Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: ,

Przede wszystkim nie należy wymagać objawienia po tej książce. To nie jest literatura piękna, żeby ją oceniać w kategorii no. „budowa fabuły”. 😊 Książkę wymyślił i napisał (zdjęcia i ilustrację też mają tu duże znaczenie) specjalista od reklamy! W marketingu liczą się dziwne, oryginalne pomysły i ich skuteczna realizacja, a ta książka właśnie taka jest. Inspiruje, poprawia humor, dodaje animuszu i upewnia czytelnika, że nawet najdziwniejszy pomysł może być genialny. I żeby się nie bać. Moim zdaniem robi to, po co została napisana.

Przede wszystkim nie należy wymagać objawienia po tej książce. To nie jest literatura piękna, żeby ją oceniać w kategorii no. „budowa fabuły”. 😊 Książkę wymyślił i napisał (zdjęcia i ilustrację też mają tu duże znaczenie) specjalista od reklamy! W marketingu liczą się dziwne, oryginalne pomysły i ich skuteczna realizacja, a ta książka właśnie taka jest. Inspiruje, poprawia...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ta historia płynia bardzo wolno. Niektórych może to zniechęcić, ale moim zdaniem daje to możliwość poznania świata Barnuma i Freda tak bardzo, na ile to możliwe. To, co lubię w książkach - dokładne opisy miast, pomieszczeń, krajobrazu - znalazłam w książce Christensena. Był czas na to, żeby się rozejrzeć po Oslo, poznać to miasto. Oprócz tego, opisy skomplikowanych losów bohaterów, ich charakterów, problemów, sposobów na radzenie sobie z nimi. No i trzy pokolenia kobiet - każda wyjątkowa na swój sposób. Chociaż Stara jest moją ulubienicą :)

Niby to wymyślona historia, ale już dawno żadna książka tak bardzo mnie nie poruszyła. Dużo pieknych, wręcz poetyckich zdań, jak np.: "Mam serce łatwe w utrzymaniu czystości" lub "(...) Owszem, wątpiłem w większość rzeczy, nie mówiąc już o samym sobie, w ogóle miałem wątpliwości, czy istnieje coś, co można nazwać "mną", w ponurych chwilach uważałem siebie za ograniczoną ilość mięsa funkcjonującego pod nazwą Barnum."

Piękna książka, polecam!

Ta historia płynia bardzo wolno. Niektórych może to zniechęcić, ale moim zdaniem daje to możliwość poznania świata Barnuma i Freda tak bardzo, na ile to możliwe. To, co lubię w książkach - dokładne opisy miast, pomieszczeń, krajobrazu - znalazłam w książce Christensena. Był czas na to, żeby się rozejrzeć po Oslo, poznać to miasto. Oprócz tego, opisy skomplikowanych losów...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

"Opowieść podręcznej" zaczęłam czytać po lekturze "Roku 1984" - wprost nie da się nie zauważyć fascynacji autorki "Opowieści" światem, który zbudował Orwell. W miarę zagłębiania się w historię tytułowej bohaterki, zapominałam o Wielkim Bracie i wszystkim, co bezpośrednio kojarzyło mi się z Orwellem, choć nie było to na początku łatwe, bo w wielu miejscach od razu zauważałam jego pomysły, które autorka nieco zniekształciła i zmieniła. Ale ten Orwell cały czas gdzieś wirował w kolejnych rozdziałach. :)

Po około 100 stronach udało mi się odciąć od świata Orwella i zaakceptować ten, który przedstawia Atwood.

"Opowieść podręcznej" to dobra książka - z jednej strony to rekomendacja, ale z drugiej - są lepsze książki i tu wskazałabym wspomniany "Rok 1984", który moim zdaniem był historią wyjściową dla Atwood i być może gdyby nie ta - "Opowieść" nigdy by nie powstała.

"Opowieść podręcznej" zaczęłam czytać po lekturze "Roku 1984" - wprost nie da się nie zauważyć fascynacji autorki "Opowieści" światem, który zbudował Orwell. W miarę zagłębiania się w historię tytułowej bohaterki, zapominałam o Wielkim Bracie i wszystkim, co bezpośrednio kojarzyło mi się z Orwellem, choć nie było to na początku łatwe, bo w wielu miejscach od razu zauważałam...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

O pielęgnacji cery mówi się wciąż za mało. Problemy z cerą to nie żadna poważna choroba - nikt nie umarł na atak trądziku... Ale niestety, jest to problem, który dotyka w większym lub mniejszym stopniu każdego. Przynajmniej w okresie dorastania. Ma wpływ na samopoczucie i może być prawdziwym koszmarem (kto kiedykolwiek przez to przechodził, wie co mam na myśli).

