Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Prezent urodzinowy. Jeden z najlepszych książkowych prezentów urodzinowych w życiu.

Uważaj, bo ukradną Ci samochód!
"Zaginione" trzymają w napięciu do ostatniej strony. Szczerze pisząc, brak mi słów jakimi mogłabym określić uczucia towarzyszące mi podczas czytania książki. Jestem pewna, że czułam przerażenie przed tym, że czas wygra z bezbronnym życiem, że nie zdążą, że ziemia się zapadnie, że poniosą sromotną porażkę.

Próby obstawienia kto jest "Świętym Mikołajem" kończyły się fiaskiem. Wybacz Mikołaju, byłeś sprytniejszy.

Nie ukrywam, że zajrzę do "Zaginionych" jeszcze kilkakrotnie, obok tej książki nie da się przejść obojętnie.

Do zobaczenia Pchła.
Do zobaczenia Jack.

Ho. Ho. Ho...

Prezent urodzinowy. Jeden z najlepszych książkowych prezentów urodzinowych w życiu.

Uważaj, bo ukradną Ci samochód!
"Zaginione" trzymają w napięciu do ostatniej strony. Szczerze pisząc, brak mi słów jakimi mogłabym określić uczucia towarzyszące mi podczas czytania książki. Jestem pewna, że czułam przerażenie przed tym, że czas wygra z bezbronnym życiem, że nie zdążą, że...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Chwila oddechu i... nie potrafię podejść do tej książki bez emocji. Robi wrażenie. Napisana przystępnym językiem, ale nie o formę tutaj chodzi, lecz o treść - przynajmniej dla mnie.

Historia miłośći - Hazel, Gusa oraz Śmierci. Ta ostatnia była jakby "tą trzecią" w ich związku - o krok przed i o krok za, zawsze blisko, zawsze wyczuwalna. Uczyła doceniać przemijającą chwilę i walczyć do końca - o siebie, o marzenia, o Bonusy Rakowe, o niezapomnienie, o "normalność" (cokolwiek by ona znaczyła).
Może właśnie o tym traktuje ta książka.
O niemożliwości poddania się.
O wierze w lepsze jutro.
O życiowej drodze, która zostaje urwana w pół zdania, bez zbędnych wyjaśnień.

Z resztą, każdy odbierze to na swój sposób, prawda?
"Gwiazd naszych wina" stała się dla mnie swoistym Bonusem Codzienności.



...i do tego wszystkiego jeszcze William S.

Chwila oddechu i... nie potrafię podejść do tej książki bez emocji. Robi wrażenie. Napisana przystępnym językiem, ale nie o formę tutaj chodzi, lecz o treść - przynajmniej dla mnie.

Historia miłośći - Hazel, Gusa oraz Śmierci. Ta ostatnia była jakby "tą trzecią" w ich związku - o krok przed i o krok za, zawsze blisko, zawsze wyczuwalna. Uczyła doceniać przemijającą chwilę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Po przeczytaniu poczułam jakby potrzebna mi była obdukcja ręki rozszarpanej przez bestie spotkane w podziemiach Sandomierza.
Pokrętna, zaskakująca historia z niewielkimi "przestojami", a może to tylko wrażenie odniesione po lepszym poznaniu Pana Prokuratora? Sama nie jestem tego do końca pewna.

Wydanie wyroku nastąpi po przeanalizowaniu dowodów zgromadzonych w tomie 3.
Uzasadnienie: czysta ciekawość - po prostu.

Po przeczytaniu poczułam jakby potrzebna mi była obdukcja ręki rozszarpanej przez bestie spotkane w podziemiach Sandomierza.
Pokrętna, zaskakująca historia z niewielkimi "przestojami", a może to tylko wrażenie odniesione po lepszym poznaniu Pana Prokuratora? Sama nie jestem tego do końca pewna.

Wydanie wyroku nastąpi po przeanalizowaniu dowodów zgromadzonych w tomie...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Łapie za gardło od pierwszego do ostatniego słowa, poddusza i nie chce odpuścić - przyjemnie poddusza.

A do tego wszystkiego prokurator Teo...

Sprawę odraczamy aż do przeanalizowania tomu 2.
Uzasadnienie: zapierający dech w piersiach zachwyt i nieposkromiona ciekawość czytelnika.

Łapie za gardło od pierwszego do ostatniego słowa, poddusza i nie chce odpuścić - przyjemnie poddusza.

A do tego wszystkiego prokurator Teo...

Sprawę odraczamy aż do przeanalizowania tomu 2.
Uzasadnienie: zapierający dech w piersiach zachwyt i nieposkromiona ciekawość czytelnika.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

I jakby na to nie spojrzeć to mężczyzna był głową a kobieta szyją całego "zamieszania". Idealny przykład utworu mówiącego o sztuce manipulacji. Makbet powinien czuć się odpowiednio zmanipulowany przez czarownice, żonę i otaczający go świat.

