-
ArtykułyWeź udział w akcji recenzenckiej i wygraj książkę Julii Biel „Times New Romans”LubimyCzytać2
-
ArtykułySpotkaj Terry’ego Hayesa. Autor kultowego „Pielgrzyma” już w maju odwiedzi PolskęLubimyCzytać2
-
Artykuły[QUIZ] Te fakty o pisarzach znają tylko literaccy eksperciKonrad Wrzesiński25
-
ArtykułyWznowienie, na które warto było czekaćInegrette0
Biblioteczka
2020-04-27
2019-12-01
Niebanalna i zaskakująca. Do końca trzyma w napięciu. Kolejny dowód na wirtuozerię pióra Pereza-Reverte.
Niebanalna i zaskakująca. Do końca trzyma w napięciu. Kolejny dowód na wirtuozerię pióra Pereza-Reverte.
Pokaż mimo to2019-09-01
Wyśmienita pozycja. Klasyka literatury, wspaniały obraz XIX wieku i panujących wówczas nastroju nie tylko we Francji, ale w całej właściwie Europie. Nana jest postacią wywołującą uczucia ambiwalentne, raz budzi współczucie, raz odrzuca i obrzydza. To powieść bardzo naturalistyczna, Zola pisał tak, jak było, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że wręcz nie dodał nic od siebie. Z pewnością jest to pozycja, po którą warto sięgnąć. Nie porwie każdego, ale warto znać ten fragment klasyki.
Wyśmienita pozycja. Klasyka literatury, wspaniały obraz XIX wieku i panujących wówczas nastroju nie tylko we Francji, ale w całej właściwie Europie. Nana jest postacią wywołującą uczucia ambiwalentne, raz budzi współczucie, raz odrzuca i obrzydza. To powieść bardzo naturalistyczna, Zola pisał tak, jak było, pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że wręcz nie dodał nic od...
więcej mniej Pokaż mimo to2018-12-03
2019-03-28
Uczucia wobec tej książki mam ambiwalentne. Ona sama jest jakaś taka pół na pół dobra i zła. Głównemu bohaterowi do samego końca nie udało się zdobyć mojej sympatii. Przeżycia i rozterki Elio określiłbym mianem emocjonalnego samogwałtu i literackiego ekshibicjonizmu. I nie chciałbym tutaj odejmować prawdziwości takich przeżyć, bo myślę, że w ten sposób bardzo dobrze autor oddał to, co przeżywa człowiek w sytuacjach w jakich znalazł się główny bohater, ale czytanie tego w takiej właśnie formie nie było niestety przyjemnością. Z kolei co do opisu wydarzeń w Rzymie, pokusiłbym się o stwierdzenie, że te fragmenty są magiczne. Czuć w nich klimat końcówki lata, jeszcze gorących nocy, chłód starożytnych murów, odurzające smaki i zapachy wina, kawy i włoskiej kuchni. Aż chciałoby się tam być i przeżywać to samo. Zakończenie też nawet przypadło mi do gustu, mam poczucie, że ta historia została opowiedziana do końca. I oczywiście można spierać się o to, czy lepsze byłoby zakończenie otwarte, czy zamknięte, jednak uważam, że dla tej konkretnej historii było dobrym pomysłem, aby poprowadzić ją do końca.
Uczucia wobec tej książki mam ambiwalentne. Ona sama jest jakaś taka pół na pół dobra i zła. Głównemu bohaterowi do samego końca nie udało się zdobyć mojej sympatii. Przeżycia i rozterki Elio określiłbym mianem emocjonalnego samogwałtu i literackiego ekshibicjonizmu. I nie chciałbym tutaj odejmować prawdziwości takich przeżyć, bo myślę, że w ten sposób bardzo dobrze autor...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-03-26
Niezwykle wciągająca pozycja. Nie jest to dogłębna analiza życiorysów artystów minionej epoki, ale wystarczająca, aby poznać tych ludzi trochę bliżej, odrobinę "prywatnie". Momentami naprawdę mocno czuć klimat czasów pierwszej połowy XX wieku i nie będzie stwierdzeniem na wyrost zdanie, że wszyscy opisani w Homobiografiach znali siebie nawzajem, choć każda z tych osób prezentuje całkowicie odrębną wartość. Warto przeczytać tę pozycję, potrafi być naprawdę zaskakująca, przy tym napisana lekko i bez zbędnych dłużyzn.