Książka poświęcona w całości pielęgnacji cery wydawała mi się dość absurdalnym pomysłem, dopóki samej nie przyszło mi się zmierzyć z niedoskonałościami. Dermatolodzy działają byle jak, większość wraca i leczy się przez długi czas. Dlaczego? Dlatego, że pielęgnacja jest tematem marginalnym. Koncerny kosmetyczne zarabiają na naszej niewiedzy, wabią nas hasłami i obiecują gruszki na wierzbie. A finał jest taki, że po zużyciu kosmetyku-cudu, rozpoczynamy poszukiwania kolejnego "złotego graala", a dermatolog rozkłada ręce i znów przepisuje antybiotyk, po którego odstawieniu problemy wracają...

Brzmi znajomo? Ta książka jest dla Ciebie. Bo buzię ma się jedną na całe życie i nikt nie będzie miał większego interesu od nas, żeby o nią zadbać - z wyjątkiem koncernów, które zbiją kokosy na naszym nieszczęściu.

Każda dziewczyna powinna przeczytać "Elementarz...". Lekka lektura, a wiedza, jaką zyskuje się po przeczytaniu tych kilkudziesięciu stron, na pewno się przyda!

O pielęgnacji cery mówi się wciąż za mało. Problemy z cerą to nie żadna poważna choroba - nikt nie umarł na atak trądziku... Ale niestety, jest to problem, który dotyka w większym lub mniejszym stopniu każdego. Przynajmniej w okresie dorastania. Ma wpływ na samopoczucie i może być prawdziwym koszmarem (kto kiedykolwiek przez to przechodził, wie co mam na myśli).

Książka...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Jak każda książka Jakuba Żulczyka, "Ślepnąc" wciąga w trochę inny świat. Z jednej strony ten świat jest gdzieś obok, na wyciągniecie ręki - z drugiej, przeciętny zjadacz chleba jest od niego oddzielony cienką, niewidzialną linią - niewidzialną, bo przecież spotykasz opisywanych bohaterów na co dzień, nawet nie wiedząc o tym. To właśnie sprawia, że powieść Kuby czyta się tak dobrze. Poznajesz to, co jest jest dla Ciebie niedostępne, ale jeśli tylko wyrazisz chęć - ta "egzotyka" może stać się Twoją rzeczywistością.

Nic tu nie jest wymyślone. Można odnieść wrażenie, że Kuba przeprowadził wnikliwe poszukiwania przed przystąpieniem do dzieła; niektórych bohaterów poznał osobiście i w niejedno z opisywanych miejsc wdepnął... Jedna strona, kolejna, 30 stron - dalej podróżujesz ulicami Warszaffki - ziemi obiecanej wielu Polaków; miasta szklanego, betonowego, pachnącego starbucksową kawą za 20 zł, odzianego w garnitury i garsonki, zgniłego, przepalonego, wypełnionego botoksem, gdzie artyści nienawidzący za dnia biznesmenów i korporacyjnych sługusów - podczas nocnych "sesji relaksacyjnych" spotykają się z nimi jak równy z równym.

Kicz łączy się z elegancją, inteligencja z prostym prawem pięści, a Warszawa z Warszaffką. Obie są ze sobą połączone, przesycone swoim zapachem.

Ta książka powinna nosić tytuł: "Wszystko, co chciałeś wiedzieć o Warszaffce, ale bałeś się zapytać". To swoisty przewodnik po mieście - widmie, mieście, które pokazuje się "wybranym". Oko otworzy się szerzej po lekturze. Zapewniam.

Jak każda książka Jakuba Żulczyka, "Ślepnąc" wciąga w trochę inny świat. Z jednej strony ten świat jest gdzieś obok, na wyciągniecie ręki - z drugiej, przeciętny zjadacz chleba jest od niego oddzielony cienką, niewidzialną linią - niewidzialną, bo przecież spotykasz opisywanych bohaterów na co dzień, nawet nie wiedząc o tym. To właśnie sprawia, że powieść Kuby czyta się tak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Kerouac ma specyficzny styl. Historia zapowiadała się ciekawie i chociaż znałam jej zakończenie, to brnęłam dalej. Myślałam, że przeczytanie tej książki nie zajmie mi zbyt wiele czasu, ale myliłam się.