I jakby na to nie spojrzeć to mężczyzna był głową a kobieta szyją całego "zamieszania". Idealny przykład utworu mówiącego o sztuce manipulacji. Makbet powinien czuć się odpowiednio zmanipulowany przez czarownice, żonę i otaczający go świat.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Znaleziona przypadkiem i przypadkiem trafiła w mój gust, przypadkowymi wierszami. Nie wszystkie i nie zawsze, ale jednak. Taka nasza przypadkowa dobra znajomość z "Flakami..."
Od hamburgerów i spirytusu przez odwołania do tabu, aż po podgryzanie historii. Wesołe, ale i smutne. Stwierdzam wszem i wobec, że to jedno z najlepiej wydanych 5 zł w moim dotychczasowym życiu.

Znaleziona przypadkiem i przypadkiem trafiła w mój gust, przypadkowymi wierszami. Nie wszystkie i nie zawsze, ale jednak. Taka nasza przypadkowa dobra znajomość z "Flakami..."
Od hamburgerów i spirytusu przez odwołania do tabu, aż po podgryzanie historii. Wesołe, ale i smutne. Stwierdzam wszem i wobec, że to jedno z najlepiej wydanych 5 zł w moim dotychczasowym życiu.

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zachwytów gwałtownych początek i tych mniej gwałtownych...
Co tu dużo pisać - dla wielbicieli Williama S. jak i Stanisława B. istne szaleństwo.

Zachwytów gwałtownych początek i tych mniej gwałtownych...
Co tu dużo pisać - dla wielbicieli Williama S. jak i Stanisława B. istne szaleństwo.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Zasłyszane od patologa sądowego:
W prosektorium człowiekiem jest tylko patolog i "przyjezdni", reszta to materiały do badań, materiały i historie ich pozyskania. To wszystko.

Zasłyszane od patologa sądowego:
W prosektorium człowiekiem jest tylko patolog i "przyjezdni", reszta to materiały do badań, materiały i historie ich pozyskania. To wszystko.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Egzystencjalizm w wykonaniu Camusa zasługuje na owacje na stojąco.
Historia o bólu, cierpieniu, niezrozumieniu, wyrzeczeniach, miłości, ale nadal o wierze w lepsze jutro.
Zostawia duży ślad w pamięci, bo przecież każdy kiedyś znajdzie swoją życiową "dżumę".


Ulubiony cytat: "Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga o twarz jakiejś istoty i o serce olśnione miłością."

Egzystencjalizm w wykonaniu Camusa zasługuje na owacje na stojąco.
Historia o bólu, cierpieniu, niezrozumieniu, wyrzeczeniach, miłości, ale nadal o wierze w lepsze jutro.
Zostawia duży ślad w pamięci, bo przecież każdy kiedyś znajdzie swoją życiową "dżumę".


Ulubiony cytat: "Świat bez miłości jest martwym światem i zawsze przychodzi godzina, kiedy człowiek zmęczony błaga...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem zafascynowana faktem, iż w całym utworze była tylko jedna kropka. Jedna maleńka kropeczka na historię tragiczną, która mówi o potrzebie wiary w "cokolwiek": w Boga, w miłość, w drugiego człowieka; o umiejętności manipulacji, bo jak nazwać fakt "wciągnięcia" dzieci w taką wyprawę; o poznaniu i poszukiwaniu samego siebie nie tylko w formie psychicznej, ale również fizycznej.
Pobudza do przemyśleń...i nadrobienia niewypełnionych zadań w czasie jaki pociągnęła za sobą, bo jak zakończyć czytanie zdania w połowie? Nie można, nie da się, nie lubimy uciekających wątków. Czytam na raz, ale wracam, jak wierny pies wracam.
Brawo.

Jestem zafascynowana faktem, iż w całym utworze była tylko jedna kropka. Jedna maleńka kropeczka na historię tragiczną, która mówi o potrzebie wiary w "cokolwiek": w Boga, w miłość, w drugiego człowieka; o umiejętności manipulacji, bo jak nazwać fakt "wciągnięcia" dzieci w taką wyprawę; o poznaniu i poszukiwaniu samego siebie nie tylko w formie psychicznej, ale również...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Przeczytałam. Trwało to, jak wcześniej ktoś doskonale stwierdził ok. 10 minut. Fenomen? Nie sądzę. Można stworzyć "coś" swojego. Ogranicza Nas tylko wyobraźnia. Czy potrzeba tworzyć ku temu "książkę", aby poruszyć wyobraźnię? Nie wiem. Przecież można czynić podobne rzeczy ze zwykłym zeszytem. Aby nie zniszczyć "książki" doszczętnie i zostawić choć fragment na pamiątkę (bo równie dobrze można wziąć 30 zł, ubrudzić je w łatwopalnej mazi i spalić)radzę odejść od poleceń zawartych na stronach, nie trzymać się ich ściśle, wykazać się fantazją, która pozostawi ślad będący przyczyną uśmiechu teraz, za tydzień a może i nawet za kilkadziesiąt lat...

