciekawości jak sądzę, gdyż nie czytałam chyba jeszcze niczego o morskich stworzeniach. Tak, pewnie oto właśnie chodziło.
Nie oczekiwałam zbyt wiele, ale początek był dosyć obiecujący. Fabuła się powoli rozkręcała, robiło się coraz ciekawiej. Główna bohaterka nie irytowała mnie jakoś szczególnie. Styl autorki był całkiem dobry. Co więcej pojawiła się postać, która mnie zaciekawiła i próbowałam rozgryźć jej rolę w całej historii. Wątek romantyczny, który zaczął kiełkować na początku był raczej schematyczny, przewidywalny, ale do zniesienia. Zostało popełnione morderstwo, a ja zaczęłam myśleć, że ta książka prawdopodobnie będzie lepsza niż myślałam. Pomyliłam się niestety bardzo. Bo im dalej w las, było tylko gorzej i gorzej.
Pojawia się Gordian i ni stąd, ni zowąd Elodie, główna bohaterka, stwierdza nagle, że kocha go nad życie, choć widziała go tylko przez chwilę, jeden jedyny raz. Co więcej, Cyril, chłopak, w którym wydawała się zakochiwać od dłuższego czasu, nie tylko idzie w odstawkę, ale nagle okazuje się, że od początku czuła do niego tylko sympatię. Natomiast jej serce należy do tej morskiej istoty. Sama Elodie, zdawać by się mogło, w ogóle przestała używać mózgu. Wszystkie jej myśli ograniczają się do ochów i achów na jego temat. Szczerze mówiąc nie miałam pojęcia, jak na to zareagować. Poziom książki, która zapowiadała się, mimo wszystko, naprawdę ciekawie, w ciągu dosłownie kilku stron spada gwałtownie w dół. Przez jakiś czas miałam jeszcze nadzieję, że okaże się, że może uległa ona jakiemuś urokowi czy czemuś w tym rodzaju, bo aż nie chciało mi się wierzyć w to, jaki kierunek obrała fabuła. Ale nie, okazało się, że jej uczucie, które wybuchło na przełomie może dwóch stron to wielka miłość na całe życie. Teraz zastanawiam się czy całą tę książkę naprawdę pisała jedna osoba, bo odniosłam zgoła inne wrażenie. Zmusiłam się do przeczytania końcowych rozdziałów, nie było to bynajmniej żadną przyjemnością, niestety. Zdecydowanie nie polecam.

Nie wiem właściwie co skusiło mnie do przeczytanie tej książki, mimo że wiedziałam, iż będzie to przede wszystkim (jeśli nie tylko i wyłącznie) romans, choć osobiście nie przepadam za tym gatunkiem. Jednak sięgnęłam po tę pozycję, głównie z ciekawości jak sądzę, gdyż nie czytałam chyba jeszcze niczego o morskich stworzeniach. Tak, pewnie oto właśnie chodziło.
Nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
59
28

Na półkach:

Syrenki.... Uwielbiam syrenki....

A tak na poważnie ta książka warta jest poświęcenia na nia czasu na przeczytanie...

Syrenki.... Uwielbiam syrenki....

A tak na poważnie ta książka warta jest poświęcenia na nia czasu na przeczytanie...

Pokaż mimo to

avatar
461
196

Na półkach: ,

Wkrótce na blogu

Wkrótce na blogu

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    498
  • Przeczytane
    431
  • Posiadam
    73
  • 2014
    19
  • Ulubione
    17
  • Fantastyka
    9
  • 2013
    8
  • Z biblioteki
    7
  • Teraz czytam
    6
  • Fantasy
    4

Cytaty

Więcej
Patricia Schröder Morza szept Zobacz więcej
Patricia Schröder Morza szept Zobacz więcej
Patricia Schröder Morza szept Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także