Słynny beatnik chciał opisać głębię nieskończoności, tajemnicę czasu i pustkę nocy, ale wydaje mi się, że mu się nie udało. To trochę tak, jakby chciał opowiedzieć o wszystkim, co metafizyczne posługując się pustymi słowami... Jakby sam nie odkrył tych wszystkich tajemnic, o których pisze.

Mam wrażenie, że Kerouac tak naprawdę chciał być Deanem Moriartym i wiedzieć, co tamten ma w głowie. Ale nie wiem dlaczego, bo Dean wydaje się być totalnie zagubiony. Nie wzbudził we mnie potrzeby wyruszenia w podróż (miałam tak np. po obejrzeniu filmu "Into the wild"), nie wzbudził mojego podziwu, ani... szacunku.Za dużo tu paplaniny, za dużo wyniosłych słów, które nic za sobą nie niosą.

Trochę się rozczarowałam. Słynny Kerouac nie był chyba tak zdolny, jak wielu twierdzi...

Kerouac ma specyficzny styl. Historia zapowiadała się ciekawie i chociaż znałam jej zakończenie, to brnęłam dalej. Myślałam, że przeczytanie tej książki nie zajmie mi zbyt wiele czasu, ale myliłam się.

Słynny beatnik chciał opisać głębię nieskończoności, tajemnicę czasu i pustkę nocy, ale wydaje mi się, że mu się nie udało. To trochę tak, jakby chciał opowiedzieć o...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Styl w tej powieści nie jest wysokich lotów. Wydaje mi się, że "Kodem da Vinci" Brown postawił sobie wysoko poprzeczkę. Autor przekazuje wiele ciekawych informacji, które jednak ubrał w zdania ujmujące im blasku. Byłam w miejscach opisanych w "Inferno" i sądzę, że pisarz z takim dorobkiem jak Brown, jest w stanie oddać całe bogactwo sztuki i architektury Italii. W "Inferno" nie do końca mu się udało...

Nie chce się czepiać. To była ciekawa historia, ale miałam wrażenie, że czytam scenariusz - każdy rozdział był kolejną sceną. Opisy poszczególnych sytuacji przeplatały się, autor nie zachował ciągłości. Zapewne po to, by cały czas trzymać czytelnika w napięciu - mnie to irytowało...

Sama historia jest bardzo ciekawa i, co tu dużo mówić, bardzo prawdopodobna. Nie chcę się wypowiadać na temat samego pomysłu, ale mam wrażenie, że Brown bardzo wnikliwie obserwuje to, o czym codziennie słuchamy w "Wiadomościach". Tak, jak w poprzednich powieściach, pokazuje, że jesteśmy oszukiwani. Codziennie, na każdym kroku.

Kopalnia wiedzy. Informacje, których nie znajdziemy w przewodnikach, a które są niezwykle interesujące! Wielka inspiracja Browna - "Piekło" Dantego jest już na mojej liście "Chce przeczytać". :) Polecam.

Styl w tej powieści nie jest wysokich lotów. Wydaje mi się, że "Kodem da Vinci" Brown postawił sobie wysoko poprzeczkę. Autor przekazuje wiele ciekawych informacji, które jednak ubrał w zdania ujmujące im blasku. Byłam w miejscach opisanych w "Inferno" i sądzę, że pisarz z takim dorobkiem jak Brown, jest w stanie oddać całe bogactwo sztuki i architektury Italii. W...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Już dawno nie czytałam tak intensywnej książki. Przemyślenia bohatera brzmiały bardzo znajomo. Wszystkie sytuacje zostały opisane w bardzo realistyczny sposób, a język, jakim posługuje się bohater jest bardzo... dosadny.

Myślę, że książka jest adresowana do młodych ludzi, których język nie odstraszy, a przyciągnie. Nie ma tu filozoficznych wywodów, ale nie brak filozoficznych konkluzji. Wszystko jest jednak podane w taki sposób, że czytelnik czuje, że Dawid mógłby być jego kolegą, bo to całkowicie normalny gość jest!