Przeczytałam. Trwało to, jak wcześniej ktoś doskonale stwierdził ok. 10 minut. Fenomen? Nie sądzę. Można stworzyć "coś" swojego. Ogranicza Nas tylko wyobraźnia. Czy potrzeba tworzyć ku temu "książkę", aby poruszyć wyobraźnię? Nie wiem. Przecież można czynić podobne rzeczy ze zwykłym zeszytem. Aby nie zniszczyć "książki" doszczętnie i zostawić choć fragment na pamiątkę (bo...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Mistrz, każda kolejna pozycja na nowo mnie zaskakuje.

"Człowiek musi coś mówić, żeby nie wyjść z wprawy. Trzeba mieć sprawnie funkcjonujące narządy głosowe na wypadek, gdyby się miało coś naprawdę ważnego do powiedzenia." - idealne rozwiązanie i wskazówka dla gaduł (podobnych do mnie).

Mistrz, każda kolejna pozycja na nowo mnie zaskakuje.

"Człowiek musi coś mówić, żeby nie wyjść z wprawy. Trzeba mieć sprawnie funkcjonujące narządy głosowe na wypadek, gdyby się miało coś naprawdę ważnego do powiedzenia." - idealne rozwiązanie i wskazówka dla gaduł (podobnych do mnie).

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zgadzam się ze stwierdzeniami, że najpierw można obejrzeć film, a potem przeczytać książkę.

A w książce: ciekawa forma narracji, nie jest to monotonna wypowiedź i obraz uczuć(myśli) jednego bohatera. Świadomość zakończenia i sytuacji jakie zobaczyło się w filmie, nie przeszkadzają w odbiorze zdarzeń. Książka warta uwagi. Fotosy dodają jej "uroku' i doskonale obrazują opisane sytuacje. A bohaterowie. Jeżeli ma się w wyobraźni obraz z filmu stają się wyraźnymi postaciami, przeżywającymi to wszystko od nowa, po raz kolejny i kolejny, i tak bez końca.

Dodatkowo cytaty z dzieł K.K.Baczyńskiego - zdobyły moje serce.

Zgadzam się ze stwierdzeniami, że najpierw można obejrzeć film, a potem przeczytać książkę.

A w książce: ciekawa forma narracji, nie jest to monotonna wypowiedź i obraz uczuć(myśli) jednego bohatera. Świadomość zakończenia i sytuacji jakie zobaczyło się w filmie, nie przeszkadzają w odbiorze zdarzeń. Książka warta uwagi. Fotosy dodają jej "uroku' i doskonale obrazują...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Nie chcę pisać o wspaniałości, cudownośći i innych "ościach" jakie może zebrać ta książka. Uwielbiam poezję Baczyńskiego, uwielbiam czytać Jego historię życia, to co przeżył i spekulacje na temat "co by było gdyby przeżył wojnę?". Moze czyni mnie to mało obiektywną? W każdym razie, książka traktuje o miłości, tej, której nic ani nikt nie jest w stanie zniszczyć; tej, którą śmierć zespala jeszcze bardziej; tej, dla której wojna jest przechodnim tłem, które bez względu na okoliczności i sytuacje zmieni się. Wszystko się zmienia, biegnie do przodu, staje w miejscu, ucieka oprócz miłości Krzysia i Basi - ona po prostu jest.

Nie chcę pisać o wspaniałości, cudownośći i innych "ościach" jakie może zebrać ta książka. Uwielbiam poezję Baczyńskiego, uwielbiam czytać Jego historię życia, to co przeżył i spekulacje na temat "co by było gdyby przeżył wojnę?". Moze czyni mnie to mało obiektywną? W każdym razie, książka traktuje o miłości, tej, której nic ani nikt nie jest w stanie zniszczyć; tej, którą...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zaczęłam czytać: "Jestem Martwy, ale to nie jest takie złe." i zostałam R przez kolejne 300 stron. Na pierwszy rzut oka kolejny romans o człowieku i istocie, która keidyś człowiekiem była. Jednak jest to inne, inaczej ujęte, inaczej zapisane, jest inne. Ciekawsze, wciągające. Obok wulgarnego opisu świata przedstawionego pojawia się euforia z powrotu zmarłych. A do tego wszystkiego czuje (może to z racji mojego zakręcenia na punkcie Szekspira), że R jest podobny do Romeo, Julie do Julii, Marcus do Merkucja a Perry do Parysa (choć tutaj tak jakby pragnącym odkupić swoje winy), ale to tylko moje małe spostrzeżenie.
Przede wszystkim dla mnie jest to książka o tym jak ludzkość doprowadziła do autodestrukcji i o tym, że utrata bliskich boli, ale jeszcze bardziej boli utrata samego siebie, kiedy posiada się świadomosć bycia nie wiadomo tak własciwie kim.

