-
ArtykułyCzytamy w weekend. 26 kwietnia 2024LubimyCzytać29
-
ArtykułySzpiegowskie intrygi najwyższej próby – wywiad z Robertem Michniewiczem, autorem „Doliny szpiegów”Marcin Waincetel3
-
ArtykułyWyślij recenzję i wygraj egzemplarz „Ciekawscy. Jurajska draka” Michała ŁuczyńskiegoLubimyCzytać2
-
Artykuły„Spy x Family Code: White“ – adaptacja mangi w kinach już od 26 kwietnia!LubimyCzytać1
Biblioteczka
2022-11
2022-11
2022-09
2022-07
2022-07
Czytając kolejną cześć sagi Puzyńskiej miałam z tyłu głowy pytanie: dlaczego ja to jeszcze czytam? Chyba po prostu z przyzwyczajenia, jak wychodzi nowy tom to się za niego zabieram.
Moja opinia nie będzie się różniła od opinii tutaj zamieszczonych. Książka nie jest opasłym tomem więc bardzo szybko się ją czyta. Postawy i poczynania niektórych postaci powieści - zdumiewające. Nigdy nie przepadałam, za Klementyną, a w tej części było mi jej wręcz szkoda. No i to, co się wyprawia na końcu... przeczuwałam, że to nastąpi, ale po co?... Jestem zła na autorkę, że tak sobie to wszystko wymyśliła. Ale! i tak sięgnę po kolejną część. To już chyba uzależnienie od Lipowa ;)
Czytając kolejną cześć sagi Puzyńskiej miałam z tyłu głowy pytanie: dlaczego ja to jeszcze czytam? Chyba po prostu z przyzwyczajenia, jak wychodzi nowy tom to się za niego zabieram.
Moja opinia nie będzie się różniła od opinii tutaj zamieszczonych. Książka nie jest opasłym tomem więc bardzo szybko się ją czyta. Postawy i poczynania niektórych postaci powieści -...
2022-07
Wiele razy przekonałam się, że jak pan Meller coś poleca do czytania to będzie to dobra pozycja. A tutaj mamy dzieło samego polecającego... I co? Dobra, ale nie urwało mi pewnej części mego ciała. Pominąwszy fakt, że już na początku domyśliłam się, kto, jak i dlaczego. Lekko napisana, dialogi bez zadęcia, bardzo szybko się czyta. Polecam jako ciekawą, wakacyjną lekturę.
Wiele razy przekonałam się, że jak pan Meller coś poleca do czytania to będzie to dobra pozycja. A tutaj mamy dzieło samego polecającego... I co? Dobra, ale nie urwało mi pewnej części mego ciała. Pominąwszy fakt, że już na początku domyśliłam się, kto, jak i dlaczego. Lekko napisana, dialogi bez zadęcia, bardzo szybko się czyta. Polecam jako ciekawą, wakacyjną lekturę.
Pokaż mimo to2022-07
2022-07
2022-06
2022-06
2022-06
2022-05
2022-04
2022-03
2022-02
To moje drugie podejście do tej książki. I zrozumiałam dlaczego wcześniej jej nie skończyłam. Mimo, że Sprawa Niny Frank nie jest opasłą lekturą ciężko się w nią wgryźć. Sama fabuła i postać Huberta Mayera - ok, ale to zakończenie? Autorka odleciała razem z całym magiczno-runicznym wątkiem. Nie potrzebne to było, wystarczyło zakończyć powieść dwa rozdziały wcześniej.
Myślę, że dam Bondzie jeszcze jedną szansę i sięgnę po kolejną część serii z Mayerem. Zobaczymy czy się przekonam ;)
To moje drugie podejście do tej książki. I zrozumiałam dlaczego wcześniej jej nie skończyłam. Mimo, że Sprawa Niny Frank nie jest opasłą lekturą ciężko się w nią wgryźć. Sama fabuła i postać Huberta Mayera - ok, ale to zakończenie? Autorka odleciała razem z całym magiczno-runicznym wątkiem. Nie potrzebne to było, wystarczyło zakończyć powieść dwa rozdziały wcześniej....
więcej mniej Pokaż mimo to2022-02
Nie jesteś sama, ja też tak miałam... ciężki poród, jeszcze gorszy połóg. Paraliżujący strach przed zostaniem sam na sam z noworodkiem. Wstyd bo za krótko karmiłam piersią, wyrzuty sumienia, że zostawiam sześciomiesięcznego malucha w żłobku. Ciągła krytyka ze strony najbliżych mi kobiet, porównania do innych matek.
Myślę, że w historiach bohaterek każda z nas znajdzie cząstkę siebie. Polecam nie tylko paniom.
Nie jesteś sama, ja też tak miałam... ciężki poród, jeszcze gorszy połóg. Paraliżujący strach przed zostaniem sam na sam z noworodkiem. Wstyd bo za krótko karmiłam piersią, wyrzuty sumienia, że zostawiam sześciomiesięcznego malucha w żłobku. Ciągła krytyka ze strony najbliżych mi kobiet, porównania do innych matek.
Myślę, że w historiach bohaterek każda z nas znajdzie...
2022-02
Autor przedstawia historie wielu ofiar agresji i ich oprawców bez owijania w bawełnę. Poznajemy mechanizmy nie tylko przemocy fizycznej czy seksualnej, ale również ekonomicznej i psychicznej. Jest również trochę statystyk, żeby mieć ogląd na wielkość problemu.
Wyznania są bardzo brutalne, często musiałam odkładać książkę żeby ochłonąć. A po przeczytaniu czułam złość. Złość na system za pobłażliwe traktowanie przemocowców, za niskie kary lub nawet ich brak, za znikomą pomoc jaka jest udzielana ofiarom. Złość na osoby z bliskiego otoczenia ofiar za przymykanie oczu, ignorancję, udawanie, że nie widzi się problemu.
Z drugiej strony zastanawiam się, jak ja zareagowałabym gdybym była świadkiem przemocy - udawałabym, że nic nie widzę czy pomogłabym ofierze?
Bardzo dobra pozycja, która daje do myślenia.
Autor przedstawia historie wielu ofiar agresji i ich oprawców bez owijania w bawełnę. Poznajemy mechanizmy nie tylko przemocy fizycznej czy seksualnej, ale również ekonomicznej i psychicznej. Jest również trochę statystyk, żeby mieć ogląd na wielkość problemu.
Wyznania są bardzo brutalne, często musiałam odkładać książkę żeby ochłonąć. A po przeczytaniu czułam złość. Złość...
Zastanawiałam się, co napisać bo brakuje słów. Może tylko powtórzę, za autorem pytanie: czy w każdym z nas jest gen zła? Czy wystarczy jakaś mała iskra żeby to zło się w nas obudziło, żeby stać się bestią? Nie wiem czy ktokolwiek zna odpowiedzi na te pytania...
Zastanawiałam się, co napisać bo brakuje słów. Może tylko powtórzę, za autorem pytanie: czy w każdym z nas jest gen zła? Czy wystarczy jakaś mała iskra żeby to zło się w nas obudziło, żeby stać się bestią? Nie wiem czy ktokolwiek zna odpowiedzi na te pytania...
Pokaż mimo to