Sytuacja, która została tu opisana może wydawać się mało prawdopodobna, jednak każda strona uświadamia nam, w jak wielkim błędzie byliśmy. Mimo wielu wulgaryzmów, nie brak tu romantyzmu i pewnej aury niesamowitości.

Żulczyk jest jedyny w swoim rodzaju! Polecam :)

Już dawno nie czytałam tak intensywnej książki. Przemyślenia bohatera brzmiały bardzo znajomo. Wszystkie sytuacje zostały opisane w bardzo realistyczny sposób, a język, jakim posługuje się bohater jest bardzo... dosadny.

Myślę, że książka jest adresowana do młodych ludzi, których język nie odstraszy, a przyciągnie. Nie ma tu filozoficznych wywodów, ale nie brak...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Z aktorstwem wiąże się cała masa spraw, które czynią ten zawód naprawdę wymagającym. Niewielu zdaje sobie z tego sprawę, dlatego na egzaminy do Szkół Teatralnych zgłasza się co roku tyle osób. Myślę, że lektura tej książki rozjaśni horyzonty wszystkich tych, którzy idealizują zawód aktora. Jest tu wszystko, co najważniejsze, więc na początek to dobra lektura.

Zapewne każdy, kto stara się o miejsce w PWST zna ten podręcznik, bo to prawdziwa skarbnica wiedzy, ale także niezły motywator do działania - w końcu każdy ma swoje wzloty i upadki...

Z aktorstwem wiąże się cała masa spraw, które czynią ten zawód naprawdę wymagającym. Niewielu zdaje sobie z tego sprawę, dlatego na egzaminy do Szkół Teatralnych zgłasza się co roku tyle osób. Myślę, że lektura tej książki rozjaśni horyzonty wszystkich tych, którzy idealizują zawód aktora. Jest tu wszystko, co najważniejsze, więc na początek to dobra lektura.

Zapewne...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Czytając "Maggie Cassidy" przeniosłam się w podobny świat do tego, który poznałam w "Buszującym w zbożu". Dziwnie wchodzić z buciorami w życie młodszych od siebie ludzi, chociaż było przy tym sporo zabawy!

Kerouac nie pozostawił jednak nadziei; życie dorosłych jest nudne, wszyscy stają się szablonowi i wraz z upływającym czasem - coraz mniej wymagający.

Po wszystkich wzniosłych słowach pozostaje tylko jakiś niesmak i taka oto myśl w głowie: czy ja już jestem dorosła?!

Czytając "Maggie Cassidy" przeniosłam się w podobny świat do tego, który poznałam w "Buszującym w zbożu". Dziwnie wchodzić z buciorami w życie młodszych od siebie ludzi, chociaż było przy tym sporo zabawy!

Kerouac nie pozostawił jednak nadziei; życie dorosłych jest nudne, wszyscy stają się szablonowi i wraz z upływającym czasem - coraz mniej wymagający.

Po wszystkich...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia bardzo dobrze zbudowana; wchodząc w życie trójki osób, kibicowałam każdej z nich. Myślę, że to nie jest książka dla studentów, którzy nie wiedzą, co zrobić ze swoim życiem - po tej lekturze zamkną się w pokoju, a wszelka nadzieja na pozytywny rozwój wypadków uleci daleko.

Myślałam, że któraś z postaci zainspiruje mnie, a ponieważ odebrałam tę historię bardzo osobiście, moje rozczarowanie było dwa razy większe... Jak można tak potraktować czytelnika? Cała przyjemność czytania rozmyła się, kiedy dobrnęłam do ostatniej strony. I co dalej? To tak, jakby ostatni rozdział został usunięty? Ten najważniejszy - wyjaśniający wszystko.

Historia bardzo dobrze zbudowana; wchodząc w życie trójki osób, kibicowałam każdej z nich. Myślę, że to nie jest książka dla studentów, którzy nie wiedzą, co zrobić ze swoim życiem - po tej lekturze zamkną się w pokoju, a wszelka nadzieja na pozytywny rozwój wypadków uleci daleko.

Myślałam, że któraś z postaci zainspiruje mnie, a ponieważ odebrałam tę historię bardzo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach:

Ulubiona lektura

Ulubiona lektura

Pokaż mimo to