-
ArtykułyPodróże, sekrety i refleksje – książki idealne na relaks, czyli majówka z literaturąMarcin Waincetel10
-
ArtykułyPisarze patronami nazw ulic. Polscy pisarze i poeci na początekRemigiusz Koziński40
-
ArtykułyOgromny dom pełen książek wystawiony na sprzedaż w Anglii. Trzeba za niego zapłacić fortunęAnna Sierant10
-
ArtykułyPaul Auster nie żyje. Pisarz miał 77 latAnna Sierant6
Biblioteczka
"Anioły śniegu" przyciągnęły mnie klimatem mroźnej północy. Wymagałem zdecydowanie więcej niż otrzymałem. Wiele rzeczy po prostu raziło mnie podczas lektury.
Nie jestem szczególnie wymagający jeśli chodzi o język, ale tutaj prostoty, dużej ilości wulgaryzmów, niemal braku opisów (wyłączając opisy zmasakrowanego ciała) nie mogłem nie zauważyć. Nagromadzenie tylu patologii w tak mało obszernym utworze również uważam za niepotrzebne. Finowie ukazani są praktycznie tylko w złym, patologicznym wręcz świetle. Pytanie tylko, czy takie ukazanie tamtejszej ludności oby na pewno jest prawdziwe i nie grubo przerysowane...
Zakończenie jest naprawdę dobre. Kolejny plus to sporo informacji na temat Finlandii. Sama postać komisarza Vaary jest ciekawa i chętnie przyglądałem się jego poczynaniom.
"Anioły śniegu" mogę polecić, ale nie nastawiałbym się na zachwyt, u mnie nie wystąpił...
"Anioły śniegu" przyciągnęły mnie klimatem mroźnej północy. Wymagałem zdecydowanie więcej niż otrzymałem. Wiele rzeczy po prostu raziło mnie podczas lektury.
Nie jestem szczególnie wymagający jeśli chodzi o język, ale tutaj prostoty, dużej ilości wulgaryzmów, niemal braku opisów (wyłączając opisy zmasakrowanego ciała) nie mogłem nie zauważyć. Nagromadzenie tylu patologii...
Po "Szkarłatny Blask" sięgnąłem przypadkiem, jednak lektura po raz kolejny udowodniła mi, że nic nie dzieję się przypadkiem.
Miło jest czytać książkę polskiego autora osadzoną w pięknej, rodzimej scenerii, móc zlokalizować na mapie miejsce akcji i poznawać poczynania głównego bohatera - Łukasza. Postać księdza Ruty sprawującego od lat rolę proboszcza tamtejszej parafii, który z niepokojem przygląda się wydarzeniom i działa przeciw złu to akcent zdecydowanie nadający grozy. Książka niesamowicie wciągająca, przeczytałem ją niemal jednym tchem. Napięcie grozy jest genialnie budowane do połowy utworu, później ten aspekt wypada nieco słabiej, jednak akcja nie traci dynamizmu.
Książkę Łukasza Henela, co dla mnie bardzo ważne, uznaję również za pozycję wartościową. Nie mamy tutaj wciśniętych na siłę wątków erotycznych. Postać księdza Ruty o dziwo, jak na dzisiejsze "standardy", nie ośmiesza Kościoła. "Szkarłatny blask" to niewątpliwie książka o przyjaźni, która w obliczu zagrożenia może ratować ludzi. Te aspekty podniosły moją ocenę do 9.
Gorąco polecam!
Po "Szkarłatny Blask" sięgnąłem przypadkiem, jednak lektura po raz kolejny udowodniła mi, że nic nie dzieję się przypadkiem.
więcej Pokaż mimo toMiło jest czytać książkę polskiego autora osadzoną w pięknej, rodzimej scenerii, móc zlokalizować na mapie miejsce akcji i poznawać poczynania głównego bohatera - Łukasza. Postać księdza Ruty sprawującego od lat rolę proboszcza tamtejszej parafii,...