Opinie użytkownika

Filtruj:
Wybierz
Sortuj:
Wybierz

Na półkach: , ,

Ciekawa. Wciągająca. Nieoczywista. Głęboka. Inna niż wszystko do tej pory.

Ciekawa. Wciągająca. Nieoczywista. Głęboka. Inna niż wszystko do tej pory.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Pięknie "namalowana" postać głównego bohatera - zgryźliwego tetryka o "za dużym sercu". Momentami śmiałam się w głos (historia z zajmowaniem miejsc na parkingu), były też fragmenty, gdy łzy same cisnęły się do oczu. Zdecydowanie najlepszy tytuł - obok książki Lekcje chemii - przeczytany w ostatnim roku.

Pięknie "namalowana" postać głównego bohatera - zgryźliwego tetryka o "za dużym sercu". Momentami śmiałam się w głos (historia z zajmowaniem miejsc na parkingu), były też fragmenty, gdy łzy same cisnęły się do oczu. Zdecydowanie najlepszy tytuł - obok książki Lekcje chemii - przeczytany w ostatnim roku.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , ,

Jedna z lepszych książek, które trafiły w moje ręce w ostatnim czasie. Lekkie pióro, interesujący bohaterowie, ciekawa intryga, trzymająca w napięciu akcja. A wisienką na torcie osadzenie historii w rzeczywistych miejscach pięknych Karkonoszy z trudną historią czasów powojennych w tle.

Jedna z lepszych książek, które trafiły w moje ręce w ostatnim czasie. Lekkie pióro, interesujący bohaterowie, ciekawa intryga, trzymająca w napięciu akcja. A wisienką na torcie osadzenie historii w rzeczywistych miejscach pięknych Karkonoszy z trudną historią czasów powojennych w tle.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Trudna to dla mnie lektura. Olga Tokarczuk stawia wysoko językową poprzeczkę. Jednocześnie bliskie jest mi jej postrzeganie świata - z tymi wszystkimi "pomiędzy" i niejednoznacznościami.

Trudna to dla mnie lektura. Olga Tokarczuk stawia wysoko językową poprzeczkę. Jednocześnie bliskie jest mi jej postrzeganie świata - z tymi wszystkimi "pomiędzy" i niejednoznacznościami.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Historia, która uwiera, losy zwykłych ludzi z wątkiem kolonizacji Afryki w tle i bratobójczych walk w imię, no właśnie, czego? Niemiecki oficer nazywa to z ironią „zivilisierungsmission”. „Powrôceni” dostają ode mnie „siódemkę”, bo książka autentycznie wciąga, aczkolwiek nie wiem, czy nie bliżej mi jednak do reportażu w stylu Kapuścińskiego.

Historia, która uwiera, losy zwykłych ludzi z wątkiem kolonizacji Afryki w tle i bratobójczych walk w imię, no właśnie, czego? Niemiecki oficer nazywa to z ironią „zivilisierungsmission”. „Powrôceni” dostają ode mnie „siódemkę”, bo książka autentycznie wciąga, aczkolwiek nie wiem, czy nie bliżej mi jednak do reportażu w stylu Kapuścińskiego.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Niestety sporo płaskich dialogów, przewidywalny przebieg zdarzeń... co więcej, sporo z treści książki znalazło się w streszczeniu na okładce... Jako czytadło na weekend daje radę, natomiast czekałam na "coś więcej" i niestety się zawiodłam.

Niestety sporo płaskich dialogów, przewidywalny przebieg zdarzeń... co więcej, sporo z treści książki znalazło się w streszczeniu na okładce... Jako czytadło na weekend daje radę, natomiast czekałam na "coś więcej" i niestety się zawiodłam.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Świetny narzędziownik do pracy własnej i inspiracja do pracy z coachee / mentee. Bogactwo pomysłów.

Świetny narzędziownik do pracy własnej i inspiracja do pracy z coachee / mentee. Bogactwo pomysłów.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Nietuzinkowa książka, nietuzinkowa postać Kotańskiego. To lubię w dobrze napisanych biografiach: człowiek nie jest tylko bohaterem - jest człowiekiem z krwi i kości z całą gamą zalet, ale i nieodłącznym "pakietem" słabości.

Nietuzinkowa książka, nietuzinkowa postać Kotańskiego. To lubię w dobrze napisanych biografiach: człowiek nie jest tylko bohaterem - jest człowiekiem z krwi i kości z całą gamą zalet, ale i nieodłącznym "pakietem" słabości.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , , , ,

Piękna historia. Fascynuje mnie ta postać. Nic nie osiągnął, a był wielki. Szedł za głosem serca. Kochał z całych sił.

Piękna historia. Fascynuje mnie ta postać. Nic nie osiągnął, a był wielki. Szedł za głosem serca. Kochał z całych sił.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Bardzo odrealniona książka, a przy tym niesamowicie przewidywalna. Już po przeczytaniu tytułu wiesz, co się wydarzy ;)
U mnie doskonale sprawdziła się jako "odmóżdżacz", "analogowy przerywnik" w trakcie wymagających intelektualnych prac przed komputerem.

Bardzo odrealniona książka, a przy tym niesamowicie przewidywalna. Już po przeczytaniu tytułu wiesz, co się wydarzy ;)
U mnie doskonale sprawdziła się jako "odmóżdżacz", "analogowy przerywnik" w trakcie wymagających intelektualnych prac przed komputerem.