Niezwykle wciągająca pozycja. Nie jest to dogłębna analiza życiorysów artystów minionej epoki, ale wystarczająca, aby poznać tych ludzi trochę bliżej, odrobinę "prywatnie". Momentami naprawdę mocno czuć klimat czasów pierwszej połowy XX wieku i nie będzie stwierdzeniem na wyrost zdanie, że wszyscy opisani w Homobiografiach znali siebie nawzajem, choć każda z tych osób...
więcej mniej Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to2019-02-23
Cabre nie zawodzi. Kolejne spotkanie z jego twórczością uważam za wyjątkowo udane. Uwielbiam tendencje Cabrego do swego rodzaju monumentalizmu. W jego wwydaniu powieść to coś naprawdę wielkiego, wspaniałego. Ogrom wydarzeń, historii, postaci, emocji, intryg, niuansów, wątków potrafi przytłoczyć. I oczywiście, nie każdemu musi to odpowiadać, ale dla mnie jest to mistrzostwo w dziedzinie literatury. Kolejny raz rozpoczynając lekturę po prostu w nią wpadłem.
Cabre nie zawodzi. Kolejne spotkanie z jego twórczością uważam za wyjątkowo udane. Uwielbiam tendencje Cabrego do swego rodzaju monumentalizmu. W jego wwydaniu powieść to coś naprawdę wielkiego, wspaniałego. Ogrom wydarzeń, historii, postaci, emocji, intryg, niuansów, wątków potrafi przytłoczyć. I oczywiście, nie każdemu musi to odpowiadać, ale dla mnie jest to mistrzostwo...
więcej mniej Pokaż mimo to2019-01-23
Pierwszy kontakt z piórem Wojciechowskiej, historie niezwykle ciekawe, wspaniali ludzie, choć coś mi zgrzytało w samym zapisie. Bardzo dobra książka dająca spojrzenie na świat z innych perspektyw.
Pierwszy kontakt z piórem Wojciechowskiej, historie niezwykle ciekawe, wspaniali ludzie, choć coś mi zgrzytało w samym zapisie. Bardzo dobra książka dająca spojrzenie na świat z innych perspektyw.
Pokaż mimo to2018-07-21
Bardzo ciepła opowieść o Operze Śląskiej z perspektywy ludzi z nią związanych. Chciałoby się jeszcze więcej wspomnień, anegdot i historii o Operze i jej ludziach.
Bardzo ciepła opowieść o Operze Śląskiej z perspektywy ludzi z nią związanych. Chciałoby się jeszcze więcej wspomnień, anegdot i historii o Operze i jej ludziach.
Pokaż mimo to2018-07-18
Trzyma w napięciu, lekko się czyta. Pozycja raczej nieobowiązkowa. Jest jednak coś wstrząsającego, kiedy człowiek uświadomi sobie, że sytuacja wojny wcale nie jest taką totalną abstrakcją.
Trzyma w napięciu, lekko się czyta. Pozycja raczej nieobowiązkowa. Jest jednak coś wstrząsającego, kiedy człowiek uświadomi sobie, że sytuacja wojny wcale nie jest taką totalną abstrakcją.
Pokaż mimo to2017
2017
2017
2017
2017
2018-02-09
2017
2016-04-02
Zgodnie z przedmową nie są to właściwe Źdźbła trawy Whitmana, które są dziełem, w moim odczuci, monumentalnym, jako konsekwentnie publikowana cała twórczość w tym samym tomie. Polskie wydanie to wybór z oryginalnego tomu, który Whitman pisał właściwie przez całe życie. To moje pierwsze spotkanie z poezją amerykańską i muszę przyznać jest to dla mnie nowa jakość. Whitman pisze prosto i dosłownie, interpretacja nie pozostawia zbyt wielu niejasności, a jednak pełnia znaczeń jest uderzająca. Whitman jako piewca wolności, demokracji, równości w wyjątkowy sposób skupia się na afirmacji życia i świata, jego wiersze są niezwykle pozytywne, jedynie Wojna Secesyjna na krótko przerwała tę dobrą passę, co widać w cyklu Pieśń o toporze i częściowo we Wspomnieniach o prezydencie Lincolnie. Może nie jestem zachwycony w pełnym tego słowa znaczeniu, ale z pewnością jestem pod wrażeniem i sięgnę po więcej amerykańskiej poezji.