"Zasmuca mnie jednak to, że zapomnieliśmy naszych imion. Już pomijając wszystko inne, to wydaje mi się najbardziej tragiczne. Tęsknię za swoim i opłakuję te należące do innych, ponieważ chciałbym ich kochać, a nie wiem, kim są."

Zaczęłam czytać: "Jestem Martwy, ale to nie jest takie złe." i zostałam R przez kolejne 300 stron. Na pierwszy rzut oka kolejny romans o człowieku i istocie, która keidyś człowiekiem była. Jednak jest to inne, inaczej ujęte, inaczej zapisane, jest inne. Ciekawsze, wciągające. Obok wulgarnego opisu świata przedstawionego pojawia się euforia z powrotu zmarłych. A do tego...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Znaleziona w Matrasie przez przypadek. Mój wzrok przykuła akurat książka z błękitną okładką (swoją drogą coś w sobie mają te błękitne okładki).
Juz od pierwszych zdań wciągnęła mnie bez reszty. Moim zdaniem każdy kto przez moment myślał, że chce zostać prawnikiem lub ktoś wybierający się na studia związane z prawem powinien siegnąć po tę książkę. Można ją traktowac serio, ale i z przymrużeniem oka. Jak dla mnie interesująca pozycja, do której pewnie niejednokrotnie wrócę.

Najlepszy fragment:
- Bardzo mi miło, ale jak już ci mówiłam, nie jestem pewna, czy duża kancelaria to miejsce, gdzie chciałabym pracować. Ja chcę pomagać ludziom.
- Nie przejmuj się. Daj mi trochę czasu i wybije ci z głowy te bzdury o pomaganiu ludziom.

Znaleziona w Matrasie przez przypadek. Mój wzrok przykuła akurat książka z błękitną okładką (swoją drogą coś w sobie mają te błękitne okładki).
Juz od pierwszych zdań wciągnęła mnie bez reszty. Moim zdaniem każdy kto przez moment myślał, że chce zostać prawnikiem lub ktoś wybierający się na studia związane z prawem powinien siegnąć po tę książkę. Można ją traktowac serio,...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Zakochałam się. Bezapelacyjnie zakochałam się. Od chwili kiedy ukończyłam ten zbiór opowiadań, "Zasadzki szczęścia" krążą po moich żyłach. Mam pewnośc, że juz niedługo do nich wrócę.

Zakochałam się. Bezapelacyjnie zakochałam się. Od chwili kiedy ukończyłam ten zbiór opowiadań, "Zasadzki szczęścia" krążą po moich żyłach. Mam pewnośc, że juz niedługo do nich wrócę.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Laurence Rees - dzieki tej książce sięgnę po więcej publikacji autora. Oceniając książkę, sposób opisania i formę jest bardzo dobra i przemawia do czytelnika. Bohatera nie będę oceniać - zbyt "krótka" jest wieczność, aby to zrobić.
Miliony prowadzone ku przepaści, przez lata, na ok. 435 stronach. Warte uwagi nie tylko czytelników zafascynowanych postacią A. Hitlera.

Laurence Rees - dzieki tej książce sięgnę po więcej publikacji autora. Oceniając książkę, sposób opisania i formę jest bardzo dobra i przemawia do czytelnika. Bohatera nie będę oceniać - zbyt "krótka" jest wieczność, aby to zrobić.
Miliony prowadzone ku przepaści, przez lata, na ok. 435 stronach. Warte uwagi nie tylko czytelników zafascynowanych postacią A. Hitlera.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jedna z tych książek, której treść będzie nie raz analizowana, nie raz wspominana i nie raz polecana każdemu, o każdej porze dnia czy też nocy. Arcydzieło!

Jedna z tych książek, której treść będzie nie raz analizowana, nie raz wspominana i nie raz polecana każdemu, o każdej porze dnia czy też nocy. Arcydzieło!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Rewelacyjna (na uspokojenie i zagospodarowanie czasu) dla dzieci, które kochają koty.

Rewelacyjna (na uspokojenie i zagospodarowanie czasu) dla dzieci, które kochają koty.

Pokaż mimo to