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Historia prowadzenia przez Pana Good i życia pełnego ufności. Biorę z niej sporo inspiracji dla siebie.

Historia prowadzenia przez Pana Good i życia pełnego ufności. Biorę z niej sporo inspiracji dla siebie.

Pokaż mimo to


Na półkach:

Moja druga książka Pawła Radziszewskiego. Wciągająca, zaciekawiająca, z gorzkim zakończeniem. Fabuła osadzona w PeGeErze w latach PRL-u i okresie wchodzenia w przemiany ustrojowe. Dla mnie trudna refleksja nad ludzkimi wyborami i działaniem dla dobra - czyjego?, najczęściej własnego, ale tego własnego również postrzeganego w specyficzny sposób. Bo postacie nie wydają się być szczęśliwi. Chciałoby się "potrząsnąć" jednym, drugim, trzecim bohaterem i powiedzieć: człowieku! naprawdę? tak chcesz żyć? Czuje się ciężar ludzkich losów, których nie da się zmienić, bo nie ma w ludziach wiary w możliwość zmiany.

Moja druga książka Pawła Radziszewskiego. Wciągająca, zaciekawiająca, z gorzkim zakończeniem. Fabuła osadzona w PeGeErze w latach PRL-u i okresie wchodzenia w przemiany ustrojowe. Dla mnie trudna refleksja nad ludzkimi wyborami i działaniem dla dobra - czyjego?, najczęściej własnego, ale tego własnego również postrzeganego w specyficzny sposób. Bo postacie nie wydają się...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Umęczyłam się... Za dużo fachowego słownictwa, zbyt dużo bohaterów... nie tylko bohaterowie gubią się w akcji i granych przez siebie rolach, ale i czytelnik. Być może to taki zabieg, by pokazać by nie wchodzić w świat, którego się nie rozumie.
Zdecydowanie bardziej odpowiadała mi rzeczywistość przedstawiona w pierwszej części serii: "Miłość leczy rany".

Umęczyłam się... Za dużo fachowego słownictwa, zbyt dużo bohaterów... nie tylko bohaterowie gubią się w akcji i granych przez siebie rolach, ale i czytelnik. Być może to taki zabieg, by pokazać by nie wchodzić w świat, którego się nie rozumie.
Zdecydowanie bardziej odpowiadała mi rzeczywistość przedstawiona w pierwszej części serii: "Miłość leczy rany".

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Bardzo dobra książka. Dużo wiedzy podanej w przystępny sposób. Czyta się jak beletrystykę!

Bardzo dobra książka. Dużo wiedzy podanej w przystępny sposób. Czyta się jak beletrystykę!

Pokaż mimo to


Na półkach: ,

Ciekawe postaci kobiece, ludzkie niecukierkowe historie, świat muzyki i muzyków - mi totalnie obcy, a jednak budzący ciekawość. Książka mnie wciągnęła swą nieoczywistością i mam apetyt na więcej.

Ciekawe postaci kobiece, ludzkie niecukierkowe historie, świat muzyki i muzyków - mi totalnie obcy, a jednak budzący ciekawość. Książka mnie wciągnęła swą nieoczywistością i mam apetyt na więcej.

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Przepis na długowieczność? Według rozmówców autorki nieustające zaciekawienie wobec świata i ludzi. Refleksje psychiatrów u schyłku życia o spełnionym życiu i zgodzie na śmierć.

Przepis na długowieczność? Według rozmówców autorki nieustające zaciekawienie wobec świata i ludzi. Refleksje psychiatrów u schyłku życia o spełnionym życiu i zgodzie na śmierć.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Moja druga, po "Śladach", książka Małeckiego. "Ślady" jako krótkie wglądy w ludzkie życia mnie zachwyciły. "Nikt nie idzie" poruszyło najgłębsze struny.

Moja druga, po "Śladach", książka Małeckiego. "Ślady" jako krótkie wglądy w ludzkie życia mnie zachwyciły. "Nikt nie idzie" poruszyło najgłębsze struny.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Galimatias gier z cudownym przesłaniem w ostatnich rozdziałach: "Intymność, "wierzchołek drabiny", wieńczy klasyfikację i współtworzy życie wolne od gier." Tego szukałam :)

Galimatias gier z cudownym przesłaniem w ostatnich rozdziałach: "Intymność, "wierzchołek drabiny", wieńczy klasyfikację i współtworzy życie wolne od gier." Tego szukałam :)

Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Dawno nie czytałam książki, która jest tak bardzo o życiu i tak trafia w moje postrzeganie świata i pragnienie, by świat takim był.

Dawno nie czytałam książki, która jest tak bardzo o życiu i tak trafia w moje postrzeganie świata i pragnienie, by świat takim był.

Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

O życiu (życiach). Czasami dotyka głęboko, tak że boli /cieszy /smuci /drażni, jakby to było moje. I niedopowiedzenia, które pozostawiają przestrzeń dla wyobraźni i własnego pisania dalszych ciągów tych historii.

O życiu (życiach). Czasami dotyka głęboko, tak że boli /cieszy /smuci /drażni, jakby to było moje. I niedopowiedzenia, które pozostawiają przestrzeń dla wyobraźni i własnego pisania dalszych ciągów tych historii.

Pokaż mimo to