Zgodnie z przedmową nie są to właściwe Źdźbła trawy Whitmana, które są dziełem, w moim odczuci, monumentalnym, jako konsekwentnie publikowana cała twórczość w tym samym tomie. Polskie wydanie to wybór z oryginalnego tomu, który Whitman pisał właściwie przez całe życie. To moje pierwsze spotkanie z poezją amerykańską i muszę przyznać jest to dla mnie nowa jakość. Whitman...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-04-02
Tak mi się jakoś w bilbiotece trafiło. Długo nie mogłem się zabrać i dużo czasu zajęło mi samo czytanie. Książka nie jest łatwa. Sama w sobie nie jest szczytem beletrystyki, ale jako debiut 19-letniego Hłaski jest rewelacyjna. Niezwykle plastyczne opisy natychmiast pobudzają wyobraźnię, naprawdę jest się na tym zapyziałym przedwojennym Marymoncie pośród tych wszystkich ruder, na miejscu których stoją dziś te wymarzone jasne domy. Lektura wzruszająca, ale i zabawna, bohaterowie nad wyraz żywi, ale nie przerysowani. Ludzkie pragnienia potrafią być siłą napędową jednostki i tłumu, ale te same marzenia mogą też człowieka zniszczyć. Jednak walka za swoją sprawę zawsze jest w cenie.
Tak mi się jakoś w bilbiotece trafiło. Długo nie mogłem się zabrać i dużo czasu zajęło mi samo czytanie. Książka nie jest łatwa. Sama w sobie nie jest szczytem beletrystyki, ale jako debiut 19-letniego Hłaski jest rewelacyjna. Niezwykle plastyczne opisy natychmiast pobudzają wyobraźnię, naprawdę jest się na tym zapyziałym przedwojennym Marymoncie pośród tych wszystkich...
więcej mniej Pokaż mimo to2016-02-25
Weiss popełnił jeden podstawowy błąd - zestawił w jednej powieści dwie zupełnie różne historie. Nie byłoby w tym nic złego, w końcu są logicznie połączone, jedna wynika z drugiej, obie dotyczą tych samych bohaterów, jednak są tak diametralnie różne, że powinny zostać wydane oddzielnie (przy okazji mógłby więcej zarobić).
Część pierwsza jest wprost wyśmienita, powieść rzeka, która mogłaby płynąć i płynąć, została jednak mocno ograniczona przez część drugą. Ta z kolei jest raczej czarną owcą. Nie jest zła, ma ogromny potencjał, jednak Weiss zrezygnował z ciekawych przemyśleń filozoficznych, które pozostawił nierozwinięte w formie pustych, tak naprawdę, haseł, niepotrzebnie jednak, moim zdaniem, skupił się na spiskowej teorii dziejów.
Atutem tej lektury są jednak postacie. Są niezwykle żywe i bardzo realistyczne. Ich otoczenie jest powszechnie znane i postronne nazwiska występujące na kartach Boskiego życia sprawiają, że tę historię przeżywa się tym lepiej. To towarzystwo o którym się mówi i słyszy, i w które można dosłownie wejść, ma się wrażenie, że nawiązuje się pewną więź z bohaterami, a kiedy już ich się zna, czytelnik czuje się, jakby ich znajomi byli jego znajomymi, a to przecież śmietanka towarzyska z polskich i światowych kręgów kulturalnych. Pisarski debiut Weissa jest naprawdę dobry, choć mógłby być jeszcze lepszy.
Weiss popełnił jeden podstawowy błąd - zestawił w jednej powieści dwie zupełnie różne historie. Nie byłoby w tym nic złego, w końcu są logicznie połączone, jedna wynika z drugiej, obie dotyczą tych samych bohaterów, jednak są tak diametralnie różne, że powinny zostać wydane oddzielnie (przy okazji mógłby więcej zarobić).
Część pierwsza jest wprost wyśmienita, powieść rzeka,...
Świetna pozycja, niebanalnie przedstawione postaci. Historia dla mnie nieoczywista. Zdecydowanie wymaga refleksji.
Świetna pozycja, niebanalnie przedstawione postaci. Historia dla mnie nieoczywista. Zdecydowanie wymaga refleksji.
Pokaż mimo to